Brak wpisanej ryby w rejestrze

/ 60 odpowiedzi / 4 zdjęć
Witam  dziś miałem kontrole ssr no i brak wpisanej ryby  moje pytanie jakie mogą być konsekwencje ,strażnik dokonujący kontroli poinformował mnie ze będę wzywany do ich związku pzw to samo w sobie kara bo to inne województwo a co oprócz tego? P.S.dla tych którzy sobie pomyślą no i dobrze jest występek jest kara.Tylko u mnie jest malutki problem z pisaniem nie posiadam kciuków i niech ktoś spróbuje utrzymać długopis ,do tej pory przy kontrolach jakos strażnicy to rozumieli ten nie bo takie jest prawo     
 
Romuald55


Procedura jest następująca:strażnik SSR stwierdza tylko zaistniały fakt wpisując do protokołu kontroli który trafia do PSR i tam podejmowane są decyzje o ewentualnym ukaraniu.Masz zawsze prawo odmówic przyjęcia ewentualnego mandatu tłumacząc niemożliwością zrobienia wpisu .
Kopia protokołu trafia też do Rzecznika dyscyplinarnego Koła,który może skierować sprawę do sądu koleżeńskiego.
Takie są procedury.A swoją drogą,mogłeś poprosić kogoś by zrobił Ci wpis.   (2017/07/01 20:32)

pstrag222


Kolejny przykład , jak idiotycznym pomysłem są rejestry.
Ja oststnio zostałem pouczony , przez SOW  po braku wpisu.
Tylko dziwi mnie jedno , po co mam robic te wpsiy , skoro i tak 90% procent ryb wraca do wody , co obchodzi ich kiedy na ryby jeżdze , czy co ? (2017/07/01 21:35)

Romuald55


Kolego pstrąg222 , nad zbiornik X przyjeżdza 100 wędkarzy a na zbiorniku Y nikt nie łowi.W jakich proporcjach zarybiać oba zbiorniki? Po 50 %? (2017/07/01 22:26)

Jakub Woś


Kolego Romuald55 zarybiać na podstawie badań przeprowadzonych przez ichtiologów a nie na podstawie tego że ktoś tam kiedyś był. (2017/07/01 22:36)

pakul1206


Romuald55 w pzw nie ma to sensu do 90% to idioci a 10 % to biznesmeni nastawieni na zysk :) jak na zbiorniku x złowiono 100 szczupaków a na y 0 to co to znaczy ? że na x jest jego w bród i nie trzeba zarybiać czy już nic nie zostało, czy odwrotnie na y jest go w bród bo nikt nic nie złowił czy nie ma go tam wacale?. Pstrągu rejestry nie są bzdurą bo są łowiska na których ludzie przywiązują do nich wagę ale to nie są złodzieje z  pzw :) (2017/07/01 22:50)

Romuald55


A skąd wiadomo że na którymś z tych zbiorników złowiono cokolwiek? (2017/07/01 22:58)

pakul1206




Romuald55 no z rejestru który w pzw mają wszyscy w dupie :) u mnie warunkiem otrzymania zezwolenia na przyszły rok jest zdanie tego świstka :) Dane do wglądu :) W zeszłem roku na podstawie ok 60% zdanych rejestrów wyszło 7 ton ryb zjedzonych, czyli na głowę wyszło po jakieś 70 kg w sezonie. (2017/07/01 23:34)

rysiek38


Moim zdaniem to wszystko nie jest miarodajne : popatrz ! jak chciałbym byc w zgodzie z przepisami to rybę do zabrania mam natychmiast wpisać TAK? nie do zabrania natychmiast UWOLNIC ! a jak ktos jest noo kil ale chce miec ryby w siacie np. do foty lub zwazenia dla własnej statystyki a i tak je uwalnia to je i tak musi wpisac bo sie nie wytłumaczy a koniec końców i tak je uwalnia czyli nie zabiera ..
potem taka średnia nie dziwi choć jest to ABSTRAKCJA (2017/07/02 00:16)

