Ryby nierodzime - gatunki napływowe ryb do Polski

/ 596 odpowiedzi / 11 zdjęć
Wiele krzyku robi się o karpia w naszych wodach jako rybę nie rodzimą i wielkiego szkodnika a jeszcze kilka gatunków można zaszeregować obok.Amur,tołpyga,jesiotr w jeziorach,węgorz w zbiornikach bezodpływowych.O nich coś cicho.

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

jarekk


Z tego co wiem nie zarybia się amurem, tołpygą, jesiotrem, itp. Wpuszcza się karpia, bo tego życzą sobie wędkarze. Nie ma żadnego krzyku, nie wiem skąd ten pomysł.

 

Osobiście uważam, że powinno się zarybiać karpiem bardzo intensywnie, mimo że karpia nie łowię (wędkuję głównie na wodach górskich i zb. zaporowych). Karp spełnia niezwykle ważną rolę osłonową w ochronie gatunków bardziej wartościowych - generuje na sobie całą mięsiarską presję. Mówiąc prościej. Jeśli są dobrze zarybione stawy karpiem, to tam właśnie wędrują ci wędkarze, którzy normalnie czyszczą nasze rzeki i zbiorniki zaporowe. Dzięki temu więcej mamy pstrągów, lipieni, kleni ...itp itd :)

(2012/01/12 12:41)

u?ytkownik99069


No tak, może dlatego, że nie są tak tanie w rozrodzie i hodowli do zarybień jak wspomniany karp. A te gatunki są na pewno dużo bardziej atrakcyjne kulinarnie ale i też moim zdaniem wędkarsko. (2012/01/12 12:43)

pawelz


Teczak jest chyba jeszcze tanszy niz obecnie karp, duuuuzo atrakcyjniejszy bo w zasadzie mozna go lowic wszystkimi dostepnymi metodami i w dodatki okragly rok a nie wolno nim zarybiac. Jedyna znana mi rzeka w ktorej legalnie wpuszcza sie teczaka to CP. A i tak co roku baruja sie niemilosiernie z zezwoleniem. (2012/01/12 12:49)

u?ytkownik26223


Wiele krzyku robi się o karpia w naszych wodach jako rybę nie rodzimą i wielkiego szkodnika a jeszcze kilka gatunków można zaszeregować obok.Amur,tołpyga,jesiotr w jeziorach,węgorz w zbiornikach bezodpływowych.O nich coś cicho.

dodaj do tego jeszcze karasia (japońca) i pstrąga tęczowego. (2012/01/12 12:51)

piotrcarp


Witam pewnie znowu zaczna sie przepychanki ktora ryba powinno sie zarybiac bo tu ryby sie dzieli na rodzime i nie rodzime to jest jakies troche chore bo karp jest juz prawie jak rodzimy po tylu latach zycia w polsce tylko zarybiac trzeba racjonalnie zeby zachowac rownowage w zbiorniku a te nasze pacany wala karpia bez opamietania zeby miesiarze mieli co wylapac. Taki zbiornik po zarybieniu powinien byc zamkniety na miesiac zeby ryba miala szanse troche sie oswoic z danym zbiornikiem bo po takim zarybieniu to i tak 80 procent karpi w ciagu miesiaca zostaje wylapanych szkoda tylko tej kasy na takie bezmyslne zarybienia. (2012/01/12 13:07)

pawelz


No i dolozmy glowacie. Co prawda mamy w Polsce jedna rzeke ktora nalezy do zlewni Dunaju, alenie wiem czy w Sanie, Dunajcu, Popradzie glowacice mozna uznac za rodzima. (2012/01/12 13:08)

u?ytkownik99700


No i dolozmy glowacie. Co prawda mamy w Polsce jedna rzeke ktora nalezy do zlewni Dunaju, alenie wiem czy w Sanie, Dunajcu, Popradzie glowacice mozna uznac za rodzima.

