Zaloguj się do konta

Bezrobotny wędkarz...

utworzono: 2012/12/28 22:55

Uwaga! Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

tonyrebeliant1

Bynajmniej. Rozwala mnie takie podejscie do zycia: "mnie sie nalezy". Do glowy by mi nie przyszlo na ryby chodzic jesli stracilbym prace. Myslalbym jak sie utrzymac ,a nie o lowieniu . Ale zawsze lepiej czekac ,zeby z nieba spadlo niz wziasc sie za robote.
[2012-12-29 17:46]

towarex

Ile kosztuje jeden wyjazd na ryby ( paliwo,przynęty ,zanęty, prowiant itp) no pewnie też coś koło stówki więc..... cóż to za oszczędność?

 

Chyba się za dużo naoglądałeś programów w telewizji. Mnie wyjazd na ryby kosztuje tyle, ile paliwa spali samochód. Przynęty kupuję 2-3 razy w roku, żyłkę wymieniam mniej więcej raz na pół roku. Sprzęt mam do łowienia. No ale oczywiście "zawodowcy" muszą wrzucić do wody 5kg zanęty + 2L jokersa i nie wiadomo co jeszcze.

A co do samych bezrobotnych, wolałbym pracować i mieć mniej czasu na ryby niż być bezrobotnym i siedzieć nad wodą codziennie.



A ile taka ulga ( powiedzmy 50%) może wynosić? Stówkę, nieco ponad ? Chodzić i załatwiać jakieś papierki w UP i przedstawiać je w swoim kole wędkarskim? Dla mnie żenada. Tłumaczenie , że nie ma pracy jest śmieszne w kontekście zniżki na opłacenie składki.


Widzę, że szacunku do pieniędzy za bardzo nie masz. Dla Ciebie 100zł to takie nic, dla innych bardzo dużo, nie każdego stać żeby 100zł wyłożyć od tak.

 

Panowie nie oszukujmy się , co to jest teraz stówka. Znika szybciej niż się pojawia. Pracuje fizycznie, zapierd.lam i chce żyć w miarę normalnie tyle wynosi moja dniówka. Niech każdy zada sobie pytanie czy robiłby fizycznie (budowa,remonty itp.) za mnie niż 100zł dziennie. Co do szacunku to zupełnie nie przywiązuje się emocjonalnie do pieniędzy, są to je wydaje nie ma to staje na głowie żeby były ot cała filozofia. Jak się komuś robić nie chce to będzie całe życie marudził jak to mu źle na tym padole.

Mnie wyjazd na ryby kosztuje około stówy i jest to zupełnie do przeskoczenia. W roku bywam około 30 razy ( sezon letni, łódka spinning-trolling). Fajki też kosztują a i piwa człek chętnie by się napił no nie ?

Brać się do roboty i nie marudzić ;)

[2012-12-29 18:12]

adler

Witam koledzy. 

Może dosyć tej jazdy po koledze Kamilu  #Shepard89 . 

Na dzień dzisiejszy nie jest tak różowo w kraju naszym z pracą, owszem jest ale...

Sam jeszcze niedawno byłem bezrobotnym przez kilka miesięcy, więc znam temat na wskroś. Nie jest tak jak myślicie. Owszem ofert pracy zatrzęsienie, lecz jak przychodzi do konkretów to, już nieaktualne, kiepsko z językami, myśleliśmy że jest pan młodszy, a przepraszam czy potrafi pan, pani obsługiwać jeszcze kopiarkę, koparkę, kombajn itd, itd nie? lekkie zdziwienie, no to dziękujemy. Oj przeszedłem takie sytuacje, lecz szukałem, jeździłem, pukałem, pisałem, iii wreszcie sukces jest oferta, jedna, druga, trzecia. Szok!. Jak nic tak teraz trzy naraz, co teraz dobrze wybrać? No w końcu jakoś wybrałem, pracuję,! choć okres próbny, to nic daję z siebie wszystko by się utrzymać. Tobie kolego Kamilu życzę powodzenia w aktywnym szukaniu pracy oraz Zdrowia , Pomyślności w Nowym Roku 2013.

PS. Wstyd mi koledzy za Was, za brak wsparcia i udzieleniu konkretnych wyjaśnień w temacie, w ciężkiej, niekomfortowej, dla Kamila i jego rodziny chwili. 

Kamil ; porozmawiaj, szczerze z Waszym prezesem , możesz np. odpracować składkę na rzecz koła. Na pewno będzie miał jakieś pozytywne rozwiązanie . 

Proszę więc zakończmy już tę dyskusję, myślę że wszystko zostało już na ten temat powiedziane, a nawet CO NIECO ZA DUŻO !

