Bolenie 2011

/ 50 odpowiedzi
superzander


Pamiętam teksty Roberta Hamera z lat 90ych w WP!Panie Robercie, pozdrowienia! (2012/01/29 12:52)

Diablo


Widać rękę i oko fachowca (2012/01/29 14:01)

Chomikus


A czy można się gdzieś zaopatrzyć w Twoje przynęty w cenie  "nie kosmos" ?:)




Dołączam się do pytania (2012/01/29 14:08)

arekde


Cana faktycznie kosmos......

Jak będzie nieco taniej to chętnie kilka sztuk zakupię ;-)

(2012/01/29 16:29)

JOPEK1971


Sa takie dni w roku ze koncentracja ryb w danym miejscu jest ogromna,ja jedego dnia potrafilem na jerka wyjac ok 200szt rap,nie liczylem,ale cos kolo tego,ta zabawa trwala 3 dni,Robert byc moze trafil na podobny dzien,bo nie wierze by przyneta powalala stado rap,treoszke sie na tym znam. (2012/01/29 17:25)

Robert55


Dawno się tak nie ubawiłem. Piszesz, że na jakiegoś jerka i za chwilę piszesz, że przynęta nie powala. Zdecyduje się  na coś i przy okazji policz sobie te ryby dokładnie :) Ja kiedyś wyjąłem 5000 boleni jednego dnia. - serio :) (2012/01/30 10:20)

Bernard51


Dawno się tak nie ubawiłem. Piszesz, że na jakiegoś jerka i za chwilę piszesz, że przynęta nie powala. Zdecyduje się  na coś i przy okazji policz sobie te ryby dokładnie :) Ja kiedyś wyjąłem 5000 boleni jednego dnia. - serio :)

I gratuluje to mi sie podoba tylko nie moge sie doliczyc ile doba ma minut:24godz po 60 min to kiedys bylo1440 dzis nie wiem bo do szkoly juz nie chodze 5000 ale to jest wynik tylko podziwiac
tak trzymaj.Obys mial nasladowcow milo bedzie czytac zawsze to jest powiedzmy kolorystyka!! (2012/01/30 10:44)

Robert55


Ryby się łapie sposobem :) Wszystko trwało pół godziny i 5000 boleni pływało sobie w rękawie foliowym a potem je wypuściłem do Wisły i dzięki takim jak ja koledzy łowią teraz po 200 dziennie :))) Jak by co to na jerkbait.pl jest relacja. (2012/01/30 13:17)

u?ytkownik221


Gratulacje, także uczestniczę w zarybianiu nie tylko boleniem z tym że inna rzekę i szanuję tych co poświęcają swój czas by pomagać w tego typu przedsięwzięciach. Bajkopisarzy jak widzę nie brakuje na tym forum, był taki co łowił 200 sandaczy, teraz następny łowi 200 boleni, ludzka fantazja nie zna granic:))) (2012/01/30 21:47)

Robert55


Samo zarybianie to była formalność i dla mnie przyjemność. Dużo trudniej zorganizować na to kasę. Niestety udało się to tylko raz. (2012/01/30 22:43)

Robert55


Samo zarybianie to była formalność i dla mnie przyjemność. Dużo trudniej zorganizować na to kasę. Niestety udało się to tylko raz. (2012/01/30 22:43)

u?ytkownik221


Tym większy szacunek, ja uczestniczę czasem w zarybianiu min. boleniem, które prowadzi na naszej rzece PZW. Boleń jest w operacie więc co roku wpuszczają jego spore ilości, populacja w rzece jest silna i z roku na rok można spotkać bolenia w miejscach gdzie jeszcze kilka lat temu nie było go tam.

Pozdr. (2012/01/31 09:36)

kwasek


Po ostatnich powodziach zauwazylem ze w rejonach Tarnobrzega, Sandomierza pojawiło sie sporo bolenia co bardzo cieszy:) jest jedno miejsce, gdzie mozna zauwarzyc kilka-kilkanascie boleni w jednym miejscu. oczywiscie wydawolo by sie łatwe złapanie chociaz jednego ale czasmi jest inaczej:) Pozdrawiam  (2012/01/31 10:17)

Robert55


Ja takim optymistom nie jestem bo u nas od powodzi do połowy września nie było boleni wcale. Już się zastanawiałem czy się stąd nie wyprowadzać :) Z rozpaczy byłem 2 x w Sandomierzu i nawet sobe tam połowiłem, (raz 4  a raz 2 bolki). Wędrująca ukleja pozbierała rapy i je przyprowadziła do nas, tak więc jak gdzieś przybyło to gdzieś ubyło. Jest sporo ryb z zaporówek bo poznaje je po wygarbieniu. Ja od lat jednak zauważam spadek populacji boleni więc z tym zarybianiem nie jest tak wesoło. Pytanie jeszcze jak PZW to robi bo jak tak jak ZO Kielce, z wora do rzeki, to szkoda słów. Ja rozwoziłem palczaki łódką na odcinku 2 km, więc straty powinny być minimalne. (2012/01/31 12:53)

u?ytkownik221


Wpuszczaliśmy, wtedy jak ja byłem przy tym co nie zawsze ma miejsce w różnych miejscach ale z brzegu. Z łódki jest najlepiej jednakże do nas ichtiolog przyjeżdża pod wieczór, zawsze mu spieszno i robimy to z brzegu co kilka km od miejsca do miejsca. Kilka razy wpuszczaliśmy wyrośnięte szczupaki , takie ok 40-45 cm to robiliśmy to późno wieczorem po ciemku tak by nikt nie widział, znając mentalność części wędkarzy na drugi dzień brzegi byłyby obstawione przez amatorów łatwego pozyskania mięsa szczupaka.
pozdr. (2012/01/31 14:00)

