Podpórki ze świeżych drzew

/ 57 odpowiedzi
u?ytkownik26223


No cóż, sprawa skomplikowana. 
Czy lepiej naturalne, czy lepiej produkowane z aluminium, czy innego g.... ?
Dla natury chyba lepiej używać naturalnych, ucięcie paru patyków nie zaszkodzi nikomu i niczemu, a czasem pomoże. 
Po powodzi, gdy woda wdarła się do mojego miasta, miasto co jakiś czas czyści prawie do zera brzegi rzek między wałami. Więc co szkodzi jak zetnę nawet młode drzewo, jak nie ja to miasto.
Często nad brzegiem łowiska jest tyle krzewów, że ścięcie kilku patyków nie wpłynie na stan środowiska.
Natomiast produkcja aluminium i czegokolwiek wiąże się z użyciem ogromnych ilości energii, oraz wytworzeniem ogromnych ilości ścieków i innych zanieczyszczeń.
Tam gdzie można używajmy rzeczy naturalnych. Używanie sztucznych wcale nie wiąże się z dbaniem i ochroną środowiska. A czasem wręcz odwrotnie, przyczyniamy się do jego degradacji.

Trudno się z tym nie zgodzić. Może posuniemy się dalej i natniemy sobie wędzisk z leszczyny, a zamiast kołowrotków zrobimy sobie motowidła.




idźmy dalej po co budować domy z cegieł ( konieczne jest wypalanie cegieł więc przyczyniamy sie do degradacji środowiska) możemy budować domy z bali drzewnych ,nie używajmy komputerów,telewizorów ,nie używajmy pralek automatycznych,zrezygnujmy z detergentów.....

Ja zakładając temat odniosłem sie do konkretnego przypadku a wy zaczynacie wszystko uogólniać.Ja pisze o wycinaniu podpórek ze świeżych młodych drzewek a wy o wycinaniu wikliny czy o ilości energii do produkcji aluminium.No Panooooowie bądźmy poważni......

Ps ciekawe czy wy ekolodzy pijecie napoje z glinianych naczyń ,kupujecie żywność opakowaną w papier itt????

(2014/02/03 17:37)

u?ytkownik26223


jakoś nie wierze, że każdy z nas za małolata jak biegał na ryby to miał ze sobą podpórki, wiec już z tymi gałązkami nie przesadzajcie, chodź rozumiem wasze zniesmaczenie.



Oczywiście że każdy (no większość) wycinała jakieś podpórki czy widełki na kiełbasę ,większość z nas popełnia błędy .Nikt nie jest święty.
Tylko niektórzy potrafią myśleć,wyciągać wnioski i dwa razy jednego błędu nie popełniają,

a inni tkwią w swym uporze i jeszcze kręcą filmiki instruktażowe "jak wyciąć podpórkę z drzewka" w imię "łowienia bliżej natury". (2014/02/03 18:04)

Romuald55


Ja jestem nestorem rolnictwa ekologicznego w Polsce więc na ekologii znam się dobrze.
Wiem,że nad każdą wodą krzaków wierzbowych nie brakuje.Wycięcie widełek pod wędki nie przyniesie przyrodzie żadnej szkody.Przycięcie czy wyłamanie gałązki powoduje zwiększenie liczby przyrostów nowych pędów.Te podpórki nie zaśmiecają środowiska ponieważ ulegają biodegradacji tworząc próchnicę.
Można oszczędzić te gałązki stosując przemysłowe podpórki.Tylko,że produkcja tychże powoduje dużo większe szkody dla środowiska.Nie mówiąc o nie biodegradowalnych częściach przemysłowych podpórek.
Co jest korzystniejsze? (2014/02/03 19:07)

u?ytkownik26223


A może by Pan "nestor" przeczytał mój post??
Napisałem że nie widzę nic złego w wycięciu "kawałka" wierzby ,wikliny czy innego "chabazia" Ale urżnięcie młodego pędu drzewka jest delikatnie mówiąc naganne.Żyjemy w tak zdewastowanym środowisku że wycięcie drzewka -bo chce "ekologiczną" podpórkęjest zbytkiem i zbędną dewastacją. 
Dajmy na to że łowi ktoś 20 razy w roku i za każdym razem wycina 4 "ekologiczne"podpórki  to przez rok wycina 100 młodych drzewek !!
I o nie biodegradowalnych częściach podpórek proszę nie pisać bo nikt lub prawie nikt podpórek aluminiowych nie zostawia na brzegu-jeżeli już to przypadkiem (takie bardzo szybko znajdą nowego właściciela) Ale widzę że do niektórych "ekologów" nic nie dotrze ,więc pisanie jest bez sensu. (2014/02/03 19:53)

