Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
CześćPanowie to w naszych warunkach karp został zrobiony rybą hodowlaną. Tak w ogóle to nikt nie neguje tego, że jest rybą nie rodzimą. Dlaczego nikt nie robi krucjaty na sumiki, babki i te inne MAŁE ryby - dlaczego dyskusja trwa i obraca się tylko wokół karpia? Dlaczego słowo " karp " wywołuje takie emocje? Czy dlatego, że ktoś nastawia się na łowienie dużych karpi i je potem wypuszcza? Czy to jest problemem ? Piszecie, że karp zagraża naszym rybom - ale czy on zdąży tak naprawdę im zagrozić? Znakomita większość rekordów karpia pochodzi z różnych łowisk i tajemnych małych wód. W wodach dostępnych po zarybieniu trwa rzeź i doskonale to wiecie. Ile tego przeżyje? może 5% a może i to nie. Skoro macie tyle zapału w nagonce na karpie to może zrobicie coś z tymi małymi rybami, które na dokładkę się rozmnażają. Wiecie, że około 1995 roku w moich stronach sumik był praktycznie w każdej wodzie? Czy to rzeka, czy jezioro czy inne bajorko? Normalnie nie szło sobie łowić bo tylko sumiki brały... Zróbcie coś z tym skoro tak jesteście oddani naszej rodzimej florze i faunie. Pokażcie, że nie na gadaniu o karpiu wasz świat się kończy.JKZapewne dlatego, że nikt nie prowadzi zarybień na masową skalę ani babką ani sumikiem a RAPR zakazuje ich wpuszczania do wody po złowieniu. Ktoś je kiedyś przez przypadek lub głupotę do wód wprowadził i są. To osobny problem. Za to z karpia robi się nie wiadomo jak atrakcyjną rybę i wpuszcza do dzikich łowisk.
Po pierwsze pisaliśmy tu o wszystkich obcych gatunkach, które tak bezmyślnie wpuszcza się do naturalnych akwenów wodnych (chciało by się powiedzieć dziewiczych wód).CześćPanowie to w naszych warunkach karp został zrobiony rybą hodowlaną. Tak w ogóle to nikt nie neguje tego, że jest rybą nie rodzimą. Dlaczego nikt nie robi krucjaty na sumiki, babki i te inne MAŁE ryby - dlaczego dyskusja trwa i obraca się tylko wokół karpia? Dlaczego słowo " karp " wywołuje takie emocje? Czy dlatego, że ktoś nastawia się na łowienie dużych karpi i je potem wypuszcza? Czy to jest problemem ? Piszecie, że karp zagraża naszym rybom - ale czy on zdąży tak naprawdę im zagrozić? Znakomita większość rekordów karpia pochodzi z różnych łowisk i tajemnych małych wód. W wodach dostępnych po zarybieniu trwa rzeź i doskonale to wiecie. Ile tego przeżyje? może 5% a może i to nie. Skoro macie tyle zapału w nagonce na karpie to może zrobicie coś z tymi małymi rybami, które na dokładkę się rozmnażają. Wiecie, że około 1995 roku w moich stronach sumik był praktycznie w każdej wodzie? Czy to rzeka, czy jezioro czy inne bajorko? Normalnie nie szło sobie łowić bo tylko sumiki brały... Zróbcie coś z tym skoro tak jesteście oddani naszej rodzimej florze i faunie. Pokażcie, że nie na gadaniu o karpiu wasz świat się kończy.JKZapewne dlatego, że nikt nie prowadzi zarybień na masową skalę ani babką ani sumikiem a RAPR zakazuje ich wpuszczania do wody po złowieniu. Ktoś je kiedyś przez przypadek lub głupotę do wód wprowadził i są. To osobny problem. Za to z karpia robi się nie wiadomo jak atrakcyjną rybę i wpuszcza do dzikich łowisk.
Karpie do łowisk komercyjnych i cześć.
On w naszych warunkach nie stał się rybą hodowlaną, bo nie występował u nas w naturze. On został sprowadzony do nas do hodowli przez mnichów i możnowładczych...
Koledzy i koleżanki.
