wypad na ryby a powrót z ?

/ 15 odpowiedzi
no właśnie może ktoś z was miał jakieś śmieszne lub inne zdażenie przypadkiem będąc na rybkach.Zaczne od swojej przygody, dwa lata temu byłem z synem na rybkach w Bolęcinie na wkrze, siedzimy sobie nic nie bierze i tak mija jedna godzina druga zaczyna się chmurzyć, aż tu nagle słyszymy jakiś skowyt w krzakach nie opodal, za chwile znowu jakieś odgłosy,w końcu po następnym skomlu postanawiamy sprawdzić co to, jakie było nasze zdziwienie gdy znalezliśmy małego pieska, był sam na wykończeniu ktoś bez serca musiał go zostawić, oczywiście decyzja była jednogłośna zabieramy go ze sobą, najpierw opędzlował nasze kanapki, po chwili zwineliśmy sprzęt bo zaczynało padać, pieska w bluze i do samochodu jakie było zdziwienie gdy zamiast ryb domownicy zobaczyli co mamy ze sobą, piesek odrzył, po kilku dniach był już zupełnie inny i znależliśmy mu dom wzioł go kolega u kturego jest do dziś. Innym razem ze szfagrem będąc na rybach zamiast ryb przywieżliśmy wiadro grzybów bo nic nie brało no i znudów zaczeliśmy spacerować po brzegu żwirowni a tu jeden kozak drugi no i tak do pełnego wiadra a otyle to dziwne że to był maj pozdrawiam
volvo01


a ja raz spiningowałem na stawie i nic nie brało  . zdenerwowałem sie i w jednym miejscu spiningowałem ponad 30 minut nagle szarpnięcie kij ugioł sie niemogłem dziada utrzymać po 20 minutowym holu ukazał się Lin 67 cm złapany za grzbiet na 15 cm i 48 g wahadłówkę (2012/01/23 22:52)

egzekutor


chodze ze spiningiem latem nad Gwda około 200 m przedemną kocha sie parka. mówię dobra wracam jakies 100 aby nie przeszkadzac. po około 15 minutach wracam właśnie wstawali przeszli obok mnie chłopak był chyba bardzo zadowolony,ze nie szwędałem się jak sie mizgali. idę około 15 m od miejsca gdzie lezeli a tu mody chłopak lezy skierowany w ich strone. tak schowany, ze prawie na niego nadepnąłem. tylko powiedziałem mu ze koniec kina. idę dalej jakies 500 i znad rzeki wychodzi para na goloasa grubo po 60 myślę ku....dzis chyba nie połapię i wracam do domu (2012/01/24 00:03)

Bernard51


Jak sie przebudzil to poszedl sie odsikac?? (2012/01/24 06:11)

egzekutor


No ale w domu to chyba dałeś czadu?


jakbys zobaczył drugą parę tez by ci się odechcialo (2012/01/24 08:33)

u?ytkownik98409


ja zlapalem 20 cm karasia zlotego za ogon (2012/01/24 14:19)

simo


Ja złapałem szczupaka takiego 32cm na woblera, a ta kotwiczka mu się zahaczyła za góre i dół pyska tak że nie umiałem mu go otworzyć, no ale jakoś po 5min udało mi się uwolić kotwiczke i wypuściłem. (2012/01/24 15:00)

mlodystm


na lodzie miałem taką przygode, ze siedzialem i kiwok się wygiął nagle... No to szarpniecie az wedka na dół się wygina. Mowie kurde co za okaz, i się okazało krąpik zahaczony o grzbiet a podczas holu wiadomo jak potrafi wyobrażnie rozpalic :D (2012/01/24 21:25)

ZAMOSCIANIN


Kiedyś nad zalewem w Zamościu wędkowałem sobie na spławiczek. I co jakiś czas ciach płoteczka, karasek się zawiesiła na haczyku. Zarzuciłem wędkę minęła chwila spławik zaczyna jechać i poszedł w dół. No to ja zacinam czuję lekki opór trochę w prawo , trochę w lewo próbuje odjechać ale tak delikatnie z finezją , no i w końcu powoli słabnie. Od razu wiem co za rybę ciągnę no jak stary wędkarz! ? Przechodzi wałem drugi wędkarz przywitał się i pyta no i co? A Panie płoteczki, karaski no a to pokazał na hol odpowiadam płoteczka.  Ryba na chwile zmieniła kierunek płynięcia,  a ja nic mocniej pociągnąłem bo już blisko brzegu na granicy wody, a kamyczków. No i wyciągam szczupaka takiego z 40 cm? Facet patrzy na rybę na mnie i mówi to teraz tak się nazywa ta ryba. Ja stoję jak wryty w głowę się drapie raz na faceta patrzę raz na szczupaka, no jak taki szczupak, a taki słaby opór stawiał? Gość zaczął się śmiać i poszedł. Ja za chwilę dopiero skumałem, jak mu do pyska zajrzałem. Capnął płotkę przy samym brzegu i z impetem sam się na brzeg prawie się wysadził.  (2012/01/25 09:50)

tayo2


Będąc jeszcze podrostkiem wybrałem się z wujkiem nad Wisłę w okolicach Zakroczymia,po kilku godzinach bez efektywnej nasiadki,podchodzi do mnie wujek zapytać o efekty.
Więc ja mu na to ,że tu chyba nie ma ryb bo jak na razie nawet branka nie było i nawet na wodzie nic się dzieje , żeby choć płoteczka wyskoczyła i w tym samym momencie zawirowała woda i pod moje nogi wyskoczyła płotka ponad 30 cm z nagryzionym ogonem.Na to wujek , a mówiłeś , że tu nie ma ryb.
Darowałem jej życie i wróciła do wody, ale w myśli powiedziałem życzenie jak by to była złota rybka. (2012/01/27 11:10)

egzekutor


Będąc jeszcze podrostkiem wybrałem się z wujkiem nad Wisłę w okolicach Zakroczymia,po kilku godzinach bez efektywnej nasiadki,podchodzi do mnie wujek zapytać o efekty.
Więc ja mu na to ,że tu chyba nie ma ryb bo jak na razie nawet branka nie było i nawet na wodzie nic się dzieje , żeby choć płoteczka wyskoczyła i w tym samym momencie zawirowała woda i pod moje nogi wyskoczyła płotka ponad 30 cm z nagryzionym ogonem.Na to wujek , a mówiłeś , że tu nie ma ryb.
Darowałem jej życie i wróciła do wody, ale w myśli powiedziałem życzenie jak by to była złota rybka.


bez ogona i tak pewnie zdechla (2012/01/27 11:29)

kargul


egzekutor hahaha fajne przeżycia ja też takie zjawisko spotkałem tylko zamiast faceta i babeczki było 2ziomków..... nie było to najmilsze wedkowanie;d (2012/01/27 11:36)

egzekutor


egzekutor hahaha fajne przeżycia ja też takie zjawisko spotkałem tylko zamiast faceta i babeczki było 2ziomków..... nie było to najmilsze wedkowanie;d


powiem Ci , że na tym portalu tez mnie cos takiego spotkalo. w galerii mam zamieszczonego swojego rekordowego szczupaka ostatnio gosć napisal komentarz piękny i bestia(miałem tylko nadzieje, że piekny miałbyć szczupak) (2012/01/27 11:49)

tayo2


A może odwrotnie - ja bym się zastanowił. (2012/01/27 12:47)

egzekutor


A może odwrotnie - ja bym się zastanowił.


wolałbym nie choć nick gościa, który to wpisywal jest troche dziwny jak na faceta (2012/01/27 12:58)