Pstrągi 2015

/ 201 odpowiedzi / 69 zdjęć
Piotr 100574


http://www.google.de/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fwww.fliegenfischer-forum.de%2Fffotos1%2Fseef1304.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fwww.fliegenfischer-forum.de%2Fseefore2.html&h=526&w=790&tbnid=Ng8Ub3bvkTzEsM%3A&docid=ZN3b40RKsiRIUM&ei=o7_DVen6PMWeygOf5IGIBg&tbm=isch&iact=rc&uact=3&dur=1575&page=1&start=0&ndsp=12&ved=0CCEQrQMwAGoVChMIqdjQl6KVxwIVRY9yCh0fcgBh


zobacz zdięcie w tym materiale (2015/08/06 22:14)

luxxxis


Potok jak nic,Grisza-co to za kij??? mam wrażenie że ten 50-tak gnie go aż do kołowrotka....to jakieś zagięcie ekranu czy co??? łowisz aż tak miękko?
Takie srebrne potokowce to standard na niektórych wodach,poniżej mój zeszłoroczny (2015/08/10 09:08)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Piotr 100574


To blade jakieś te potoki masz Luxxis, po pracy wkleje moje maleństwa co zlowilem na urlopiku w Polsce , małe ale piękne he he a co u ciebie Luxxis?? Kopę lat juz nie gadaliśmy (2015/08/10 09:31)

luxxxis


Bo czasu ni ma na gadanie...trza orać aby na plećke i lichy kijaszek starczyło...:)taki kraj-specyficzny....Co u mnie? ano szału ni ma,ta sama stara żona,zajechana już jak shl-ka,dwoje gadzin na wychowaniu-3 i 7 lat:) kasiory mniej,mnie mniej,ryb mniej...ale za to większe:) starość mnie dopada-kiedyś z palpitacją serca gnałem 100km nad jakieś chachory aby potoczki połowić a teraz to tylko pod domem,czysto musi być,murki mile widziane....Ech mówię ci Piotruś-już się chyba wypaliłem...:) czas kupić ze dwa metry desek na trumnę,ciepło jak h...j to wyschną dobrze... (2015/08/10 16:17)

pikemeister


Jakby to żona przeczytała  to byś już tą shl-ką nie pojeździł.... :D   Zostałaby jazda konna :P Pozdrawiam Lux

(2015/08/10 16:49)

Piotr 100574


he he he Ciebie Luxxis cały czas humor nie opuszcza:)to podstawa,u mnie to samo ,robota i dom ,od czasu do czasu na ryby się wyskoczy ,byłem w polsce teraz,zmian nie widziałem oprócz paru zmian cen oczywiście ,też się chyba starzeje bo najchętniej to ryby bym z balkonu łowił (2015/08/10 18:50)

Piotr 100574


takie maleństwa brały w lipcu w Polsce (2015/08/10 19:14)

luxxxis


Jakby to żona przeczytała  to byś już tą shl-ką nie pojeździł.... :D   Zostałaby jazda konna :P Pozdrawiam Lux




Ona wie że to że mnie spotkała na swej drodze to jak skreślenie szóstki w totku dwa razy pod rząd okraszone pogrzebem teściowej:)mojej rzecz jasna....
Piter-każdy kropek jest ładny,to ryba dla tygrysów,dzika i niedostępna.Ile to ja setek kilosów napukałem,żarty przez robactwo,na głodnego i w przemoczonych gaciach po przełażeniu w nurcie...i wtedy to jedno jedyne PYK...za kamiuszkiem jakimś...i kropuś pod 30...a ile dawał radochy,zapominało się od razu o wszystkim:) U mnie zresztą lipiec też darzył takimi,strach było wleżć w pokrzywy i łopiany za czymś wiekszym to dreptałem po murkach w stg,w papciach samych,i takie na potegę mi brały,czasem po dwa trzy z jednego miejsca.Byki spieprzyły w dzikie,zacienione,niedostepne tereny a mnie w tym czasie i tak tylko esoxy w czaszce,potoczkowałem gdy czasu było mało,ot taki godzinny przerywnik,z popołudnia czasem.Teraz zresztą tez wróciłem znad Wierzycy,o 18 atak,dwie godzinki i szlus,na ryfkę i po dwóch min pedałowania w domciu jestem,efekt-z 5 kleni ,klonków w zasadzie po 20cm i okoń taki sam,potoczka niet....:( (2015/08/10 20:33)

