Uproszczenie biurokracji - zniesienie Kart Wędkars

/ 239 odpowiedzi / 3 zdjęć
Ustawa o rybactwie śródlądowym zawiera zapis dyskryminujący polskich obywateli.
Art. 7 ust. 5 zwalnia z posiadania karty wędkarskiej cudzoziemców czasowo przebywających na terenie państwa polskiego.
Moja skarga w tej kwestii za pośrednictwem Pełnomocnika Rządu Do Spraw Równego Traktowania przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów trafiła do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Jestem pozytywnie zaskoczony odpowiedzią:1. Ministerstwo jest zadziwione, że ktoś po tylu latach obowiązywania tej ustawy to zauważył2. Przyznało, iż faktycznie ustawa jest w tym punkcie ułomna3. Moją propozycję, zrównania praw i wprowadzenia takiego samego obowiązku dla cudzoziemców, nie uważa za możliwą i sensowną, argumentując niezadowoleniem cudzoziemców i spadkiem tak wspaniale rozwijającej się w naszym kraju turystyki.4. Moją propozycję zrównania prawa i zniesienia kart wędkarskich uważa za sprawę trudną, wymagającą konsultacji ze środowiskiem i wszystkimi zainteresowanymi, w tym uprawnionymi do rybactwa.5. Kończąc deklaruje, iż dokładnie tej sprawie przyjrzy się  przy najbliższej nowelizacji tej ustawy.
Jak widać otwiera to ścieżkę do uproszczenia zasad Amatorskiego Połowy Ryb na terenie naszego kraju. Wydaje się, iż ten drażliwy zapis (dyskryminacji zakazuje nasza Konstytucja, oraz Traktat Unijny podpisany przez Polskę z chwilą przystąpienia do Unii Europejskiej) może pomóc w zniesieniu Kart Wędkarskich w Polsce.Karta Wędkarska w Polsce, nie spełnia swojej ustawowej roli. Ma być świadectwem znajomości zasad i warunków ochrony i połowu ryb. Nie jest, bo egzamin to fikcja, lub jak to robi PZW egzaminuje z RAPR (RAPR nie jest odwzorowaniem Ustawy o rybactwie śródlądowym i innych zarządzeń dotyczących Amatorskiego Połowu Ryb) jak też ze STATUTU i historii PZW.
Więc o czym świadczy posiadanie Karty Wędkarskiej? Tak naprawdę to nie wiadomo o czym.
Bazując na zasadzie, iż nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania, Karty Wędkarskie bez żadnych negatywnych skutków można znieść.
Natomiast ma to wiele pozytywnych następstw:1. Upraszcza biurokrację w Amatorskim Połowie Ryb dla nas wędkarzy jak i uprawnionych do rybactwa2. Upraszcza kontrolę wędkarzy3. Zwalnia państwo polskie od biurokratycznych procedur wydawania Kart Wędkarskich4. Uwalnia Ustawę o rybactwie śródlądowym od dyskryminujących zapisów5. Upraszcza prawo6. Nadaje lepszy sens zapisom Konstytucji i Ustawy Prawo Wodne o powszechnym prawie do użytkowania wód. Wszyscy obywatele państwa polskiego mogą Amatorsko Łowić Ryby na wodach publicznych. Posiadanie Karty Wędkarskiej jest pewnym ograniczeniem tego powszechnego prawa. Prawa powszechne powinno się ograniczać tylko w nadzwyczajnych przypadkach. W tym przypadku wprowadzono to ograniczenie nieprzemyślane, jak też z wadą prawną (zapis dyskryminujący własnych obywateli względem cudzoziemców)7. i pewnie wiele innych, finansowe itd.....
Nie wydaje się, iż samotnie uda mi się do tego doprowadzić.
Tu trzeba poparcia dużej rzeszy wędkarzy (jakaś petycja), oraz uzyskanie pozytywnej opinii (poparcia) organizacji zajmujących się wędkarstwem i rybactwem.
Duże znaczenie będzie miało zdanie PZW. Może w końcu w słusznej sprawie poprze inicjatywę oddolną, to uproszczenie także dla biurokracji PZW. Może aktywnie się do niej przyłączy pod naciskiem swoich własnych członków?
Przed podjęciem jakichkolwiek działań, jestem ciekaw Waszych opinii w tej sprawie?
u?ytkownik221


