Bardzo mała łódka wędkarska

/ 107 odpowiedzi / 23 zdjęć

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

u?ytkownik32263


Jak widać na zdjęciu fala była nawet spora i wiatr wiał dość szybko, naprawdę jak na swoje wymiary łódka zachowuje się świetnie i na to jezioro (67 h) będzie się nadawała. Oczywiście kapok lub co najmniej kamizelkę lepiej założyć na siebie, ostrożności nigdy za wiele a strzeżonego Pan Bóg strzeże. Wędkowanie stojąc odpada, ale spinning i spławik siedząc tak. Na pewno łowienie sumów byłoby mało bezpieczne, ale przy odrobinie wprawy i 5 kg szczupaczka uda się wyholować. Super łódka wędkarsko to to nie jest, jednak przy odrobinie rozsądku można z niej wędkować.

Na zdjęciu ja daleko od brzegu, zdjęcie zrobione z zumem 500 mm


Jeśli ta może 10 cm falka jest "nawet spora" to gratuluję wyobraźni. To co jest na zdjęciu to zmarszczka a nie fala a wiatr to leciutki zefirek. Ciekawe jak by Cię zaskoczył taki "leciutki " wiaterek czwóreczka który jeziorko tej wielkości może już ładnie rozhuśtać? Nie ryzykuj Mariuszu, życie ma się tylko jedno. A ta skądinąd ładna i przyjazna łódeczka nadaje się tylko do szybkiej wywózki na kaczych dołkach a nie wędkowania na jeziorach. Kurde toż to krótsze o 30 cm od moich najkrótszych wędek 213 cm! Ja by nie wlazł do takiego czegoś ze sprzętem, za dużo kasy mógł bym utopić, nie mówiąc o czymś ważniejszym do stracenia. I tu się kłania drugi podkreślony przeze mnie fragment, "przy odrobinie rozsądku" powinieneś pamiętać że wiaterek 4 stopnie to żaden ewenement w polskich warunkach a to pływadeło może nie poradzić sobie z nim. Specjalnie nie będę pisał o mocniejszych. PS. Wiosła to masz naprawdę bajeranckie, przyznaję jestem pod ich wrażeniem.

I znowu kolego Tomas wyszedłeś na zielonego, o skali BEAUFORTA i falach nie masz zielonego pojęcia. Wielkość fal zależy od wielkości zbiornika i siły wiatru, 3-4 w skali Beauforta na tym jeziorze to fale do 20 cm a ja Armadą 250 na tym jeziorze pływałem przy około 40 km/h to jest 6 w skali B.

Na morzu i na takim jeziorze jak Resko Przymorski przy wietrze 4 w skali B już byś na swoim pontonie nie popływał.

Link do skali Beauforta:

http://augustyna.pl/prognozy/beaufort.php

 

Wymyśliłem Tomas, gdyby tak Armadę 180 włożyć do twojego pontonu (myślę, że się zmieści) to miałbyś RIB,a czyli hybrydę, łódkę krzyżowaną z pontonem połączenie najlepszych cech łódki z zaletami pontonu .  



Bo padnę na cyce:)))

Właśnie sam sobie strzeliłeś w stopę i to dwa razy. Pierw pisałeś o znacznej fali, po zdjęciu widać że ma ona góra 10 cm. Teraz piszesz że 3-4 Beauforta to na tym jeziorze 20 cm fala. Więc gdy pływałeś tą łupiną to wiatru i fali praktycznie nie było choć cytuję" fala była nawet spora i wiatr wiał dość szybko. "
Pomroczność jasna? A może ściema w żywe oczy dla podkreślenia rzekomych walorów tej łupiny?

