Zaloguj się do konta

2 250zł za używany kij spiningowy

utworzono: 2012/04/28 16:38

Te kijaszki to podobnie jak olej z watroby rekina czyli tylko belkot marketingowy. Swoja droga to zwykle chamskie oszustwo.




Masz jakiś dowód na to że to jest  "oszustwo"?? czy to tylko twój Bełkot???Poza tym ciesz się że nie czyta tego ktoś z ww firmy/producent tych kijków bo mogło by się to skończyć pozwem sądowym ,odpowiadał byś za Pomówienie. [2015-04-04 14:47]

ZanderHunter

Panowie dajcie sobie na luz...każdy łowi na to na co go stać...i nic nikomu do tego...a że ktoś kupuje sobie wędkę lub kołowrotek za 2 000 czy 4 000 tys...stać go i tyle w temacie...

Pozdrawiam wesołych świat...:)
[2015-04-04 15:38]

Jeśli sam blank kosztuje ok. 1800 to rozumiem, że kompletna wędka może kosztować sporo więcej, dobrze kombinuję? Jeśli tak, to chyba nie jest to oszustwo, w każdym razie zgadzam się z Jarkiem, że ryzykowne jest wysuwanie takich oskarżeń bez przemyślenia. W tym celują nasi politycy i może starczy. [2015-04-04 15:39]

Facet chyba nie zna się na wędkach skoro twierdzi że krzywa szczytówka nie wpływa na komfort wędkowania. Poza tym jak można być takim łosiem żeby kupić krzywego kija za taką kasę. O firmie Fishing Art też dobrze nie świadczy skoro budują wędki na odpadowych blankach. Jedna wielka lipa. Ale widać sprzedającemu to wisi, ma kasę to kupuje. Zresztą widać to też po młynku na tej wędce, jest to Stella FA.

Jako że wątek wypłynął po 3 latach, a moje doświadczenie w tym czasie ogromnie się powiększyło, muszę zrewidować część swojej wypowiedzi. A właściwie posypać głowę popiołem w dwóch kwestiach.

Po pierwsze ów Rastek, a pamiętam go nieźle, był strasznie skrzywiony w bok. Na odległość rzutu to nie wpływa ale na celność już tak. Więc komfort jest obniżony zatem tą kwestię podtrzymuję. Ale ów blank to nie żaden odpad a naturalna sprawa przy tego typu konstrukcjach boronowych. Opisywać mi się nie chce dlaczego tak jest. Wcześniej tego nie wiedziałem. Co do pracowni Krzysztofa też zwracam szacunek ze względu na powyższe bo tego faceta uważam za najlepszego zbrojarza w PL. A trochę już ich poznałem.

Wracając do boronów napiszę jednoznacznie:

NIE MA LEPSZYCH KONSTRUKCJI NA RYNKU!!!

Po prostu tak jest i koniec a kto chce się kłócić niech pierw połowi wędkami na takich blankach. Przerzuciłem już "trochę" wędek, blanków i obecnie łowię tylko na borony a kto jeszcze?

[2015-04-04 18:25]

Te kijaszki to podobnie jak olej z watroby rekina czyli tylko belkot marketingowy. Swoja droga to zwykle chamskie oszustwo.



A ty uważaj na słowa bo to oszczerstwo. Choć czego się spodziewać po kolesiu który łowi jakimiś chrustami za stówę czy dwie...

I tak, są tam włókna boronowe ułożone przez całą długość blanku w postaci jakby "stalowych" nitek. Tak w każdym razie wygląda to na przekroju poprzecznym blanku-widziałem na własne oczy. Zatem to żadna ściema czy oszustwo. A jak wpływają na wędkę? Otóż mogę z czystym sumieniem napisać. O niebo lepsze czucie przynęty-to najczulsze konstrukcje na świecie!, bezpieczniejszy i szybszy hol ryby oraz niespotykana progresja blanku. Czegoś takiego nie znajdzie w wędkach z samych mat węglowych.
[2015-04-04 18:41]

wirefree

Jesli juz to druty z Boru w slowniku polskim nie ma czegos takiego jak Boron jest za to Bor. " bezpieczniejszy i szybszy hol ryby oraz niespotykana progresja blanku. Czegoś takiego nie znajdzie w wędkach z samych mat węglowych"
wybacz ale bredzisz podobnie jak spece od audiovoodoo [2015-04-04 18:55]

