Kołowrotek do spinningu-wybór,opinie/

/ 61 odpowiedzi / 3 zdjęć
wirefree


Grafit to odmiana alotropowa wegla, https://pl.wikipedia.org/wiki/Grafit.  Nie przypomina w niczym plastiku . Wezcie olowek to co rysuje to grafit . Oczywiscie mozna wykonac elementy z grafitu do kolowrotka ale grafit jako taki jest bardzo kruchy.  I osobiscie uwazam ten grafit tylko jako element marketingowy. A ludteraz poldebilny grafit to jak bog nikt go nie widzial ale podobno jest potezny. (2016/01/16 16:56)

Sith


Sith a Twój spam dotyczący Jaxona? na wielu forach spamowałeś jak ta lala linkami. Nikt normalny tego nie robi na taką skalę więc sam wiesz... nie ukryjesz tego.


Wiesz co, do sprzętu Dragona nic nie mam bo chętnie użytkuje jedną z ich wędek i kołowrotek. Mnie wkurza ta wstrętna kryptoreklama, która na tym forum jest niemal na każdym kroku. Wedkuje.pl to raj dla popleczników wszystkich firm. To najmniej obiektywne forum w sieci. A wystarczy trochę obiektywizmu w tym co się pisze, nie ma produktów bez wad.


Primo, na temat JAXON-a nie spamowałem, a wyrażałem swoją opinię na temat wędzisk i kołowrotków z ich oferty, których używam od ponad 20-tu lat, natomiast nigdy nie polecałem i nie polecam nadal ich plecionek, żyłek, woblerów, gum i obrotówek, czego już nie doczytałeś swoją połową mózgu. Więc nie włączaj mnie do swojego grona nienormalnych.

Secundo, jeśli nie odpowiada Ci to Forum, przecież na siłę nikt Cię tu nie trzyma.
 
Tertio, nie do Ciebie należy ocena moich wypowiedzi a tym bardziej kolegów z Forum, którzy wielokrotnie przerastają Cię doświadczeniem, wiedzą i inteligencją.

Quatro, Forum służy wymianie poglądów, subiektywnych doświadczeń i odczuć, nikt Ci nie broni mieć własnych tak jak Ty tego bronisz innym, a doszukiwanie się kryptoreklamy w każdym słowie, w każdej opinii jest objawem chorobliwym!

Tyle z mojej strony.

Tomas81, jeśli nie masz nic przeciw temu, podpisuję się pod tym co napisałeś obiema rękami (CBDO).
(2016/01/16 17:13)

PatrykMichalski


Swój swojego broni. Mogę zaraz tu wymienić wszystkich współpracujących, widać to jak na dłoni.


Nie martw się o mój mózg wiem jak działa ten biznes nie trzeba wszystkiego wychwalać jedynie Panowie od Smoka tworzą nierealną wizję ochy ahy jakby pornola oglądał. 
Amen!
Bawcie się dalej w swoje kółko adoracji. (2016/01/16 17:23)

luxxxis


Swój swojego broni.


Nie martw się o mój mózg wiem jak działa ten biznes nie trzeba wszystkiego wychwalać jedynie Panowie od Smoka tworzą nierealną wizję ochy ahy jakby pornola oglądał. 


Amen!


Bawcie się dalej w swoje kółko adoracji.