hufnal


fakt mogłem i poprosiłem własnie tego straznika i jak pisałem do tej pory to sie sprawdzało obojetnie czy to był kontroler z psr. czy ssr a od złapania do kontroli mineło dokladnie 10 minut ,jezeli rejestry maja wpływac na ilosc zarybiania ryb w danym zbiorniku to mozna te wpisy robic w domu bo ryb zabranych ani nie przybedzie ani nie ubedzie no chyba ze wszystkich wedkarzy uwarza sie za nieuczciwych a wrecz złodziei (2017/07/02 07:33)

rysiek38


Jedne na co wpływa biurokracja to wzrost zatrudnienia krewnych i znajomych no i na statystyki pozytywnych kontroli (ujęcie sprawcy)- łatwiej i bezpieczniej udu..,ć pojedynczego wędkarza w dzień za brak paru cyferek niż dopaść hurtowych kłusoli działajacych np.nocą (2017/07/02 08:20)

rysiek38


Jest jeszcze jeden aspekt CELOWOŚCI marnotrawienia papieru ,zakupu Chińskich pisadeł itd...
W rejestrze jest wymienionych wiele gatunków ryb ,nawet tych tzw.mniej szlachetnych ,załużmy ze kazdy podchodzi do sprawy powaznie ,to finał i tak będzie taki że przeważająca część kół na koniec zarybi i tak karpiem w 90 % (2017/07/02 08:33)

Artur z Ketrzyna


Moim zdaniem to wszystko nie jest miarodajne : popatrz ! jak chciałbym byc w zgodzie z przepisami to rybę do zabrania mam natychmiast wpisać TAK? nie do zabrania natychmiast UWOLNIC ! a jak ktos jest noo kil ale chce miec ryby w siacie np. do foty lub zwazenia dla własnej statystyki a i tak je uwalnia to je i tak musi wpisac bo sie nie wytłumaczy a koniec końców i tak je uwalnia czyli nie zabiera ..
potem taka średnia nie dziwi choć jest to ABSTRAKCJA

W rejestrze wpisujemy ryby które mamy w siatce. Czyli te które niby chcemy zabrać - ja często rezygnuje z tej myśli i z czystego lenistwa (nie chce mi się skrobać itd) i zwracam im wolność.
Tak więc jeśli rybek nie mamy w siatce, to ich nie wpisujemy.
I wtedy rejestr wygląda tak jak mój.
Same daty z nr łowiska i kreski :-)

Nie ma tam ryb? Są. MAŁO ale są :-D
Proszę zarybić bo mało. Mniej niż było przed przejęciem tej wody przez PZW.
Wracając do rejestrów, to w PZW tak naprawdę tylko może 10 % rejestrów jest weryfikowanych. I to ma być pogląd na rybostan?
Koledzy w PZW nie zarybia się zgodnie z tym co piszecie w rejestrze.
Jedna wytyczna to kwoty zarybieniowe w operatach rybackich.
Druga wytyczna to gdzie przeprowadzają zawody wędkarskie.
Trzecia bardzo ważna wytyczna to to kto jest w ZO i jakie sa znajomości układy :-D

Np w moim regionie jest 40 % wód PZW Olsztyn. A Patrząc na statystykę kwot zarybieniowych to raptem 10% w polotach 15% jest przeznaczona na nasze wody. Pomijam fakt że i wędkarzy jest tu większe skupisko jak i że z tamtych regionów też tu zaglądają systematycznie.
Dorzućmy do tego że i tak wędkarze kombinują i mało który prawidłowo wypełnia rejestr. To jest to świstek jedynie poglądowy.