Jesli juz to druty z Boru w slowniku polskim nie ma czegos takiego jak Boron jest za to Bor. " bezpieczniejszy i szybszy hol ryby oraz niespotykana progresja blanku. Czegoś takiego nie znajdzie w wędkach z samych mat węglowych"
wybacz ale bredzisz podobnie jak spece od audiovoodoo

Bor to pierwiastek, dokładniej półmetal. Chemia była moim konikiem. Ale nie o tym. Gdybyś tylko nie łowił gównem a przerzucił dobry sprzęt i porównał do konstrukcji boronowych, to ich fachowa nazwa, zmienił byś zdanie. Lecz jeśli łowisz chrustem to się nie wypowiadaj. Ja mogę, znam to z autopsji. A ty?
[2015-04-04 19:19]

Iras1975

Panowie dajcie sobie na luz...każdy łowi na to na co go stać...i nic nikomu do tego...a że ktoś kupuje sobie wędkę lub kołowrotek za 2 000 czy 4 000 tys...stać go i tyle w temacie...

Pozdrawiam wesołych świat...:)

Dokładnie Andrzeju.. Niech sobie zamontuje na kiju przelotki na ramkach z 24 karatowego złota, a w środku pierścienie z diamentu itd.. Ryby i tak złowi te same co my, albo nie złowi.. Stawiam raczej na to drugie. ;) [2015-04-04 19:51]

wartoslaw

Każdy kupuje to na co go stać i co mu faktycznie ,,leży w dłoni" Jest dużaaaa różnica pomiędzy kijem za 500 a 1200zł, to wiem z autopsji. Pomiędzy tym za 1200 a 2200 też na pewno jest różnica. Cena nie bierze się z kapelusza, no chyba że kij by miał coś pozłacanego lub ch..uj wie jakie inne głupie ozdoby a nie ma. Gdyby było mnie stać chętnie bym kupił i wypróbował. Stelkę za 4tys też:) i nie wydaje mi się bym miał coś z głową?! przez niektórych chyba zawiść albo głupota przemawia...Jak widzicie np takiego rodzynka na drodze jak Lamborghini Gallardo to co??? Podziwiacie piękne auto, czy mówicie: O ku.rwa ale debil!!! Kupił auto za milion złotych!!! Przecież moje E46 jeździ i wygląda tak samo dobrze!!!???
[2015-04-04 20:24]

berthold

pięknie fajnie super ---tylko żeby u nas jeszcze były ryby było by jeszcze piękniej
[2015-04-04 20:29]

wartoslaw

Ryby jeszcze są, trafiają się czasami nawet ładne. przynajmniej tam gdzie łowię:)
[2015-04-04 20:33]

Dokładnie każdy kupuje na co go stać lub też co lubi. Ale pisanie że blanki te "to zwykle chamskie oszustwo." może nawet podpadać pod paragraf. Tylko który z Japończyków z Rastka by się pofatygował...

Inna sprawa że takie konstrukcje z borem w ściankach mają inne właściwości, w szczególności niespotykane czucie i gięcie. Choć niektórym nie leżą bo za głęboko się gną. Osobiście też wolę sztywniejsze wersje z nanożywicami niż "zwykłe" boronki, przynajmniej przy jigowaniu. Bo do wobka wybrał bym zwykłego:-)

A czy wpływa na ilość wyjętych ryb? Skuszonych do brania nie ale wyjętych już tak bo dużo ciężej o spad z boronka niż zwykłego węglowego patyka. Może jeszcze aż tak wiele ryb nie wyjąłem na Vegtery ale żadna mi nie spadła. Żadna. Więc jest lepiej niż na pełnowęglowych blankach. A jak dalej będzie? Zobaczymy. Oby tak dalej;-)
[2015-04-04 20:41]

romani

CHris541 ; Wypociłeś takie brednie o produkcji' kijaszków ,o tężeniu żywic epoksydowych które powodują krzywizny, że w tej technologii prosty kij to przypadek, proszę nie pisz o tym o czym nie masz zielonego pojęcia, twoja wiedza jaką się podpierasz jest z okresu produkcji trabanta;) [2015-04-04 20:47]

