Ryby nierodzime - gatunki napływowe ryb do Polski

/ 596 odpowiedzi / 11 zdjęć

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

pawelz


.

Ryby nie rodzime są tylko nie rodzime;-)Czy Europejczyków z USA też każesz wyeksmitować bo są nierodzimi?Może czas zejść już na ziemię?Tia... dzieci w przedszkolu to już nawet wiedzą.Chyba przesadzasz z tą mądrością dorosłych i dzieci  i z pojmowaniem tego co się dzieje. Kiedy ostatni raz będąc na zebraniu swojego koła wstałeś i powiedziałeś - dość zarybiania karpiem!  
To pytanie pozostawiam jako retoryczne do wszystkich : KIEDY OSTATNI RAZ BĘDĄC NA ZEBRANIU ZŁOŻYLIŚCIE FORMALNY WNIOSEK O ZAPRZESTANIE ZARYBIANIA KARPIEM?I z ciekawości - co się z nim stało?JK

Czy Europejczyków z USA też każesz wyeksmitować bo są nierodzimi?

Europejczycy do USA sami migrowali, jak też założyli ten kraj. Karp jak resta nie rodzimych ryb został przywieziony, nie migrował. Można powiedzieć że zostali tu przemyceni (jak ludzie, ludzi przemycają). A przecież nie legalnych emigrantów się deportuje...
Jak wspomniałem, nie nawołuję do eliminacji Karpia itp. Tylko do stworzenia dla nich specjalnych łowisk. I do ograniczenia ich występowania tylko w tych specjalnych łowiskach.

Ja na zebraniu powiedziałem dość wpuszczania karpia itp., bezmyślnie do każdej wody. Zapytałem się obecnych ilu poławia tą rybkę. Żaden z obecnych nie powiedział że uwielbia łowić karpie. Tylko że to zarząd okręgu decyduje czym zarybiają!
Oni nie mają na to wpływu...
Nawet złożyłem wniosek o operat rybacki obowiązujący na naszym okręgu rybackim "nr 68". Jak też by przy zarybieniach były brane pod uwagę dane z rejestrów połowów!

Poprostu zarybiać tym co było pozyskane. A nie tym co tanie, a co pożądane.

Pożądane bo łowione i brane jako pożytek.
Nie wyłowiono karpia to znaczy że tam jest dalej pływa, wyłowiono szczupaka i lina, to znaczy że ubyło tych ryb. Tak więc racjonalna gospodarka to utrzymanie populacji ryb, a nie wymiana gatunków...


Troche OT ale nie moglem sie powstrzymac.
A kto mial deportowac pierwszych bialych ktorzy zawitali na amerykanskim kontynencie.
Europejczycy nie zalozyli tego kraju. Oni sila wyparli Indian (czy to poludniowo czy polnocno amerykanskich) z ich ziem. Tak wiec sa jak najbardziej nierodzimym "gatunkiem" na tamtych ziemiach. To ze zawlaszczyli sila cudza wlasnosc nie czyni ich rdzennymi amerykananami (2013/01/08 11:55)

Iras1975


Jakby to powiedział Pawlak, toż to szok.

Delikatnie powiedziane.;) (2013/01/08 12:01)

Bernard51


Ja na zebraniu powiedziałem dość wpuszczania karpia itp., bezmyślnie do każdej wody. Zapytałem się obecnych ilu poławia tą rybkę. Żaden z obecnych nie powiedział że uwielbia łowić karpie. Tylko że to zarząd okręgu decyduje czym zarybiają!

D..pa Jasiu a Jasiu  jest tez d...pa. Frajerskie gadki na portalu ( gdybyś tak proponowal -jestes wrogiem 80% wedkarzy w kole) a klawiatura zrobi z nas pseldo prawie bohaterów !!To nie tylko do Ciebie sie odnosi lecz do wszystkich siedzących w temacie??
Zaczyna byc to nudne (delikatnie rzecz ujmując),,Tyle jest tematów w których można by sie wypowiedzieć na temat połowu ryb z korzyścia dla mlodszych i mniej doświadczonych wedkarzy, oraz też starszych bo co region inne są metody i na inne przynety ryba żeruje?/
I jak wcześniej pisalem gdyby nie ten karp z zarybień 50% wedkarzy bylo by mniej w związku!!
A jak to nie dociera do innych(ponoc wiedzących wszystko) to ich problem! (2013/01/08 12:58)

Diablo


Ja na zebraniu powiedziałem dość wpuszczania karpia itp., bezmyślnie do każdej wody. Zapytałem się obecnych ilu poławia tą rybkę. Żaden z obecnych nie powiedział że uwielbia łowić karpie. Tylko że to zarząd okręgu decyduje czym zarybiają!

D..pa Jasiu a Jasiu  jest tez d...pa. Frajerskie gadki na portalu ( gdybyś tak proponowal -jestes wrogiem 80% wedkarzy w kole) a klawiatura zrobi z nas pseldo prawie bohaterów !!To nie tylko do Ciebie sie odnosi lecz do wszystkich siedzących w temacie??
Zaczyna byc to nudne (delikatnie rzecz ujmując),,Tyle jest tematów w których można by sie wypowiedzieć na temat połowu ryb z korzyścia dla mlodszych i mniej doświadczonych wedkarzy, oraz też starszych bo co region inne są metody i na inne przynety ryba żeruje?/
I jak wcześniej pisalem gdyby nie ten karp z zarybień 50% wedkarzy bylo by mniej w związku!!
A jak to nie dociera do innych(ponoc wiedzących wszystko) to ich problem!