Głowacica to  nie do końca gatunek rodzimy (   pod względem występowania naturalnego  ) stanowił taki swego rodzaju  " endemit "  dorzeczy Dunaju można by rzec ( zarybiono nim inne rzeki na potrzeby wędkarskie  . W ten sposób ryba , która wcześniej występowała w  dorzeczach Dunaju ( a konkretnie zaś jest to rzeka Czarna Orawa , dopływ Wagu ) , trafiła też w inne miejsca . Do wielu miejsc (odpowiadających jej preferencjom a przy tym zbliżonych pod względem środowiskowym życia tej ryby ) - została introdukowana sztucznie , przez człowieka. Ryby obcego pochodzenia o jakich rzadko się mówi to : peluga Coregonus Peled - ryba należąca do podrodziny siejowatych ( sieja ) i rodziny łososiowatych. Peluga została introdukowana z celowo i z rozmysłem - co miało na celu uzupełnienie malejącej populacji siejowatych w środowisku jezior oligotroficznych powoli zmieniających swą żyzność na mezotrofię - albowiem sieja ta jest znacznie bardziej odporna na proces degradacyjny wód niż sieje rodzime. Niestety szybko okazało się jak łatwo krzyżuje się ona z krajową populacją , co przyniosło bardzo negatywne skutki dla polskiej populacji ryb łososiowatych. Próbowano też przesiedlić z terenów Skandynawii  sielawę  -  ripusa ( szybko rosnąca odmiana sielawy  ) oraz z Federacji Rosyjskiej drapieżny  , żarłoczny i szybko rosnący gatunek siei - zwany muksunem ( Coregonus Muksun ) . Na szczęście jednak ani  muksun ani ripus nie przyjął się  zbyt dobrze " na lokalnym rynku " - tak jak i zresztą ryż uprawiany w latach 50' przez polskich fornali.  Obce , i typowe już salmonidy to bez wątpienia także pstrągi źródlane . Ryby te odbywają tarło na przełomie października i listopada. Bardzo często ten gatunek pstrąga tworzy z pstrągiem potokowym - bezpłodne krzyżówki zwane tygrysami lub całkowicie potocznie "okoniopstrągiem ". Określenia te biorą się od liniowego deseniu na ciele. Sądzę , że przytaczanie przykładu ryb takich jak pstrąg tęczowy , karp , amur , tołpyga : biała i pstra , karaś srebrzysty jest już całkowicie zbędne tak jak i zresztą nie warto po tysiąckroć wspominać o szkodach jakie niesie za sobą ich obecność w Polsce . Można tłumaczyć ,ale głupki i tak nie zrozumieją , nadal domagają się  tych ryb w Polsce.  . Spotyka się też sporadycznie :  babki :bycza , łysa , szczupła , czebaczki amurskie , gupiki , gambuzje , trawianki , sumiki karłowate ( które na szczęście stanowią plagę kilku tylko regionów ), tilapie nilowe ,   , buffalo czarny (hodowany w stawach ) , sumokształtne ryby z rodziny Clariidae ( np sum afrykański ) , wiosłonosy amerykańskie ( sprowadzone z Ameryki Północnej z Missisipi , Missouri i jeziora Erie do kilku dużych zbiorników zaporowych ) , bass słoneczny , bass wielkogęby , sterlet czyli czeczuga ( z rodziny jesiotrowatych - próby ), muławka dunajska ( wykazano kilka przypadków występowania Umbry w Polsce ), lipień bajkalski ( trwają próby introdukcji i tak oto śmiecie zapchlone rozsprzedają unikalną przyrodę najgłębszego jeziora na Ziemi ) , pirapitinga ( pirania , gatunek z rodziny kąsaczowatych zawleczony do kilku miejsc Polski - skąd został wykazany. Przypuszczam ponadto , iż obecność ryb takich jak żmijogłów czy koń plamisty to tylko kwestia czasu. W Polsce,  próbowali śmiecie wprowadzić wiele innych ryb z różnych rodzin , ale na szczęście aklimatyzacja ich zakończyła się niepowodzeniem.
(2012/01/12 14:12)