Każdy kupuje to na co go stać i co mu faktycznie ,,leży w dłoni" Jest dużaaaa różnica pomiędzy kijem za 500 a 1200zł, to wiem z autopsji. Pomiędzy tym za 1200 a 2200 też na pewno jest różnica. Cena nie bierze się z kapelusza, no chyba że kij by miał coś pozłacanego lub ch..uj wie jakie inne głupie ozdoby a nie ma. Gdyby było mnie stać chętnie bym kupił i wypróbował. Stelkę za 4tys też:) i nie wydaje mi się bym miał coś z głową?! przez niektórych chyba zawiść albo głupota przemawia...Jak widzicie np takiego rodzynka na drodze jak Lamborghini Gallardo to co??? Podziwiacie piękne auto, czy mówicie: O ku.rwa ale debil!!! Kupił auto za milion złotych!!! Przecież moje E46 jeździ i wygląda tak samo dobrze!!!???
 

Dobre porównanie, najłatwiej chyba porównać młynki, kijki prawdziwe oblicze pokazują dopiero nad wodą. Proponuję wziąć do ręki tak 4-5, poczynając od najtańszych i skacząc np. co 100 PLN. Najlepiej w tej samej firmie, powinna być spora różnica. Wiadomo, że bardziej liczy się znajomość miejsc, gdzie ryby są i potem technika ich łowienia, ale samo łowienie jest dużo przyjemniejsze na dobrym sprzęcie, temu chyba nikt nie zaprzeczy. A dobre najczęściej jest droższe, tyle na ten temat. 
[2015-04-04 20:50]

wartoslaw

Ja widziałem Vegtery za mniejszą kasę na allegro, też używane, coś ok1500zł. Jak bym sprzedał swojego lamiglasa za dobrą kasę to wiele dokładać bym nie musiał a chętnie bym wypróbował:) tylko spore ryzyko czy jak sprzedam, to czy szybko dorwę borona o interesujących mnie parametrach...Mówię o używcę, bo na nowego to trochę szkoda mi kasy jak na razie. Tym bardziej że jak dla mnie Lamiglas to dotychczasowe spełnienie marzeń. Czucie niesamowite...no i ta moc...Ale spady nadal się zdarzają...rzadko ale jednak. Może to kwestia jednego haka???
Tomku o ile się nie mylę, prawie zawsze stosujesz dozbrojki tak? No i chciałbym sprawdzić tą czułość w porównaniu z bardzo głębokim ugięciem. Niby to nie idzie w parze, a może jednak?:)
[2015-04-04 20:59]

romani

Facet chyba nie zna się na wędkach skoro twierdzi że krzywa szczytówka nie wpływa na komfort wędkowania. Poza tym jak można być takim łosiem żeby kupić krzywego kija za taką kasę. O firmie Fishing Art też dobrze nie świadczy skoro budują wędki na odpadowych blankach. Jedna wielka lipa. Ale widać sprzedającemu to wisi, ma kasę to kupuje. Zresztą widać to też po młynku na tej wędce, jest to Stella FA.

Jako że wątek wypłynął po 3 latach, a moje doświadczenie w tym czasie ogromnie się powiększyło, muszę zrewidować część swojej wypowiedzi. A właściwie posypać głowę popiołem w dwóch kwestiach.

Po pierwsze ów Rastek, a pamiętam go nieźle, był strasznie skrzywiony w bok. Na odległość rzutu to nie wpływa ale na celność już tak. Więc komfort jest obniżony zatem tą kwestię podtrzymuję. Ale ów blank to nie żaden odpad a naturalna sprawa przy tego typu konstrukcjach boronowych. Opisywać mi się nie chce dlaczego tak jest. Wcześniej tego nie wiedziałem. Co do pracowni Krzysztofa też zwracam szacunek ze względu na powyższe bo tego faceta uważam za najlepszego zbrojarza w PL. A trochę już ich poznałem.

Wracając do boronów napiszę jednoznacznie:

NIE MA LEPSZYCH KONSTRUKCJI NA RYNKU!!!

Po prostu tak jest i koniec a kto chce się kłócić niech pierw połowi wędkami na takich blankach. Przerzuciłem już "trochę" wędek, blanków i obecnie łowię tylko na borony a kto jeszcze?

Tomas81;po3-latach-niewiele łyknąłeś tej wiedzy po prostu strach ma wielkie oczy.