Zastanówcie się, co jest grane. Ja od dziecka wędkuję I pamiętam ja z ojcem w dzieciństwie jeżdziłem na ryki. łowiliśmy leszce i szczupaki, nie pamiętam by ktoś łowił karpie. Bo było go mało w naszych wodach lub wogóle!
Dziś gdzie nie zajadę, widzę łowców karpi, amórów i somów...
Zażucam wędkę i co? Zamiast ładnego 3 kg leszcza na haku wisi 2kg karp...
Wcześniej by to się nie zdarzało. Miał bym na koncie przynajmniej 20 ładnych leszczy. A dziś 3 leszczyki i karp, no i hyba miałem amura na drugim końcu zestawu...
Jak już tak jestecie za uegzotyzowaniem naszych wód. To może to samo zrubmy z lasami. Spowadźmy tam bizona, dziki zastąpmy świnią (bo przecież w hodowli u nas występuje). Jelenia zastąpmy ktową czy baranem (bo też w hodowli wystepują, no i mają rogi). Itd.
Zamiast grzybów zacznijmy tam chodować ziemiaki...
Zamiast wikla wprowadźmy Gryzli. Przecież przezyje, a do tego taki wiele trofeum...
(2013/01/07 10:26)Koledzy i koleżanki.
Zastanówcie się, co jest grane. Ja od dziecka wędkuję I pamiętam ja z ojcem w dzieciństwie jeżdziłem na ryki. łowiliśmy leszce i szczupaki, nie pamiętam by ktoś łowił karpie. Bo było go mało w naszych wodach lub wogóle!
Dziś gdzie nie zajadę, widzę łowców karpi, amórów i somów...
Zażucam wędkę i co? Zamiast ładnego 3 kg leszcza na haku wisi 2kg karp...
Wcześniej by to się nie zdarzało. Miał bym na koncie przynajmniej 20 ładnych leszczy. A dziś 3 leszczyki i karp, no i hyba miałem amura na drugim końcu zestawu...
Jak już tak jestecie za uegzotyzowaniem naszych wód. To może to samo zrubmy z lasami. Spowadźmy tam bizona, dziki zastąpmy świnią (bo przecież w hodowli u nas występuje). Jelenia zastąpmy ktową czy baranem (bo też w hodowli wystepują, no i mają rogi). Itd.
Zamiast grzybów zacznijmy tam chodować ziemiaki...
Zamiast wikla wprowadźmy Gryzli. Przecież przezyje, a do tego taki wiele trofeum...
do postu powyzej czyli że co karp jest rybą rodzimą bo jest w Polsce od tylu lat jest rodzimy ? to olejmy temat nie zarybiajmy wód niczym przez 25 lat i sprawdzimy ktory gatunek jest rodzimy a który nie . Bardziej rodzimy od karpia jest koluch bo sie chociaż rozmnaża .
Karp to ryba hodowlana i tam jej miejsce , sama w sobie nie jest zły bo jest jaka jest ale to hodowlany paszak "uprawiany" w systemie 3 letnim .
Temat karpia w ogole nie powinien być wałkowany bo tej ryby nie ma prawa być w dzikich wodach .
Dlaczego kola lowieckie nie wypuszczaja do lasu świń , krów i kur ?? a przecież to takie atrakcyjne zwierzeta .... oni znacznie bardziej dbają o nature i wiedzą czym grozi wprowadzanie do ekosystemu gatunków nierodzimych .
Jeszcze co do obcych gatunków to warto poruszyć temat innych organizmów wodnych.
Zamela, koła łowieckie nie wpuszczają nic do lasu ,najwyżej robią selekcje gatunków które w nadmiernej ilości wystepują w danej populacji ,lub w innych celach dla Ciebie niezrozumiałych .
Chyba że odbudowując populacje danego gatunku.
krowa i kury ,to zwierzęta częściowo udomowione ,częściowo żyjące dziko,bo zależy o jakiej odmianie mówimy - ale Mateusz wie lepiej ,to co będe pisał.Krowy gdzieś tam też w Gruzji żyja dziko.