Romuald55


Okoniopstrąg nie jest mieszańcem pstrąga żródlanego i potokowego.To nic innego jak bass wielkogębowy sprowadzony do Polski w 1912 roku.Występuje w rzekach i jeziorach.
To gwoli wyjaśnienia. (2012/01/12 14:24)

u?ytkownik99700


Witam pewnie znowu zaczna sie przepychanki ktora ryba powinno sie zarybiac bo tu ryby sie dzieli na rodzime i nie rodzime to jest jakies troche chore bo karp jest juz prawie jak rodzimy po tylu latach zycia w polsce tylko zarybiac trzeba racjonalnie zeby zachowac rownowage w zbiorniku a te nasze pacany wala karpia bez opamietania zeby miesiarze mieli co wylapac. Taki zbiornik po zarybieniu powinien byc zamkniety na miesiac zeby ryba miala szanse troche sie oswoic z danym zbiornikiem bo po takim zarybieniu to i tak 80 procent karpi w ciagu miesiaca zostaje wylapanych szkoda tylko tej kasy na takie bezmyslne zarybienia.

Karp nigdy nie będzie gatunkiem rodzimym . Po ustaniu lądolodu w miejscach topnienia utworzyły się niecki  , w nieckach powstały wody śródlądowe . Następnie ustaliła się ichtiofauna i karp , który ZOSTAŁ  SZTUCZNIE WPROWADZONY DO WÓD ZNACZNIE PÓŹNIEJ NIGDY NIE NALEŻAŁ I NADALA NIE NALEŻY DO KRAJOWYCH GATUNKÓW.SAZAN CZYLI PIERWOTNA , DZIKA  FORMA KARPIA  to ryba rzeczna , zamieszkująca głębokie , spokojne albo i nawet szybciej płynące odcinki rzek , dorzecza , zakola .Jego dawniejsze  terytorium to rogatki Europy Południowo -wschodniej oraz zachodnia Azja. Te tereny można obecnie uznać za refugium sazana , wziąwszy na poprawkę drastycznie małe pogłowie - walcowatej , gęsto ułuszczonej ryby typowo rzecznej jaką jest karp dziki zwany sazanem.12 tysięcy lat temu ( o ustaniu lądolodu ) tworzyły się jeziora. Następnie uformowała się ichtiofauna terenów obecnej Polski a także pośrednio - krajów ościennych (choć są pewne wyjątki). Sazana - czyli karpia , naturalnie występującego nie było w Polsce i nie ma.  Radziłbym to sobie zanotować i zakodować  w głowie   -chociażby tylko po to  , by nie wprowadzać  innych niedoświadczonych wędkarzy w błąd. Tak więc ,  moim zdaniem  :                              wspomnianym  PACANEM ,  jest każdy kto popiera wpuszczanie  jakichkolwiek obcych gatunków ryb w jakichkolwiek ilościach  i niezależnie od intencji . Tak sądzę. (2012/01/12 14:35)

u?ytkownik99700


Okoniopstrąg nie jest mieszańcem pstrąga żródlanego i potokowego.To nic innego jak bass wielkogębowy sprowadzony do Polski w 1912 roku.Występuje w rzekach i jeziorach.
To gwoli wyjaśnienia.

PISAŁEM ,ŻE  CAŁKOWICIE POTOCZNIE NAZYWA SIĘ JUŻ JE TAKŻE OKONIOPSTRĄGAMI. O TYM ŻE BASS WIELKOGĘBOWY NAZYWANY JEST TAK CAŁKIEM ZAMIERZENIE TO KAŻDY WIE.   Napisane jest wyraźnie : lub całkowicie potocznie "okoniopstrągiem " ! Doskonale wiadomo , że okoniopstrąg to inaczej bass wielkogębowy , natomiast spotyka się potoczne nazwy ryb takie jak "osoś ( troć ) czy właśnie "okoniopstrąg " czyli tygrys ( bezpłodny bastard potokowca i "źródlaka").
(2012/01/12 14:39)