Pozdrawiam Krzysztof.


[2012-12-29 18:46]

perwer

Krzysiek ja Ciebie rozumiem ,ale nie popieram .
Nie bądźmy narodem, który wspiera  bezrobotnego w kombinowaniu ,lecz wstrząśnijmy trochę że trzeba coś z tym robić.
Tak jak kolega któryś napisał ,że bezrobotny ma tyle czasu że spokojnie na puszkach ,makulaturze,złomu kolorowego ,fuchach ,pracach dorywczych  ,że idzie na taka karte w pare dni spokojnie zarobić ,tylko trzeba chcieć.
Roboty też jest masa,tylko zazwyczaj na początek nowi chcą 3 klocki i ręce w kieszeni nosić .
 Nie ma u nas eldorada ,ale  nie oszukujmy sie że w jak ktoś chce pracować ,jest zdrowy , to robote znajdzie i w pare dni ..wiadomo że nie zawsze wymarzona ,ale na przetrzymanie jak najbardziej.
[2012-12-29 19:18]

MASTINO

Bynajmniej. Rozwala mnie takie podejscie do zycia: "mnie sie nalezy". Do glowy by mi nie przyszlo na ryby chodzic jesli stracilbym prace. Myslalbym jak sie utrzymac ,a nie o lowieniu . Ale zawsze lepiej czekac ,zeby z nieba spadlo niz wziasc sie za robote.



Popieram.



[2012-12-29 19:28]

MASTINO

Krzysiek ja Ciebie rozumiem ,ale nie popieram .
Nie bądźmy narodem, który wspiera  bezrobotnego w kombinowaniu ,lecz wstrząśnijmy trochę że trzeba coś z tym robić.
Tak jak kolega któryś napisał ,że bezrobotny ma tyle czasu że spokojnie na puszkach ,makulaturze,złomu kolorowego ,fuchach ,pracach dorywczych  ,że idzie na taka karte w pare dni spokojnie zarobić ,tylko trzeba chcieć.
Roboty też jest masa,tylko zazwyczaj na początek nowi chcą 3 klocki i ręce w kieszeni nosić .

 Nie ma u nas eldorada ,ale  nie oszukujmy sie że w jak ktoś chce pracować ,jest zdrowy , to robote znajdzie i w pare dni ..wiadomo że nie zawsze wymarzona ,ale na przetrzymanie jak najbardziej.



Bardzo popieram.



[2012-12-29 19:28]

adler

Zgadzam się, dlatego napisałem :

"Kamil ; porozmawiaj, szczerze z Waszym prezesem , możesz np. odpracować składkę na rzecz koła. Na pewno będzie miał jakieś pozytywne rozwiązanie ." 

Nadal więc uważam że należy się dobra rada, wsparcie, a nie jeszcze dołować. Dla mnie takie wypowiedzi są na pewno prawdziwe, gorzkie, lecz nie na miejscu. Mamy w końcu udzielać porad, a nie dołować, zniechęcać, niszczyć i rujnować resztki wiary w przyjaciół, kolegów. Kamil na pewno nie stoi w miejscu, na pewno da sobie wspaniale radę, musi tylko przetrwać ten okres. Więc kończmy temat .  

[2012-12-29 19:32]

grzesiek35

Amen [2012-12-29 20:58]

Artur z Ketrzyna

Bynajmniej. Rozwala mnie takie podejscie do zycia: "mnie sie nalezy". Do glowy by mi nie przyszlo na ryby chodzic jesli stracilbym prace. Myslalbym jak sie utrzymac ,a nie o lowieniu . Ale zawsze lepiej czekac ,zeby z nieba spadlo niz wziasc sie za robote.

Stać cię na wędkowanie na Alasce. To leć tam i wędkuj...
I nie krytykuj, jak nie jesteś w takiej sytuacji!

Lepiej niech kolega skorzysta z tej zniżki, i wędkuje jak się należy.

Niż taki jeden z drugim siedzi nad wodą beż opłat i łowi na wszystko co da mu duży połów, sprzeda i winko se kupi.
I tych to żaden nie krytykuje, a nawet popierają co niektórzy...

Dziś nie tak łatwo znaleźć zatrudnienie. I w niedzielę przyda się koledze odpoczynek, relaks nad wodą. A może właśnie tam od kolegi po kiju dowie się że gdzieś tam jest wolny etacik i to u normalnego pracodawcy. A za zaoszczędzone pieniądze kupi sobie może koszulę którą założy na rozmowę kwalifikacyjną...
[2012-12-29 22:14]

Lujski

Bynajmniej. Rozwala mnie takie podejscie do zycia: "mnie sie nalezy". Do glowy by mi nie przyszlo na ryby chodzic jesli stracilbym prace. Myslalbym jak sie utrzymac ,a nie o lowieniu . Ale zawsze lepiej czekac ,zeby z nieba spadlo niz wziasc sie za robote.