PS. Na wiatrach się znam całkiem nieźle, za dużo się napływałem na desce czyt. windsurfingu. I doskonale wiem od czego zależy wielkość fali. Zresztą to chyba Cię przerasta, czytając wszystko skrupulatnie to co wyżej sam napisałeś, skupiając się dodatkowo na podkreślonych fragmentach.
PS. 2 Szósteczka ZACZYNA się od 40 km/h, kończy się na 50 km/h. Więc wiaterek około 4 dyszek to mocniejsza piątka a nie szóstka. Tak przynajmniej mówią prawdziwi marynarze, windsurfingowcy, żeglarze których miałem okazję "kilku" poznać. Ty chyba nie miałeś żadnej takiej okazji...
PS. 3 Nic nie pisałem o pontonach, nie porównywałem tego Twojego ustrojstwa do dmuchańców ale Ty oczywiście musisz się od razu czepiać.
PS. 4 Czy Ty nie widzisz że w oczach praktycznie wszytkich userów którzy choć trochę w życiu popływali kompromitujesz się tym promowaniem NIEBEZPIECZNYCH mikrołódek? Widać to po sarkastycznych wpisach. I jeszcze tym wystawianiem tej 180 z tytułem: "
Mała łódka do rekreacji, wędkowanie i dla dzieci" Tym ostatnim chyba do oczka wodnego bo w życiu bym dzieciaka nie wsadził do takiego czegoś NIEBEZPIECZNEGO.
 Ale tak to jest z producentami, widzą tylko czubek swojego nosa i nic poza tym. Można pisać tylko w samych superlatywach... Ale jak tylko się coś wypomni, wskaże wadę, niedoskonałość to od razu atak. Przeraża mnie takie podejście, w szczególności do kwestii bezpieczeństwa.
(2013/04/24 00:14)

Romuald55


Kolega Banita sprzedaje te łódki i je po prostu reklamuje w ten sposób.I bardzo dobrze.Przez moje ręce przeszło kilkanaście łódek różnej wielkości,poczynając od stynki.Z mojego doświadczenia wynika że każda łódka jest dobra i bezpieczna jeżeli się ją umiejętnie używa.Małe jednoosobowe łódki są przeznaczone na niewielkie zbiorniki do wędkowania przy zarośniętych.niedostępnych brzegach zarówno na spławik jak i spining.Jedna osoba z takiej łódki swobodnie może spiningować siedząc.Sam wielokrotnie tak łowiłem.Idealnie nadają się do przemieszczania na pomosty,wysepki ,do wywozu zanęt i zestawów itd.Można je łatwo przewozić i samodzielnie wodować nawet w trudnych warunkach brzegowych ze względu na niewielkie rozmiary i wagę.Na duże jeziora i rzeki muszą być duże łodzie ale to nie temat tego postu. (2013/04/24 10:07)

lynx


OK ale nie do ładowania dzieci do tej łódeczki, chyba, że umieja pływac, mają kapoki i wiecej niż dziesięć lat. (2013/04/24 16:27)

Romuald55


Mowa jest o łódkach do celów wędkarskich dla jednej osoby. (2013/04/24 16:44)

u?ytkownik145121


A tak mi się teraz nasunęła konkluzja / pod wpływem postu kol. Roxoli o atestowanych wagach / , czyż łódka wędkarska nie wymaga jakiegoś specjalnego zezwolenia , aby była dopuszczona do użytkowania ? ,-  bo jeżeli nie to każdy podrzędny rzemieślnik bez względu na swoje kwalifikacje i aspekt jej bezpieczeństwa może produkować jakieś szemrane swoje produkty w piwnicy , bądź garażu nie bacząc na ich konstrukcyjną prawidłowość . (2013/04/24 16:47)

Banita


OK ale nie do ładowania dzieci do tej łódeczki, chyba, że umieja pływac, mają kapoki i wiecej niż dziesięć lat.


A co powiecie na tą łódkę.

Jest też sprzęt zwolniony, który można produkować i sprzedawać certyfikatu, a są to między innymi:

Repliki zabytkowego sprzętu pływającego, prototypy, kajaki, rowery wodne, deski np. SUP i łódki do 2 i pół metra i jeszcze kilka.  