u?ytkownik99700


A swoją drogą określenie "okoniopstrąg " bassa jest mało zręczne. . BASS TO BASS i tyle. Tygrys jest przynajmniej  hybrydą ( czyli krzyżówką pstrągów  ) ale wiadomo każdemu że nie jest okoniem  - dlatego napisałem ,że to określenie skrajnie potoczne ,ale czasem błędnie używane . Natomiast bass wielkogębowy to gatunek z rodziny bassowatych , z rzędu okoniokształtnych i  NIE JEST ŻADNĄ CHIMERĄ ( POŁĄCZENIEM  KOMÓREK  RÓŻNYCH OD SIEBIE GENETYCZNIE  ) ŻEBY GO TAK CAŁKIEM POWAŻNIE NAZYWAĆ "OKONIOPSTRĄGIEM ". Nazwa rodziny bierze się z właśnie od nazwy systematycznej rodziny Micropterus salmoides ( filogenetycznie mają wspólnych przodków z łososiowatymi )lecz mimo to określenie BASS jest jakby bardziej zasadne. Określenie "OKONIOPSTRĄG nieco częściej spotykane jest min  w środowiskach handlowych , natomiast CAŁKOWICIE BŁĘDNE , POTOCZNE BO WYNIKAJĄCE Z DESENIU NA CIELE OKREŚLENIE 'TYGRYSA " MIANEM "OKONIOPSTRĄG SPOTYKANE JEST U GŁĘBOKICH AUTOCHTONÓW bądż osób nie znających nazw poprawnych np : OSOŚ ( TROĆ ) , KARP (KARAPUDA , ĆWIK regionalnie i nie wykluczająco używania również nazwy poprawnej ) . Spotyka się też określenia potoczne ryb ze względu na kształt ich ciała np : "GARBUS " ( wiadomo , że chodzi o okonia itp ) - takim samym , choć nieco mylącym określeniem jest też nazywanie TYGRYSA - "okoniopstrągiem przez autochtonów ,którzy nazwę tę czerpią od pasiastego ubarwienia ryby . Często spotyka się tez błędy w nazewnictwie grzybów : kiedy to niedoświadczony , nie znający gatunków grzybiarz nazywa goryczaki żółciowe czy wszystkie  borowiki nie będące 'prawdziwkiem ( borowikiem szlachetnym ) mianem "szatana ". Tymczasem wiadomo , że Borowik szatański Boletus satanas to grzyb prawie niespotykany w Polsce, skrajnie rzadki, wybitnie ciepłolubny i wapieniolubny - wykazywany jak dotąd wyłącznie z dwóch stanowisk : Wyżyny Krakowsko - Częstochowskiej i Gór Kaczawskich (cieple ,świetliste buczyny i lasy dębowe ). PRZYZNAM SZCZERZE , ŻE MNIEJ MNIE DENERWUJE AUTOCHTOŃSKIE I CAŁKOWICIE BŁĘDNE OKREŚLENIE TYGRYSA MIANEM "OKONIOPSTRĄGA " NIŻ  ROZPOWSZECHNIANIE BZDUR NA TEMAT GRZYBÓW.
(2012/01/12 14:50)

u?ytkownik99700


Okoniopstrąg nie jest mieszańcem pstrąga żródlanego i potokowego.To nic innego jak bass wielkogębowy sprowadzony do Polski w 1912 roku.Występuje w rzekach i jeziorach.
To gwoli wyjaśnienia.

