Wolfram odrzucam za jego straszne skręcanie. Zwykłe druty w otulinie stosuję z powodzeniem.
Kedzio - tak tak, plecionka jest spoko jak się ładnie zapnie w rogu pyszczka. Ale jak zacznie wywijać, dostanie trochę luzu i ciach nie ma rybki.
Ja jako radykalny abstynent mam przerąbane....Natknę się jeszcze na ze dwie Kedziowe ciekawostki to na bank czeka mnie transplantacja wątroby,kolejne trzy i obie półkule mózgu szlag trafi...Apropo mózgu-Kedziowy jak widzę byłby idealnym organem do przeszczepu-nieużywany....:)
Wolfram odrzucam za jego straszne skręcanie. Zwykłe druty w otulinie stosuję z powodzeniem.
Kedzio - tak tak, plecionka jest spoko jak się ładnie zapnie w rogu pyszczka. Ale jak zacznie wywijać, dostanie trochę luzu i ciach nie ma rybki.
Jak się zapnie w rogu pyszczka to nawet żyłka da radę,twierdzenie że plećka może być z powodzeniem uzywana w połowie esoxa jako przypon jest debilizmem,bo jak inaczej nazwać typa który świadomie naraża rybę na bezpośrednie odpłynięcie w siną dal z galanterią haków w pysku? To sadyzm i zwykła głupota podyktowana zaburzeniami w rozumowaniu,twierdzenie zaś że dzięki temu ma się więcej pobić-czytaj po uzyciu plećki-jest kolejną bzdurą.
Pisząc to odnoszę do słów Kedzio choć pewnie już zaginął w akcji sądząc po dacie wpisu,ciekawi mnie jeszcze czy jego szczupaczki miały już ząbki,chociaż mleczne?
Plecionka przyponem ......chryste.....patrzysz i nie grzmisz.....