Wracając do ichtiologów i kwalifikowanych użytkowników rybackich wód. Często tacy nie są zatrudniani, a nawet jeśli są to i tak muszą pisać pod dyktando tych z ZO :-D

Piotr Joniec

Jak do Ciebie coś przyjdzie z PSR. To podejrzewam jak wyślesz im zaświadczenie o swojej niepełnosprawności i problemie wypełniania rejestru, wraz z prośbą o wyrozumiałość i odstąpienie od ukarania. A na bank odstąpią. Bo PSR jak sprawdza papiery to głównie karta wędkarska i zezwolenie. Rejestru nie chcą ;-) (2017/07/02 08:53)

Artur z Ketrzyna


 nie dziwi choć jest to ABSTRAKCJA

W rejestrze wpisujemy ryby które mamy w siatce. Czyli te które niby chcemy zabrać - ja często rezygnuje z tej myśli i z czystego lenistwa (nie chce mi się skrobać itd) i zwracam im wolność.
Tak więc jeśli rybek nie mamy w siatce, to ich nie wpisujemy.
I wtedy rejestr wygląda tak jak mój.
Same daty z nr łowiska i kreski :-)

Nie ma tam ryb? Są. MAŁO ale są :-D
Proszę zarybić bo mało. Mniej niż było przed przejęciem tej wody przez PZW.
Wracając do rejestrów, to w PZW tak naprawdę tylko może 10 % rejestrów jest weryfikowanych. I to ma być pogląd na rybostan?
Koledzy w PZW nie zarybia się zgodnie z tym co piszecie w rejestrze.
Jedna wytyczna to kwoty zarybieniowe w operatach rybackich.
Druga wytyczna to gdzie przeprowadzają zawody wędkarskie.
Trzecia bardzo ważna wytyczna to to kto jest w ZO i jakie sa znajomości układy :-D



 

No i dodam jeszcze jedno. Do działu od zarybień i operatów, jak i samego ZO zgłasza się problem z rybostanem że takiej i takiej ryby jest za dużo, a tej za mało.
I co szłyszysz?
A że oni nie wpuszczą tej rybki więcej bo niby tak jest w operacie. I mimo że mogą wnioskować o dpiskę do operatu dodatkowych kwot zarybieniowych, zmiejszyć innych itd. To oni tego ne uczynią bo RZGW potem przy konkursie żle ich oceni. Bzdura jakich mało :-D
Pomijam sposoby spożądania tych smiesznych peratów. Tam nie ma ekologi a jest czysta ekonomia. Sum wypiera węgoża bo mają po 50 punktów a cena narybku jest nie porównywalna. Czyli punkty są nabite i kasanjiewielka. Tak samo i rybkami spokojnego rzeru.
A to by zaniżyć kwoty zarybienowe pisze się ze jest tam bardzo duża reproduktywność :-D w wodzie może tak, ale rybostan znikomy :-D i nie ma co się reprodukować :-D (2017/07/02 09:05)

barrakuda81


U mnie w rejestrze jest zawsze tylko data i nazwa łowiska.Nigdy nie wpisuję ryb bo ich nie zabieram.Głupie te rejstry ale się przyzwyczaiłem do tej biurokracji.Nigdy się o nic nikt nie czepiał choć kontroli miałem b. mało. I tak wody są zostawione same sobie.Wpuszczą dwa razy do roku troche szczupaczka, karpika i co tam przypadkiem poleci a potem cały rok wolna amerykanka.Tak wygląda u mnie "racjonalna gospodarka"...Całe szczęście że wędkarze coraz rozsądniej podchodzą do kwestii zabierania ryb z umiarem.Inna kwestia że nie bardzo jest co zabierać:-)Przemiana na lepsze jest chyba głównie w naszych głowach.Natura sobie radzi całkiem nieźle byle jej nie przeszkadzać i żadne rejestry nie przyczynią się do lepszego gospodarowania wodami.Dlaczego? Napisałem powyżej... (2017/07/02 09:48)

pstrag222


Kolego pstrąg222 , nad zbiornik X przyjeżdza 100 wędkarzy a na zbiorniku Y nikt nie łowi.W jakich proporcjach zarybiać oba zbiorniki? Po 50 %?