Jakby ktoś nie wiedział ,że BASS WIELKOGĘBOWY NAZYWANY JEST INACZEJ OKONIOPSTRĄGIEM  .....  " Występuje w rzekach i jeziorach." No , aż tak często to on nie występuje żeby pisać o nim jak o płotce.  Z kolei spotkałem się z błędnym , potocznym określaniem "tygrysa " tym mianem ( kilka lat temu w " WŚ " pisano o gatunkach obcych ) . To jest nazwa całkowicie potoczna bo mieszaniec pstrąga to nadal pstrąg - krzyżówka ( powstała w wyniku skrzyżowania genetycznego gatunków z tej samej rodziny ) . Ta błędna i potoczna nazwa spotykana tylko czasem wzięła się od pasów na ciele ryby.  Bass nazywany "OKONIOPSTRĄGIEM ( przy czym używa się go częściej w handlu ) - nie jest chimerą  ( połączeniem komórek   różnych genetycznie  organizmów  ) okonia i pstrąga ,tylko należy do rodziny Micropterus  salmoides ( co sugeruje odległe w czasie spokrewnienie tych dwu rodzin : łososiowatych i bassowatych ). To gwoli wyjaśnienia .... (2012/01/12 15:05)

Romuald55


Zarówno Wikipedia jak i Wielki Atlas Ryb podaje nazwę Micropterus Salmoides jako bass wielkogębowy i okoniopstrąg.Przy czym obie nazwy są synonimami. (2012/01/12 15:15)

u?ytkownik99700


Zarówno Wikipedia jak i Wielki Atlas Ryb podaje nazwę Micropterus Salmoides jako bass wielkogębowy i okoniopstrąg.Przy czym obie nazwy są synonimami.
        TŁUMACZĘ CI CZŁOWIEKU , ŻE KILKA LAT TEMU CZYTAŁEM ARTYKUŁ W  "WŚ " na temat gatunków obcych i tam padło określenie całkowicie zresztą błędne i potoczne -  krzyżówki pstrąga . W artykule tym wyraźnie podkreślono , że nazwa ta używana jest czasem błędnie i całkowicie potocznie.  Nie znajdziesz tego w  WIKIPEDII ,chociażbyś nie wiem jak długo  szukał. Napisałem już , że ta nazwa krzyżówki pstrągów bierze się u stosujących ją autochtonów  - z ubarwienia tej ryby ( pasy) . Każdy wędkarz wie , że BASS WIELKOGĘBOWY NAZYWANY JEST OKONIOPSTRĄGIEM A TA NIEZRĘCZNA NAZWA WYNIKA Z PRZYCZYN PODANYCH WYŻEJ. Trzeba jeszcze częściej zaglądać do internetowych atlasów i Wikipedii. (2012/01/12 15:27)

u?ytkownik99069


Romek, czy Ty nie widzisz, ze Twoje wykształcenie weterynaryjne i doświadczenie wędkarskie ma się nijak do filozofowania tego osobnika???? Powieś na tym zasłonę milczenia, bo to za niski poziom dla Ciebie.  (2012/01/12 15:33)

u?ytkownik99700


No i dolozmy glowacie. Co prawda mamy w Polsce jedna rzeke ktora nalezy do zlewni Dunaju, alenie wiem czy w Sanie, Dunajcu, Popradzie glowacice mozna uznac za rodzima.