Bo na tle reszty sieczki odstaje jakością swoich towarów,sto złotych wydane u smoka a wydane u jaxona -jak myślisz które dłużej pocieszy oko? I cóż złego w zachwalaniu firmy która się komuś sprawdziła? gdyby pisał mistralu czy spro to również możnaby wysnuć teorie spiskowe o powiązaniach z ww firmą? to chore rozumowanie,zamkniete koło.
Każda firma ma w swojej ofercie i histori kwiatki,buble,nawet i smok jednak na tle innych wypada ciut lepiej-dwadzieścia pięć lat to sprawdzam i wiem co mówię.
Tomas poniekąd ma rację-wszystko to co na sklepowych półach jest masówką,produktem fabryki i ni h...ja nie ma mowy o produkcie skończonym,doskonałym,mercedes też schodzi z taśmy i ma prawo wywalić kopyta.
Zawsze też znajdzie się produkt lepszy,droższy,bardziej spasiony...tylko gdzie jest ta granica i kwota która to wyznacza? jak ma się najlepsza,najdroższa,najbardziej spasiona stellka do muchowego House of Hardy wycietego z jednego bloku lotniczego aluminium i cenie 100000 funtów? biorąc cenę pod uwagę to ta stellka może być rozdawana w biedronce na promocji-kup 4 kartony mleka a kręcioł gratis otrzymasz...Gdzie jest granica pytam? co jest wyznacznikiem jakości w tym wypadku? cena? bez sensu.
Wydaje mi się że realną wartość produktu w tej czy innej ramce cenowej-z tej lub tamtej półki-że jego wartość użytkową określa opinia zadowolonych użytkowników,sto osób kupiło,sto osób kręci,osiemdziesiąt jest zadowolonych.Tak to powinno działać,wespół ze zdrowym rozsądkiem i prostą logiką.I na tym tle drogi Patryku niewiele marek podskoczy smokowi,owszem,ma konkurentów i to dobrych,jednak zawsze w czołówce.Potwierdzają to sondy,statystyki i takie tam...bo opiniom zadowolonych klientów jak ja czy Sith z urzędu nie wierzysz przecie.
Ja wiem jedno-kiedy mam do wydania parę złotych wolę to zrobić u dragona bo najmniej dał dupy w moim wędkarskim życiu.
(2016/01/16 18:02)

Tomas81






Tomas81, jeśli nie masz nic przeciw temu, podpisuję się pod tym co napisałeś obiema rękami (CBDO).

A podziękował Koledze :-)
(2016/01/16 18:10)

PatrykMichalski


Luxiss nie do końca mnie zrozumiałeś - chodzi o kryptoreklamę uprawianą przez ludzi sponsorowanych, a tych na wędkuje nie brakuje. Niektórzy jawnie to robią, niektórzy chowają się.


Znam możliwości każdej marki i Dragon jest na czele. Dragon wywala mnóstwo kasy na marketing w tym opłacanie ludzi, którzy pochlebnie piszą na jej temat. (2016/01/16 18:34)

Sith


Luxxxis, daj spokój, szkoda wiatru. Są "ludzie", którzy są po prostu chorzy na do****nie każdemu, nie ważne w jaki sposób, nie ważne czy z sensem. Wszędzie węszą spisek, to siedzi w ich psychice a nazywa się obsesja (naukowo - zespół natręctw). Co trochę ktoś taki się pojawia i nic się na to nie poradzi.

Jakby powiedział Kmicic "kończ waść, wstydu oszczędź"...
(2016/01/16 19:16)

luxxxis


Luxiss nie do końca mnie zrozumiałeś - chodzi o kryptoreklamę uprawianą przez ludzi sponsorowanych, a tych na wędkuje nie brakuje. Niektórzy jawnie to robią, niektórzy chowają się.


Znam możliwości każdej marki i Dragon jest na czele. Dragon wywala mnóstwo kasy na marketing w tym opłacanie ludzi, którzy pochlebnie piszą na jej temat.




Fakt,sorry,beret mi dziś szwankuje,całą noc nie spałem i w oczach mi się już pier...li.Nie bardzo rozumiem to o kryptoreklamie....może ja jestem inny ale słowo honoru daję że nic takiego nie zauważyłem.Ja z urzędu jadę na sraksona bo go nie trawię ale nie po to aby dragon się umocnił bo jemu to na pędzel może skoczyć ,ale dlatego żeby ci młodsi stażem i doświadczeniem mniej baboli popełniali przy zakupie czegokolwiek.Tak czy siak-myliłem się,żle odczytałem to co piszesz.Przepraszam za naskok,a teraz pozwólcie panowie że jobnę się spać...:)
(2016/01/16 19:26)

PatrykMichalski


Panie Andrzeju.


Zna Pan Fakty, dalej dyskutować nie zamierzam.


Luxiss - kto nie jest w branży nie zawsze pozna takich ludzi.


Po głębszym zastanowieniu nie opublikuję publicznie listy tych osób - jak ktoś jest ciekawy to może dostanie ją na priv.