Stać cię na wędkowanie na Alasce. To leć tam i wędkuj...
I nie krytykuj, jak nie jesteś w takiej sytuacji!

Lepiej niech kolega skorzysta z tej zniżki, i wędkuje jak się należy.

Niż taki jeden z drugim siedzi nad wodą beż opłat i łowi na wszystko co da mu duży połów, sprzeda i winko se kupi.
I tych to żaden nie krytykuje, a nawet popierają co niektórzy...

Dziś nie tak łatwo znaleźć zatrudnienie. I w niedzielę przyda się koledze odpoczynek, relaks nad wodą. A może właśnie tam od kolegi po kiju dowie się że gdzieś tam jest wolny etacik i to u normalnego pracodawcy. A za zaoszczędzone pieniądze kupi sobie może koszulę którą założy na rozmowę kwalifikacyjną...



LOL dnia... :d

[2012-12-29 22:32]

xemit





"Dziś nie tak łatwo znaleźć zatrudnienie. I w niedzielę przyda się koledze odpoczynek, relaks nad wodą".

 Zapytam z ciekawości - po czym ten odpoczynek ? A jeśli chodzi o relax to czemu akurat nad wodą . Ten będzie bardziej przydatny  http://italianhome.pl/Fotel_bujany_Relax-999.html a i składki nie potrzeba [2012-12-29 22:45]

tonyrebeliant1

;)))) Kocham Polske [2012-12-29 22:47]

Artur z Ketrzyna





"Dziś nie tak łatwo znaleźć zatrudnienie. I w niedzielę przyda się koledze odpoczynek, relaks nad wodą".

 Zapytam z ciekawości - po czym ten odpoczynek ? A jeśli chodzi o relax to czemu akurat nad wodą . Ten będzie bardziej przydatny  http://italianhome.pl/Fotel_bujany_Relax-999.html a i składki nie potrzeba

Po lataniu po zakładach i słuchaniu że nie ma miejsc, że kryzys. No i że potrzebne są takie i takie papiery to wtedy może i to na 1/8 etatu i zlecenie...

A czemu relaks nad wodą. Bo kolega się zrelaksuje, naładuje baterie przemyśli wszystko, spodka się z kolegami. I to wszystko wyjdzie mu na zdrowie (bo na łonie natury nie przed kompem niszcząc sobie wzrok). No i może kłusola przyłapie na gorącym uczynku, i powiadomi kogo trzeba.
Nie tak jak Ci pseudo etyczni wędkarze...
[2012-12-29 23:02]

Roxola

Janusz, musi dawać mocnego kopa ;)
A do autora wątku, czy pytałeś w Kole o możliwość zaopiekowania się obrzeżami jakiegoś stawuw zamian za opłacenie składki ?W moim Kole jest taka możliwość i dlatego stawy mają opiekunów, którzy dbają o czystość. [2012-12-29 23:11]

Mija

 Generalnie jestem przeciwna zniżkom z pewnymi szczególnymi wyjątkami wynikającymi np. z trwałej choroby, zaawansowanego wieku.

A propos wypowiedzi powyżej:

1. Czynne szukanie pracy jest WYCZERPUJĄCE

2. "Pomoc" bliskich w poszukiwaniu pracy jest wyczerpująca ("znalazłeś/łaś już coś?")

3. Jak mnie na coś n ie stać to tego nie mam.

4. Przyjemności w życiu są potrzebne - bezrobotnemu również, żeby do końca nie oszalał.

 

Autorowi wątku powodzenia w znalezieniu pracy. Mam nadzieję, że więcej czasu spędzasz na jej szukaniu niż nad wodą.

 

[2012-12-29 23:11]

tonyrebeliant1

Ale jaja!



"Dziś nie tak łatwo znaleźć zatrudnienie. I w niedzielę przyda się koledze odpoczynek, relaks nad wodą".

 Zapytam z ciekawości - po czym ten odpoczynek ? A jeśli chodzi o relax to czemu akurat nad wodą . Ten będzie bardziej przydatny  http://italianhome.pl/Fotel_bujany_Relax-999.html a i składki nie potrzeba

Po lataniu po zakładach i słuchaniu że nie ma miejsc, że kryzys. No i że potrzebne są takie i takie papiery to wtedy może i to na 1/8 etatu i zlecenie...