Kartę wędkarską już posiadam jak wszyscy wędkarze więc jak dla mnie nic to nie zmieni, dla przyszłych wędkarzy tak. (2014/01/26 21:59)

u?ytkownik26223


Moim zdaniem zniesienie kart wędkarskich narobiło by więcej złego niż dobrego bo gdyby nie było kart wędkarskich to "otwarło" by drogę łowienia ludzkiom "z poza branży" czyli sory za wyrażenie......chołocie nie mającej nic z wędkarstwem wspulnego.Teraz przynajmniej gdy chcesz połowić musisz iść do fotografa zrobić zdięcia ,potem do związku "zdać" fikcyjny egzamin potem poczekać na dokumenty ...... a i tak jak widzisz są "wędkarze" którzy mają gdzieś przepisy ,tacy co w dupie mają proste zakazy, przepisy itd .zdajesz sobie sprawe co by sie nad wodami działo gdyby każdy mógł np na "cpnie" wykupić pozwolenie????Tu wielu "ludzi" jest pozbawionych jakichkolwiek zachamowań,zasad moralnych.....niedawno na tym forum był "szczyl" chcący łowić szczupaki w marcu.....gdyby nie trzeba było kart wędkarskich taki przyszedł by "łapać" nad  twoje jezioro czy rzeke.


To już moim zdaniem o wiele większym problemem , i tą sprawe powinieneś poruszyć ;jest "członkowstwo PZW" dla czego ten kto "zapisze sie" ma mieć tańsze pozwolenie na wędkowanie???dlaczego może korzystać z "porozumień" a każdy niezrzeszony nie może??czy to jest sprawiedliwe??czy to nie  forma dyskryminacji?? (2014/01/26 22:20)

szulon1


Witam! jesli moge wtracic swoje 3 grosze to lowilem juz w Anglii,Finlandii i Szwecji.w Anglii jak i w Finlandii kupuje sie pozwolenie na poczcie,w Szwecji w sklepie wedkarskim badz przez sms.Dziwi mnie zacofanie naszych wladz PZW.moim zdaniem nie powinno byc karty wedkarskiej jak to w innych bardziej rozwinietych niz Polska krajach.samo pozwolenie powinno kupowane byc na poczcie a pieniadze z tego bezposrednio przekazywane do skarbu panstwa i dopiero z tych pieniedzy finansowane powinno byc PZW. (2014/01/26 22:44)

u?ytkownik26223


Witam! jesli moge wtracic swoje 3 grosze to lowilem juz w Anglii,Finlandii i Szwecji.w Anglii jak i w Finlandii kupuje sie pozwolenie na poczcie,w Szwecji w sklepie wedkarskim badz przez sms.Dziwi mnie zacofanie naszych wladz PZW.moim zdaniem nie powinno byc karty wedkarskiej jak to w innych bardziej rozwinietych niz Polska krajach.samo pozwolenie powinno kupowane byc na poczcie a pieniadze z tego bezposrednio przekazywane do skarbu panstwa i dopiero z tych pieniedzy finansowane powinno byc PZW.

Nie maco porównywać krajów rozwiniętych do Polski.Zupełnie inna kultura.Tu w PL łowi sie głuwnie dla mięsa   (2014/01/26 22:55)

szulon1


Moim zdaniem zniesienie kart wędkarskich narobiło by więcej złego niż dobrego bo gdyby nie było kart wędkarskich to "otwarło" by drogę łowienia ludzkiom "z poza branży" czyli sory za wyrażenie......chołocie nie mającej nic z wędkarstwem wspulnego.Teraz przynajmniej gdy chcesz połowić musisz iść do fotografa zrobić zdięcia ,potem do związku "zdać" fikcyjny egzamin potem poczekać na dokumenty ...... a i tak jak widzisz są "wędkarze" którzy mają gdzieś przepisy ,tacy co w dupie mają proste zakazy, przepisy itd .zdajesz sobie sprawe co by sie nad wodami działo gdyby każdy mógł np na "cpnie" wykupić pozwolenie????Tu wielu "ludzi" jest pozbawionych jakichkolwiek zachamowań,zasad moralnych.....niedawno na tym forum był "szczyl" chcący łowić szczupaki w marcu.....gdyby nie trzeba było kart wędkarskich taki przyszedł by "łapać" nad  twoje jezioro czy rzeke.


