Dokładnie jest jak mówi @Bromar i piszą internauci . Mój kolega z pracy ma A 156 2.0 2001 r tyle , że benzynie . Wiele razy nią jeździłem , chodzi jak burza , wnętrze przepiękne – ponadczasowe , klank z rury wydechowej to poezja ale ile ten chłopak już wsadził forsy do tego auta to historia . Niestety to maniak tej marki i mimo wszystko kocha ten samochód .
(2011/10/20 09:08)
Ja znowu z innej beczki.Kolega ma 156 ,ale nie z tak dobrym 2.4 ,ale chyba 2.0.Ma 3 rok ,jeżdzi dziennie do roboty i ani grosza nie wkładał.Coś mu przy klamce odpadło (nie wiem co dokładnie ,bo nie wnikam),ale z jego opini wnioskuje że bardzo zadowolony.
Samochód piękny i myśle że ponadczasowy .Zawsze mi sie Alfy podobały.Silnik 2,4 to bedzie ogień,a co do awaryjności---moja kupiła volswagena lupo ,niby marka i żadna awaryjność.Poj 1,0.U mechanika był częściej niż na trasie,a palił 9 l i to jak ekonomicznie jeździsz.
Kupuj i nie patrz na innych,ludzie śmigaja Alfami i dużo ludzi sobie chwali.
Ważne żebyś dobrze samochodzik sprawdził przed kupnem i nie napalał sie na wygląd.Kupisz wyglancowany z zewnątrz ,a po 3 wypadkach i wtedy będzie piekło.
(2011/10/20 09:49)Natomiast mój kolega, hehe, pracuje od kilku lat sezonowo we Włoszech. Od trzech lat jeżdzi
zakupioną tam alfą . Ale miał czas aby wyszukać dobry egzemplarz.
Stwierdził, że najlepiej szukać alfy wszędzie tylko nie we Włoszech, gdyż włosi to ciarachy i nie dbają o swoje samochody. Jak będziesz kupował w polskim komisie, to pytaj skąd jest sprowadzona. To w sumie dotyczy wszystkich marek eksploatowanych we Włoszech.
Taka moja uwaga. :)
(2011/10/20 11:52)Kolego ja jestem posiadaczem alfy ale 147 1.6 twin spark 2003 rok i jak widzę jak niektórzy jak kolega bromar pisze i się wypowiada tekstem typu ja nie mam alfy ale słyszałem że się psują to mnie trzęsie bo jest to zwykła zazdrość jeżdzi pewnie golfem który jest nijaki kanciaty a alfa to jest poezja mogę ci tylko podpowiedzieć że taką jaką chcesz kupić jest z dwoma silnikami 2.4 8v 140 koni i 2.4 16v 175 koni i ta pierwsza jest tańsza w serwisowaniu ale za to ta druga jest rakieta i spalanie na poziomie 7 do 8 litrów w trasie mniejsze , musisz jedynie trafić na dobrze utrzymany model jedyny mankament to słabsze zawieszenie wielowachaczowe ale za to doskonałe właściwości jezdne których nie uświadczysz w niemieckich autach ja zakupie za rok model 159 1.9 jtd 150 koni bądz 2.4 jtd 200 koni,ogólnie jeżdze 3 i pół roku swoją i wymieniłem w niej dwa wachacze i łaczniki stabilizatora olej wymieniam co 10 tys moja pali 8,2 benzyny średnio a na trasie 7,3 kupuj i powodzenia
Miałem mareę 2.4 jtd ,kopa ma niezłego,spalanie dosyć spore(2011/10/21 06:47)
to jest dokładnie ten sam silnik ?
spalanie /? a dokładniej mógłbyś ( dla niektórych 6 l to dużo )
dzięki
Kolego ja jestem posiadaczem alfy ale 147 1.6 twin spark 2003 rok i jak widzę jak niektórzy jak kolega bromar pisze i się wypowiada tekstem typu ja nie mam alfy ale słyszałem że się psują to mnie trzęsie bo jest to zwykła zazdrość jeżdzi pewnie golfem który jest nijaki kanciaty a alfa to jest poezja mogę ci tylko podpowiedzieć że taką jaką chcesz kupić jest z dwoma silnikami 2.4 8v 140 koni i 2.4 16v 175 koni i ta pierwsza jest tańsza w serwisowaniu ale za to ta druga jest rakieta i spalanie na poziomie 7 do 8 litrów w trasie mniejsze , musisz jedynie trafić na dobrze utrzymany model jedyny mankament to słabsze zawieszenie wielowachaczowe ale za to doskonałe właściwości jezdne których nie uświadczysz w niemieckich autach ja zakupie za rok model 159 1.9 jtd 150 koni bądz 2.4 jtd 200 koni,ogólnie jeżdze 3 i pół roku swoją i wymieniłem w niej dwa wachacze i łaczniki stabilizatora olej wymieniam co 10 tys moja pali 8,2 benzyny średnio a na trasie 7,3 kupuj i powodzenia
Kolego ja jestem posiadaczem alfy ale 147 1.6 twin spark 2003 rok i jak widzę jak niektórzy jak kolega bromar pisze i się wypowiada tekstem typu ja nie mam alfy ale słyszałem że się psują to mnie trzęsie bo jest to zwykła zazdrość jeżdzi pewnie golfem który jest nijaki kanciaty a alfa to jest poezja mogę ci tylko podpowiedzieć że taką jaką chcesz kupić jest z dwoma silnikami 2.4 8v 140 koni i 2.4 16v 175 koni i ta pierwsza jest tańsza w serwisowaniu ale za to ta druga jest rakieta i spalanie na poziomie 7 do 8 litrów w trasie mniejsze , musisz jedynie trafić na dobrze utrzymany model jedyny mankament to słabsze zawieszenie wielowachaczowe ale za to doskonałe właściwości jezdne których nie uświadczysz w niemieckich autach ja zakupie za rok model 159 1.9 jtd 150 koni bądz 2.4 jtd 200 koni,ogólnie jeżdze 3 i pół roku swoją i wymieniłem w niej dwa wachacze i łaczniki stabilizatora olej wymieniam co 10 tys moja pali 8,2 benzyny średnio a na trasie 7,3 kupuj i powodzenia
Kolego, tez nie powinienes sie wypowiadac o alfie 156 bo taka nie jezdziles (147 1.6 to raczej nie 156 2.4d).
