Hmmm… czym powinna się charakteryzować dobra przynęta silikonowa? Temat rzeka. Tyle ile ryb i metod ich połowu tyle można rozróżnić dobrą przynętę dla każdej z nich. Jeśli jednak należy scharakteryzować czym powinna się owa przynęta wyróżniać, to moim zdaniem:
- jakość materiału użytego do produkcji – sam padłem ofiarą złego doboru materiału, a dokładniej guma która była w warunkach „domowych” miękka i elastyczna w chłodnej październikowej wodzie stała się sztywna i „pozbawiona życia”. Dobra guma powinna zachowywać swoje właściwości niezależnie od warunków temperaturowych panujących na łowisku.
- kolor – moim osobistym zdaniem najlepsze są gumy imitujące prawdziwe ryby. Zawsze lepsze wyniki miałem używając gum o kolorze ryb pospolicie występujących na danym łowisku.
- konstrukcja – moją osobistą faworytą jest przynęta w formie „kopyta” z mocno wcinanymi bokami (ciężko takie kupić dlatego sam je nadpalam) oraz długim giętkim ogonem (w ogonie wypalam małe dziurki, aby polepszyć jego pracę) zakończonym pokaźnej wielkości „stopą”.
Oczywiście nic nie zastąpi umiejętnego „podania” przynęty, bo co z tego, że na końcu żyłki wisi wielka, piękna i uzbrojona „po zęby” przynęta, jeśli sama w sobie nie sprowokuje drapieżnika do ataku?
(2013/11/21 11:21)W dzisiejszych czasach, przy tak dobrze rozwiniętej technologi. Nie ma problemu zrobić dobrą przynętę silikonową.
Czy taka przynęta powinna się charakteryzować;
Na początku trzeba wymienić że są trzy podstawowe wersje takich przynęt, plus czwarta która się właśnie rozwija.
Wszystkie te przynęty powinny wiernie naśladować swoją pracą pokarm ryb. Kształtem być praktycznie ich imitacją, można rzec wierną kopią. Nie można też pominąć kolorystyki i ubarwienia które też powinno być do złudzenia podobne jak naturalny pokarm, bądź też tak agresywne by Przykuwało wzrok drapieżnika i podrażniając go prowokowało do ataku. Oczywiście jakość silikonu powinna być tak dobrana by przynęta była sprężysta i dość wytrzymała na pod skubnięcia ze strony drapieżników, jak też przynęta nie gubiła pracy.
Co do ripperów (przynęt z ogonkiem w kształcie kopytka). Powinny być lekko spłaszczone i minimalnie wygrzbiecenie, z lekko wypukłym brzuszkiem. Ogonek zakończony kopytkiem dość płaskim o w miarę ostrych krawędziach. Taki kształt powoduję że szybko wchodzi w wibracje i zaczyna pracować. Połączenie zakończenia ogonka powinno być dość elastyczne by mogło pracować kopytko, ale nie za miękkie by przenosiło pracę na korpus, co powinno spowodować lekkie kolebotanie się przynęty na boki. Co w wędkarstwie nazywany usterkowaniem. Żeby bardziej zobrazować tą przynętę zrobię to na moim ulubionym ripperze, Mikado Fishunter. Lekko go wygrzbiecając, i dodając brzuszka. Co zwiększyło by boczną płaszczyznę rippra i bardziej upodobniło do ryby. Sam ogonek (połączenie korpusu z kopytkiem) w tej przynęcie jest dość dobry, ale specjalnie nie różni się od Mansa czy Relaxa. Można by było zastosować też typ ogonka jednolitego jak w Peripter Longinus Robinsona. I powiem że innej przynęty bym nie potrzebował na szczupaka i okonia czy sandacza. Praktycznie można by powiedzieć że ten ripper bardzo przypominał by Longinusa Robinsona któremu dodał bym tę zassawkę na główki dzigowe i zastosował bym wyżej opisany typ kopytka.
Kolorystyka też była by jak w Longinusie Robinsona, z małymi dodatkami; nadrukiem czerwonych skrzeli łączących się pod spodem i nadrukiem czerwonawej płetwy piersiowe. Oczy pozostawił bym takie same, z dodatkiem odcienia żółci w białkach oczu.
I to był by mój ulubiony ripper. NR 1
Co do twisterów. To wziął bym Longinusa Robinsona i dodał bym mu szeroki wydłużony ogonek od twistera. I wzbogacił kolorystykę o re tampodruki co wyżej opisałem. Oraz też wyposażył je w zassawkę główki dzigowej. Bardzo przypominała by mambę. Ale jej radełkowane boczki i te w/w dodatki. Były by tym co przewyższało by inne przynęty.
I to by była moja przynęta NR 2.
No i wchodzimy w przynęty gumowe dociążone i zbrojone. Kolorystyka jak w Longinus Robinsona z wyżej wspomnianymi dodatkami w postaci tampodruków i oczu z żółtawymi białkami. Kształtem nawiązał bym do przynęt Storma, lecz dał bym im wyżej opisywane ogonki z kopyt, oraz szerokie wydłużone z otworkami ogonki twisterów, można było by je lekko uatrakcyjnić tampodrukiem płetwy, bądź lekkim cieniem krwistej czerwieni.