To już moim zdaniem o wiele większym problemem , i tą sprawe powinieneś poruszyć ;jest "członkowstwo PZW" dla czego ten kto "zapisze sie" ma mieć tańsze pozwolenie na wędkowanie???dlaczego może korzystać z "porozumień" a każdy niezrzeszony nie może??czy to jest sprawiedliwe??czy to nie  forma dyskryminacji??






Ma Pan racje z ta dyskryminacja,byla o tym mowa w WHM lub Wedkarskim Swiecie jakies 2 lata temu,niestety od tego czasu to ucichlo.Wody sa Panstwowe! panstwowe!!!!! czyli Twoje Moje,Nasze to my jestesmy Panstwo.kto dal PZW prawo do decydowania,kto moze placic wiecej a kto mniej za lowienie w Panstwowych wodach. na szczescie jest jedno wyjscie z sytuacji.trzeba kupic znaczek dla zrzeszonych i normalnie na niego lowic bedac niezrzeszonym! ustawa jasno zabrania dyskryminowania,a bedac niezrzeszonym i placic wiecej jest jawna dyskryminacja i po odmowie przyjecia mandatu mozna dociekac swoich praw w sadzie.nie bede rzucal tu paragrafami bo sie na tym nie znam,ale ogolem rozne ceny dla zrzeszonych  i niezrzeszonychto samowolka PZW i jest nie legalna! (2014/01/26 23:08)

szulon1


Witam! jesli moge wtracic swoje 3 grosze to lowilem juz w Anglii,Finlandii i Szwecji.w Anglii jak i w Finlandii kupuje sie pozwolenie na poczcie,w Szwecji w sklepie wedkarskim badz przez sms.Dziwi mnie zacofanie naszych wladz PZW.moim zdaniem nie powinno byc karty wedkarskiej jak to w innych bardziej rozwinietych niz Polska krajach.samo pozwolenie powinno kupowane byc na poczcie a pieniadze z tego bezposrednio przekazywane do skarbu panstwa i dopiero z tych pieniedzy finansowane powinno byc PZW.

Nie maco porównywać krajów rozwiniętych do Polski.Zupełnie inna kultura.Tu w PL łowi sie głuwnie dla mięsa  



Nie o karte tu nawet chodzi,tylko o podejsce ludzi.wiecej kozysci przynioslo by edukowanie mlodych wedkarzy niz coroczne zarybianie.trzeba pamietac ze pierwsze kroki w wedkarstwie zawsze pokazuje nam nasz tata,a my przekazujemy je dalej,jak tata pokaze ze ryby sie zabija i zabiera do domu to dzieci beda robily tak samo i tego samego beda uczyc swoje dzieci.wracajac do tematu karty.ma Pan racje karta est swego rodzaju selekcja.ale czy ktos ma karte czy nie myslenie ma to samo.przekraczajac limity wymiarowe czy dzienne tak samo zaplaci kare jak ten ktory ma karte jak ten co jej nie mam.nieznajomosc prawa nie zwalnia z jego przestrzegania,dlatego sadze ze karta jest zbedna (2014/01/26 23:18)

zenfr


Szanowni koledzy. Zasady wędkowania reguluje Ustawa o rybactwie śródlądowym i "Prawo wodne.Każdy z zabierających głos tego nie czytał z wyjątkiem kol Osamark .Najpierw przeczytać póżniej dyskutować. (2014/01/26 23:39)