(2013/04/24 18:20)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Romuald55


Nie ma żadnych norm dopuszczeniowych dla łódek.Ustawodawca określa jedynie jakie musi być ich wyposażenie w sprzęt ratunkowy. (2013/04/24 18:23)

u?ytkownik145121


Ja się tylko zapytałem / bez żadnych podtekstów / bo jest to dla mnie trochę dziwne , że sprzęt , który w jakimś stopniu / pewnie równym samochodowi / naraża jego użytkownika na niebezpieczeństwo nie wymaga żadnej homologacji !? - nb. nawet hak samochodowy , czy gaśnica ją posiada ? Ciekawe jak to jest w bardziej cywilizowanych i rozwiniętych krajach ?  (2013/04/24 19:18)

JKarp


Cześć
Nie jest tak do końca prosto.
Norm nie ma ale są certyfikaty.
Poza tym jak to mówią " jak jest dobrze to jest dobrze ale do czasu " - gdyby coś komuś stało się na tej łódce z pewnością ruszyłby łańcuszek - kto, skąd itd.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, że np na środku wody łódka się rozsypuje bo materiały użyte do produkcji to zwykły tani chłam nieznanego pochodzenia.
http://www.prs.pl/certyfikacja-wyrobow/certyfikacja-rekreacyjnych-jednostek-plywajacych-dyrektywa-94-25-we.html

Dyrektywa 94/25/WE nie ma zastosowania do: jednostek pływających przeznaczonych wyłącznie do regat i odpowiednio oznakowanych przez producenta, łącznie z regatowymi łodziami wiosłowymi i łodziami wiosłowymi do celów szkoleniowych, kanoe, kajaków, gondoli i rowerów wodnych, żaglowych desek surfingowych, desek surfingowych, w tym z napędem silnikowym, oryginalnych zabytkowych jednostek pływających zaprojektowanych przed 1950 rokiem oraz ich replik wykonanych głównie z oryginalnych materiałów i tak określonych przez producenta, jednostek doświadczalnych, jeżeli nie są one następnie wprowadzane do obrotu na rynku Wspólnoty, jednostek zbudowanych na własny użytek, jeżeli nie zostaną wprowadzone do obrotu na rynku Wspólnoty w ciągu pięciu lat, jednostek pływających z załogą, przeznaczonych do przewozu pasażerów w celach zarobkowych, w szczególności jednostek określonych w dyrektywie 82/714/EWG z 4 października 1982 roku w sprawie wymogów technicznych dla statków śródlądowych, niezależnie od liczby pasażerów, jednostek zanurzalnych, pojazdów poruszających się na poduszce powietrznej, wodolotów, jednostek pływających napędzanych maszynami parowymi, z kotłami opalanymi węglem, koksem, drewnem, olejem lub gazem.
Na własny użytek bardzo proszę ale z handlem już nie jest tak prosto.


JK (2013/04/24 19:29)

u?ytkownik145121


To znaczy jak napisał wcześniej kol. Banita chodzi o nadania certyfikatu CE - to dlaczego sprzedawane łodzie takiegoż nie posiadają , a tym bardziej zrobione własnym sumptem przez Józka , czy Walentego w stodole ? - czyli rozumiem , że nie wolno ich używać ?  (2013/04/24 19:37)

JKarp


I tu Kolego nie jestem w stanie na tak postawione pytanie odpowiedzieć - a przyczyna moim zdaniem jest prozaiczna. Nadanie certyfikatu to koszt a jak sam wiesz, wielu z nas jak zobaczy swoją ukochaną zabawkę  przestaje myśleć a widzi jedynie np w tym wypadku zachód słońca, siebie na łódce holującego rybę życia. Niestety ale zapominamy o wielu rzeczach zafascynowani zabaweczką :-))) i nie pytamy ani o certyfikat ani o nic....JK (2013/04/24 19:51)

Banita


JKarp chcesz udowodnić, że nie mogę sprzedać łódki, którą zrobiłem, mylisz się kolego i to nie wiesz jak bardzo.

Prawo i przepisy są dziurawe jak sito dziś kończę łódkę jutro ją sprzedaje (zgodnie z prawem).

Już pisałem ze certyfikat nie chroni cię od bubli, od łódek, które są po prostu niebezpieczne, na zdjęciu masz taką łódkę, która ma wszystkie certyfikaty a której bym wrogowi nie sprzedał.