karlik


Tak sobie czytam i do nikogo nie piję ale jak by tak ktoś komuś wycią jeden czy dwa pędy z jego posesji prywatnej po coś tam to na pewno skonczyłoby się sprawą sondowa... (2014/02/03 20:47)

u?ytkownik221


Koledzy wędkarze wydają setki na wędki, a szkoda parę złotych na podpórkę ze sklepu?  Tylko leniwi i niechlujni wędkarze tną co popadnie na brzegami wód, porównywalne z tymi co zostawiają sterty śmieci po wędkowaniu. Dla jednych ciężko przynieść podpórki, dla drugich ciężko zabrać swoje śmieci. (2014/02/03 21:14)

karlik


Koledzy wędkarze wydają setki na wędki, a szkoda parę złotych na podpórkę ze sklepu?  Tylko leniwi i niechlujni wędkarze tną co popadnie na brzegami wód, porównywalne z tymi co zostawiają sterty śmieci po wędkowaniu. Dla jednych ciężko przynieść podpórki, dla drugich ciężko zabrać swoje śmieci.

Mało kolego zabrać swoje, z domu przynosi i nad woda zostawia (2014/02/03 21:28)

MadmaxM4


jakoś nie wierze, że każdy z nas za małolata jak biegał na ryby to miał ze sobą podpórki, wiec już z tymi gałązkami nie przesadzajcie, chodź rozumiem wasze zniesmaczenie.



Oczywiście że każdy (no większość) wycinała jakieś podpórki czy widełki na kiełbasę ,większość z nas popełnia błędy .Nikt nie jest święty.
Tylko niektórzy potrafią myśleć,wyciągać wnioski i dwa razy jednego błędu nie popełniają,

a inni tkwią w swym uporze i jeszcze kręcą filmiki instruktażowe "jak wyciąć podpórkę z drzewka" w imię "łowienia bliżej natury".




zgadzam się, chociaż ja bym nieco podciągnął te podpórki  pod cały cykl filmów, które faktycznie przedstawiają nieco wypaczona wizje wędkarstwa.

a jak już mówiłem widziałem jeden odcinek, a o reszcie czytam z postów :) (2014/02/03 21:31)

karlik


Kolego samo życie ................ to my wędkarze i niech ktoś powie że tak nie jest... (2014/02/03 21:35)

Sebastian Kowalczyk


Pierwszy odcinek to i pierwsza wpadka. Myślę, że nie popełnia błędów ten co nic nie robi. A program Olina całkiem miło się ogląda. Wolę polskie programy niż Rexo Huntowo podobne zagraniczne programy rozrywkowe.  (2014/02/03 22:17)

Olin Gutowski


Witajcie! Niezwykle miło czytać, że oglądacie program! Ja z rozrzewnieniem wspominam pierwsze odcinki, kiedy było dużo improwizacji i kłopotów. Ale powiem jedno. Wolę czasem wyciąć podpórki w wybranym do tego celu miejscu i z rośliny, która i tak się rozsieje w następnym sezonie X 1000 niż nudzić w każdym odcinku nad rodpodami z grafitu.
Nad większością nowych łowisk, gdzie nie znam miejscówek, drogowskazem są mniej lub bardziej starannie wystrugane podpóreczki. I nie ważne, czy to na dzikszym odcinku Biebrzy, czy w centrum Warszawy, z przybrzeżnego piasku wystają widełki i mówią mi: oho, tu jest dołek, może ryby... Znam nawet osoby, które takie podpórki czyszczą i chowają do specjalnego pokrowczyka. Może to siła wspomnień z dawnych lat, kiedy hasające dziecko nie dostawało od razu etykietki ADHD a pan, który wyciął sobie widełki nie był postrzegany jako dewastator przyrody?
Może... Ale żyjemy dzisiaj, jest nas dużo więcej i nawet wędkowaniem w ramach przepisów potrafimy w takiej masie wyrządzić sporo szkód na danym łowisku. Uważam, że młodzi wędkarze są dzisiaj bardzo nowocześni i niesamowicie uświadomieni poprzez media elektroniczne. Wpływ jednego, czy drugiego programu można już włożyć do albumu ze wspomnieniami z lat minionych, kiedy ulice pustoszały bo leciało coś w TV. Mogę się założyć, że młody człowiek będzie wolał mieć ze sobą podpórkę ze sklepu, która jest "fajnym sprzętem" i pasuje do węglowego pickerka niż ciąć dziadkowe V. Urok mini wycinki zrozumieją i poczują raczej starsi wędkarze. Więc raczej "zagrożenia wychowawczego" nie przewiduję :)
pozdrawiam!
Olin  (2014/02/04 11:26)