Artur z Ketrzyna


Ja jestem za tym by karty wędkarskie zostały. A co gorsza za tym, by egzaminy na nią były prawdziwe, i tyczyły się wyłącznie uprawiania amatorskiego połowu ryb, zasada i etyki wędkarskiej.Jeśli zniesie się ten obowiązek. To przybędzie więcej żółtodziobów, co wymiary i okresy ochronne będzie uważać za coś co ma tylko im zabraniać. A nie być tym co jest potrzebne by zapewnić przetrwanie rybom i możliwość rozwoju.Teraz tu na forum, wielu krytykuje młodych, i wyzywa od tłumoków. A co będzie jak wogóle nie będzie musiał nawet przygotowywać się do egzaminu.
To tak jak z prawem jazdy. U nas zdaje się egzaminy. I ludzie mający prawko mniej więcej wiedza jak się poruszać po zakorkowanych drogach.W meksyku nie muszą zdawać prawka, płaca i dostają. A na drodze ma pierwszeństwo silniejszy. I co tam się wyprawia. Samowolka i chaos. 
Zniesienie karty wędkarskiej, nie uprawni was od nie przestrzegania; regulaminu łowiska, jak i rozporządzenia na wodach państwowych. A jedynie to że nie będziecie się uczyć przepisów, i będziecie zdziwieni za co was ktoś kara mandatem. A nawet jak nie przyjmiecie mandatu, to sąd was pouczy że nie wiedza kosztuje, i że nie upoważnia do łamania przepisów.Policjant nie karze cię za to że nie wiesz co znak mówi (co oznacza), a za to że do niego się nie zastosowałeś. (2014/01/26 23:39)

zenfr


Przepraszam miało być kol osa 12.Pozdrawiam obu kolegów .Wiem,że obaj znają te przepisy. (2014/01/26 23:41)

pakul1206


Ludzie bez kasy na zdjęcia i te cale egzaminy, składki chcący połowić ryby to 'chołota nie mająca nic wspólnego z wędkarstwem'!!!!!!! Sory kolego ale zajebisty jesteś. Przecież te śmieszne egzaminy zdaje się za gorzałe. Zezwolenia powinno się kupować w kiosku ruchu,dostajesz kartkę formatu A4 okresy ochronne,limity połowu i wymiary i masz się tego kur... trzymać,a np. o tym że nie wolno śmiecić to nie powinno się wcale pisać bo każdy powinien mieć to wbite do łba od maleńka.Przychodzi kontrola,masz w torbie niewymiarowe ryby to 500zł i przez najbliższy rok nie widzę cie z wędką nad wodą.A co do chołoty to jest to jest jej cała masa z kartami, więc co to daje!!! (2014/01/26 23:59)

szulon1


kolego zenfr.masz racje nie czytalem ustawy.sugeruje sie artykulem,ktory pisal prawnik w  wedkarskim czasopismie.zaznaczyl on ze rozne skladki sa nielegalne.irytuje mnie ktos kto wpada na forum,ma profil bez zdjecia i pisze koledzy nie znacie sie,radze poczytac ustawy o prawie wodnym itp.to moze jak wiesz cos wiecej to podziel sie wiedza,a nie wpadasz krytykujesz i uciekasz. (2014/01/27 00:02)

szulon1


Ludzie bez kasy na zdjęcia i te cale egzaminy, składki chcący połowić ryby to 'chołota nie mająca nic wspólnego z wędkarstwem'!!!!!!! Sory kolego ale zajebisty jesteś. Przecież te śmieszne egzaminy zdaje się za gorzałe. Zezwolenia powinno się kupować w kiosku ruchu,dostajesz kartkę formatu A4 okresy ochronne,limity połowu i wymiary i masz się tego kur... trzymać,a np. o tym że nie wolno śmiecić to nie powinno się wcale pisać bo każdy powinien mieć to wbite do łba od maleńka.Przychodzi kontrola,masz w torbie niewymiarowe ryby to 500zł i przez najbliższy rok nie widzę cie z wędką nad wodą.A co do chołoty to jest to jest jej cała masa z kartami, więc co to daje!!!
          