Powiedzmy tak, nie zgodzę sie że w Związku było by 50% mniej wędkarzy. Gdybyś napisał że byłoby 50 % mniej członków wtedy bym się zgodził. Wędkarz jak wynika ze statusu dba o przyrodę. A tych 50% ma w dupie przyrodę oni dbają tylko o miecho. To dla mnie nie są wędkarze. I marzy mi się zakaz zarybienia naturalnych zbiorników karpiem. Wtedy 50 % członków przerzuca się na zbieractwo czy co innego, upada PZW.... (2013/01/08 13:19)

u?ytkownik140854


Ichtioeutrofizacja ( starzenie się wód wywołane obecnością i wpływem ryb inwazyjnych) to temat  wielu prac naukowych , jak choćby Opuszański 1987 r. Problem jednak w tym ,że mało kto interesuje się ekologią jako nauką i nauką w ogóle. Jedyne co hajcuje Polaków  - to ciągać na te swoje wędki - ile się da i jak największe potwory. Przez jednych ryby takie jak karp - są mile widziane , natomiast ja stoję w opozycji do takiego poglądu. Staram się manifestować swój sprzeciw - ponieważ są to odczucia szczere i niewymuszone. (2013/01/08 13:19)

Artur z Ketrzyna


CześćMarcin jestem cały za tym, żeby nie zarybiać karpiem każdej wody. Pisałem o tym. Jestem też za tym, żeby zarybianie nie polegało tylko na tym, że wpuszczane 450 kg karpia i już. Rozgraniczyć to, dodać drapieżników, linów, karasi ( znaczy złotych ). A już absurdem jest zarybianie karpiami i ogólnie wszystkimi rybami wymiarowymi - sam wiesz dlaczego.
Artur nie można mówić, że ryby przywieziono czy przemycono bo zrobiono to całkiem oficjalnie  a ludzie sami migrowali. Naprawdę wielu zostało wysłanych do USA za karę i nie mieli na to wpływu ( do Australii też ). W pewnym sensie masz rację  - to emigranci założyli ten kraj ale to, że założyli nie znaczy, że są rdzennymi jego mieszkańcami. Artur wiesz dlaczego rybacy nie łowią karpi w sieci a w zasadzie tylko sporadycznie - bynajmniej nie dlatego, że łowią tylko karpie ze swoich stawów. Pogadaj z jakimś i zapytaj, czy na wodach PZW da się łowić karpie w sieci ;-) Gdyby było łatwo to nie bój się - taka darmocha jak karpie byłyby im bardzo na rękę ;-)Kilka postów zostało usuniętych i dlatego moja wypowiedź w tym momencie o nie wędkarzach jest zupełnie oderwana od wątku ale nawiązywała do jednej z wypowiedzi.JK



Nie można mówić że ryby przywieziono czy przemycono? Zrobiono to oficjalnie?
A co same tu migrowały? Przez ocean, albo bocian je przyniósł?
Nie to zrobili mnisi i możni tego kraju. A zwykli ludzi nic nie mieli do gadania. Z tym że nawet oni nie wpuszczali ich do zbiorników naturalnych, a trzymali w odosobnieniu, w hodowlach.

Rybacy nie łapią karpi (a raczej nie nastawiają się na karpie) w wodach PZW. Ponieważ jest to zbyt tania ryba i nie ma na nią takiego popytu jak na; szczupaka, sandacza, okonia i lina i inne rodzime gatunki. A na wielkie karpie powyżej 3-5 kg to już praktycznie wogóle nie ma chętnych (nawet na święta nie kupią karpia powyżej 3 kg, a takie po 1-1,5 kg).
Na karpia rośnie popyt tylko na święta (bo ludziom wmówiono że karp będzie odpowiedniejszy na taką okazję), Wmówiono bo nie mieli na niego popytu, a siedź o którego ludzie się domagali był trudno dostępny.
Taka jest prawda.

Jeśli masz jakiś problem to zrozumieć zobacz, co mówią w filmach wędkarskich, i w mediach jak i w prasie piszą.
Czy tak ciężko Ci zrozumieć że jednak wpływa negatywnie na naturalne środowisko i wypiera rodzime gatunki?
I zastanów się w końcu. Bo raz mówisz żeby nie wpuszczać go wszędzie a za chwilę krzyczysz że trzeba bo to darmowe mięso dla mięsiarzy.
Mięsiarze też dobrze sobie radzili jak karpia nie było w wodzie. Mięsiarze nie tylko jedzą karpie, niektórzy wogóle go nie ruszą.
Jest wielu tu takich co mimo że nie lubią karpia czy inny obcy gatunek. Nie mówią won z nim, a ograniczyć jego występowanie. Nie dlatego że są do niego uprzedzeni, a troszczą się o dobra naturalne, o dziedzictwo naturalne. Pradną mieć też łowiska czyste, z tylko i wyłącznie rodzimą florą i fauną. Czy aż tak trudno Ci to zrozumieć?
Czy misi dojść do tego że nasze rodzime gatunki (szczególnie te szlachetne, mniej odporne na takie zmiany) będą pod ścisłą ochroną? Ciekawe co wtedy powiesz prawnukom. Że byłeś ślepy, i że przepraszasz?
Przykładów na świecie masz wiele, gdzie obce gatunki wyparły rodzime. I nie ma odwrotu...

Czy na tyle jesteś egoistyczny że nie umiesz podzielić się łowiskami z tymi co też chcą mieć łowiska z tylko rodzimymi gatunkami?
Nie twój idol musi pływać wszędzie....
Aż tak pazerny jesteś?
(2013/01/08 13:30)

Artur z Ketrzyna


.

Ryby nie rodzime są tylko nie rodzime;-)Czy Europejczyków z USA też każesz wyeksmitować bo są nierodzimi?Może czas zejść już na ziemię?Tia... dzieci w przedszkolu to już nawet wiedzą.Chyba przesadzasz z tą mądrością dorosłych i dzieci  i z pojmowaniem tego co się dzieje. Kiedy ostatni raz będąc na zebraniu swojego koła wstałeś i powiedziałeś - dość zarybiania karpiem!  
To pytanie pozostawiam jako retoryczne do wszystkich : KIEDY OSTATNI RAZ BĘDĄC NA ZEBRANIU ZŁOŻYLIŚCIE FORMALNY WNIOSEK O ZAPRZESTANIE ZARYBIANIA KARPIEM?I z ciekawości - co się z nim stało?JK

Czy Europejczyków z USA też każesz wyeksmitować bo są nierodzimi?

Europejczycy do USA sami migrowali, jak też założyli ten kraj. Karp jak resta nie rodzimych ryb został przywieziony, nie migrował. Można powiedzieć że zostali tu przemyceni (jak ludzie, ludzi przemycają). A przecież nie legalnych emigrantów się deportuje...
Jak wspomniałem, nie nawołuję do eliminacji Karpia itp. Tylko do stworzenia dla nich specjalnych łowisk. I do ograniczenia ich występowania tylko w tych specjalnych łowiskach.

Ja na zebraniu powiedziałem dość wpuszczania karpia itp., bezmyślnie do każdej wody. Zapytałem się obecnych ilu poławia tą rybkę. Żaden z obecnych nie powiedział że uwielbia łowić karpie. Tylko że to zarząd okręgu decyduje czym zarybiają!
Oni nie mają na to wpływu...
Nawet złożyłem wniosek o operat rybacki obowiązujący na naszym okręgu rybackim "nr 68". Jak też by przy zarybieniach były brane pod uwagę dane z rejestrów połowów!