Głowacica to  nie do końca gatunek rodzimy (   pod względem występowania naturalnego  ) stanowił taki swego rodzaju  " endemit "  dorzeczy Dunaju można by rzec ( zarybiono nim inne rzeki na potrzeby wędkarskie  . W ten sposób ryba , która wcześniej występowała w  dorzeczach Dunaju ( a konkretnie zaś jest to rzeka Czarna Orawa , dopływ Wagu ) , trafiła też w inne miejsca . Do wielu miejsc (odpowiadających jej preferencjom a przy tym zbliżonych pod względem środowiskowym życia tej ryby ) - została introdukowana sztucznie , przez człowieka. Ryby obcego pochodzenia o jakich rzadko się mówi to : peluga Coregonus Peled - ryba należąca do podrodziny siejowatych ( sieja ) i rodziny łososiowatych. Peluga została introdukowana z celowo i z rozmysłem - co miało na celu uzupełnienie malejącej populacji siejowatych w środowisku jezior oligotroficznych powoli zmieniających swą żyzność na mezotrofię - albowiem sieja ta jest znacznie bardziej odporna na proces degradacyjny wód niż sieje rodzime. Niestety szybko okazało się jak łatwo krzyżuje się ona z krajową populacją , co przyniosło bardzo negatywne skutki dla polskiej populacji ryb łososiowatych. Próbowano też przesiedlić z terenów Skandynawii  sielawę  -  ripusa ( szybko rosnąca odmiana sielawy  ) oraz z Federacji Rosyjskiej drapieżny  , żarłoczny i szybko rosnący gatunek siei - zwany muksunem ( Coregonus Muksun ) . Na szczęście jednak ani  muksun ani ripus nie przyjął się  zbyt dobrze " na lokalnym rynku " - tak jak i zresztą ryż uprawiany w latach 50' przez polskich fornali.  Obce , i typowe już salmonidy to bez wątpienia także pstrągi źródlane . Ryby te odbywają tarło na przełomie października i listopada. Bardzo często ten gatunek pstrąga tworzy z pstrągiem potokowym - bezpłodne krzyżówki zwane tygrysami lub całkowicie potocznie "okoniopstrągiem ". Określenia te biorą się od liniowego deseniu na ciele. Sądzę , że przytaczanie przykładu ryb takich jak pstrąg tęczowy , karp , amur , tołpyga : biała i pstra , karaś srebrzysty jest już całkowicie zbędne tak jak i zresztą nie warto po tysiąckroć wspominać o szkodach jakie niesie za sobą ich obecność w Polsce . Można tłumaczyć ,ale głupki i tak nie zrozumieją , nadal domagają się  tych ryb w Polsce.  . Spotyka się też sporadycznie :  babki :bycza , łysa , szczupła , czebaczki amurskie , gupiki , gambuzje , trawianki , sumiki karłowate ( które na szczęście stanowią plagę kilku tylko regionów ), tilapie nilowe ,   , buffalo czarny (hodowany w stawach ) , sumokształtne ryby z rodziny Clariidae ( np sum afrykański ) , wiosłonosy amerykańskie ( sprowadzone z Ameryki Północnej z Missisipi , Missouri i jeziora Erie do kilku dużych zbiorników zaporowych ) , bass słoneczny , bass wielkogębowy , sterlet czyli czeczuga ( z rodziny jesiotrowatych - próby ), muławka dunajska ( wykazano kilka przypadków występowania Umbry w Polsce ), lipień bajkalski ( trwają próby introdukcji i tak oto śmiecie zapchlone rozsprzedają unikalną przyrodę najgłębszego jeziora na Ziemi ) , pirapitinga ( pirania , gatunek z rodziny kąsaczowatych zawleczony do kilku miejsc Polski - skąd został wykazany. Przypuszczam ponadto , iż obecność ryb takich jak żmijogłów czy koń plamisty to tylko kwestia czasu. W Polsce,  próbowali śmiecie wprowadzić wiele innych ryb z różnych rodzin , ale na szczęście aklimatyzacja ich zakończyła się niepowodzeniem.