A czemu relaks nad wodą. Bo kolega się zrelaksuje, naładuje baterie przemyśli wszystko, spodka się z kolegami. I to wszystko wyjdzie mu na zdrowie (bo na łonie natury nie przed kompem niszcząc sobie wzrok). No i może kłusola przyłapie na gorącym uczynku, i powiadomi kogo trzeba.
Nie tak jak Ci pseudo etyczni wędkarze...


[2012-12-29 23:17]

tonyrebeliant1

 Generalnie jestem przeciwna zniżkom z pewnymi szczególnymi wyjątkami wynikającymi np. z trwałej choroby, zaawansowanego wieku.

A propos wypowiedzi powyżej:

1. Czynne szukanie pracy jest WYCZERPUJĄCE

2. "Pomoc" bliskich w poszukiwaniu pracy jest wyczerpująca ("znalazłeś/łaś już coś?")

3. Jak mnie na coś n ie stać to tego nie mam.

4. Przyjemności w życiu są potrzebne - bezrobotnemu również, żeby do końca nie oszalał.

 

Autorowi wątku powodzenia w znalezieniu pracy. Mam nadzieję, że więcej czasu spędzasz na jej szukaniu niż nad wodą.

 W zupelnosci sie zgadzam i popieram



[2012-12-29 23:19]

MASTINO

Dziś nie tak łatwo znaleźć zatrudnienie. I w niedzielę przyda się koledze odpoczynek, relaks nad wodą. A może właśnie tam od kolegi po kiju dowie się że gdzieś tam jest wolny etacik i to u normalnego pracodawcy. A za zaoszczędzone pieniądze kupi sobie może koszulę którą założy na rozmowę kwalifikacyjną...



Artur........przesadzasz i z tym wolnym etacikiem i z koszulą a zwłaszcza z odpoczynkiem. O wolnym etaciku się dowie z dużo większym prawdopodobieństwem sukcesu, tam gdzie jest więcej ludzi, z gazety, z UP, etc etc, a nie na rybach. Niech zostawi swoją ofertę w sklepie wędkarskim, tam chyba więcej wędkarzy się zjawia jak już mamy patrzeć przez pryzmat wiadomości od wędkarza na temat pracy.  Niedawno zaproponowałem pewnemu panu bez zatrudnienia (przed świętami dwa dni) żeby przyszedł sobie zarobić 50 zł i uporządkować mi teren w ogrodzie 2 ary z chwastów i patyków. Roboty na pół godziny. Olał moją propozycję ciepłym moczem i głupim uśmieszkiem, prosząc kolejnych klientów markeciku o możliwość odwiezienia wózka ze złotówką. Zrobił to mój pracownik po godzinach za 30 zł. I ja miałbym optować za tym, żeby ten przykładowy facet spod sklepu przyszedł do PZW i dostał zniżkę, podobnie się uśmiechając? A autor wątku jest na tyle rozgarniętym gościem, że zapewne przyjąłby każdą propozycję dorobienia, na chociażby opłatę wędkarską i szybciej znajdzie sposób na uczciwe zarobienie na te opłaty. Bo zapewne do kina czy muzeum nie pójdzie prosić o ulgowy bilet, bo jest bezrobotnym a tak kocha kino.... Wszyscy znamy wiele osób, które odejmują sobie od ust, rzucają fajki, chodzą piechotą a nie komunikacją miejską, kupują tanie żarcie, żeby sobie odłożyć na opłaty PZW. Przecież, tak jak ktoś tu wspomniał, wyjazd na ryby też kosztuje, więc skąd będzie na to brał jak na znaczki nie ma? 








[2012-12-29 23:21]

Wachta

Kolego Mastino jak jesteś taki szlachetny to napisz proszę jak płacisz swoim pracownikom. Od wszystkich zarobków są ubezpieczeni (zaliczka podatku zusy srusy i inne, pewnie max pół etatu)? Jeżeli nie to ile im płacisz jak są na zwolnieniu ( nie każdy udaje chorobę), ile dostają pieniążków jeżeli im przysługuje jakikolwiek urlop? co z socjalem? Bierzesz od znajomych faktórkę za imprezę firmową która się nie odbyła i sobie odliczasz od podatku, a oni gówno z tego mają, nawet na święta dla dzieci nie dostaną paczki od pana szefa? W co są ubrani ci pracownicy, w to co przyniosą z domu? O płatne nadgodziny w ogóle nie pytam, ani posiłek regeneracyjny bo pewnie ich nie mają.
[2012-12-29 23:32]