Poprostu zarybiać tym co było pozyskane. A nie tym co tanie, a co pożądane.

Pożądane bo łowione i brane jako pożytek.
Nie wyłowiono karpia to znaczy że tam jest dalej pływa, wyłowiono szczupaka i lina, to znaczy że ubyło tych ryb. Tak więc racjonalna gospodarka to utrzymanie populacji ryb, a nie wymiana gatunków...


Troche OT ale nie moglem sie powstrzymac.
A kto mial deportowac pierwszych bialych ktorzy zawitali na amerykanskim kontynencie.
Europejczycy nie zalozyli tego kraju. Oni sila wyparli Indian (czy to poludniowo czy polnocno amerykanskich) z ich ziem. Tak wiec sa jak najbardziej nierodzimym "gatunkiem" na tamtych ziemiach. To ze zawlaszczyli sila cudza wlasnosc nie czyni ich rdzennymi amerykananami


Czy wogóle rozumiesz słowo migracja?
To znaczy że dany gatunek sam się przemieszcza zdobywa nowe tereny. To że migrujący gatunek zajmuje siedliska innego, to rzecz naturalna. Jak też to że niektóre gatunki wymierają z powodu zmiany klimatu, zanieczyszczenia środowiska.
Ale karpia, amura i tołpygę, przyniósł człowiek. Te gatunki jak i pozostałe nie trafiły tu drogą naturalną, migrując rzekami i morzami.
I nikt tu nie chce wybić w pień wszystkich twoich idoli, a jedynie ograniczyć ich występowanie w środowisku naturalnym.
Po przez strwożenie łowisk specjalnych jak i z tylko i wyłącznie rodzimą fauna i florą. (2013/01/08 13:38)

Artur z Ketrzyna


Ja na zebraniu powiedziałem dość wpuszczania karpia itp., bezmyślnie do każdej wody. Zapytałem się obecnych ilu poławia tą rybkę. Żaden z obecnych nie powiedział że uwielbia łowić karpie. Tylko że to zarząd okręgu decyduje czym zarybiają!

D..pa Jasiu a Jasiu  jest tez d...pa. Frajerskie gadki na portalu ( gdybyś tak proponowal -jestes wrogiem 80% wedkarzy w kole) a klawiatura zrobi z nas pseldo prawie bohaterów !!To nie tylko do Ciebie sie odnosi lecz do wszystkich siedzących w temacie??
Zaczyna byc to nudne (delikatnie rzecz ujmując),,Tyle jest tematów w których można by sie wypowiedzieć na temat połowu ryb z korzyścia dla mlodszych i mniej doświadczonych wedkarzy, oraz też starszych bo co region inne są metody i na inne przynety ryba żeruje?/
I jak wcześniej pisalem gdyby nie ten karp z zarybień 50% wedkarzy bylo by mniej w związku!!
A jak to nie dociera do innych(ponoc wiedzących wszystko) to ich problem!


Gdyby były utworzone łowiska specjale. Gdzie karp, tołpyga i amur, oraz co jeszcze sobie za życzysz pływało. Gdzie wędkarze lubiacy te ryby dbali by o te łowiska. Miał byś piekę łowiska dla zwolenników tej ryby i nie degradował byś rodzimej flory i fauny.
Jak i Ci co wolą mieć tylko rodzime gatunki mieli by swoje łowiska. Z pięknie zachowanią i zdrową rodzimą fauna i florą. To nikt by nie musiał się wypisywać z PZW.

A co ważniejsze, każdy był by zadowolony. Bo miał by swoje eldorada o które mógł by dbać.
No i dobra naturalna były by zachowane dla potomnych.
A tak masz kogel mogel, nic po za tym. Pełno niczego i wszystkiego.
Tak jak byś dał dziecku łopatkę i kazał się bawić we żwirze zamiast piasku...

Problem to masz sam bo nie umiesz odróżnić ograniczenia występowania, od wyeliminowania.
I nie widzisz ilu jest wokół ciebie wędkarzy, spinningistów, muszkarzy i zwolenników rodzimych gatunków. Nie ważne że ty nic po zanim nie widzisz, i chcesz by z czasem praktycznie nic po za nim pływało w wodzie.
Naucz się dzielić, i być tolerancyjny... (2013/01/08 13:58)

u?ytkownik141264


Karp jest bardziej rodzimym gatunkiem niż my wędkarze, on już pływał w polskich wodach gdy nas jeszcze na świecie nie było. (2013/01/08 14:08)

Artur z Ketrzyna


Karp jest bardziej rodzimym gatunkiem niż my wędkarze, on już pływał w polskich wodach gdy nas jeszcze na świecie nie było.

Wędkarz to człowiek. Człowiek ryby jadł od zalania dziejów i polował na nie od zalania dziejów.
Człowiek był pierwszy na ziemiach na których obecnie znajduje się Polska.
 Człowiek ewoluował i wymyślił wiele narzędzi do połowu ryb, między innymi wędkę. Karp nie migrował do Polski. Przyniósł go człowiek do hodowli. A egoista choć też człowiek zaczną nim zmieniać środowisko naturalne. (2013/01/08 14:36)

adler


Koledzy, nawet w parlamencie Uni tak nie wrze jak tutaj. 

Więc ochłońcie.

Myślę że wiele, bardzo wiele zostało powiedziane, napisane pora więc by teraz wszyscy z Was szpece od ryb inwazyjnych piszcie tylko, ale tylko o tym co żeście dokonali na Swoim lokalnym podwórku, swoich kołach, stowarzyszeniach na dobro ryb rodzimych.

Po co te pyskówki, każdy filozof, naukowiec, ichtiolog bóg jeden wie kto co kim jest.