(2013/04/24 20:01)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

u?ytkownik145121


No dobrze , może i racja - ale myślę , że kontrolującemu cabrioleta niezarejestrowanego i bez badań technicznych trudno by było przekonać argumentem , że zew poczucia wiatru we włosach był silniejszy od przestrzegania przepisów. Tylko czemu w przypadkach kontroli łodzi / a miałem ich naprawdę sporo / nikt nigdy nie wspomniał i nie zażądał ode mnie stosownego certyfikatu / którego nb. nie posiadam / ! (2013/04/24 20:09)

JKarp


Mnie byś nie sprzedał ;-)Przecież nawet nie podajesz dopuszczalnej wagi jaką można łódkę obciążyć...
A dlaczego nikt nie pyta o certyfikat - to proste. Pytają Cię o dowód rejestracyjny łódki tak jak pytają o dowód rejestracyjny samochodu a nie o certyfikaty jakie posiada np fabryka Opla dla danych modeli.Tylko konstruktorzy aut prowadzą jakieś tam crashtesty opisywane mniej lub bardziej żetelnie w czasopismach.JK (2013/04/24 20:28)

Zander51


Mam łódkę zrobioną "po cichu". Ale przez fachowca i na matrycy oryginalnej. Nie mam żadnej pieczątki poświadczającej jakiś unijny atest, czy coś podobnego. Kosztowała połowę mniej, ale to po znajomości i bez wioseł (2013/04/24 20:37)

Banita


Mnie byś nie sprzedał ;-) Przecież nawet nie podajesz dopuszczalnej wagi jaką można łódkę obciążyć...
A dlaczego nikt nie pyta o certyfikat - to proste. Pytają Cię o dowód rejestracyjny łódki tak jak pytają o dowód rejestracyjny samochodu a nie o certyfikaty jakie posiada np fabryka Opla dla danych modeli. Tylko konstruktorzy aut prowadzą jakieś tam crashtesty opisywane mniej lub bardziej żetelnie w czasopismach. JK


Gdybyś dokładniej czytał to byś znalazł:

http://tablica.pl/oferta/mala-lodka-do-rekreacji-wedkowanie-i-dla-dzieci-ID2JLHH.html?action=show (2013/04/24 20:43)

lynx


JKarp chcesz udowodnić, że nie mogę sprzedać łódki, którą zrobiłem, mylisz się kolego i to nie wiesz jak bardzo.

Prawo i przepisy są dziurawe jak sito dziś kończę łódkę jutro ją sprzedaje (zgodnie z prawem).

Już pisałem ze certyfikat nie chroni cię od bubli, od łódek, które są po prostu niebezpieczne, na zdjęciu masz taką łódkę, która ma wszystkie certyfikaty a której bym wrogowi nie sprzedał.


Przeciez granaty, niewypały, kałachy itp. też możesz sprzedawać. Jeżeli sprzedajesz bubla i dobrze sie z tym czujesz to gratuluję samopopczucia. Ciekawy jestem jakby kupil znajomy i utopiłoby mu się dziecko czy też tak samo byś się cieszył z tej sprzedaży.
Oprócz tego, ze umiesz zrobic, umiesz sprzedac to istnieje jeszcze takie cos jak sumienie dobrego człowieka. Ale co tam można go wyrzucic. Prawda? (2013/04/25 22:39)

Banita



Przeciez granaty, niewypały, kałachy itp. też możesz sprzedawać. Jeżeli sprzedajesz bubla i dobrze sie z tym czujesz to gratuluję samopopczucia. Ciekawy jestem jakby kupil znajomy i utopiłoby mu się dziecko czy też tak samo byś się cieszył z tej sprzedaży.
Oprócz tego, ze umiesz zrobic, umiesz sprzedac to istnieje jeszcze takie cos jak sumienie dobrego człowieka. Ale co tam można go wyrzucic. Prawda?