krisbeer


Witam,

Na początku chciałbym podkreślić że nie jest moja intencją obrazić czyjeś wartości, ale.
Żyje sobie już parę dni na świecie 40+, jeżdżę na ryby i troszkę już w życiu widziałem.
Wkurzają mnie brudasy nad wodą i kłusownicy, włącznie z tymi wędkarzami którzy zabierają wszystko co złapią nawet te nie objęte ochroną, ale pod postacią narybku. Ale dopiero na forum dowiedziałem się że jeżeli zabiorę rybę do domu to jestem mięsiarzem, jeżeli wytnę gałązkę (a prawie zawsze robię patyki na kiełbaski) to przyczyniam się do nagłego (bezpowrotnego) zniszczenia ekosystemu. Szanowni ochłońmy, jeżeli większość na forum jest taka idealna, to dlaczego ciągle mamy o czym pisać. Czasami wydaje mi się że na forum zebrali się najporządniejsi a ci niezarejestrowani (na forum) to jakiś armagedon. Pamiętam jak ktoś na forum napisał ze jeden z naszych forumowych kolegów, tu krytykuje wszystkich, ale w realu nad wodą zachowuje się jak prostak. Łowię w mazowieckim, Wisła, starorzecza, na kilku zbiornikach, większość wędkarzy tnie gałęzie na podpórki czy do kiełbasy, pali ogniska, zabiera ryby, oni wszyscy żyją chyba w innym świecie. Czy naprawde są tu sami święci, ustawiający klęcznik przed każda roslinką, wożą ze sobą kontener 120l na śmieci i Toi Toi'e. Litości! (2014/02/04 18:29)

wujekelo


Witam,

Na początku chciałbym podkreślić że nie jest moja intencją obrazić czyjeś wartości, ale.
Żyje sobie już parę dni na świecie 40+, jeżdżę na ryby i troszkę już w życiu widziałem.
Wkurzają mnie brudasy nad wodą i kłusownicy, włącznie z tymi wędkarzami którzy zabierają wszystko co złapią nawet te nie objęte ochroną, ale pod postacią narybku. Ale dopiero na forum dowiedziałem się że jeżeli zabiorę rybę do domu to jestem mięsiarzem, jeżeli wytnę gałązkę (a prawie zawsze robię patyki na kiełbaski) to przyczyniam się do nagłego (bezpowrotnego) zniszczenia ekosystemu. Szanowni ochłońmy, jeżeli większość na forum jest taka idealna, to dlaczego ciągle mamy o czym pisać. Czasami wydaje mi się że na forum zebrali się najporządniejsi a ci niezarejestrowani (na forum) to jakiś armagedon. Pamiętam jak ktoś na forum napisał ze jeden z naszych forumowych kolegów, tu krytykuje wszystkich, ale w realu nad wodą zachowuje się jak prostak. Łowię w mazowieckim, Wisła, starorzecza, na kilku zbiornikach, większość wędkarzy tnie gałęzie na podpórki czy do kiełbasy, pali ogniska, zabiera ryby, oni wszyscy żyją chyba w innym świecie. Czy naprawde są tu sami święci, ustawiający klęcznik przed każda roslinką, wożą ze sobą kontener 120l na śmieci i Toi Toi'e. Litości!

popieram kolege , to co tu sie dzieje to jest jakis kosmos ktory ma malo wspolnego z realem nad woda :) POzdrawiam (2014/02/04 18:46)

grzeweg


Na forum jest 100% obłuda. Wytnij kawałek wierzby i wbij w brzeg a za kilka dni będzie puszczała pędy i listki. Temu drzewu w to graj. Rybek też nikt nie lubi, to po co je łowią ? Przecież tak samo można zostać myśliwym. Tylko jak można ustrzelić sarnę i później ją wypuścić? Nagle wszyscy stali się C&R i patrzą jak inni łowią rybki i nie wypuszczają bo je lubią na patelni.. Lepiej nieraz trzymać język za zębami niż swoje mądrości upubliczniać.  (2014/02/04 18:58)

ryukon1975


Dlaczego ma mało wspólnego z realem nad wodą ? Napisałem że robię z wiklinowych patyków podpórki i tak jest. Lepszych nigdzie nie kupicie trzyma kij jak słoń a nie pindu rurka aluminiowa która potrafi zgiąć się pod braniem ryby 2-3 kg lub w najlepszym wypadku górna część wsunie się w dolną.