Powiem pierwszy : Tak na sprawozdawczym w 2012 r. padł wniosek poparty poprzez połowę członków uprawnionych by następne zarybienia przeprowadzić karasiem, linem, szczupakiem, leszczem. Nie było że nie będzie , przeszło. Zarybiliśmy tymi gatunkami, lecz zgodnie z operatem i co, by ryby było więcej zmuszeni byliśmy wziąć kroczka

Ceny ryb,to: 
szczupak wylęg; 18,00 zł brutto za 1.000 szt
szczupak wylęg żerujący; 30,00 zł brutto za 1.000 szt
szczupak palczak ; 24,00 zł brutto za 1 kg (narybek jesienny 50-200 g)
sandacz - narybek letni; 0,12 -0,30 zł/szt brutto (w zależności od wielkości)
sandacz - narybek jesienny; 0,40 - 0,80 zł/szt brutto (w zależności od wielkości) lub
sandacz - narybek jesienny; 44,00 zł/kg brutto


lin narybek jesienny; 16,50 zł/kg brutto
lin kroczek jesienny; 15,00 zł/kg brutto
lin dwulatek; 13,50 zł/kg brutto
lin trzylatek; 12,50 zł/kg brutto


karaś pospolity - narybek jesienny; 7,50 zł/kg brutto
karaś pospolity - kroczek; 8,20 zł/kg brutto
karaś pospolity - dwulatek; 9,00 zł/kg brutto
karaś pospolity - trzylatek; 9,50 zł/kg brutto


karp narybek jesienny 20-30 g/szt; 15,00 zł/kg brutto
karp narybek jesienny 30-50 g/szt; 18,00 zł/kg brutto
karp narybek wiosenny 20-50 g/szt; 18,00 zł/kg brutto
karp kroczek 0,20-0,45 kg/szt; 14,00 zł/ kg brutto
karp handlowy 1,1-1,8 kg/szt; 12,50 zł/kg brutto


Teraz czas , ba lata miną zanim to nabierze regulaminowego wymiaru, o ile już nie będzie to wyłowione dla "kota", bo już przedtem mieliśmy przypadki podczas kontroli SSR , wędkarze z siatki pokazują kroczka karpia z obciętymi wąsikami ( fakt stwierdzony po interwencji innych wędkarzy) twierdząc że mają karasie ( ojciec z synem, obaj ukarani ).

U nas w kole zrobiono choć tyle i nikt z naszych tu nie wymądrza się , nie umoralnia tylko robimy , działamy, choć tych naszych rybek wcale nie brakuje w naszych łowiskach, łowią,leszcze, leszczyki, liny i liniska, karp zawsze pływał i pływa między nimi .  
Teraz wg. operatu masz 100kg na ha. wody . Policzcie ekonomiści profesorki , pogospodarujcie trochę kasą koła , na ile, na co jeszcze Wam jej wystarczy. 

Proszę teraz o tego typu wpisy ,

CO zrobiliśmy by w naszych łowiskach królowały ryby rodzime? 

(2013/01/08 14:47)

perwer


Karp jest bardziej rodzimym gatunkiem niż my wędkarze, on już pływał w polskich wodach gdy nas jeszcze na świecie nie było.

Wędkarz to człowiek. Człowiek ryby jadł od zalania dziejów i polował na nie od zalania dziejów.
Człowiek był pierwszy na ziemiach na których obecnie znajduje się Polska.
 Człowiek ewoluował i wymyślił wiele narzędzi do połowu ryb, między innymi wędkę. Karp nie migrował do Polski. Przyniósł go człowiek do hodowli. A egoista choć też człowiek zaczną nim zmieniać środowisko naturalne.



Artur absolutnie nie masz racji .
Karp w europie i to WSCHODNIEJ I POŁUDNIOWEJ  pływał juz roku 350 l PRZED NASZĄ ERĄ .Rozumiesz to ,a tereny KRAJU zwanym POLSKA człowieku ,to nie te same tereny które sa dziś .Tak że na terenach polskich i POLSKICH WÓD Mógł pływać zanim powstawały pierwsze osady Państwa POLSKIEGO .
Do tego kolego ,udomowienie karpia wprowadzili pierwsi Chińczycy ,ale w EUROPIE już w V wieku zaczeto go w klasztorach udomawiać i  hodować .
To JAK WY CHCECIE GO NAZWAĆ OBCYM GATUNKIEM .. Artur .pomyśl troche.. (2013/01/08 15:16)

Bernard51


owiedzmy tak, nie zgodzę sie że w Związku było by 50% mniej wędkarzy. Gdybyś napisał że byłoby 50 % mniej członków wtedy bym się zgodził. Wędkarz jak wynika ze statusu dba o przyrodę. A tych 50% ma w dupie przyrodę oni dbają tylko o miecho. To dla mnie nie są wędkarze. I marzy mi się zakaz zarybienia naturalnych zbiorników karpiem. Wtedy 50 % członków przerzuca się na zbieractwo czy co innego, upada PZW....

Tak jest masz racje żle to ująlem : powinno byc 50% mniej czlonków, Ale oni też wnosza taka samą oplate jak i wszyscy dbajacy o rodzime gatunki -przedewszystkim!

Problem to masz sam bo nie umiesz odróżnić ograniczenia występowania, od wyeliminowania.
I nie widzisz ilu jest wokół ciebie wędkarzy, spinningistów, muszkarzy i zwolenników rodzimych gatunków. Nie ważne że ty nic po zanim nie widzisz, i chcesz by z czasem praktycznie nic po za nim pływało w wodzie.
Naucz się dzielić, i być tolerancyjny...

Artur czytam twoje wypowiedzi których jest w tym temacie nie mało??
Trochę sie mylisz ja widze oprucz karpia jeszcze inne ryby podobnie jak wiekszość i nie jestem zauroczony karpiem (nawet dla samego łowienia), też chetnie spininguję,już od 14 lat mucha poszla w odstawke,  ALE jak mnie pouczasz że mam sie nauczyć dzielic a zarazem być tolerancyjny to uważam że nie wiesz o czym piszesz: staram sie być realnie tolerancyjny dla tych co lowią rodzime tych co łowią drapieżniki ,jak i tych co łowia karpie , bo to jest ich hobby i trudno wymagac zeby byli sami wedkarze co lubia poławiac tylko same rodzime ryby bo ja tak to robię, i innych nie toleruję.Jest zasadne twierdzenie że w nadmiarze jest zarybiane nasze lowiska karpiem ,ale przy tej ilości wedkarzy okregi musza zadowolić wszystkich i ten karp nadrabia braki rodzimych gatunków i cześć czlonków (jak Wieslaw pisze nie wędkarzy)też chce nad wodą spedzić czas przy okazji wyjąć karpika ,bo gdy tego nie bedzie to oleje czlonkostwo i oplaty a na zebraniu bedzie twierdzil ze przy zarybieniu go oszukali bo za malo jest ryby i nie może nic zlapać.
Ten temat uwazam już jest wyczerpany i nastepne posty nic nie wnoszą oprucz prywatnych animozji kto ma tą prawdziwą  racje?? Robi sie powoli nudne! (2013/01/08 16:10)

adler


Zgadzam się . 