Piotr 100574


a ja zaczynam Luxxis pomału muszkować,pewnie bez względu na straty zapiszę się tu do koła wędkarskiego żeby móc na rzece łowić muszką ,piękna sprawa kropek na muszkę (2015/08/10 20:47)

luxxxis


Taaa,ja w zeszłym roku próbowałem,tysiaka na to wydałem i się zraziłem...Nie widzę jakoś tej metody...nie leży mi,dziwaczna i według mnie -nieskuteczna pod potoka,czemu?  bo duży to drapieżnik,muszkę łyknie czasem tylko,on mięcha chce a nie podroby z soi,zimą żeruje coprawda na kiełżach kulanych prądem,rurecznikach czy cuś...ale ryba to nr 1 tego pana.Pozatym nie wyobrażam sobie nawet holu 60-taka na jakiejś żyłeczce,pojedyńczym haczyczku,kijaszku co ważka siadając go wygina,i kręciołku z maluśką korbeczką:) Niby toto na sportowo,szlachetnie i takie tam...ale spójrzmy prawdzie w oczy-haki łykane głębiej,zerwań z hakiem więcej,dłuższe hole w cieplejszych miesiącach...jakoś tak to widzę.
O utrudnieniach tylko wspomnę-rzuty nieprecyzyjne bo spod gałęzi niepodasz,rwiesz?to wiążesz co rusz,zima cię prawie wyklucza...
Pod lipionka to i owszem ale potok? eeeee...
Największy jaki padł na muchę z mojej reki miał jakieś 45cm,chryste,co on wyrabiał...rzucić nie mogłem to spławiałem linkę,tak ze 20m poniżej mnie chapnął na suchą,ja mu w kły,kijem w pionie,linka z automatu oplotła ze pięć gałezi,potok zaraz świeca w górę,potem nastepna i młynki wierzchem,ja jak gupi szukam korby,kużwa ni ma,dolnika ni ma,walcze z linką,potok skacze ,rzecz się dzieje pod mostkiem uczęszczanym przez przechodniów,ja klnę w tych krzakorach,linka sięplącze,hałas jak diabli,co podciągnę to zaś w gałęziach siedzę...dramat,ludzie patrzą,ryba skacze,wpizdu....Sprzedałem wszystko,nie chcę już muszkować.
Ludzie często chwalą metodę za fajne hole na delikatnym sprzęcie,na miękkich kijach,chcesz mieć to samo to zmień kija na okoniówkę do kilku gr ....Brr...mucha niet. (2015/08/11 07:47)

Piotr 100574


Wyciąglem juz pare na muche ale było ok, ale z krzakami masz racje, mucha jest ok ale na otwartym terenie, na szreniawie w Polsce lowie tylko na krótka nimfe , nie musze w krzakach żując daleko (2015/08/11 09:11)

luxxxis


Ładniutki tłuścioszek....
Pomalutku....Powolutku zbliża się sezon kropkowy,jeszcze dobry miesiączek i się zacznie....W ty roku odkryłem nową cud przynętę,w zasadzie to zbudowałem sam:) wachadłówkę z blachy miedzianej,niby oklepane ale tajemnica tkwi w pracy,w sposobie wyprofilowania.Blacha pomimo ciężaru jest tak gieta że wypycha ją ku górze,tyłem zamiata jak szalona a przód zdaje się stać w miejscu,skuteczność niesamowita,rzekłbym jak stoi to zap....li.
Miewałem na nią po kilkanaście bić na kilkunastometrowym odcinku rzeki,przeważały młokosy bo ich statystycznie więcej a w miejscu gdzie pocholujesz z pięć miarusków kaban już nie śmignie,test właściwy odbedzie się zimą na odcinkach kabanowych gdzie malucha nie uświadczysz bo może zostać pożarty;) Końcówka sezonu pokazała mi że ten kawałek miedzianej rurki ma potencjał jak diabli,ryby wychodziły co rusz,waliły co rusz,wiele ponawiało ataki po dwa trzy razy-nawet te wyrośnięte.Poniżej jeden z pokonanych,nie najwiekszy ale za to pieknie kropkowany,jak lampart...
(2015/11/20 08:51)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

jerry123


Mam woblera zrobionego przez jednego z krakowskich wedkarzy, wymienilem sie z nim nad woda za blaszke mojej roboty. Jezeli wlasciciel jest tu z nami i rozpozna to niech odpisze, jestem ciekaw czy ma ta blaszke odemnie albo moze chcialby woblerka  odzyskac. Jest on na zdjeciu na innym forum, tylko ze tamto forum jest nieczynne od trzech lat. Lowie czesto na Bialusze i tam go spotkalem. (2015/12/31 07:39)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