Koluch sie rozmnaża ,a karp nie pisze mój znawca ,a gówno prawda bo karp też sie rozmnaża .
To że nie na wszystkich stawach i nie zawsze ma warunki ,nie znaczy że sie u nas nie rozmnaża ,bo to nie prawda .
Karp to ryba hodowlana pisze mój znawca ,a szczupak nie jest hodowlany , sum, jesiotr ,jaż? itd itd.
Macie zatrzęsienie pstrąga teczowego sprowadzonego z Ameryki Północnej ,macie mase ryb które wymieniłem wcześniej jak amury ,tołpygi ,babki ,trawianki ,piekna głowacice...a tutaj nic tylko karp na tapecie,którego Jagiełło jadł po bitwie pod Grunwaldem .
Jakie karp wam robi zagrożenie ,ludzie . Robi zagrożenie nadmierna ilość zarybienia tą rybą .
Ale nie oszukujmy sie jakby na każdy zbiornik wpuszczano rocznie po dwie tony okonia ,lub jazgarza ,lub szczupaka ,to żaden też by nic po czasie nie połowił.
Nie lubie karpi jako atrakcyjnowści wędkarskiej ,ale też nie idzie 50 postów ,jeden po drugim czytać ,że czyste demony z tych karpi.
do postu powyzej czyli że co karp jest rybą rodzimą bo jest w Polsce od tylu lat jest rodzimy ? to olejmy temat nie zarybiajmy wód niczym przez 25 lat i sprawdzimy ktory gatunek jest rodzimy a który nie . Bardziej rodzimy od karpia jest koluch bo sie chociaż rozmnaża .
Karp to ryba hodowlana i tam jej miejsce , sama w sobie nie jest zły bo jest jaka jest ale to hodowlany paszak "uprawiany" w systemie 3 letnim .
Temat karpia w ogole nie powinien być wałkowany bo tej ryby nie ma prawa być w dzikich wodach .
Dlaczego kola lowieckie nie wypuszczaja do lasu świń , krów i kur ?? a przecież to takie atrakcyjne zwierzeta .... oni znacznie bardziej dbają o nature i wiedzą czym grozi wprowadzanie do ekosystemu gatunków nierodzimych .
Jeszcze co do obcych gatunków to warto poruszyć temat innych organizmów wodnych.
Zamela, koła łowieckie nie wpuszczają nic do lasu ,najwyżej robią selekcje gatunków które w nadmiernej ilości wystepują w danej populacji ,lub w innych celach dla Ciebie niezrozumiałych .
Chyba że odbudowując populacje danego gatunku.
krowa i kury ,to zwierzęta częściowo udomowione ,częściowo żyjące dziko,bo zależy o jakiej odmianie mówimy - ale Mateusz wie lepiej ,to co będe pisał.Krowy gdzieś tam też w Gruzji żyja dziko.
Koluch sie rozmnaża ,a karp nie pisze mój znawca ,a gówno prawda bo karp też sie rozmnaża .
To że nie na wszystkich stawach i nie zawsze ma warunki ,nie znaczy że sie u nas nie rozmnaża ,bo to nie prawda .
Karp to ryba hodowlana pisze mój znawca ,a szczupak nie jest hodowlany , sum, jesiotr ,jaż? itd itd.
Macie zatrzęsienie pstrąga teczowego sprowadzonego z Ameryki Północnej ,macie mase ryb które wymieniłem wcześniej jak amury ,tołpygi ,babki ,trawianki ,piekna głowacice...a tutaj nic tylko karp na tapecie,którego Jagiełło jadł po bitwie pod Grunwaldem .
Jakie karp wam robi zagrożenie ,ludzie . Robi zagrożenie nadmierna ilość zarybienia tą rybą .
Ale nie oszukujmy sie jakby na każdy zbiornik wpuszczano rocznie po dwie tony okonia ,lub jazgarza ,lub szczupaka ,to żaden też by nic po czasie nie połowił.
Nie lubie karpi jako atrakcyjnowści wędkarskiej ,ale też nie idzie 50 postów ,jeden po drugim czytać ,że czyste demony z tych karpi.