Widać od dłuższego czasu że nic nowego nie wniesiemy do tematu, poza mieszaniem w dziurawym garnku, z którego woda i tak nam wycieka.
I naprawdę jest to nudne, dlaczego, bo czytając jeszcze raz wątek z góry na dół, niestety to wszystko to samo, tylko odwracanie kota ogonem. Co rusz jeden drugiemu przeczy i na nowo wciska Swe teorie. Pozostawiam temat aktywny, reszta zależy od Was .  

(2013/01/08 16:33)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

pikemeister


Uwaga na słowa - wielki brat patrzy, bez obraźliwych wpisów :P hehe      Połamania! (2013/01/08 16:50)

Artur z Ketrzyna


Karp jest bardziej rodzimym gatunkiem niż my wędkarze, on już pływał w polskich wodach gdy nas jeszcze na świecie nie było.

Wędkarz to człowiek. Człowiek ryby jadł od zalania dziejów i polował na nie od zalania dziejów.
Człowiek był pierwszy na ziemiach na których obecnie znajduje się Polska.
 Człowiek ewoluował i wymyślił wiele narzędzi do połowu ryb, między innymi wędkę. Karp nie migrował do Polski. Przyniósł go człowiek do hodowli. A egoista choć też człowiek zaczną nim zmieniać środowisko naturalne.



Artur absolutnie nie masz racji .
Karp w europie i to WSCHODNIEJ I POŁUDNIOWEJ  pływał juz roku 350 l PRZED NASZĄ ERĄ .Rozumiesz to ,a tereny KRAJU zwanym POLSKA człowieku ,to nie te same tereny które sa dziś .Tak że na terenach polskich i POLSKICH WÓD Mógł pływać zanim powstawały pierwsze osady Państwa POLSKIEGO .
Do tego kolego ,udomowienie karpia wprowadzili pierwsi Chińczycy ,ale w EUROPIE już w V wieku zaczeto go w klasztorach udomawiać i  hodować .
To JAK WY CHCECIE GO NAZWAĆ OBCYM GATUNKIEM .. Artur .pomyśl troche..

Jak by co mógł, to nie znaczy że pływał. Nie było go tak stwierdzono i tyle.
Nie my chcemy go nazwać, on jest tak zakwalifikowany przez ichtiologów i historię naszych regionów.
Nie ma co tu gdybać.
Jest stwierdzone jak wół gdzie występował naturalnie, i jest to spory kawałek do terenów obecnej Polski.
Jest stwierdzone że on i jemu podobne zostały sprowadzone w celach hodowlanych. Nie w celach odbudowy wyginętego karpia.
I nie naginaj faktów że polska kiedyś zajmowała też inne tereny. Bo rodzimy gatunek jest ten który naturalnie występował w danym akwenie wodnym. Dlatego napisałem obecnych terenach Polski.
Tak więc mi nie wpajaj że on pływał w naszych wodach. Sam fakt że praktycznie u nas się nie wyciera, mówi sam za siebie. (2013/01/08 17:29)

Artur z Ketrzyna


Zgadzam się . 

Widać od dłuższego czasu że nic nowego nie wniesiemy do tematu, poza mieszaniem w dziurawym garnku, z którego woda i tak nam wycieka.
I naprawdę jest to nudne, dlaczego, bo czytając jeszcze raz wątek z góry na dół, niestety to wszystko to samo, tylko odwracanie kota ogonem. Co rusz jeden drugiemu przeczy i na nowo wciska Swe teorie. Pozostawiam temat aktywny, reszta zależy od Was .  


adler. Nikt nie odwraca kota ogonem. Są ludzie którzy próbują nagiąć fakty. Wmówić że jest inaczej niż zostało zapisanie i udowodnione.

Czy wątek powinien dalej istnieć?
Tak, choć by po to by jednej stronie wyczerpały się argumenty, a może dojdziemy do porozumienia.
Nie wolno zamykać wątku, tylko dlatego że są zwolennicy nie rodzimych gatunków. Niech to czytają młodzi i niech sami poszukają innych materiałów. Wtedy będą wiedzieć jaka jest prawdą, co szkodzi naturalnym dobrom.
Bo inaczej dalej będzie im się oczy mydlić i wpajać że czarne jest białe, że tylko z wielkiej ryby może być dumny. Że nasz lin to nie ryba, że płoć to byle co...
Już raz historia nam pokazała jak łatwo zagrozić gatunkowi. Mówię tu o okoniu, którego jakiś łowca uklejek napietnował że to hwast. 
Dziś zdejmują limit leszczowi jutro zdejmą linowi....
A jak ktoś po rozum pójdzie, to okaże się że po leszcza trzeba będzie za granicę jeździć...

Dziś łowiska same nas alarmują że coś dzieje się nie tak. I tylko ślepy tego nie widzi... (2013/01/08 17:49)

perwer


Artur juz rozmawiałem z kilkoma osobami ,z którymi sie kłócis,z że piszesz bzdury .
Krzysiek ma racje że trzeba skończyć ten kabaret i nie przecz jemu,bo fakty Ty naginasz.
Jak dla ciebie obcym gatunkiem jest ryba która łowił pradziadek ,Twojego pradziada -to niech ci juz będzie . jednak więcej bzdur ,typu że sie u nas nie wyciera -nie pisz,bo robisz z igły widły i siejesz panike.
Dla świętego spokoju ,przyznajmy Ci racje we wszystkim i koniec .
(2013/01/08 17:57)

u?ytkownik140854


Karp jest bardziej rodzimym gatunkiem niż my wędkarze, on już pływał w polskich wodach gdy nas jeszcze na świecie nie było.

Wędkarz to człowiek. Człowiek ryby jadł od zalania dziejów i polował na nie od zalania dziejów.
Człowiek był pierwszy na ziemiach na których obecnie znajduje się Polska.
 Człowiek ewoluował i wymyślił wiele narzędzi do połowu ryb, między innymi wędkę. Karp nie migrował do Polski. Przyniósł go człowiek do hodowli. A egoista choć też człowiek zaczną nim zmieniać środowisko naturalne.



Artur absolutnie nie masz racji .
Karp w europie i to WSCHODNIEJ I POŁUDNIOWEJ  pływał juz roku 350 l PRZED NASZĄ ERĄ .Rozumiesz to ,a tereny KRAJU zwanym POLSKA człowieku ,to nie te same tereny które sa dziś .Tak że na terenach polskich i POLSKICH WÓD Mógł pływać zanim powstawały pierwsze osady Państwa POLSKIEGO .
Do tego kolego ,udomowienie karpia wprowadzili pierwsi Chińczycy ,ale w EUROPIE już w V wieku zaczeto go w klasztorach udomawiać i  hodować .
To JAK WY CHCECIE GO NAZWAĆ OBCYM GATUNKIEM .. Artur .pomyśl troche..

