Cześć Pawle, bardzo fajnie że są takie osoby jak ty i wypuszczają ryby!!!
Jest ich coraz mniej w naszych wodach niestety, pozatym gratuluje karpia!!:)
(2010/10/13 09:56)Wypada po gratulować :))
a co do wypuszczenia to tez pięknie ze rybka wraca gdzie jej miejsce :))
Faktycznie piękna ryba ale co do wypuszczania karpi byłbym tutaj sceptyczny , według mnie to szkodniki które w ogóle nie powinny trafić do naszych wód . Mimo to bardzo waleczna i silna ryba dająca wędkarzowi sporo satysfakcji z jej złowienia .
(2010/10/13 10:06)Wypada po gratulować :))
a co do wypuszczenia to tez pięknie ze rybka wraca gdzie jej miejsce :))
Faktycznie piękna ryba ale co do wypuszczania karpi byłbym tutaj sceptyczny , według mnie to szkodniki które w ogóle nie powinny trafić do naszych wód . Mimo to bardzo waleczna i silna ryba dająca wędkarzowi sporo satysfakcji z jej złowienia .
co do wypuszczania karpi byłbym tutaj sceptyczny , według mnie to szkodniki które w ogóle nie powinny trafić do naszych wódRozumiem Ze w Australii czy w stanach sie karpie tępi ale one sie tam mnożą jak króliki i stwarzają faktycznie poważny problem,ale w POLSCE??????? Pokaż mi choć jedno łowisko (mówie o pzw) gdzie jest za dużo karpia.
Kolego szkodnikami są takie rybki jak sumiki karłowate czy babki bycze które sie same rozmnażają natomiast karp w wielu wodach jest rybą porządaną pozatym karp żadko w naturalnych warunkach się rozmnaża a więc jest stosunkowo łatwo kontrolować jego ilość w zbiorniku,więc nie "szafuj" słowami "szkodnik" czy "chwast" bo największymi szkodnikami są ludzie kturzy pod pozorem tępienia "szkodnika" dążą do napełnienia zamrażarek rybim mięsem.
Każdy złapany karp w wodach nazwijmy naturalnych, czyli niehodowlanych lub łowiskach specjalnych POWINIEN być ZABRANY, ponieważ po pierwsze nie jest to gatunek rodzimy a po drugie powoduje duże szkody w środowisku wodnym. Karpie TAK ale tylko w zbiornikach specjalnych i to nie połączonych z naturalnym środowiskiem, gdzie indziej jest to szkodnik i musi dostać w łeb! Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach. NIE DLA KARPI, AMURÓW, TOŁPYG W DZIKICH WODACH!!!
(2010/10/13 12:14)Jarek11 takim ludziom jak ja ??? O co ci chodzi człowieku ? Karp był , jest i będzie szkodnikiem czy tego chcesz czy nie ! Chcesz przykładów a no nasza rzeka Odra jest systematycznie niszczona przez karpie , co nastaje kolejna powódź to kolejne stawy hodowlane z Czech i Polski są opróżniane z różnej wielkości karpia . Jak myślisz jak reaguje karp nagle wpuszczony do rzeki w olbrzymich ilościach a no podpowiem Ci kolego ŻRE co popadnie , wyjaławia wodę , wypiera z żerowisk inne ryby , na jeziorach jest identycznie bo co roku są wpuszczane karpie i karpie i karpie, wody robią się bezrybne totalnie , znika cała roślinność , nawet ten cholerny karp nie nie chce brać . Od kilku lat da się zauważyć na Odrze w rejonie od granicy czeskiej do Raciborza spadek populacji leszcza , płoci , brzany . Przecież 4-5 lat temu łowiłem płocie po kilogramie , leszcze nierzadko dochodziły do złota a teraz znikają , w tym roku złowiłem kilkanaście płoci do 0,5 kg kilkadziesiąt leszczy a karpi łohoho nie będę pisał bo i tak nie uwierzysz ale wykarmiłbym małą szkołę . Mówisz o kontroli , kolego a jakiej kontroli , kto to kontroluje populacje karpia w tym kraju poza właścicielami komercyjnych wód no KTO ? Co do 15-to kilowych karpi to myślisz , że je zabieram albo jem , oszalałeś , przecież to świństwo ?
