Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Lux to pogratulować , rozmawiałem z kolegą który pływał dziś od 5 rano do 10, 30 i bez kontaktu z zielonym a jezioro typowo szczupakowe , ja przesiedziałem całą nockie i nad ranem tylko troszkę drobnica się spławiała a po drapieżniku ani śladu
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Dzisiaj rz. Nogat z pontonu. 4,5 h na wodzie bez kontaktu z rybą. Nie pomogło echo , nic wogóle nie szło zrobić aby o kiju nie wrócić! W pewnym momencie moje kochanie , wytrfała i dzielna kobieta powiedziała do mnie , daj sobie już dość bo krzywdę sobie zrobisz! Lux mogłem przyjechać dzisiaj do STG , popatrzyłbym chociaż jak ty łowisz i może sam coś ustrzelił. Na zawody jutro nie jadę na Nogat, mam traumę , muszę się napić orenżady!
To i ja opowiem swoje traumatyczne przeżycia.Pocieszę cię--wszędzie bryndza panuje,coś rypło ,może w pogodzie? czort wie...Kilku osobom z mojego miasta się poje....ło i otworzyli sezon w sobote na naszej wodzie---połowili standardowo,jakieś trójki,dwójki plus po kilkanaście miarusów,---norma.....potem COŚ rypło,dzień póżniej ci sami ludzie spływali o kiju,i następnego dnia,i następnego...to nie jest normalne,to nie przypadek że falstart jest na każdej możliwej wodzie.Ja dzisiaj orałem trzeci dzień pod rząd,sześć godzin młócenia wody,tajnych technik i zaklęć mamrotanych pod nosem dało 5 szt miarusów co akurat na tej wodzie jest chlastem w pysk...I też mnie napieprza kregosłup,rwie jakby bejsbolem mi ktoś na śpiku zasadził...wychodząc dziś na spływie na przystani o mało na ryja do wody nie poleciałem.Taki jakiś skurcz mi nogi ściął że odmówiły posłuszeństwa i plasnąłem jak długi do pontonu wywalając wszystko co możliwe z pudeł.Kup sobie do łajby takie krzesło turystyczne rozkładane,wcapowujesz to do środka i pompujesz,sztywno stoi i nie siedzi się z partyzanta---miałem takie i zdawało egzamin,tylko wyprać postanowiłem materiał i zaginął mi w akcji.Poniżej jeden z knotów.
1 maj 5-17 pół doby na pontonie jeden okoń i jedno uderzenie nie zacięte
2 maj 16-20 pierwszy rzut widzę, że szczupak nie trafił zmieniam błystkę 5 rzut siedzi 55 cm. podjarany jakby skwarkę dali polizać biczuję wodę następne cztery godziny bez kontaktu z rybą.
3 maj 5-11 bez kontaktu z rybą
I się ku..wa zastanawiam czy nieprzespane noce od bolącągo kręgosłupa od siedzenia na tym pontonie warte tego jednego złowionego szczupaka. Dzisiaj muszę się napić żeby zasnąć bo od pontonu kręgosłup napieprza jak szalony.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Jak w tytule panowie,stało się...sezon uważam za otwarty:) Dzisiaj po nieprzespanej nocy z podjarania zerwałem się z wyrka o 3nad ranem,szybka kawa i wio nad wodę...Ponton po ciemku dmuchałem,kije w stojaki i naprzód,szkoda tylko że ryby nie chciały współpracować,to mój najgorszy początek od kilku lat...Woda wręcz stała,zero spławów czy latającej drobnicy,konkurencja w ilości ok 20 łódek niemrawo ziewała zerkając na bojki z żywcami.Moim łupem padło 7 szt,największy ok 2,5kg,dwa po ok 60cm,dwa na dobrą miarę i dwa "ołówki",metrówek ani sladu psia mać.Razem na tej wodzie złowiono ok 16-18 szczupaków co biorąc pod uwagę ilość wędkarzy na łajbach i ogólną "normę" dla tego łowiska ok 10szt na głowę jest wynikiem katastrofalnym.Jutro robię dogrywkę...Poniżej poglądowo dla oka jakieś esoxy z dziś.