Karp jest gatunkiem obcym w 100%, tak jak i zresztą w 100% mylisz Kolego pojęcia.
Niż europejski (paleolit późny) to czas, kiedy w jeziorach ustalała się ichtiofauna. Szczegółowe badania wykazują , brak karpia , aż do czasów kiedy przywlekł go człowiek - na tereny już nazwane konkretnym krajem. Karp pochodzi z Azji Zachodniej oraz  rogatków Europy Południowo- Wschodniej. Karpia nie było tutaj do czasu , gdy zaczęto go hodować dla mięsa.
Jedynym karpiem,który zasługuje na uwagę ( z racji groźby ciążącej nad jego losem)  - jest azjatycki sazan. To ta ryba , dała początek karpiom hodowlanym ( mutacjom genetycznym ) i to ta  ryba, której ojczyzną jest Azja, nie Polska , nie Niemcy ,ale właśnie Azja ( Zlewiska Morza Czarnego, Kaspijskiego , Aralskiego, rzeki Dunaj ,aż po Herlen wraz z ich deltą, starorzeczami, odnogami itp.Karp nie jest rybą rodzimą - na tej zasadzie za rybę krajową , będzie można  za 1000 lat uznać np: karasia srebrzystego   - tylko dlatego ,że już tak długo w Polsce gości.... A czy "japończyk za 1000 lat , będzie rybą rodzimą ? NIE ! Identycznie jest w przypadku karpia. Kiedyś go nie było ( w najważniejszym momencie czyli podczas ustalania się rybostanu w jeziorach ),ale teraz jest - bo rozniósł go człowiek - czyli jest rybą obcą , inwazyjną , szkodliwą , zbyteczną.... Chęć posiadania tych ryb w sensie wędkarskim a ochrona środowiska i  troska o jego dobro - to dwie zupełnie odrębne od siebie rzeczy. Daj sobie człowieku coś w końcu powiedzieć!

Zapewne jadasz orzechy włoskie a , kto wie - może io nawet rośnie u ciebie w ogródku,ale zy pomyślałeś skąd pochodzi to drzewo?
Rodowód orzecha włoskiego , sięga m.in. terenów byłej Jugosławii ( kraju, którego już nie ma, który rozpłynął się w dezintegracji). Czy orzech włoski - nazwiesz gatunkiem rodzimym?
Albo rośliny pochodzenia obcego tzw efemerofity - które rosną dziczejąc -  w pobliżu upraw, ośrodków przeładunkowych , jak choćby miechunka peruwiańska, która rośnie całkiem dobrze nawet i bez opieki - czy taki gatunek jest rodzimy? Nie będę wspominał o ziemniakach itp - bo nie chcę ziać banałem. Gatunek obcy - to obcy a gatunek rodzimy to rodzimy czyli taki , którego rozwój i wzrost idealnie zawiera się w cyklu rocznych przemian. To taki , który jest w stanie przeżyć i rozmnażać się bez udziału człowieka! Karp bez hodowcy, jest bezbronny jak osesek, bez hodowli stawowej karpia też nie ma , gdyż się nie rozmnaża w Polsce a pojedyncze wypadki ( nie do końca sprawdzone) to anomalia.
(2013/01/08 18:34)

lynx


Wytłumacz mi diablo co według Ciebie jest rodzimy.  Czyżby przeszkadzała ci różnorodność form?
 A moze najlepiej by było aby zostało tylko to co Noe przemycił w arce? Wrobel jest przybyszem z Azji Mniejszej i to dopiero około 200 lat a moze mniej. Nalezy go wytępić? W Chinach za Mao chcieli wytepic wróble to potem malo ich robactwo nie zezarło.  Jeżeli wytrzebiono lisy to w ich miejsce wchodza jenoty. To też lisy tylko trafiły na czas, że już sie tak ostro nie poluje na nie.
Wystarczylo kilka lat aby kaczki zapełniły zbiorniki a juz bylo ich tak mało. Przyroda nie rozróżnia czy to jest rodzimy czy nie tylko czy dany gatunek przetrwa czy nie i tu ludzie nie powinni ingerowac a przynajmniej nie tak bardzo.Polecam książkę K.Darwina ,,  O zachowaniu gatunków".
Zdaje mi się, że za bardzo sie zacietrzewiłeś i to ty piszesz bzdety. (2013/01/08 18:46)

lynx


Karp jest bardziej rodzimym gatunkiem niż my wędkarze, on już pływał w polskich wodach gdy nas jeszcze na świecie nie było.

Wędkarz to człowiek. Człowiek ryby jadł od zalania dziejów i polował na nie od zalania dziejów.
Człowiek był pierwszy na ziemiach na których obecnie znajduje się Polska.
 Człowiek ewoluował i wymyślił wiele narzędzi do połowu ryb, między innymi wędkę. Karp nie migrował do Polski. Przyniósł go człowiek do hodowli. A egoista choć też człowiek zaczną nim zmieniać środowisko naturalne.



Artur absolutnie nie masz racji .
Karp w europie i to WSCHODNIEJ I POŁUDNIOWEJ  pływał juz roku 350 l PRZED NASZĄ ERĄ .Rozumiesz to ,a tereny KRAJU zwanym POLSKA człowieku ,to nie te same tereny które sa dziś .Tak że na terenach polskich i POLSKICH WÓD Mógł pływać zanim powstawały pierwsze osady Państwa POLSKIEGO .
Do tego kolego ,udomowienie karpia wprowadzili pierwsi Chińczycy ,ale w EUROPIE już w V wieku zaczeto go w klasztorach udomawiać i  hodować .
To JAK WY CHCECIE GO NAZWAĆ OBCYM GATUNKIEM .. Artur .pomyśl troche..

Jak by co mógł, to nie znaczy że pływał. Nie było go tak stwierdzono i tyle.
Nie my chcemy go nazwać, on jest tak zakwalifikowany przez ichtiologów i historię naszych regionów.
Nie ma co tu gdybać.
Jest stwierdzone jak wół gdzie występował naturalnie, i jest to spory kawałek do terenów obecnej Polski.
Jest stwierdzone że on i jemu podobne zostały sprowadzone w celach hodowlanych. Nie w celach odbudowy wyginętego karpia.
I nie naginaj faktów że polska kiedyś zajmowała też inne tereny. Bo rodzimy gatunek jest ten który naturalnie występował w danym akwenie wodnym. Dlatego napisałem obecnych terenach Polski.
Tak więc mi nie wpajaj że on pływał w naszych wodach. Sam fakt że praktycznie u nas się nie wyciera, mówi sam za siebie.