Wypuszczam dokładnie tak jak ty ale gdyby nastał przepis , że karp nie może wracać do do jeziora-rzeki to bądź pewien , że bym się do niego stosował , przykro by mi było uśmiercać te ryby jednak daleko idąca idea byłaby dla mnie ważniejsza niż jakiś tam przybysz z Azji . Co do napełniania siaty i innych krajów to nie będę się wypowiadał bo zarzuty te są nietrafne i nie w temacie .
(2010/10/13 13:20)A argument"Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach" sorry ale jest co najmniej głupi.powoduje duże szkody w środowisku wodnym.
A czy mógłby kolega przytoczyć jakieś dowody że karp w czymś szkodzi??czy kolega tak uważa bo...tak mu wygodnie lub bo jakiś ichtiolog z pzw czy z skądś tak powiedział???
Znam kilkanaście zbiorników które mimo sporej populacji karpia mają klarowną wodę i występują w nich także i inne gatunki ryb.
(2010/10/13 13:30)To tak samo powinieneś tępić np pstrągi tęczowe bo one też są obcym gatunkiem i o ile sie oriętuje sie nie rozmnażają.
(2010/10/13 13:55)Każdy złapany karp w wodach nazwijmy naturalnych, czyli niehodowlanych lub łowiskach specjalnych POWINIEN być ZABRANY, ponieważ po pierwsze nie jest to gatunek rodzimy a po drugie powoduje duże szkody w środowisku wodnym. Karpie TAK ale tylko w zbiornikach specjalnych i to nie połączonych z naturalnym środowiskiem, gdzie indziej jest to szkodnik i musi dostać w łeb! Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach. NIE DLA KARPI, AMURÓW, TOŁPYG W DZIKICH WODACH!!!
Powiedz to łowcom głowacic to cię śmiechem zniszczą... Bo myśląc w ten sposób to one też są wynikiem introdukcji.
Właśnie dlatego, że karpie w Polsce się nie rozmnażają powinny całkowicie zniknąć z wód PZW. To nie jest ich naturalne środowisko. Czemu Żyrafy nie biegają po polskich lasach? Bo to nie jest ich miejsc. Jeśli ktoś ma życzenie to na wodach prywatnych niech sobie hoduje. Wody PZW powinno wyczyścić się z karpia, amura, tołpygi o sumikach karłowatych już nie wspomnę.
A argument"Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach" sorry ale jest co najmniej głupi.powoduje duże szkody w środowisku wodnym.
A czy mógłby kolega przytoczyć jakieś dowody że karp w czymś szkodzi??czy kolega tak uważa bo...tak mu wygodnie lub bo jakiś ichtiolog z pzw czy z skądś tak powiedział???
Znam kilkanaście zbiorników które mimo sporej populacji karpia mają klarowną wodę i występują w nich także i inne gatunki ryb.
To tak samo powinieneś tępić np pstrągi tęczowe bo one też są obcym gatunkiem i o ile sie oriętuje sie nie rozmnażają.
Jarek ja tez znam takie dwa jeziora , są to żwirownie tzw. zerówki do których nasi rodacy z PZW jeszcze nic nie wpuścili . Karpie i amury '' nalazły'' w 1997 roku i tak potwierdzam , że jest tam populacja karpia i innych ryb . Woda czysta , dużo brań ale ingerencji człowiek od dawien dawna nie było .
Teraz się pytam czy nie dać przyrodzie szansy i zamiast zarybiać jakimikolwiek gatunkami ryb przeznaczyć pieniądze z zarybiania na budowę tarlisk i zdać się na siły natury ? Zarybiać ewentualnie tylko gatunkami których przyszłość jest zagrożona ?
(2010/10/13 14:08)
(2010/10/13 14:19)A argument"Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach" sorry ale jest co najmniej głupi.powoduje duże szkody w środowisku wodnym.
A czy mógłby kolega przytoczyć jakieś dowody że karp w czymś szkodzi??czy kolega tak uważa bo...tak mu wygodnie lub bo jakiś ichtiolog z pzw czy z skądś tak powiedział???
Znam kilkanaście zbiorników które mimo sporej populacji karpia mają klarowną wodę i występują w nich także i inne gatunki ryb.
To tak samo powinieneś tępić np pstrągi tęczowe bo one też są obcym gatunkiem i o ile sie oriętuje sie nie rozmnażają.
Jarek ja tez znam takie dwa jeziora , są to żwirownie tzw. zerówki do których nasi rodacy z PZW jeszcze nic nie wpuścili . Karpie i amury '' nalazły'' w 1997 roku i tak potwierdzam , że jest tam populacja karpia i innych ryb . Woda czysta , dużo brań ale ingerencji człowiek od dawien dawna nie było .