"całkowicie potocznie "okoniopstrągiem " . Każdy wie , że OKONIOPSTRĄG TO LUBIANA szczególnie  PRZEZ HANDLOWCÓW nazwa BASSA WIELKOGĘBOWEGO . Dlatego napisałem "lub całkowicie potocznie , bo błędnie i regionalnie ( u autochtonów nie przywiązujących wagi do nazw naukowych np : u nich troć to "osoś ). Tak wynika z tekstu WŚ , który kiedyś miałem okazję przeczytać (  12 - 13  lat temu ) .Proszę mnie zatem nie wrabiać w potyczki i zbędne dyskusje - ja doskonale wiem co piszę i nie mylę ani nazw ani gatunków , choć co podkreślam nigdy bassa na oczy nie widziałem ( całe szczęście  znam go wyłącznie z literatury fachowej , czasopism  i internetu ).        PS : NIE MYLĘ NAZW I GATUNKÓW RYB . BASS WIELKOGĘBOWY ZWANY JEST OKONIOPSTRĄGIEM , NATOMIAST KRZYŻÓWKA PSTRĄGA ŹRÓDLANEGO I POTOKOWEGO TZW TYGRYS CZASAMI BŁĘDNIE I POTOCZNIE NAZYWANY JEST TAK Z POWODU UBARWIENIA .   PRZECZYTAŁEM O TYM KIEDYŚ W CZASPOPIŚMIE WĘDKARSKIM , W  ARTYKULE POŚWIĘCONYM GATUNKOM OBCYM Z czymś  podobnym , choć nie tym samym  ma się do czynienia w przypadku "łysych " . Każdy "Łysy" nazywany jest żartobliwie Kojakiem choć wiadomo , ze Kojak był tylko jeden...  Tygrysa czasem zwą tubylcy "okoniopstrąg " bo ma pasy .NIE MYLĘ I NIGDY NIE MYLIŁEM NAZW I GATUNKÓW RYB -  JAK TO USIŁUJE MI WMÓWIĆ KOLEGA ZAJMUJĄCY SIĘ TRESURĄ BORSUKÓW.
(2012/01/12 15:37)

u?ytkownik99700


Romek, czy Ty nie widzisz, ze Twoje wykształcenie weterynaryjne i doświadczenie wędkarskie ma się nijak do filozofowania tego osobnika???? Powieś na tym zasłonę milczenia, bo to za niski poziom dla Ciebie. 

Uzasadniłem swoje zdanie jasno i  dostatecznie .Osobnika to sobie szukać możesz wiesz gdzie  . Kategorycznie nie życzę sobie tytułowania mnie mianem  "osobnika " itp . Wiem co piszę i jasno to wytłumaczyłem. Swoją drogą zastanawiam się co ma wspólnego wykształcenie weterynaryjne tego pana z wiedzą na temat polskich i obcych gatunków ryb ?  Kwalifikacje zawodowe mają tutaj znaczenie połowiczne ( zagadnienia epidemiologiczne )  , jeśli nie marginalnie małe.  Jeżeli ten pan jest weterynarzem , to zadaj mu Mędrcze pytanie : choroba odzwierzęca objawiająca się swędzącym , sinym nacieczeniem na rękach i powiększeniem węzłów chłonnych (w kilka dni po zakażeniu )  , po pewnym czasie zmiany znikają . Co to za choroba ?  Z pewnością uzyskasz odpowiedź. (2012/01/12 15:48)

u?ytkownik99700


Romek, czy Ty nie widzisz, ze Twoje wykształcenie weterynaryjne i doświadczenie wędkarskie ma się nijak do filozofowania tego osobnika???? Powieś na tym zasłonę milczenia, bo to za niski poziom dla Ciebie. 

A pofilozofować to możesz Kolego choćby  o ...  borsuku w wątku na temat wydry. Zapraszamy. Tak właśnie.Zwykły borsuk okazuje się być bardzo ciekawym stworzeniem. (2012/01/12 15:51)

kaziks403


Chetonik, tych bzdetów co piszesz to już nikt nie chce czytać. Powtarzasz, jak dziecko we mgle to co udało Ci się przepisać z jakiegoś artykółu. Naprawdę WŚ nie jest w ichtiologii żadnym autorytetem. To tyle co do basów.

Wracając do tematu.

Bardzo się dziwię kolegom którzy popierają wpuszczanie obcych gatunków do naszych wód. Karp nie jest rodzimy i tyle - jałowa dyskusja. W prywatnych stawach niech pływa jeden na drugim, nic mi do tego.