Jak to się nie wyciera? Co może płynie do Azji, wyciera sie i wraca? Na własne oczy widziałem zbiorniki do wycierania karpia.Tylko nie wszedzie mu to odpowiada. (2013/01/08 19:00)

Artur z Ketrzyna


Perwer.
Zastanów się co piszesz.
Weź do reki atlas zaznacz sobie gdzie sazan miał swoje rodzinne wody "Zlewiska Morza Czarnego, Kaspijskiego , Aralskiego". I zaznacz gdzie jest Polska. A zobaczysz że są to odległe tereny.
Mówię tereny obecnej Polski, a ty dalej że kiedyś Polska zajmowała inne tereny.
Mówimy rodzimy gatunek. Czyli taki który naturalnie występuje w danym akwenie wodnym. Sorry ale np jezioro Niegocin nigdy nie znajdowało się w zlewni Mórz Czarnego, Kaspijskiego, Aralskiego. Dzielą ich tysiące kilometrów lądu i mórz, tak wiec sam tam nie przywędrował.
Jak pisałem do Polski (obecne jej tereny) nie trafił w celu odbudowy wymarłego gatunku ryby, a do hodowli. A to są 2 różne sprawy.
Nie podałeś choć jednego wiarygodnego dowodu na to by kiedy kol wiek karp występował w sposób naturalny na terenach obecnej Polski.
Jedynie zwymyślasz i wymyślasz niestworzone teorie. Ja zaś przedstawiłem tu materiały kóre sa poparte przez ichtiologów i historię (wigilijny karp, tradycja jeszcze nie ma nawet 100 lat).
To że tobie wmówiono że karp nie wpływa negatywnie na środowisko ryb rodzimych i ich nie wypiera, nie rywalizuje o teren i pokarm. To nie znaczy że my tak mamy robić z młodymi wędkarzami.
Bo to czy jesteś dobrym wędkarzem, nie świadczy że łowisz wielkie genetycznie modyfikowanie ryby, obcego pochodzenia. A to czy swoim postępowaniem nie szkodzisz rodzimej faunie i florze. (2013/01/08 19:03)

lynx


Karp jest bardziej rodzimym gatunkiem niż my wędkarze, on już pływał w polskich wodach gdy nas jeszcze na świecie nie było.

Wędkarz to człowiek. Człowiek ryby jadł od zalania dziejów i polował na nie od zalania dziejów.
Człowiek był pierwszy na ziemiach na których obecnie znajduje się Polska.
 Człowiek ewoluował i wymyślił wiele narzędzi do połowu ryb, między innymi wędkę. Karp nie migrował do Polski. Przyniósł go człowiek do hodowli. A egoista choć też człowiek zaczną nim zmieniać środowisko naturalne.



Artur absolutnie nie masz racji .
Karp w europie i to WSCHODNIEJ I POŁUDNIOWEJ  pływał juz roku 350 l PRZED NASZĄ ERĄ .Rozumiesz to ,a tereny KRAJU zwanym POLSKA człowieku ,to nie te same tereny które sa dziś .Tak że na terenach polskich i POLSKICH WÓD Mógł pływać zanim powstawały pierwsze osady Państwa POLSKIEGO .
Do tego kolego ,udomowienie karpia wprowadzili pierwsi Chińczycy ,ale w EUROPIE już w V wieku zaczeto go w klasztorach udomawiać i  hodować .
To JAK WY CHCECIE GO NAZWAĆ OBCYM GATUNKIEM .. Artur .pomyśl troche..

Karp jest gatunkiem obcym w 100%, tak jak i zresztą w 100% mylisz Kolego pojęcia.
Niż europejski (paleolit późny) to czas, kiedy w jeziorach ustalała się ichtiofauna. Szczegółowe badania wykazują , brak karpia , aż do czasów kiedy przywlekł go człowiek - na tereny już nazwane konkretnym krajem. Karp pochodzi z Azji Zachodniej oraz  rogatków Europy Południowo- Wschodniej. Karpia nie było tutaj do czasu , gdy zaczęto go hodować dla mięsa.
Jedynym karpiem,który zasługuje na uwagę ( z racji groźby ciążącej nad jego losem)  - jest azjatycki sazan. To ta ryba , dała początek karpiom hodowlanym ( mutacjom genetycznym ) i to ta  ryba, której ojczyzną jest Azja, nie Polska , nie Niemcy ,ale właśnie Azja ( Zlewiska Morza Czarnego, Kaspijskiego , Aralskiego, rzeki Dunaj ,aż po Herlen wraz z ich deltą, starorzeczami, odnogami itp.Karp nie jest rybą rodzimą - na tej zasadzie za rybę krajową , będzie można  za 1000 lat uznać np: karasia srebrzystego   - tylko dlatego ,że już tak długo w Polsce gości.... A czy "japończyk za 1000 lat , będzie rybą rodzimą ? NIE ! Identycznie jest w przypadku karpia. Kiedyś go nie było ( w najważniejszym momencie czyli podczas ustalania się rybostanu w jeziorach ),ale teraz jest - bo rozniósł go człowiek - czyli jest rybą obcą , inwazyjną , szkodliwą , zbyteczną.... Chęć posiadania tych ryb w sensie wędkarskim a ochrona środowiska i  troska o jego dobro - to dwie zupełnie odrębne od siebie rzeczy. Daj sobie człowieku coś w końcu powiedzieć!

Zapewne jadasz orzechy włoskie a , kto wie - może io nawet rośnie u ciebie w ogródku,ale zy pomyślałeś skąd pochodzi to drzewo?
Rodowód orzecha włoskiego , sięga m.in. terenów byłej Jugosławii ( kraju, którego już nie ma, który rozpłynął się w dezintegracji). Czy orzech włoski - nazwiesz gatunkiem rodzimym?
Albo rośliny pochodzenia obcego tzw efemerofity - które rosną dziczejąc -  w pobliżu upraw, ośrodków przeładunkowych , jak choćby miechunka peruwiańska, która rośnie całkiem dobrze nawet i bez opieki - czy taki gatunek jest rodzimy? Nie będę wspominał o ziemniakach itp - bo nie chcę ziać banałem. Gatunek obcy - to obcy a gatunek rodzimy to rodzimy czyli taki , którego rozwój i wzrost idealnie zawiera się w cyklu rocznych przemian. To taki , który jest w stanie przeżyć i rozmnażać się bez udziału człowieka! Karp bez hodowcy, jest bezbronny jak osesek, bez hodowli stawowej karpia też nie ma , gdyż się nie rozmnaża w Polsce a pojedyncze wypadki ( nie do końca sprawdzone) to anomalia.