Teraz się pytam czy nie dać przyrodzie szansy i zamiast zarybiać jakimikolwiek gatunkami ryb przeznaczyć pieniądze z zarybiania na budowę tarlisk i zdać się na siły natury ? Zarybiać ewentualnie tylko gatunkami których przyszłość jest zagrożona ?
Problem jest taki, ze takich zbiornikow w ktore nie zaingeruje czlowiek jest na pewno mniej niz 1 promil w skali kraju. Nie da sie teraz tak nagle powiedziec "zostawmy wody w spokoju, a one nam odzyja".
A co do tarlisk. Super pomysl, juz robiony na kilku rzekach. Tyle tylko ze Ty i ilus zapalencow to zrobi, a jakis debil otworzy wrota na zaporze i spluka Twoja prace wraz z ikra i narybkiem, albo zatrzyma przeplyw i wszystko uschnie. Przyklady z zycia.
Czlowiek zbyt mocno zaingerowal w przyrode, by moc z tego sie teraz wycofac. I tego nie zmienimy, chyba ze to wszystko pier.... i na ziemi zostanie milion ludzi i wrocimy do jaskin.
A argument"Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach" sorry ale jest co najmniej głupi.powoduje duże szkody w środowisku wodnym.
A czy mógłby kolega przytoczyć jakieś dowody że karp w czymś szkodzi??czy kolega tak uważa bo...tak mu wygodnie lub bo jakiś ichtiolog z pzw czy z skądś tak powiedział???
Znam kilkanaście zbiorników które mimo sporej populacji karpia mają klarowną wodę i występują w nich także i inne gatunki ryb.
To tak samo powinieneś tępić np pstrągi tęczowe bo one też są obcym gatunkiem i o ile sie oriętuje sie nie rozmnażają.
Jarek ja tez znam takie dwa jeziora , są to żwirownie tzw. zerówki do których nasi rodacy z PZW jeszcze nic nie wpuścili . Karpie i amury '' nalazły'' w 1997 roku i tak potwierdzam , że jest tam populacja karpia i innych ryb . Woda czysta , dużo brań ale ingerencji człowiek od dawien dawna nie było .
Teraz się pytam czy nie dać przyrodzie szansy i zamiast zarybiać jakimikolwiek gatunkami ryb przeznaczyć pieniądze z zarybiania na budowę tarlisk i zdać się na siły natury ? Zarybiać ewentualnie tylko gatunkami których przyszłość jest zagrożona ?
Problem jest taki, ze takich zbiornikow w ktore nie zaingeruje czlowiek jest na pewno mniej niz 1 promil w skali kraju. Nie da sie teraz tak nagle powiedziec "zostawmy wody w spokoju, a one nam odzyja".
A co do tarlisk. Super pomysl, juz robiony na kilku rzekach. Tyle tylko ze Ty i ilus zapalencow to zrobi, a jakis debil otworzy wrota na zaporze i spluka Twoja prace wraz z ikra i narybkiem, albo zatrzyma przeplyw i wszystko uschnie. Przyklady z zycia.
Czlowiek zbyt mocno zaingerowal w przyrode, by moc z tego sie teraz wycofac. I tego nie zmienimy, chyba ze to wszystko pier.... i na ziemi zostanie milion ludzi i wrocimy do jaskin.
Acha , z życia rozumiem . I o czym tu jeszcze gadać . W tym kraju nigdy nic się nigdy nie udaje . Szkoda tylko , że inne kraje sobie swietnie z tym radzą i mimo błedów mogą wyjść na prostą . Mam kolegę w Angli i jak widziałem jego foty z wypraw wędkarskich to mi oko zbielało . Szkoda , wielka szkoda , że w naszym kraju się '' nieda '' :(
precz z tęczakiem opasem:)
Tęczak idzie do jednego wora razem z karpiami itp. Nie nasz nie wpuszczać do wody. To takie proste. Po co igrać z naturą? To może odrazu zabawiajmy się w mutowanie gatunków. Porosną jeszcze większe cielaki i jeszcze odporniejsze. Wyżrą wszystko to co w wodzie potem zmutują i ludziom do dup się dobiorą. Na jaki grzyb cudować? Ja rozumiem że nauka, że rozwój, ze postęp itp. Ale nich dzieje się to w laboratoriach i miejscach do tego wyznaczonych a nie w naturalnym środowisku. Kto tego nie pojmuje?