Przepraszam autora za offop. (2016/01/16 19:45)

Sith



Po głębszym zastanowieniu nie opublikuję publicznie listy tych osób - jak ktoś jest ciekawy to może dostanie ją na priv.


Proszę liczyć się z pozwami o pomówienie!!!
(2016/01/16 19:51)

PatrykMichalski


Wszyscy z nich widnieją jawnie na stronach dystrybutorów :) (2016/01/16 19:59)

marek2


Oookej, temat nie do końca rozwinął się tak jak myślałem ale mniejsza z tym. Najprawdopodobniej we wtorek przyjdzie mi Enigma FD535 a jak nią trochę pokręce to może skromne coś na temat tego młynki. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, niektórym trochę mniej niektórym trochę bardziej ale mniejsza z tym. :) (2016/01/16 21:27)

Zielan


Patryku! Jad i zazdrość przez Ciebie przemawia. Obrażasz osoby, które są świetnymi wędkarzami a zarazem uczciwymi "testerami". Żaden z nich nie wciska kitu a swoje propozycje popiera dowodami, którymi są piękne ryby i godziny spędzone  z sprzętem nad wodą. Żaden z nich się nie ukrywa i jasno pisze z kim współpracuje. Ja nie kryję tego, że mam kontakty z Robinsonem - mogę Ci powiedzieć, że dużo ich sprzętu to  tania chińszczyzna. Nie wciskam i nie proponuję nikomu czegoś, czego sam nie sprawdziłem. Chłopaki z Dragona robią świetna robotę i oferują znakomity sprzęt. (2016/01/17 09:23)

ryukon1975


Osobiście też od samego początku współpracy z firmą nie kryłem że jestem członkiem Team Dragon i testerem sprzętu firmy. Uważam że jest to bardzo dobra firma a nawet najlepsza z naszych rodzimych. Dlatego ja wybrałem pomimo że miałem dwie inne oferty.
Jeśli zaś chodzi o Chiny to czas skończyć z durnym pisaniem że wszystko co się tam produkuje jest złe, dlatego że prócz taniego chłamu są tam robione bardzo dobre i bardzo drogie rzeczy. Trzeba też pamiętać że populacja ludzka jest tam tak liczna że nikt z nimi nie wygra. (2016/01/17 10:25)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

luxxxis


Osobiście też od samego początku współpracy z firmą nie kryłem że jestem członkiem Team Dragon i testerem sprzętu firmy. Uważam że jest to bardzo dobra firma a nawet najlepsza z naszych rodzimych. Dlatego ja wybrałem pomimo że miałem dwie inne oferty.
Jeśli zaś chodzi o Chiny to czas skończyć z durnym pisaniem że wszystko co się tam produkuje jest złe, dlatego że prócz taniego chłamu są tam robione bardzo dobre i bardzo drogie rzeczy. Trzeba też pamiętać że populacja ludzka jest tam tak liczna że nikt z nimi nie wygra.