Robert55


Uważam wpuszczanie ryb które się daje wyłapać wędką za duży błąd. Liczyłem to wiele razy i przyjmując najbardziej pesymistyczne szacunki przeżywalności to wychodzi, że wpuszczając ryby małe ma się ich tyle samo co przy zarybianiu rybami dorosłymi, ale sa to ryb totalnie dzikie i kapitalnie dostosowane. A tak 80% zarybiania dostaje w łeb w tym samym roku. (2012/01/31 14:38)

kwasek


Dokładnie. w Tarnobrzegu na promie co roku dochodzi do zarybienia szczupakiem 30-35cm. wracajac z roboty promem, widze jak pracownik promu ma wiaderko a w nim jakies 7-10 tych pistoletow...jak zapytałem po co mu, to powiedzial ze do stawu...i badz tu zdrowy (2012/01/31 17:20)

Robert55


Jest takie powiedzenie, że nic tak nie demoralizuje jak wydawanie nie swoich pieniędzy. Działacze z PZW wydają nie swoje pieniądze i taki jest skutek. Gdyby były ich to postępowali by totalnie inaczej. I to jest największa tragedia tej organizacji. To ma sens tylko jeśli koło ma swoją wodę i za nią odpowiada. Tylko wówczas działacze czują na własnej skórze jak to co robią jakie daje rezultat. Wędkarze swoje pretensje mogą mieć tylko do ludzi których sami wybrali a nie do jakiś kacyków z jakiego tam okręgu. ZO PZW nie czuje nad sobą żadnego bata co dodatkowy ich demoralizuje. Tak to działa niestety i skutki widzą najlepiej tacy jak ja , którzy łowią już wiele lat i pamiętają jak było, a jak jest teraz. W sumie to nie powinienem pokazywać takich filmów bo może ktoś odnieść wrażenie, że woda się gotuje od ryb. Owszem połowiliśmy jesienią bo się ryby zlazły w jesiennej wędrówce w kilka miejsc. Do jesieni złowione bolenie mogłem szybko policzyć. Jak się sytuacja ustabilizuje to znowu trzeba będzie się napocić aby coś złowić. Ja sobie radeę dam bo łowię bolenie ponad 30 lat ale współczuje innym. Gdybym miał się nachodzić tyle co oni aby złowić te kilka ryb w sezonie to bym to rzucił. (2012/02/01 08:22)

u?ytkownik221


Nawet koła mających "swoją wodę" niczego dobrego nie robią, z reguły zarybiają tym czego oczekują członkowie koła więc wyrośniętymi rybami takimi jak karp, karaś, szczupak czy innymi szybko rosnącymi gatunkami ryb, które są później w krótkim czasie wyłowione. Jednak można w krótkim czasie zarybiając i dobrze chroniąc oraz wprowadzając limity czy zakaz rybaczenia mieć doskonałe łowisko dala każdego, gdzie złowienie ryby nie stanowi problemu. W okolicy mam takie jezioro, gdzie ryb jest naprawdę sporo, niestety dla mięsiarzy regulamin łowiska jest nie do przyjęcia, ale powędkować można doskonale. (2012/02/01 09:28)

Narwianczyk


A gdzie można dostać te gumy RH12 bo szukam i nigdzie nie mogę znaleźć (2012/02/01 19:43)

Chomikus


A gdzie można dostać te gumy RH12 bo szukam i nigdzie nie mogę znaleźć


Szukaj na allegro czasami się pojawiają (2012/02/02 21:40)

Robert55


Kristoph1, koła mające swoje wody robią co robią, bo działają w socjalistycznych warunkach. Za komuny zakład mógł zrobić kiełbasę z byle czego i ludzie się po nią ustawiali nocą w kolejki. W PZW jest tak nadal. Gdyby takie koło musiało gospodarować tylko z tego co zarobią, a na około było by mnóstwo podobnych łowisk, to by się ta radosna działalność skończyła szybciutko. (2012/02/07 07:09)

u?ytkownik221


Zgadzam się jeśli chodzi o zarybianie przez koła, pisząc o tym jeziorze miałem na myśli prywatnego dzierżawcę, który zarybia z głową, wprowadził całkowity zakaz zabierania szczupaka, okonia i karasia złocistego i wiele innych obostrzeń. Są limity na zabieranie ryb innych gatunków, także nie prowadzą tam odłowów rybackich.

Pozdr. (2012/02/07 07:40)

Luuki


A gdzie można dostać te gumy RH12 bo szukam i nigdzie nie mogę znaleźć


Szukaj na allegro czasami się pojawiają




Ja zamówiłem tutaj:
http://www.art-rod.com/sklep/-c-5_222.html

(2012/02/07 08:05)

Chomikus


O przynęty trzeba pytać mnie tak bliżej 01.04. Będzie 6 całkiem nowych modeli. Min. 2 rippey o pracy tak mocnej jak w woblerach. Wystarczy go wrzuci w nurt i trzymać. Pracuje sam tak mocno, że czuć drgania na kiju




O coś nowego 
Ustawiam się w kolejce
:) (2012/02/07 09:25)