A wrażenia wędkarskie. Chciałbym w naszych jeziorach łowiś leszcze po 4kg, trzy kilogramowe liny, kilowe płocie i wzdręgi. Proszę również o metrowe szczupaki i sandacze. W rzekach piękne klenie, jazie,sumy, lipienie, pstrągi o trociach nie wspomnę. I tym powinno się zarybiać i to chronić.

Połamania kija na rodzimych gatunkach w Polskich wodach i na karpiach w stawach.

(2012/01/12 16:01)

u?ytkownik99700


Chetonik, tych bzdetów co piszesz to już nikt nie chce czytać. Powtarzasz, jak dziecko we mgle to co udało Ci się przepisać z jakiegoś artykółu. Naprawdę WŚ nie jest w ichtiologii żadnym autorytetem. To tyle co do basów.

Wracając do tematu.

Bardzo się dziwię kolegom którzy popierają wpuszczanie obcych gatunków do naszych wód. Karp nie jest rodzimy i tyle - jałowa dyskusja. W prywatnych stawach niech pływa jeden na drugim, nic mi do tego.

A wrażenia wędkarskie. Chciałbym w naszych jeziorach łowiś leszcze po 4kg, trzy kilogramowe liny, kilowe płocie i wzdręgi. Proszę również o metrowe szczupaki i sandacze. W rzekach piękne klenie, jazie,sumy, lipienie, pstrągi o trociach nie wspomnę. I tym powinno się zarybiać i to chronić.

Połamania kija na rodzimych gatunkach w Polskich wodach i na karpiach w stawach.


Po raz , że to nie są bzdety - chyba ,że odrzucasz fakty i jesteś naukowym nihilistą a po drugie nie powtarzam się z pobudek chorobowych. Powtarzam się z powodu ogólnego problemu jaki sprawiają co poniektórym - zdania napisane prosto i przystępnie. (2012/01/12 16:07)

jarekk


...leszcze po 4kg, trzy kilogramowe liny, kilowe płocie i wzdręgi....



No wszystko super, ale ..dlaczego TYLKO trzy liny ??? :) (2012/01/12 18:10)

kaziks403


AAaaa, jak do telewizji - to 5 (2012/01/12 18:58)

Diablo


...leszcze po 4kg, trzy kilogramowe liny, kilowe płocie i wzdręgi....



No wszystko super, ale ..dlaczego TYLKO trzy liny ??? :)



Nie cytuj takich malutkich fragmentów oderwanych od kontekstu. Bo niektórzy przysraja chłopakowi, ktoremu spacja się wcisnęła :) (2012/01/12 19:02)

egzekutor


Z tego co wiem nie zarybia się amurem, tołpygą, jesiotrem, itp. Wpuszcza się karpia, bo tego życzą sobie wędkarze. Nie ma żadnego krzyku, nie wiem skąd ten pomysł.

 

Osobiście uważam, że powinno się zarybiać karpiem bardzo intensywnie, mimo że karpia nie łowię (wędkuję głównie na wodach górskich i zb. zaporowych). Karp spełnia niezwykle ważną rolę osłonową w ochronie gatunków bardziej wartościowych - generuje na sobie całą mięsiarską presję. Mówiąc prościej. Jeśli są dobrze zarybione stawy karpiem, to tam właśnie wędrują ci wędkarze, którzy normalnie czyszczą nasze rzeki i zbiorniki zaporowe. Dzięki temu więcej mamy pstrągów, lipieni, kleni ...itp itd :)


jesiotr był kilka lat temu zarybiany na gwdzie (2012/01/12 19:10)

piotrcarp


Do znawcy wszystkiego ,chetonika, nie wprowadzam nikogo w blad bo napisalem ze karp jest prawje jak rodzimy po tylu latach zycia w naszych wodach a nie ze jest rodzimy wiec naucz sie czytac ze zrozumieniem. popieram wszystkich wedkarzy co wypuszczaja ryby obojetnie czy rodzime czy tez nierodzime ale nikomu nie bronie zabrac rybki zlowionej tylko w rozsadnych ilosciach.
(2012/01/12 20:24)