Porownujesz dwa zupelnie rozne modele majace jedynie wspolna firme i byc moze sielniki choc co do osprzetu to juz nie bylbym tego pewien.
Tez nie mam alfy (choc juz prawie kupilem dawno temu 145 a pozniej 156) . Niemieckiego auta tez w zyciu nie mialem i jakos mnie nie ciagnie do nich.
Ogolnie czytajac opinie i fora 156 jest ostatnim awaryjnym modelem. Od niego podobno jakosc mocno sie poprawila. 159 kupilbym jak najbardziej 156 za zadne pieniadze. Od zakupu 156 wyleczyl mnie kumpel ktory wlasnie taka posiadal. Stwierdzil ze da sie tym jezdzic max 3-4 lata a pozniej t juz tylko skarbona. Znajoma tez miala taka. Nie wiem z jakim silnikiem, ale szybciutko sprzedawala.
Podsumowujac. Uwazam ze nie ma aut ktore sie nie psuja (mowa o starych autach - pow 5 lat).
Ale sa takie ktore moga wykonczyc czlowieka i sa takie w ktorych te usterki i naprawy mozna przezyc. Kupujac auto zawsze wchodze na forum zwiazane z danym modelem i czytam najgorsze komentarze. Plusy pasjonatow mnie nie interesuja. Wole zawsze byc przygotowanym na najgorsze. A jesli jakas wada powtarza sie czesto, to odpuszczam (jesli to cos powaznego).
Miałem mareę 2.4 jtd ,kopa ma niezłego,spalanie dosyć spore jednak cena części to lekki obłęd,przykładowo :urwał się napinacz paska klinowego do zwykłej marei benzynowej koszt koło 100 do 2.4 600... plus wymiana , a najlepiej wyjąć cały silnik bo nie ma na nic miejsca.W sumie kupowanie używanego autka to czysta loteria.Jednak jeżeli ma się na uwadze koszty użytkowania lepiej kupić popularniejszy model,tańsze części i lepsza dostępność zamienników.Moją sprzedałem w zeszłym roku i kupiłem królową lawet czyli Lagunę ,jeżdżę ponad rok i na razie nic się nie sypnęło.Alfy są na pewno jednymi z ładniejszych aut.Gdybym miał okazje kupić to bym pewnie kupił tylko nie ma kombii.połamania.
.Wejdź na google i zobacz jakie piekne Alfa ma kombiki.Co do awaryjności i kosztów za części,pewnie myślisz że mając Lagune będzie sielanka co?
pisałem o najmocniejszym dieslu w tym aucie.Osiągi jak najbardziej ale utrzymywanie zwykłego 1.8 z lpg wychodzi taniej,nie tylko paliwo ale części są dużo tańsze niż do diesla.Przykładowo tarcze do marei 1.8 koszt ok 70-80 pln do 2.4 jtd 250-300...nowoczesne diesle to jedna wielka porażka osiągi owszem piękne ale elektronika je zabija.
Miałem kiedyś mecedesa C200 ,wolnossący disel 1994 rok ,już z kilimą z podgrzewanymi fotelami itd...To jest wóz,miał przejechane 300tyś,ani razu warsztatu nie widział--a do baku można było nasikać ,wlac olej po frytkach i śmigał ja brzytwa....Jest to samochód którego najmilej wspominam ze wszystkich jakie miałem.Takich samochodów juz nigdy nie bedzie.
Nigdy bym go nie sprzedał ,ale akurat kupowaliśmy mieszkanie i brakowało nam kasy.......Teraz niestety trzeba zarobić nie tylko na samym samochodzie,ale na częściach serwisowych i naprawach.
(2011/10/21 18:59)