I to by była moja przynęta NR3 na wody z zawadami i zielskiem. Ale NR 1 na wody otwarte i pogranicze z zielskiem.
I przechodzimy do Woblerów gumowych. Tu nawiązał bym do Runnera Robinsona. Bardzo podoba mi się ich kształt jak i radełkowana struktura i metaliczna powłoka. Dodał bym prawdziwy rybi gumowy ogonek z odcieniem czerwieni. Upodobniając go do Soft Shad Storma. Lecz wystawił bym go w gamie kolorystycznej Longinusa Robinsona ze wspominanymi dodatkami.
I to by była moja przynęta NR 2 na wody otwarte i pogranicza z zielskiem.
(2013/11/21 12:51)Dobra przynęta silikonowa powinna być wykonana z dobrej jakości silikonu co zapewni jej ciekawą pracę i dużą skuteczność. Dużą rolę odgrywa kształt korpusu i jego przejście w kierunku ogonka. Kombinacja miękkości silikonu w poszczególnych częściach przynęty, wykonanie nacięć lub otworów na końcu przynęty pozwala na charakterystyczną i ciekawą akcję. Zastosowanie różnorodnej kolorystyki przynęt pozwoli na ich używanie w zależności od rodzaju łowiska i pory łowienia. Atutem będą przynęty mocno okraszone różnokolorowymi brokatami. Użyta do pokrycia korpusu farba powinna dobrze przylegać do silikonu. Bardzo ważnym elementem jest rozmiar. Mając możliwość wyboru rozmiaru przynęty pozwoli nam na jej użycie pod konkretnego drapieżnika. Dodatkowym uatrakcyjnieniem są wypustki imitujące rybie płetwy, zarys oczu, skrzeli. Realistycznie wykonana przynęta będzie z pewnością łakomym kąskiem dla ryby.
Uważam że silikonowa guma powinna przede wszystkim charakteryzować się materiałem z jakiego jest wykonana. Im bardziej elastyczny materiał tym lepsza, bardziej realistyczna praca przynęty co skłania drapieżnika, aby to zainteresował się właśnie naszą przynętą. Nie możemy przejść też obojętnie obok koloru wybranej przynęty ale to zależy w większości od naszych upodobań, doświadczeń a nie mniej od samego drapieżnika na którego polujemy. Kolor, waga, kształt główki jigowej też nie powinien pozostać ofiarą przypadku.
Każdy ma swoje upodobania dla jednych idealne są twistery zaopatrzone w długi cienki ogonek inni lubują się w ripper'ach o krótszym kopytkowatym ogonku i znacznie spokojniejszej akcji, niemniej jednak najwybredniejszy koneser spinningu znajdzie coś dla siebie z pośród szeregu różnorodności i obfitości tychże wabików.
Reasumując,dobra guma powinna być po prostu łowna a przy naszym finezyjnym prowadzeniu powinna dawać spektakl z cyklu rewii na lodzie,gdzie lodem woda a łakomą publiką drapieżniki.
(2013/11/23 00:12)
Ja uważam ze dobra guma to taka która spełnia takie wymagania jak : Odpowiednia miękkość, nie jakaś twarda guma tylko powinna być miękka. Praca tutaj ja lubię jak pracują agresywnie. Kolory i tutaj nie skupiam się na konkretnych kolorach tylko na wykonaniu, bardzo często wylewanie farb/lakieru na inne kolory, czego nie lubie. "zaprzyjaznienie się" z główka jigowa, wiele ludzi nie zwraca na to uwagi dobra guma będzie dobrze się przyzbrajac i równo układać, zależy to również od wędkarza ale i od gumy. Odpowiednie dobranie wielkości, chodzi tu o wygląd tułowia z ogonkiem, spotykam takie gdzie wygląda to bardzo dziwnie ogon 2 razy szerszy od tułowia, czy tak wygląda prawdziwa rybka ? Nie albo wielki tułów a mały ogonek, takich gum również unikam. Do tego wszystkiego potrzebna jest jakość, guma nie może być wykonana z byle czego choć nie widać z czego jest zrobiona, to wychodzi przy łowieniu, atakach szczupaka, przeszkodach. Głównie szybko schodzi farba/lakier i po delikatnym nadgryzieniu traci pracę jakiej się oczekuje. Według mnie guma spełniająca te warunki to guma ideał a naprawdę rzadko się takie spotyka, mam nadzieje ze Robinson takie zrobi lub juz takie ma :) . Dziękuję
(2013/11/23 14:13)Na sukces wędkarza składa się wiele czynników jednym z nich jest dobór właściwej przynęty dobra przyneta silikonowa powinna przede wszystkim charakteryzować się dobra pracą od niej zależy sukces wędkarza kolejnym czynnikiem jest kolor powinien być tak dobrany aby ryba myślała ze jest to coś co zjada najczęściej kolejnym czynnikiem jest wielkość musimy ją dobrać tak aby była optymalna nie może być zbyt mała ani zbyt duza kolejny czynnik to kształt kształt powinien przypominać kształt pożywienia ryby . Według mnie właśnie tym powinna się cechować dobra przyneta silikonowa no i oczywiście powinna być łowna
(2013/11/24 16:01)