A tymczasem w Polsce.
Za łowienie bez zezwolenia i karty oraz posiadanie niewymiarowej ryby będącej w okresie ochronnym 250 zł. Mniej jak ja zapłaciłem za roczne zezwolwnie czyli w sumie do pierwszej kontroli można ryzykować. Przy odrobinie szczęścia rok minie. :)
Masz rację Januszu. Jednak nie taki diabeł straszny jak go malują. Tylko nieliczne gatunki ryb mają wymiary ochronne i limity. Kupujac licencję, otrzymujesz informator, w którym jest napisane wszystko, co musisz wiedzieć i czego musisz przestrzegać. Jest to zaledwie dwukartkowa broszurka wielkości paczki papierosów. W takim sklepie kupisz za dolara atlas ryb występujących w tuichniejszych wodach z którego pomocą ustalisz z łatwością gatunek ryby i dowiesz sie o jej wymiarach i okresie ochronnym. Obowiązuje zasada, że co nie jest zabronione, to jest dozwolone. Jeśli nie widzisz WYRAŹNEGO ZAKAZU WĘDKOWANIA, to mozesz wędkować i nikt się nie przyczepi. Wędkują tam całe rodziny. Wszędzie widać smarkaczy z wędkami, gdzie nie ruszysz tyłka, wszędzie wędkarze. Wędkują w portach, marinach, z murków, z molo, z obmurza deptaku, z plaży, słowem gdzie tylko się da.
Przez dwa tygodnie kontolowany byłem dwa razy i to w krótkim odcinku czasu przed samym wyjazdem, więc nie ma co demonizować tamtejszych służb.
A licencja rodzinna kosztuje tylko kilka dolców wiecej i jeśli ją opłacisz, możesz wędkować nawet z kuzynem kuźwa...... nie tak jak w tej zapyziałej Polsce.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
A tymczasem w Polsce.
Za łowienie bez zezwolenia i karty oraz posiadanie niewymiarowej ryby będącej w okresie ochronnym 250 zł. Mniej jak ja zapłaciłem za roczne zezwolwnie czyli w sumie do pierwszej kontroli można ryzykować. Przy odrobinie szczęścia rok minie. :)
Nie stać cię, nie spotkamy się! To tak, jak z dobrymi furami. Masz kasę to jeździsz Mercem, nie, to jakimś starym, porysowanym oplem.I tu się kolego Jędrula bardzo mylisz. Zdziwiłbyś się jak wiele osób mogłoby jeżdzić klasą S czy serią 7 a jeżdżą innymi markami
Nie stać cię, nie spotkamy się! To tak, jak z dobrymi furami. Masz kasę to jeździsz Mercem, nie, to jakimś starym, porysowanym oplem.I tu się kolego Jędrula bardzo mylisz. Zdziwiłbyś się jak wiele osób mogłoby jeżdzić klasą S czy serią 7 a jeżdżą innymi markami
bo po prostu nie potrzebują się dowartościowywać gwiazdą na masce czy trzema paskami na dresie ;-)
Alle jak już to ekstra łowisko będzie funkcjonować to daj znać, bardzo chętnie podjadę, nie mercem i nie oplem
he he i połowię na tym zarządzanym przez ichtiologa cudzie z rybami.
Zgadzam się w całej rozciągłości z Twoją wypowiedzią.
@ pakul1206 podałem przykład ŻWIRKA. Znam tę wodę w sumie od dawna ale nigdy tam nie korciło mnie jeździć. A wiesz dlaczego? Po pod "opieką" PZW tam po prostu był horor. Brak zarybień, brak ryb to była norma dla tej wody. Uparli się, pogonoli PZW i zrobili łowisko rybne, zadbane z ceną 130 zł za rok. Przecież to nieduża kwota a woda jest naprawdę fajna. Nie przypomina kwadratu wykopanego w polu.
Ja jak pisałem łowię na dwóch jeziorach PZW ( w miarę rybnych ale bez szaleństw ). Mam Zegrze, Wisłę i Narew - tam nie łowię. Po co więc płacić za coś co mnie nie interesuje?
Fajanie wygląda to łowisko, nie jest to jakiś kwadrat 300 na 300m. tylko małe jeziorko.Jeżeli jeszcze można tam fajnie połowić to 130zł jest kwotą śmiesznie niską.U mnie był prywaciarz i zostawił tylko ślimaki, pod tym cholernym PZW jest o niebo lepiej niż kiedyś.Moje zdanie jest takie że wody powinny być państwowe z jedną składką na cały kraj, zarządzane przez fachowców, składki idą na pensję i co tam do pracy potrzeba, reszta kasy" do wody" i tyle, zero jakiś kont, zysków itp. Nie powinny być dzierżawine żadnym pseudo cwaniakom, jak chcesz jezioro to kup sobie działke, weż szpadel i sobie wykop a nie żerować na naszym wspólnym dobrze. Ja też łowię tylko na dwóch jeziorach, ale już chyba trzeci rok zastanawiam się nad spróbowaniem swoich sił na wodzie nadleśnictwa, dość duża jakieś 60ha a cena taka sama jak w PZW.
JK
Nie odpisuj, jak zwykle nie zrozumiałeś! jeszcze raz, tam wyraźnie jest napisane, że mam gdzieś co ludzie pomyślą. Liczą się tylko ryby, woda, zadowoleni wędkarze i moja kieszeń. Reszta może mnie cmoknąć !!!Ależ zrozumiałem i to co zrozumiałem pozwoliłem sobie wyjustować. Jak też już napisałem daj znać jak zakończysz prace i wpuścisz wędkarzy.
Nie odpisuj, jak zwykle nie zrozumiałeś! jeszcze raz, tam wyraźnie jest napisane, że mam gdzieś co ludzie pomyślą. Liczą się tylko ryby, woda, zadowoleni wędkarze i moja kieszeń. Reszta może mnie cmoknąć !!!Ależ zrozumiałem i to co zrozumiałem pozwoliłem sobie wyjustować. Jak też już napisałem daj znać jak zakończysz prace i wpuścisz wędkarzy.
Zobaczymy jak bardzo zadowlony wrócę ja czy też ktokolwiek inny z twojego łowiska.