Ziemniak i japoniec bardzo dobrze wkomponowali się w cykl naszych przemian a Ty dalej piszesz, że to gatunek obcy, rybą inwazyjną. Jaka inwazyjną jak japońca wypiera leszcz czyli to leszcz jest inwazyjną rybą.
Japoniec jest w stanie przeżyć i rozmnażać się bez udziału człowieka . Nie zaprzeczaj sam sobie. (2013/01/08 19:09)

u?ytkownik140854


Karp jest bardziej rodzimym gatunkiem niż my wędkarze, on już pływał w polskich wodach gdy nas jeszcze na świecie nie było.

Wędkarz to człowiek. Człowiek ryby jadł od zalania dziejów i polował na nie od zalania dziejów.
Człowiek był pierwszy na ziemiach na których obecnie znajduje się Polska.
 Człowiek ewoluował i wymyślił wiele narzędzi do połowu ryb, między innymi wędkę. Karp nie migrował do Polski. Przyniósł go człowiek do hodowli. A egoista choć też człowiek zaczną nim zmieniać środowisko naturalne.



Artur absolutnie nie masz racji .
Karp w europie i to WSCHODNIEJ I POŁUDNIOWEJ  pływał juz roku 350 l PRZED NASZĄ ERĄ .Rozumiesz to ,a tereny KRAJU zwanym POLSKA człowieku ,to nie te same tereny które sa dziś .Tak że na terenach polskich i POLSKICH WÓD Mógł pływać zanim powstawały pierwsze osady Państwa POLSKIEGO .
Do tego kolego ,udomowienie karpia wprowadzili pierwsi Chińczycy ,ale w EUROPIE już w V wieku zaczeto go w klasztorach udomawiać i  hodować .
To JAK WY CHCECIE GO NAZWAĆ OBCYM GATUNKIEM .. Artur .pomyśl troche..

Jak by co mógł, to nie znaczy że pływał. Nie było go tak stwierdzono i tyle.
Nie my chcemy go nazwać, on jest tak zakwalifikowany przez ichtiologów i historię naszych regionów.
Nie ma co tu gdybać.
Jest stwierdzone jak wół gdzie występował naturalnie, i jest to spory kawałek do terenów obecnej Polski.
Jest stwierdzone że on i jemu podobne zostały sprowadzone w celach hodowlanych. Nie w celach odbudowy wyginętego karpia.
I nie naginaj faktów że polska kiedyś zajmowała też inne tereny. Bo rodzimy gatunek jest ten który naturalnie występował w danym akwenie wodnym. Dlatego napisałem obecnych terenach Polski.
Tak więc mi nie wpajaj że on pływał w naszych wodach. Sam fakt że praktycznie u nas się nie wyciera, mówi sam za siebie.

Jak to się nie wyciera? Co może płynie do Azji, wyciera sie i wraca? Na własne oczy widziałem zbiorniki do wycierania karpia.Tylko nie wszedzie mu to odpowiada.

Karpie są rozmnażane w warunkach specjalnie do tego przygotowanych ( płytkie stawy wyściełane trawą co imituje w sposób prymitywny - rozlewiska rzeczne).
Karp jest rybą z rzędu promieniopłetwych - te z kolei mają hormony owulacyjne( odpowiednik oksytocyny u ssaków) : wazotocynę i izotocynę. Coraz częściej pobudza się do sztucznego tarła nie tylko amury  i tołpygi ,ale i również karpie. Odbywa się to przy zastosowaniu wyciągu z przysadki mózgowej  odwodnionej w acetonie oraz ww hormonów. Większość kwestii związanych z inkubacją larw ( wylęgu)  załatwia specjalistyczna aparatura m.in słoje Weissa w hodowlach i instytutach.
Karp jest rybą z rodziny karpiowatych , proszę zatem o przedstawienie licznych zdjęć samców karpi z wysypką tarłową, tak charakterystyczną dla większości jeśli nie dla wszystkich karpiowatych. Nawet ukleja czy słonecznica - nasze krajowe maleństwa , mają tę cechę w czasie tarła. Leszcze, które chce się w Polsce zastąpić obcym karpiem - bardzo często są łowione w szacie godowej i z osutką , a karp?
Interesujące jak diabli. (2013/01/08 19:11)

perwer


Ryszard nie wiedziałem że ten wyżej ,to nasz magister ekonomi ..hmm ,ale jaja sa na tym portalu.


Do wszystko wiedzącego - w Polsce -pomijam sazana (forma dzika karpia) ,który już był i pływał w naszych wodach ( mając na myśli europe) - ale karp hodowlany w naszym kraju został sprowadzony do hodowli i tu podaja różne źródła miedzy XI a XIII wiekiem .U sąsiadów Czeskich ,Francuskich ,Niemieckich jeszcze wcześniej. Czyli jeszcze przed bitwą pod Grunwaldem,tak dla wyobrażenia.
A tego czego nie doczytałes na Wiki ,to jest fakt ,że pochodzi z Azji ,został przez chinioli udomowiony ,ale chłopie były to wieki przed nasza erą .
Nie piszemy tutaj ludzie o XIX wieku ,czy czasach drugiej wojny światowej ,ale prawie o Czasach piastów i Jagiellonów. To jak chcesz nazwać gatunek który ma w danym kraju dajmy na to 800 lat obcym...
obcy ,to może byc sumik karłowaty ,sprowadzony kilkanaście lat temu ,obcy może być amur ,tołpyga itd.... Nie jest to formie zwanej rodzimy ,ale tym tropem ,to połowa róznych nacji w Polsce nie jest rodzimymi Polakami.
Nie mozna nazwac karpia ,jako obca ryba,bo jest od zawsze ,od początku powstawania obecnych zbiorników .Bo żaden zbiornik w Polsce 800 lat nie ma i przy powstawaniu każdego w tym czasie zbiornika w Polsce ten karp był od początku i żył i sie rozmnażał. (2013/01/08 19:19)