Ubytki mogly powstan np. podczas normalnej eksploatacji wedki. Nie wiem jakie one bylu i co rozumie klient pod nazwa "ubytki". Ale ja juz widzialem np jak po jakims czasie lakier zaczol sie luszczyc na wedce. Czy mozna zniszczyc wedke podczas eksploatacji ?. Jak najbardziej i to nie z wlasnej winy. Mi to sie zdarzylo 2 razy. Podczas normalnego machania wedka trzasnela przy samym korku. Chwile wczesniej poradzila sobie z 35 cm potokiem. Czasami wady konstrukcyjne wychodza w trakcie i winy ze strony klienta w tym nie ma.
Mowisz o ogladaniu sprzetu przy zakupie.
Wielu moich znajomych (w tym i ja) kupujac wedke nie mamy szans jej obejrzec ani dotknac. I czasami sa to kije pow 2000 zl. Po prostu sklepy w mojej okolicy takiego sprzetu nie posiadaja. Kupuje taka wedke liczac na to ze sprzedawca wie co sprzedaje. A i istotna dla mnie jest w tej wlasnie sytuacji gwarancja i rzetelnosc sprzedawcy.
.
Nie robie tu zadnej nagonki na sprzedawcow. Bron boze :). Sa wsrod nich i tacy, ktorzy chca sie tylko nachapac i pozbyc towaru, ale jest tez wielu ktorym mozna zaufac w ciemno. Tych pierwszych staram sie omijac z daleka, a drugim wole zaplacic wiecej za jakosc
Ubytki mogly powstan np. podczas normalnej eksploatacji wedki. Nie wiem jakie one bylu i co rozumie klient pod nazwa "ubytki". Ale ja juz widzialem np jak po jakims czasie lakier zaczol sie luszczyc na wedce. Czy mozna zniszczyc wedke podczas eksploatacji ?. Jak najbardziej i to nie z wlasnej winy. Mi to sie zdarzylo 2 razy. Podczas normalnego machania wedka trzasnela przy samym korku. Chwile wczesniej poradzila sobie z 35 cm potokiem. Czasami wady konstrukcyjne wychodza w trakcie i winy ze strony klienta w tym nie ma.
Mowisz o ogladaniu sprzetu przy zakupie.
Wielu moich znajomych (w tym i ja) kupujac wedke nie mamy szans jej obejrzec ani dotknac. I czasami sa to kije pow 2000 zl. Po prostu sklepy w mojej okolicy takiego sprzetu nie posiadaja. Kupuje taka wedke liczac na to ze sprzedawca wie co sprzedaje. A i istotna dla mnie jest w tej wlasnie sytuacji gwarancja i rzetelnosc sprzedawcy.
.
Nie robie tu zadnej nagonki na sprzedawcow. Bron boze :). Sa wsrod nich i tacy, ktorzy chca sie tylko nachapac i pozbyc towaru, ale jest tez wielu ktorym mozna zaufac w ciemno. Tych pierwszych staram sie omijac z daleka, a drugim wole zaplacic wiecej za jakosc
Czy ty Kolego naprawdę wierzysz że akurat biedulka trafił na niedoróbkę Daiwy ? To jest sprzęt bardzo wysokiej klasy, winę za jego awarię ponosi najczęściej użytkownik, u którego chęć zdobycia zabawki , nowego zbytku bierze górę nad zdolnościami praktycznymi i umiejętnością posługiwania się delikatnym przecież wędziskiem. Później łaja się i dręczy serwisantów oczekując odeń niemal jasnowidztwa w kwestiach wykrycia przyczyn awarii . Oj , nie chciałbym być na miejscu takiego serwisanta. Kupi taki bo go stać i ma niemożliwy do odparcia kaprys a później gdy sprzęt dostawszy się w niepowołane ręce ulega zniszczeniu - on nadal sądzi że kompletnie nie miał winy , że sprzęt cieszący się światową sławą z powodu zerowej wręcz ilości "niesortu " to rzecz niemożliwa do zniszczenia bo kosztująca już niebagatelną sumę. Zastanów się Kolego , czy osoby mające sceptyczne podejście do takiego przypadku , nie mają choć trochę racji ? Pozdrawiam.