Dużo sie nacztałem na temat ich mycia letnią wodą z ,,ludwikiem,, poniewarz śmierdzą amoniakiem. Natomiast moje białe robaczki ze sklepu wędkarskiego pachną waniliom a nie amoniakiem. I teraz pytanko czy jest sens je myć?
Oczywiście , że myć ! Myć zanętowe i tym bardziej te na hak . Można je aromatyzować na wiele sposobów , najlepiej aromatem którym będziemy dosmaczać zanętę . Praktyka ta jest znana już wiele lat , wielu wyczynowców ją stosuje i ja , zwykły zjadacz leszczy też . To świetny sposób na zwiększenie swoich szans nad wodą i wyłuskanie opornych ryb . Szczególnie polecam aromatyzowanie pinki zapachem ochotkowym , często mi się zdarzało , że taka pineczka była bardziej skuteczna od samej ochotki . Na koniec dodam , że warto mieć pudełko zwykłych , śmierdzących i nieumytych robali ponieważ mogą być skuteczniejsze od tych kombinowanych .
(2014/02/21 14:34)Dużo sie nacztałem na temat ich mycia letnią wodą z ,,ludwikiem,, poniewarz śmierdzą amoniakiem. Natomiast moje białe robaczki ze sklepu wędkarskiego pachną waniliom a nie amoniakiem. I teraz pytanko czy jest sens je myć?
Mycia wymagają te które leża w lodówce ponad tydzień no i od których po prostu czuć amoniak, bo jego woń odstrasza ryby. Swieże ze sklepu śmiało można zakładać na hak i sie nie bawic w mycie
Gorsze od amoniaku jest zapach paliwa na rekach, to dopiero odstrasza ryby.Nigdy nie tankuj autka w dniu kiedy jedziesz na ryby :)A białym zmieniam trociny na zanetę i jest git.
ja podsypuję trochę zanęty wtedy robaki zaczynają pachnieć np wanilią po jakimś czasie. Oczywiście warto je umyć jeśli są niezbyt świeże, jak już ktoś pisał atraktor też nieźle daje radę pozbyć się nieprzyjemnej woni
To w co teraz mam wierzyć? Myć czy nie myć oto jest pytanie!!!!!!!!!???