Perwer świetnie napisał, karp jest zagrożeniem w nadmiarze. W tej chwili jest wpuszczany w nadmiarze na wodach PZW i tyle w temacie.
"Wcześniej by to się nie zdarzało. Miał bym na koncie przynajmniej 20 ładnych leszczy. A dziś 3 leszczyki i karp, no i hyba miałem amura na drugim końcu zestawu..."
Stare, dobre czasy... Jeszcze w latach 90-tych często słyszałem opowieści kolegów po kiju -"Wczoraj na Bytyniu nie mogliśmy siatki z leszczami z wody wyciągnąć" albo jeszcze lepsze -"Ładowaliśmy leszcze w worek po ziemniakach, bo do siatki nie mogliśmy pomieścić"...
Karp nie ma żadnego wpływu na liczebność innych gatunków ryb, leszcze są zjedzone i trzeba się przerzucić na karpie. Powinniście dziękować gospodarzom wód za te ryby.
Koła łowieckie wypuszczają zwierzynę do lasów. Dwa lata temu byłem świadkiem wypuszczania bażantów, zajęcy i saren.
Karp został do Polski sprowadzony w celach hodowlanych więc jest gatunkiem obcym, to że ludzie hodują również szczupaki nie oznacza że te są gatunkami obcymi.
co do amurów, tołpyg sumików - wszyscy się zgadzamy - szkodniki. i koniec tematu, niestety niektórzy w swej pazerności i egoiźmie bronią karpi dlatego tyle o nich się gada.
"Żeby ich występowanie ograniczyć do łowisk specjalnych, gdzie będą cieszyć i was i nas. I będą żyły jak te święte krowy w Indiach. Szanowane i doceniane, dmuchane i chuchane. Poprostu były by tam najważniejsze...."
No to do dzieła, wędkarze już czekają na te łowiska specjalne.
Bełkotaniem na forum karpia się nie pozbędziesz.
A mnie ta cala dyskusja powoli zaczyna juz smieszyc.
Wiecie dlaczego karpia sypie sie do wody ?
Bo 90% wedkarzy tego chce. Nie dlatego ze w ZO tak sobie wymyslili.
Po prostu ludzie chca miesa. Tanio i szybko. A taniej i szybciej niz karpiem sie nie da.
Majac do dyspozycji kilkadziesiat zl / rok od wedkarza i chcac zapchac polowie wykupujacych zezwolenie lodowki PZW nie ma alternatywy.
Uwazacie, ze czemu staw do ktorego wsypie sie powiedzmy 300 kg karpia nagle zapelnia po brzegi "wedkarzami". Na pewno nie dlatego, ze chca eksterminowac szkodnika z wod, ale dlatego ze wlasnie otworzyli darmowy rybny.
Co by sie stalo, gdyby PZW nagle przestalo zrybiac karpiem ?.
Ano poszlowby do wody 30-40 % miesa mniej. Czesc swiadomych wedkarzy (10-15%) moze by to zrozumiala, ale zdecydowana wiekszosc podnioslaby wrzask, ze placa a nic nie lowia. I wtedy pod noz i do gara poszlyby ostatnie plotki, leszczyki czy cokolwiek, co daloby sie zjesc.
I kolo sie zamyka.
Zeby powrocic do w miare naturalnego stanu, po pierwsze potrzeba czasu, po drugie zdecydowanie wiekszej swiadomosci wedkarzy i duzo wieksza ochrona ryb w fazie przejsciowej (naprawczej). Tylko ilu wedkarzy zgodzi sie na takie ograniczenia po to zeby w rzekach i jeziorach jako tako odrodzily sie rodzime gatunki.
ja zapraszam przeciwników karpia na wody mojego okręgu , karpia jest zapuszczane mało (do tego "dziadki " go zaraz wyławiają jak tylko pójdzie cynk że karp został wpuszczony , w tym roku 2kg karpie ,wpuszczane na jesieni są łowione z pod lodu ) a dużo sandacza , bolenia , wody są też zapuszczane sumem , linem ,ostatnio w dużych ilościach karasiem i jest w planach węgorz