zgadzam sie 100% w Skandynawii kupujesz karte to dostajesz broszure z nazwami jezior,okresami i wymiarami,dodatkowo sa tez napisane rekorydy okregu.kupujesz pozwolenie masz wszystko napisane i albo sie dostosowujesz i lowisz,albo walisz w ch... ,tracisz sprzet i dostajesz mandat proste! W calej skandynawii to dziala,karty wedkarskiej nie maja a rybostan taki ze szczupaki nie maja nawet okresu ochronnego.mamy karty i kiepski rybostan szwedzi karty nie maja i ryb od groma paradoks? nie! mentalnosc ludzi i kiepski zarzad PZW. (2014/01/27 00:15)

pakul1206


szulon1 kurde ja mam profil bez zdjęcia już dzisiaj nie będe budził kobity bo mnie chyba by z chałpy wyrzciła ale jak rano wstanę,ogole się to mi pstryknie i wstawię. (2014/01/27 00:37)

szulon1


szulon1 kurde ja mam profil bez zdjęcia już dzisiaj nie będe budził kobity bo mnie chyba by z chałpy wyrzciła ale jak rano wstanę,ogole się to mi pstryknie i wstawię.





chodzilo mi o tego drugiego kolege :) (2014/01/27 01:05)

Bernard51


samo pozwolenie powinno kupowane byc na poczcie a pieniadze z tego bezposrednio przekazywane do skarbu panstwa i dopiero z tych pieniedzy finansowane powinno byc PZW.

Nie rozumiem dlaczego PZW ma otrzymywać pieniądze, skoro ja kupuję w kiosku pozwolenie i pieniążki idą do skarbu państwa to powinny być dzielone na województwa powiaty w zależności od posiadanych wód. PZW mogło by zniknąć z powierzchni , ale zobaczcie począwszy od podstawowej jednostki po przez okręgi do ZG ile etatów by padło. Więc znając realia Polskie to daleko jesteśmy od realizacji takich marzeń.

Ja jestem za tym by karty wędkarskie zostały. A co gorsza za tym, by egzaminy na nią były prawdziwe, i tyczyły się wyłącznie uprawiania amatorskiego połowu ryb, zasada i etyki wędkarskiej.

Artur, a ja bym poszedł dalej egzaminy mogli by zdawać osoby z średnim wykształceniem plus rozpoczęte studia z ochrony środowiska, natomiast kandydat na strażnika społecznego powinien być po WAT-cie i fakultet z ochrony środowiska, wreszcie byłby porządek nad wodą.
Nie wiem skąd to się bierze że jak się zaostrza przepisy, ustawy, kodeksy to efekty oczekiwane powinny przyjść same, a może edukowanie od przedszkola  na lekcjach przyrody, może też na religii po przez szkółki wędkarskie by większy skutek przyniosło? (2014/01/27 06:18)

Sebastian Kowalczyk


Karty wędkarskie to przeżytek. Uważam, że wędkarz powinien wykupywać licencję na wędkowanie z jasnym i czytelnym regulaminem. Moment rozpoczęcia wędkowania przez wędkarza oznaczałby zapoznanie się wędkarza z przepisami i zaakceptowanie regulaminu. Złamanie regulaminu powinno skutkować bajońskimi karami. To mogłoby działać gdyby wody były odpowiednio chronione.  (2014/01/27 08:59)

ryukon1975


Zgadzam się całkowicie, karta wędkarska to przeżytek tak jak egzaminy z RAPR PZW w chwili gdy wody mają różnych właścicieli i różne zasady na nich obowiązują a polegają tylko na tym by wnieść za nie opłatę.

Trochę gorzej z tymi poważnymi karami za złamanie zasad danego łowiska bo póki co większość wód w Polsce nie ma najmniejszej ochrony. Jednak gdy pierwsi "pechowcy" zatrzymani na kłusownictwie i ukarani jak należy zapłacą to pozostali na pewno by się zastanowili czy warto ryzykować biorąc do domu szczupaczka 40 cm.

(2014/01/27 09:34)