tonyrebeliant1

Kolego Mastino jak jesteś taki szlachetny to napisz proszę jak płacisz swoim pracownikom. Od wszystkich zarobków są ubezpieczeni (zaliczka podatku zusy srusy i inne, pewnie max pół etatu)? Jeżeli nie to ile im płacisz jak są na zwolnieniu ( nie każdy udaje chorobę), ile dostają pieniążków jeżeli im przysługuje jakikolwiek urlop? co z socjalem? Bierzesz od znajomych faktórkę za imprezę firmową która się nie odbyła i sobie odliczasz od podatku, a oni gówno z tego mają, nawet na święta dla dzieci nie dostaną paczki od pana szefa? W co są ubrani ci pracownicy, w to co przyniosą z domu? O płatne nadgodziny w ogóle nie pytam, ani posiłek regeneracyjny bo pewnie ich nie mają.

Wiesz Kolego,mnie np warunki pracy w PL tez nie odpowiadaly i od 20-lat pracuje zagranica,kto Tobie broni? Jesli warunki pracy Ci w Polsce nie odpowiadaja,naucz sie zawodu ,jezyka i pracuj tak jak ja na godziwych warunkach. Wg . mnie to jedyne wyjscie. Ale nigdy nie bylem przez 45 lat mojego zycia na zasilku,nigdy nie zaplacilem obnizonej skladki za cokolwiek.  [2012-12-29 23:39]

tonyrebeliant1

Nie cierpie pasozytow. Tasiemcow i takich tam. [2012-12-29 23:41]

Cisza, ciekawe czemu? [2012-12-29 23:42]

Mija

Kolego Mastino jak jesteś taki szlachetny to napisz proszę jak płacisz swoim pracownikom. Od wszystkich zarobków są ubezpieczeni (zaliczka podatku zusy srusy i inne, pewnie max pół etatu)? Jeżeli nie to ile im płacisz jak są na zwolnieniu ( nie każdy udaje chorobę), ile dostają pieniążków jeżeli im przysługuje jakikolwiek urlop? co z socjalem? Bierzesz od znajomych faktórkę za imprezę firmową która się nie odbyła i sobie odliczasz od podatku, a oni gówno z tego mają, nawet na święta dla dzieci nie dostaną paczki od pana szefa? W co są ubrani ci pracownicy, w to co przyniosą z domu? O płatne nadgodziny w ogóle nie pytam, ani posiłek regeneracyjny bo pewnie ich nie mają.


A Ty to szlacheny pracodawca czy pierdołowaty pracownik, który nie potrafi walczyć o swoje? Co za durny atak... Czemu ma on służyć?
Mały przedsiębiorca nie ma obowiązku zapewniać socjalu.

[2012-12-29 23:43]

Wachta

Kolego Mastino jak jesteś taki szlachetny to napisz proszę jak płacisz swoim pracownikom. Od wszystkich zarobków są ubezpieczeni (zaliczka podatku zusy srusy i inne, pewnie max pół etatu)? Jeżeli nie to ile im płacisz jak są na zwolnieniu ( nie każdy udaje chorobę), ile dostają pieniążków jeżeli im przysługuje jakikolwiek urlop? co z socjalem? Bierzesz od znajomych faktórkę za imprezę firmową która się nie odbyła i sobie odliczasz od podatku, a oni gówno z tego mają, nawet na święta dla dzieci nie dostaną paczki od pana szefa? W co są ubrani ci pracownicy, w to co przyniosą z domu? O płatne nadgodziny w ogóle nie pytam, ani posiłek regeneracyjny bo pewnie ich nie mają.

Wiesz Kolego,mnie np warunki pracy w PL tez nie odpowiadaly i od 20-lat pracuje zagranica,kto Tobie broni? Jesli warunki pracy Ci w Polsce nie odpowiadaja,naucz sie zawodu ,jezyka i pracuj tak jak ja na godziwych warunkach. Wg . mnie to jedyne wyjscie. Ale nigdy nie bylem przez 45 lat mojego zycia na zasilku,nigdy nie zaplacilem obnizonej skladki za cokolwiek.



Czy ja gdzieś się żaliłem na swoją pracę?

[2012-12-29 23:44]

MASTINO

Przesadzasz. No to już nie twój interes. Od tego są kontrole ZUS, US itd, a nie moja spowiedź tobie na ten temat. A działalność gospodarczą prowadzę od kilkudziesięciu lat z nienaganną opinią jako pracodawca zarówno w urzędach jak i wśród zatrudnianych osób. Pracownicy z najdłuższym stażem pracują u mnie po ponad 20 lat, a zatrudniam 6 osób. Ciekawość zaspokojona?  [2012-12-29 23:45]