Nie rozumiesz , spoko zabieram np. karpia dnia 1 lipca. Więc robie takowy wpis , a jeśli nie zabieram ryb to po co mi wpisy w rejestrze??? cO Okręg chce mieć wgląd kiedy na ryby chodze?
Pakul są potrzebne , dla ludzie co zabierają wszystko co łowią. A powiedz mi po co ma wpisywać durne daty i stawiać kreski w miejscu zabranej ryby??? Kogo to obchodzi i jakie dane wyczytają z mojego rejestru?
 Sam zabieram i tak te ryby jakimi się nie zarybia od lat :)

  (2017/07/02 09:59)

pstrag222


A wracając do tematu to szczerze wątpie , abyś miał jakieś konsekwencje , ale z drugie strony wtym kraju jest wszystko możliwe. (2017/07/02 10:01)

osa12


Witam.
Za brak wpisu w Rejestrze jest  kara grzywny lub nagany ale tylko w obwodach rybackich bo tak przewiduje ustawa o rybactwie śródlądowym. Tylko tam PSR i SSR może to sprawdzać i ewentualnie karać.
Poza obwodami rybackimi na wodach publicznych nikt nie może wprowadzić takich rejestrów (jeśli wprowadza to łamie prawo). 
Na wodach niepublicznych to właściciel decyduje, ale PSR I SSR nie mają nic do tego. Umowa (cywilna)  jest między łowiącym ryby a właścicielem wody i to on może domagać się jakiś konsekwencji wynikających z nieprzestrzegania umowy. (n. PZW ma Sąd Koleżeński - tylko co z niezrzeszonymi ?)
PSR i SSR kontrolując poza obwodami rybackimi rejestry, łamią prawo. 
Kuriozalne jest karanie przez te służby na tych wodach. To nadużycie, te służby nie posiadają takich uprawnień. 
Ustawa reguluje to w art 27a. (2017/07/03 14:50)

ferb


wszyscy wiemy że rejestr to fikcja . Może cel wprowadzenia szczytny i uzasadniony ale jak wszystkow Polsce kończy się na bylejakości poczynając od nas , niedokładnych wpisach , nieczytelnych , niesumiennych. Ten kto ma to sumować przy założeniu że jest super dokładny i tak dostaje już dane nieodbiektywne a jeżeli jest leniuszkiem to pisze co chce z sufitu . Wszyscy o tym wiedzą . PSR nie sprawdza juz tego rejestru bo mają wytyczne że jest to fikcja , wszyscy o tym wiedzą od wędkarza po prezesów. Pytanie jest tylko jedno : po co nadal to badziewie funkcjonuje ? Wszycy tu nażekacie na rejestr podając przeważnie słuszne argumenty , a może zamiast tego zebrać w jakiś sposób kilka tysięcy podpisów wędkarzy pod petycją do zarządu Głównego o likwidacje tego fikcyjnego dokumentu - który defakto poświadcza nieprawde. (2017/07/03 15:08)

Jakub Woś


Najgorzej  trafić na Teksas Rangerów z SSR. Trafisz na PSR i zapomniesz wpisać, zgubisz długopis czy co to Ci pouczenie dadzą i sami wpiszą w rejestr. Ale traf na SSR to będzie z igły widły robił (2017/07/03 16:27)