 

 

 

 

Facet, co Ty pieprz..ysz, bo nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi, idąc dalej za Twoim tokiem rozumowania to motorów, samochodów a nawet rowerów i wiele innych rzeczy nie należy robić, bo można się na nich zabić, o łódkach nie wspomnę bo przyczyniły się do śmierci tysięcy a może nawet setek tysięcy ludzi.      

(2013/04/26 08:05)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Roxola


W lipcu będzie dwa lata od czasu, jak ratowałam chłopaka i dziewczynę, którym taka właśnie łupinka wywróciła się na środku jeziora w Przeczycach.Jak do nich podpływałam, to była już na dnie, a chłopak zawzięcie trzymał w dłoni sznur, żeby nie stracić tego g...Dziewczyna była w takim szoku, że chwyciła się tylko burty mojej łodzi i zesztywniała.Za nic nie chciała jej puścić i współpracować, kiedy próbowałam ją wciągnąć na pokład.Nigdy tego nie zapomnę i nigdy nie wsiądę do takiego czegoś. Nawet na Nortonce nie jedną burzę przeżyłam i nie było mi wtedy do śmiechu, ale ta skorupka wywróciła się w niemal bezwietrzny dzień. (2013/04/26 09:18)

JKarp


"Facet, co Ty pieprz..ysz, bo nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi, idąc dalej za Twoim tokiem rozumowania to motorów, samochodów a nawet rowerów i wiele innych rzeczy nie należy robić, bo można się na nich zabić, o łódkach nie wspomnę bo przyczyniły się do śmierci tysięcy a może nawet setek tysięcy ludzi. "
Ci co robią te samochody, rowery itd mają odpowiednie zgody, zezwolenia, przeprowadzają badania dotyczące bezpieczeństwa. Materiały jakich używają spełniają odpowiednie normy. Prawo dopuszczające te rzeczy do ruchu drogowego jest bardzo restrykcyjne. 
To, że pokazujesz fotkę i na niej są dwie osoby w tym czymś ( bo łódką tego niestety nie nazwę ) co ma udowodnić? Zdjęcie jest statyczne, Pani opiera się o burty - wody jest może po kolana. W sumie nic stać się nie może nawet jak ktoś wypadnie. 
A zastanawiałeś się jak zarejestrować takie coś ?Masz podać typ, z czego zrobiona i długość ? 
JK
(2013/04/26 09:20)

JKarp


"W lipcu będzie dwa lata od czasu, jak ratowałam chłopaka i dziewczynę, którym taka właśnie łupinka wywróciła się na środku jeziora w Przeczycach.Jak do nich podpływałam, to była już na dnie, a chłopak zawzięcie trzymał w dłoni sznur, żeby nie stracić tego g...Dziewczyna była w takim szoku, że chwyciła się tylko burty mojej łodzi i zesztywniała.Za nic nie chciała jej puścić i współpracować, kiedy próbowałam ją wciągnąć na pokład.Nigdy tego nie zapomnę i nigdy nie wsiądę do takiego czegoś. Nawet na Nortonce nie jedną burzę przeżyłam i nie było mi wtedy do śmiechu, ale ta skorupka wywróciła się w niemal bezwietrzny dzień."
Ola zaraz przeczytasz, że jak nie umie się pływać łódką to tak się może skończyć pływanie...Bo ONI nie umieli a łódka była super ...JK (2013/04/26 09:23)

u?ytkownik32263


Olu, Januszu nie kłóćcie się z tym panem. On jest przecież Alfą i Omegą, Wszechwiedzącym Bogiem, Supermanem i Einsteinem w jednej osobie. A Armada 250 to okręt bezpieczniejszy od lotniskowca.

Koleś produkuje łódki, sorki to nie łódki, to łupinki, ma z tego zysk więc tak ich zawzięcie broni. Choć obie są do du...y. Ale jego nie przekonacie do swoich racji choć byście dysponowali nie wiadomo jak wieloma opiniami, certyfikatami i wynikami badań. On jest niereformowalny więc nie ma co z nim polemizować. Jedynie przerażające jest to że promuje tu na forum te cholernie niebezpieczne mydelniczki. Bo jak sam się utopi to mi będzie to wisieć. Gorzej jak to "coś" sprzeda a pod wodę pójdzie jakiś dzieciak... Tfu, wypluwam te słowa aby nie zapeszać. (2013/04/26 10:24)

Banita


 

2). Łódki do 250 cm nie wymagają żadnego certyfikatu, bez względu, kto na nich pływa.