[2015-04-04 21:04]

wartoslaw

Wiadomo, że bardziej liczy się znajomość miejsc, gdzie ryby są i potem technika ich łowienia, ale samo łowienie jest dużo przyjemniejsze na dobrym sprzęcie, temu chyba nikt nie zaprzeczy. A dobre najczęściej jest droższe, tyle na ten temat.
Dokładnie! Ja mogę iść na ryby łowić kilka godzin, nawet jak nic nie złowię to ok:) Byłem nad wodą, pooddychałem świeżym powietrzem. podpatrywałem przyrodę. A że nic nie złowiłem? Trudno:) nie tylko ryby się w tym wszystkim liczą...Ale jak coś mi w sprzęcie nie pasuje np. kołowrotek źle pracuje, haki się rozginają, plecionka pęka bez większego obciążenia, czy ryba spada bo kij po prostu jest do bani to...wolał bym być na spacerze bez sprzętu...dla mnie w sprzęcie musi być wszystko w 100% ok. Im dłużej łowię tym bardziej jestem co do tego przekonany:)
[2015-04-04 21:08]



Tomas81;po3-latach-niewiele łyknąłeś tej wiedzy po prostu strach ma wielkie oczy.


Nie rozumiem:-/ Jaki strach? A wiedzy mi przybyło, tylko skąd ty to masz wiedzieć?
[2015-04-04 21:10]

Ja widziałem Vegtery za mniejszą kasę na allegro, też używane, coś ok1500zł. Jak bym sprzedał swojego lamiglasa za dobrą kasę to wiele dokładać bym nie musiał a chętnie bym wypróbował:) tylko spore ryzyko czy jak sprzedam, to czy szybko dorwę borona o interesujących mnie parametrach...Mówię o używcę, bo na nowego to trochę szkoda mi kasy jak na razie. Tym bardziej że jak dla mnie Lamiglas to dotychczasowe spełnienie marzeń. Czucie niesamowite...no i ta moc...Ale spady nadal się zdarzają...rzadko ale jednak. Może to kwestia jednego haka???
Tomku o ile się nie mylę, prawie zawsze stosujesz dozbrojki tak? No i chciałbym sprawdzić tą czułość w porównaniu z bardzo głębokim ugięciem. Niby to nie idzie w parze, a może jednak?:)

Dozbrojki stosuję lecz i tak były spady, generalnie rzadkie ale były. W szczególności szczupaków na Hersie. Tylko fakt, blank jest tylko do gum i tylko sandacza-te nie spadają:-)

Czułość i głębokie gięcie. Kurde nie ma do czego porównać... A może inaczej. Czułość wyższa niż cienkościennego wysokomodułowego Phenixa K2 i paraboliczne ugięcie do samego dolnika, jak np. w Xzoga Taka G. Inaczej obrazowo nie potrafię opisać.

Edytka: coś ucięło a miało być.

Choć to gięcie tyczy się "zwykłych" boronków bo te nano są inne: lżejsze, sztywniejsze o bardziej szczytowym ugięciu. Ale pod wpływem siły też przechodzą progresywnie w parabolę. I mi one bardziej odpowiadają pod moje potrzeby.
[2015-04-04 21:18]

wirefree

Powiem tak bredzisz jak spece od audiovodoo  slepy test pewnie pokazal by ze nie potrafisz odroznic cantary od tego cudu techniki z drucikami z boru.  Juz mialem przyjemnosc testowac takich specow od audiovoodo i wina, wysatrczylo nalac bele jaboila do lepszej butelki i juz facet spijal toto jak nektar z kwiatow.


[2015-04-04 21:28]

artek76

Jak ktoś łowi bambusem, to nie ma pojęcia o boronie. [2015-04-04 21:40]

wartoslaw

Choć to gięcie tyczy się "zwykłych" boronków bo te nano są inne: lżejsze, sztywniejsze o bardziej szczytowym ugięciu. Ale pod wpływem siły też przechodzą progresywnie w parabolę. I mi one bardziej odpowiadają pod moje potrzeby.

Też by mi takie coś odpowiadało:) tylko nano pewnie droższe...
Ale tak to już jest, za coś na prawdę dobrego trzeba odpowiednio zapłacić...
Mam nadzieje że kiedyś będzie mi dane takim kijaszkiem powojować:)
P.S. Dałem sobie odpoczynek od portalu na jakiś czas, ale widać że wiele się tutaj nie zmieniło... Pozdro dla kumatych!:P
[2015-04-04 21:42]

Nano droższe od zwykłych o ok 5 dych ale Krzyś robi tańsze niż Rastki.

Pogadajmy na PW:-)
[2015-04-04 21:58]