na sandacza nie potrzebna stalka, jeśli chcesz zrobic własne przypony to spokojnie można kupić zestawy w sklepach internetowych. Troszeczkę inwencji twórczej kolego ;)
na sandacza nie ale jezeli zdaza się szczupak to trzeba użyć . Przynajmniej wolframu.
Nie wiem ile już szczupłych wytargałem na przyponach z plećki. Każdy sztywny przypon to porażka.
Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.
Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.
Wolność wyboru to się nazywa.
(2015/05/29 11:57)Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.
Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.
Wolność wyboru to się nazywa.
Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.
Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.
Wolność wyboru to się nazywa.
Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.
Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.
Wolność wyboru to się nazywa.
i ten jeden czy dwa potem zdychały w męczarniach. No ale jak ktoś pisał to już kwestia każdego etyki.
Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.
Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.
Wolność wyboru to się nazywa.
i ten jeden czy dwa potem zdychały w męczarniach. No ale jak ktoś pisał to już kwestia każdego etyki.
No, a ty pewnikiem każdego rybąga któren sie nieprawidłowo zatnie, natychmiast uwalniasz! Zresztą znów się zacznie rżnięcie głupa w temacie jak widzę. Przy każdej metodzie zdarzają się zrywki. Zazwyczaj na tym forum twierdzono, że ryba sama się haków pozbywa i że nic jej nie grozi, bo haki są specjalnie robione z materiału, który się degraduje i takie tam brednie. A jak ja zerwę przypon z plećki, to jestem łobuz i ryby męczę. Każdy kombinuje, jak zrobić przypon, żeby rybę wytargać na chama, czasem holuje ją godzinę aż prawie ducha wyzionie, a potem będzie łachmyta uwalniał z gestem, bo jest niekilem. U mnie ryba ma więcej szans, więc wcale nie mam wyrzutów sumienia, a podobne gadki mnie tylko śmieszą. Etyk się znalazł choliwka.Tu nie chodzi o to czy ktos uwalnia czy nie !! Tylko o to żeby ryba potem nie plywala z guma czy z czym kolwiek przy pysku !! Lepiej lowic etycznie i nawet kilka bran mniej miec ( choc lowie na stalke i jakos nie narzekam na brania ) ale bezpiecznie dla ryb. Pozatym z tego co rozumiem po twoich komentarzach lowisz na gumę. Jezeli tak to przeczytaj Se jeszcze raz pytanie i porównaj obydwie metody..
Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.
Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.
Wolność wyboru to się nazywa.
i ten jeden czy dwa potem zdychały w męczarniach. No ale jak ktoś pisał to już kwestia każdego etyki.
No, a ty pewnikiem każdego rybąga któren sie nieprawidłowo zatnie, natychmiast uwalniasz! Zresztą znów się zacznie rżnięcie głupa w temacie jak widzę. Przy każdej metodzie zdarzają się zrywki. Zazwyczaj na tym forum twierdzono, że ryba sama się haków pozbywa i że nic jej nie grozi, bo haki są specjalnie robione z materiału, który się degraduje i takie tam brednie. A jak ja zerwę przypon z plećki, to jestem łobuz i ryby męczę. Każdy kombinuje, jak zrobić przypon, żeby rybę wytargać na chama, czasem holuje ją godzinę aż prawie ducha wyzionie, a potem będzie łachmyta uwalniał z gestem, bo jest niekilem. U mnie ryba ma więcej szans, więc wcale nie mam wyrzutów sumienia, a podobne gadki mnie tylko śmieszą. Etyk się znalazł choliwka.
Jezus! Zlitujcie się! O czym wy chrzanicie ludzie?!
Łowienie na przypon z drutu jest etyczne, a na plećkowy już nie?!
Nieeeeee no. Ja wiedziałem, że zaczniecie se aureole przypinać. Kończę temat, bo z wami gadać, to jak z moim "siefem" w robocie. Sami święci!
(2015/05/29 16:35)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Dotychczas używałem wolframowych SPINWAL i MIKADO-Lithanium oraz tytanowych DRAGON Titanium Leader, a ostatnio kupiłem na próbę przypony firmy Stan-Mar (5 i 10kg, 45cm), jestem ciekaw jak zdadzą egzamin, ale jeśli Artur ich używa, to już nie mam wątpliwości, że zrobiłem dobry zakup.
Przypony wolframowe można prostować nad palnikiem gazowym. Na rybach nad płomieniem zapalniczki, ale z mniejszym skutkiem.
Tak. Na 10 holi może jeden lub dwa były ścięte. Jednak biorę pod uwagę pracę przynęty, która powoduje większą ilość ataków. Tak więc w sumie wychodzę i tak na plus, bo mam więcej brań, a co za tym idzie, statystycznie mam większe szanse niż z drutem w zestawie.
Ale każdy ma swojszą prawdę i ja też mam swojszą niż twojszą.
Wolność wyboru to się nazywa.