(2014/02/04 19:02)

jarek723


wszyscy mówią o eko a karpiarze walą kilogramy zanęty do wody . kilkunastu karpiarzy co łikend w tygodniu jeszcze paru i przez jeden miesiąc ile mamy set kilogramów  zanęty wrzuconej do wody na jakimś niewielkim zbiorniczku  i to jest ok a 4 gałązki spędzają komuś sen z powiek . Ja przepraszam ale co niektórzy są dla mnie śmieszni poruszając w ogóle taki temat . Pozdrawiam wszystkich EKOLOGICZNYCH. (2014/02/04 19:29)

MadmaxM4


Dlaczego ma mało wspólnego z realem nad wodą ? Napisałem że robię z wiklinowych patyków podpórki i tak jest. Lepszych nigdzie nie kupicie trzyma kij jak słoń a nie pindu rurka aluminiowa która potrafi zgiąć się pod braniem ryby 2-3 kg lub w najlepszym wypadku górna część wsunie się w dolną.





ładna miejscówka :) chyba padało troszkę :))) (2014/02/04 21:20)

irek23


Kolejny temacik typu płacz nad uciętym kawałkiem patyka :-)

-zabieram ryby placzoooooom ;-(

-wycinam patyk   placzoooooom ;-(

(2014/02/04 21:42)

lukasz0145


A co do tego programu Jak to jest złowione to zobaczcie sobie 4 odcinek i gdzies 20 min jak złowił martwego szczupaka :)  (2014/02/04 22:24)

zbynio5o


A co ? Puls mu mierzyłeś ?    hhahaha ! (2014/02/05 00:18)

JKarp


Jest jeziorko - może pomieści 150 wędkarzy. Każdy z nich nie ma podpórek ze sklepu. Idą więc wyciąć minimum 300 podpórek a może się zdarzyć, że i 600 wytną ( po dwie na wędkę ). Oczywiście śladu nie ma he he, że wycięli ...
Nad Zegrzem może być jednorazowo myślę z 10 000 wędkarzy - wycinają 40 000 podpórek. Oczywiście śladu, że wycięli nie ma ...
Niedługo weekend majowy - około 300 000 wędkarzy wytnie 1 200 000 podpórek bez szkody dla środowiska...

Olin jak chcesz błysnąć nie mów o podach z grafitu bo to lipa - one są za lekkie o ile takie są.
Mów o podach z kwasówki np Maccanica Vadese http://carpshop.pl/meccanica-vadese-nick95-revolution-czarny-camou-na-wedziska-p-5741.html
Krzysiu zapewniam Cię, że podpórki z porządnej kwasówki nie zegną się, nie złamią i nic się nie wsunie ;-)http://carpshop.pl/meccanica-vadese-nick-etto-150cm-podproka-buzzbarem-stabilizatorami-srebrna-150cm-p-5840.html
No ten szczupak jakiś drętwy rzeczywiście - odcinek 4 około 20 minuta.JK (2014/02/05 06:35)

ryukon1975


Janusz dlatego napisałem wyraźnie w pierwszym poście że trzeba wiedzieć gdzie się jest i co się robi czyli wycina. W tym celu człowiek ma rozum. Niektórzy jednak maja klapki na oczach i nie chcą myśleć tylko tępo i bezwzględnie narzucają innym swoją wolę (nie zawsze słuszną).

Masz rację nie można ciąć nad sztucznym zbiornikiem który służy do łowienia ryb i jest tam na kilometr brzegu dwa drzewa i jeden krzak. Jednak na wodzie naturalnej gdzie pas roślinności w na niektórych odcinkach ma szerokość 3 razy większa jak szerokość rzeki nie zaszkodzi a jesienią i tak przyjadą "chłopcy" i wytną wszystko w pień.

(2014/02/05 06:59)

JKarp


Oczywiście, że masz rację - sam łowisz ma swojej Rzece :-) ( no prawie sam ).Wytniesz dwa patyki - trudno. Przyroda z nie takimi " wandalami " sobie radzi.Ale jak ruszy ileś set wędkarzy ...
A te podpórki widziałem " na żywo " ( te z linku ) - no powiem, że są super tylko cena jakby zabija :-( Z tym, że te podpórki są dożywotnie.JK (2014/02/05 07:34)