u?ytkownik221


Porównanie Polski do Szwecji, gdzie ryb jest masa jest chyba niezrozumiałe, dlaczego w naszym kraju nie ma ryb bo większość dostaje w łeb, jak wędkarze dowiedzą się że gdzieś bierze b. dobrze jakaś ryba to tam będą łowić póki nie wyłowią ostatniej ryby, szarpakowcy z kartami czekającymi jak zbawienia kiedy ryby zejdą się na zimowiska, rybacy trzepiący jeziora z wszelkiej ryby, wędkarze czekający na zarybienie karpiami czy innymi większymi rybami będą łowić, póki nie przestaną brać. Nie można pominąć wędkarzy wędkujących na morzu, jest limit połowu ale kogo to obchodzi ciągną na kutry beczki licząc na ich zapełnienie po brzegi filetami dorszy.Na naszych wędkarzach czy to z kartami czy też nie już się poznali w Skandynawii, czy w innych krajach europejskich, słynne lodówki turystyczne pełne filetów wiezione do kraju z zagranicznych wojaży wędkarskich. Brak ryb w naszym kraju to wina braku odpowiedniej kontroli, wędkarzy mających gdzieś limity , okresy itd, a nie wina tego czy karta wędkarska będzie czy też nie. Faktycznie łatwiej byłoby kupić na poczcie czy w kiosku licencję niż szukać skarbników, czy tez siedzib PZW.
 Na Mazurach jest sporo gospodarstw rybackich, które prócz sieciowania jezior, sprzedają licencje na swoje wody, kilka lat temu wystarczało posiadać przy kontroli tylko licencję, obecnie wymagana jest także karta wędkarska, dzięki temu wielu wędkarzy wędkujących na wodach tych GR poznało choć w odrobinie przepisy  dotyczące ryb. (2014/01/27 09:41)

Jędrula



Karty wędkarskie to przeżytek. Uważam, że wędkarz powinien wykupywać licencję na wędkowanie z jasnym i czytelnym regulaminem. Moment rozpoczęcia wędkowania przez wędkarza oznaczałby zapoznanie się wędkarza z przepisami i zaakceptowanie regulaminu. Złamanie regulaminu powinno skutkować bajońskimi karami. To mogłoby działać gdyby wody były odpowiednio chronione. 




Oczywiście , Seba dobrze prawi . Kupujesz zezwolenie w sklepie wędkarskim i z automatu akceptujesz regulamin oraz konsekwencje za jego nieprzestrzeganie . Gdzie tam jakieś tam szumne egzaminy i inne betonowe zwyczaje produkujące niepotrzebne koszty .


(2014/01/27 09:41)

u?ytkownik26223


Panowie pewnie że tak być powinno że karta nie powinna być wymagana a pozwolenia powinno sie kupować w kiosku/sklepie itd.
Tak Jak to jest w cywilizowanych krajach.
Ale tu jest POLSKA.
W naszym kraju Jest zbyt dużo cwaniaków którzy chcą sie nachapać .
I to nie mówie o tych na "Górze" ale o "szarym" obywatelu .Niestety jest jak jest ,zarobki w PL są jakie są i wędkarstwo dla wielu ludzi to możliwość "upolowania" mięsa .Tak nas nauczyła komuna ,kartki na mięso,reglamentacja towarów itd ,wędkarstwo było sposobem urozmaicenia diety i musi jeszcze dużo wody w wiśle upłynąć aby to sie zmieniło.

Wy ciągle porównujecie ża "w stanach panie nima kart i jest ryb w pi....zdu" ale zapominacie o jednej drobnej żeczy .TAM RYB NIKT NIE ZJADA
Dla tego mają tam problem z Tołpygami czy karpiami bo nikt tego nie łowi.
Dla Chińczyków jest to przysmak ale amerykanie tego nie jedzą bo to g....wno.


W całym cywilizowanym świecie We francii Hiszpanii krajach Skandynawskich ludzie "sami z siebie" przestrzegają praw ,natomiast nas Polaków zawsze ktoś musi "trzymać za przysłowiowy pysk" bo inaczej będzie "rozpierducha" dlla przeciątnego "kowalskiego" przepisy są po to by je łamać "chulaj dusza ,diabła nie ma" 

(2014/01/27 09:51)

JKarp


"Karty wędkarskie to przeżytek. Uważam, że wędkarz powinien wykupywać licencję na wędkowanie z jasnym i czytelnym regulaminem. Moment rozpoczęcia wędkowania przez wędkarza oznaczałby zapoznanie się wędkarza z przepisami i zaakceptowanie regulaminu. Złamanie regulaminu powinno skutkować bajońskimi karami. To mogłoby działać gdyby wody były odpowiednio chronione. 