3). Armada 180 jest zamówiona i zlecona przez szkółkę żeglarską i wypożyczalnie sprzętu pływającego dla małych i starszych dzieci do nauki wiosłowania i taką wielkość łódki zażądał zamawiający.

4). Te wszystkie łódki, łódeczki i żaglówki pływają na akwenie o przeciętnej głębokości 0,5 metra pod czujnym okiem instruktorów i ratowników.

5). Są kapoki, kamizelki i inny sprzęt ratunkowy a dzieci bez względu na to czy umieją pływać czy nie zgodnie z przepisami muszą mieć założone kapoki.

6). Łódka Armada 180 będzie robiona tylko na konkretne zamówienie i w kilku wersjach, jako: łódka dla dzieci, łódka do wywozu zanęty, jednoosobowa łódka wędkarska i jako pływaki do platform wędkarskich, lub turystycznych i pływających pomostów.

7).Łódka Armada 180 to łódka dla jednej osoby, lub dwójki dzieci około 12 lat i na małe zbiorniki wodne i spokojną wodę.

Pierwsze testy wykazały ze bez względu na swoją wielkość łódka Armada 180 jest bezpieczna i po odpowiedniej modyfikacji groźne może być tylko stanie na burcie. Zanim łódka zostanie dopuszczona do produkcji będzie poddana jeszcze wielu testom.

I tyle, jeśli chodzi o dzieci, bo dla osoby dorosłej i rozsądnej Armada 180 jest bezpieczna, choć też wymaga drobnych zmian.

(2013/04/26 19:57)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

u?ytkownik145121


Sądze , że każdy produkt ma swoje przeznaczenie , a jego poprawne użytkowanie zależy od rozsądku jego użytkownika - chyba każdy z nas zaobserwował nie raz np. sielankowe pływanko po Bałtyku na materacu dzieciaczka i dumną ze swojej pociechy durnowatą mamusię spacerującą po brzegu . U nas to już chyba tradycja - że wykonuje się dopiero jakieś ruchy po konkretnym zdarzeniu / często tragedii / Dlatego jestem stanowczo za wprowadzeniem obowiązku nadawania stosownego certyfikatu wszystkim jednostkom , aby mogłyby być wykorzystywane właściwie.P.S. A usilne przekonywanie jednego z kol. portalowych o przewadze konstrukcyjnej wskazywanych przez niego modeli nad wszystkimi innymi dostępnymi na rynku chyba trzeba traktować jako niezbyt trafiony żart z jego strony. Pozdrawiam    (2013/04/26 20:04)

Roxola


"1). Łódeczka Armada 180 to prototyp, pierwszy egzemplarz tej łódki po testach będzie sprzedany, aby zrobić następny model do testów bez wad w pierwszym modelu.  3). Armada 180 jest zamówiona i zlecona przez szkółkę żeglarską i wypożyczalnie sprzętu pływającego dla małych i starszych dzieci do nauki wiosłowania i taką wielkość łódki zażądał zamawiający."

Teraz testy odbywają się na dzieciach ?

"4). Te wszystkie łódki, łódeczki i żaglówki pływają na akwenie o przeciętnej głębokości 0,5 metra pod czujnym okiem instruktorów i ratowników."

A tutaj się wędkarzom proponuje, to COŚ....  przecież na takiej głębokości, to wodery wystarczą.

"7).Łódka Armada 180 to łódka dla jednej osoby, lub dwójki dzieci około 12 lat i na małe zbiorniki wodne i spokojną wodę."

Dla dzieci na spokojną wodę....  która w chwile potrafi się zmienić w ...niespokojną (?)
...bo dużo takiej łupince nie trzeba.   Oj... P. Banita, daj pan już spokój. 
(2013/04/26 22:43)