ryukon1975


U mnie w rejestrze jest zawsze tylko data i nazwa łowiska.Nigdy nie wpisuję ryb bo ich nie zabieram.Głupie te rejstry ale się przyzwyczaiłem do tej biurokracji.Nigdy się o nic nikt nie czepiał choć kontroli miałem b. mało. I tak wody są zostawione same sobie.Wpuszczą dwa razy do roku troche szczupaczka, karpika i co tam przypadkiem poleci a potem cały rok wolna amerykanka.Tak wygląda u mnie "racjonalna gospodarka"...Całe szczęście że wędkarze coraz rozsądniej podchodzą do kwestii zabierania ryb z umiarem.Inna kwestia że nie bardzo jest co zabierać:-)Przemiana na lepsze jest chyba głównie w naszych głowach.Natura sobie radzi całkiem nieźle byle jej nie przeszkadzać i żadne rejestry nie przyczynią się do lepszego gospodarowania wodami.Dlaczego? Napisałem powyżej...

Takie rzeczy jak wpisywanie daty pobytu nad wodą świadczą tylko i wyłącznie o stanie umysłu członków zarządu danego okręgu. U mnie po czasie nieobecności rejestry powróciły. Wpisuje się w nich jednak tylko i wyłącznie ryby zabierane z łowiska. Zawsze to jakieś ułatwienie jest a dla tych którzy ryb nie biorą kompletny "odpust". :) (2017/07/03 16:46)

plompek


A ja mam troszke inne pytanie bo mnie ciekawi jeden fakt i prosze nie bluzgajcie mnie zaraz ze jestem nietolerancyjny dla osob niepelnosprawnych ale skoro nie masz kciuków to jak wyciagnąłeś haczyk/kotwice z pysku ryby a nie dalo rady wpisać ryby do rejestru(pomijając juz jak taka osoba łowi to juz osobista sprawa). (2017/07/03 19:45)

rysiek38


Plompek juz raz zabłysnałeś wtedy cie oszczedziłem ale naprawde lepiej dla środowiska będzie jak pooszczedzasz troche na prądzie i wyłączysz kompa (2017/07/03 21:28)

Haryyy5


U mnie na szczęście jest wypełnianie rejestru o tyle logiczne że przed łowieniem wpisujemy jedynie datę i łowisko, a potem można już w domu wypełnić jakie ryby zabrało się z łowiska. W moim wypadku przy opłacaniu składki oddaję pusty rejestr z samymi datami i łowiskami, nawet wykreślać już mi się nie chce :P Nie wiem jaki sens ma wpisywanie na bieżąco co się łowi. Jak ktoś będzie chciał skłusować to walnie w łeb i do bagażnika czy znajdzie inny sposób żeby nikt nie widział ile ma rzeczywiście ryb. Jak zwykle utrudniania się życie uczciwej większości żeby w minimalnym stopniu utrudnić je nieuczciwemu marginesowi. (2017/07/04 10:09)

pawelz


Ryby ktore mamy w siatce nalezy wpisac do rejestru ?. Pytam bo jak to sie ma do zawodnikow, ktorzy na treningach pakuja najpierw wszystko do siaty a pozniej wywalaja wszystko do wody. Krew mnie zalewa jak to ogladam. I nie chodzi tu o drobnice. Ostatnio ogladalem na YT filmik w ktorym gosc na tyczke goli jazie i klenie. Pol siaty. Co prawda na koniec wysypal to wszystko do wody, kamerzysta sprytnie nie pokazal jak kilka ryb odplywa grzbietowym od brzegu choc przez chwile widac bylo biale plamy brzuchow przy brzegu. Ciekawe czy wpisywal kazda rybe do rejestru.
Nigdy nie zrozumiem takiego zachowania i gdybym ja mial ustalac przepisy, zabronilbym takich praktyk. Wypuszczenie po dluzszym czasie miarowej ryby ktora nie odplywa w dobrej kondycji powinno byc zabronione. Nalowil siate ryb, niech zre jak zal mu bylo wypuscic od razu. (2017/07/04 11:02)

rysiek38


pawelz -czego się czepiasz :-) w końcu to sportowa elita niekilajacych no i na zawodach obowiązują oddzielne regulaminy preferujące takie postępowanie  (2017/07/04 14:23)