Oczywiście , Seba dobrze prawi . Kupujesz zezwolenie w sklepie wędkarskim i z automatu akceptujesz regulamin oraz konsekwencje za jego nieprzestrzeganie . Gdzie tam jakieś tam szumne egzaminy i inne betonowe zwyczaje produkujące niepotrzebne koszty ."
Zgadzam się z powyższymi opiniami.
JK
(2014/01/27 10:07)

Artur z Ketrzyna









Oczywiście , Seba dobrze prawi . Kupujesz zezwolenie w sklepie wędkarskim i z automatu akceptujesz regulamin oraz konsekwencje za jego nieprzestrzeganie . Gdzie tam jakieś tam szumne egzaminy i inne betonowe zwyczaje produkujące niepotrzebne koszty ."

Zgadzam się z powyższymi opiniami.

JK


Dziwne. Bo dziś nawet jak masz minimum info by kartę zdać, dostajesz nawet RAPR, i tak w du.... macie ten regulamin, wszystko w nim wam nie pasuje...To ciekawe co by było jak nawet tego niby potwierdzenia waszej wiedzy by nie było...Wtedy tylko komercje, gdzie gospodarz nie jest aż tak pobłażliwy. (2014/01/27 12:44)

barrakuda81


Wszelkie uproszczenia w granicach zdrowego rozsadku sa mile widziane.Chyba nikt nie lubi komplikacji i biurokracji.Przyznam że fakt posiadania karty nie jest w zaden sposob uciazliwy ale rejestr juz tak...Przepisy tworzą ludzie więc popełniają tez błędy.Brawa dla Kolegi za wychwycenie nieprawidłości. (2014/01/27 12:49)

adler


Witam.

Zgadzam się. Zezwolenia powinniśmy mieć możliwość wykupienia w punktach ogólno dostępnych, w miarę czynnych całodobowo (np. stacje benzynowe...). Względem natomiast egzaminów to jestem ich zwolenikem. Powinny być takie jak np. w niemczech. Tam kurs trwa kilka tygodni i są dwa egzaminy, wewnętrzny i końcowy przed komisją (testy i ustne pytania na koniec). Zestaw testu liczy ok. 600 pytań, z tego na egzamin jest losowo wyłonionych 200 pytań tolerancja błędów na zaliczenie testu to 5 omyłek. Tematyka kursu jest przebogata, od zagadnień budowy anatomicznej ryb, warunków bytowania ryb, ochrony środowiska, wymiarów ochronnych, okresów ochronnych, sprzętu wędkarskiego, przynęt .... W czasie kursu każdy ma swego opiekuna z którym chodzi na wędkowanie, oczywiście tylko w roli ucznia obserwatora. Kurs kosztuje niemało ponad 200 eu. Później wykupuje licencję np. na jakiś odcinek rzeki (są podzielone na kilkunasto kilometrowe odcinki). Taką drogę musiał przebyć mój chrześniak w tamtym roku, pomimo iż posiada naszą kartę wędkarską i także tutaj opłaca składki. Teraz może wędkować na 30 km. odcinku Renu.

(2014/01/27 13:05)

Jędrula









Oczywiście , Seba dobrze prawi . Kupujesz zezwolenie w sklepie wędkarskim i z automatu akceptujesz regulamin oraz konsekwencje za jego nieprzestrzeganie . Gdzie tam jakieś tam szumne egzaminy i inne betonowe zwyczaje produkujące niepotrzebne koszty ."

Zgadzam się z powyższymi opiniami.

JK


Dziwne. Bo dziś nawet jak masz minimum info by kartę zdać, dostajesz nawet RAPR, i tak w du.... macie ten regulamin, wszystko w nim wam nie pasuje...To ciekawe co by było jak nawet tego niby potwierdzenia waszej wiedzy by nie było...Wtedy tylko komercje, gdzie gospodarz nie jest aż tak pobłażliwy.




Chyba Artur nie rozumiesz ? Po jasna cholerę mam mieć potwierdzenie mojej wiedzy ? Zakładając , że na naszych wodach kontrolowano by wędkarzy jak w         '' normalnych '' krajach i kary byłyby wysokie ? Wtedy każdy , nawet ci najmłodsi obudzeni o 1-rweszej w nocy bezbłędnie recytowaliby wszystkie przepisy od A do Z .


(2014/01/27 13:06)