luxxxis


Ja znalazłem kiedyś na gałęzi w leśnych ostępach,w tak dzikim terenie że od czasów niemca chyba nikt tam nie chodził-znalazłem tam wisielca-brzydki wobek z kawałkiem zyłki przerzucony nad wierzycą i zerwany...Zaciekawił mnie i rozpoczałem poszukiwania na jerkbait.pl-w pierwszym strzale znalazłem twórcę-Tarłoś.Poszukaj tam i ty,to mekka twórców przynet i kijków.
A w temacie potoczków to powiem że wracam właśnie z rozpoznania terenu przed jutrzejszym desantem z wody lądu i powietrza i wieści są mega dobre-wyższy stan wody,lekko trącona,coś co lubię:) Spacer po murkach na miejskim odcinku w StG zaowocował namierzeniem nastu podrostków potoka i rozkosznych stadek kleników po 30cm,jest głębiej ,ciemniej,lepiej...I ten właśnie odcinek biorę jutro na celownik-jest wygodny,betonowe murki okalają oba brzegi,w papciach można iść,znam każdego slimaka,kamyk...i z racji pogody na minus naście wydaje się być najszybszym do obłowienia a co za tym idzie do poczucia srebrzystej torpedy.Piekno rozpoczęcia sezonu i komfort obcowania z dziką przyrodą burzy tu jednak wszechobecne miasto,betony,jakiś miejski śmiecior w nurcie czy walające się po sylwestrowej nocy petardy.Jutro przymknę na to oko,jutro walki chcę,jutro ma być pisk mordowanego hamulca w maximie i trzeszczenie blanku dragona,żadnych sentymentów...czyste fight,żądza musi znależć ujście:)
(2015/12/31 12:18)

jerry123


dzieki tam zajrze,moze i mnie sie uda odnalezc tworce. Zazdroszcze wam ze mozecie sobie tak chodzic teraz nad wode za pstragami ,ja troche w nocy wyszedlem na mroz aby popatrzec na fajerwerki i dzisiaj juz leb boli i z nosa kapie. Najwczesniej to chyba w marcu odwaze sie isc nad wode, moze juz bedzie na tyle cieplo ze wroce caly i zdrow. Teraz mam czas to przygotowuje jakies blystki na wiosenne pstragowanie. Moje spinningowanie zaczelo sie od lowienia pstragow na rzece Bialusze ktora plynie przez srodek Krakowa. Ryb od zawsze bylo w niej sporo tylko na przestrzeni czasu coraz mniejsze i woda coraz plytsza. Kiedys jak byly normalne zimy to kazdej wiosny rzeka czyscila koryto i pstrag mial gdzie sie schowac, teraz po tarle szybko splywaja do Wisly a tam trudno je znalezc.Czasem jakiemus wislanemu robacarzowi trafi sie z gruntu ladny pstrag albo spory lipien, ale to raczej przypadkowy przylow przy lowieniu leszczy. (2016/01/01 07:56)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Sith


(...) w nocy wyszedlem na mroz aby popatrzec na fajerwerki i dzisiaj juz leb boli i z nosa kapie. Najwczesniej to chyba w marcu odwaze sie isc nad wode, moze juz bedzie na tyle cieplo ze wroce caly i zdrow. (...)

Mam tak samo ;-(
Ja może trochę wcześniej wyruszę, nie uzależniam od pory roku, a od temperatury. Dla mnie musi być chociażby +5 w południe, żebym się zdecydował. Cóż stary jestem i organizm coraz słabszy. Zazdroszczę Wam.
(2016/01/01 09:09)

luxxxis


Zimno konserwuje przecie...:) Im więcej na mrozie to tym dłużej pożyjesz,nie wiesz do czego lodówka służy? :)
O jak fajnie...........czucie w palcu mi wróciło i prawie stopy czuję po porannym potokowaniu.............
(2016/01/01 13:11)

Sith


Po pierwsze lodowka dobrze wpływa na świeże mięsko, a nie na starą kabaninę.
Po drugie, jak piszesz o przemarznięciu, to "prawie" robi dużą różnicę ;-) a mnie od razu dreszcze przeszyły... ;-(
Wyraźnie hibernacja mi nie służy ;P
(2016/01/01 13:23)

jerry123


A ja slyszalem ze wedzone dluzej sie trzyma, wiec daj Boziu ciepelka nad woda......... (2016/01/02 06:42)