To witaj w klubie,też stosunkowo niedawno podjąłem z nimi współpracę,bo dlaczego nie? brak przeciwskazań.Za darmo możesz pobawić się sprzętem który często jest poza naszym zasięgiem,możesz lepiej poznać poszczególne serie wędzisk,przynet i bóg wie czego tam jeszcze.Robię to od lat,jadę na ich sprzęcie bo jest dobry poprostu,zaufałem tej marce x lat temu i w tej kwesti nic się nie zmieniło,gdybym nie wszedł w ich szeregi to i tak moje opinie na temat ich produktów byłyby dokładnie takie same.Oponenci żądni sensacji,spisków i szarych sieci mogą sobie podłubać w mojej forumowej aktywności i porównać to co radziłem na forum x lat temu i to co robię teraz-czy nastąpił nagły zwrot ku marce podyktowany chęcią zysku ...To nie ta bajka.
Istnieje jakaś dziwaczna fobia złego postrzegania ludzi powiązanych z tą czy inną marką,jakby to całe testowanie wartości użytkowych było czymś złym,ujmą,gwałtem na moralności....Z urzędu jesteś BE i zarzuca ci się brak obiektywizmu bo wypowiadasz się pozytywnie o czymś co ci dobrze służy,co daje możliwość zmierzenia się z taaaaką rybą, mnie w tym pomógł właśnie smok,od lat przypadkiem gości na większości moich fotek z rybiszonami-to chyba najlepszy sprawdzian dla sprzętu i wskażnik zaufania dla marki,od lat sięgałem po ich wedziska i kołowrotki,od lat proponowałem je innym,jedno co się zmieniło to to że teraz będę to robił bez wydawania swoich pieniędzy...To nie nachalna reklama czy wciskanie na siłę mniej doświadczonym jednostkom czegoś czego nie potrzebują i co im się sypnie,to tylko opinie o danym gadżecie,ciut więcej niż katalogowy,suchy bełkot jakiegoś redaktorzyny.To często relacje prosto znad wody gdzie realną przydatność tego czy owego sprawdzą ryby,łowisko i technika połowu,opis tego wyląduje w necie i pięćdziesiat tysięcy ludzi ma natychmiast wgląd do tego -nie widzę tu nawet zbytnio miejsca na przekłamanie,historia takiego delikwenta byłaby historią jednodniową a on sam zjechany publicznie razem z marką jak bura suka...
Jakoś tak to widzę...Poniżej katowany obecnie na potokach kijek,jak ładuje,jak holuje,czy lakier w krzakach nie spadnie i ile zjazdów na dupie zaliczy wraz ze mną....Skończę,opiszę,chyba lepsza taka notka od pasjonata niż suche naście akapitów katalogu?
(2016/01/17 12:43)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

ZanderHunter


          Co do tematu przewodniego chyba się jednak powtórzę...:) polecam kołowrotek Dragona Fishmaker II FD 1135i...cena adekwatna do jakości w 100%...używam od 3 sezonów dla wędkarzy z mniej zasobnym portfelem jak znalazł...stosowane przynęty prze ze mnie od 10g do około 40g także lekko nie miał...(koguty + tradycyjnie główka + guma)...jak na razie ingerencji serwisu nie potrzebuje...a nad wodą bywam od maja do końca roku średnio 3 razy w tygodniu...mam zamiar to poprawić w bieżącym sezonie z "kręciołem" Fishmakerem oczywiście...:)

..powiedzmy że stać mnie ale nie muszę mieć podpiętej do wędki Stelli lub Twin Powera...czy jak to tam leci...moim zdaniem lepiej zainwestować w wędkę niż w kołowrotek...gdyż ona jest przedłużeniem naszej dłoni i przekazuje wszelkie informację co dzieje się z naszą przynętą na końcu zestawu...a najważniejsze to jest to że wędkarz łowi a nie sprzęt...:)

...a tak odbiegając....za dobrych czasów używałem spiningu szklaka marki Germina dł 2.10 i kołowrotka Rileh Rex...za którym stałem w kolejce do sklepu pół dnia (zresztą urwałem się na ten czas ze szkoły...około połowy lat 80...:) przed Rexem wcześniej w użytkowaniu była naszej produkcji Czapla oj ta to potrafiła splątać Stilonowską żyłkę która była na wagę złota...a od "graniczącego sąsiada" używałem też kręcioła marki Delfin...ech co to były za czasy ryb mnogo...sprzętu mało...teraz raczej na odwrót...

...zaznaczę że z Firmą Dragon nie jestem powiązany w żaden sposób a i tak będę polecał...gdyż miałem\mam nadal w swoim arsenale sprzęt z logo smoka...:) będę go używał i jestem bardzo zadowolony z jakości...:) tym bardziej że to Nasza rodzima produkcja....



Pozdrawiam. (2016/01/17 13:34)

ryukon1975


Witaj w klubie Luxxxis. Cieszę się że są tu ludzie którzy występują tu z otwartą przyłbicą i nie nie boją się powiedzieć czym się zajmują. Zajęcie jak każde inne. Pomimo że z chwilą gdy powiedziałem tu co robię straciłem sporo znajomych którzy odwrócili się do mnie plecami nie żałuję a takich "kolegów" mi nie potrzeba. Dobrze napisał jeden z znajomych że on by się do tego nie przyznał dlatego że zawiść i zazdrość w tym kraju osiągają naprawdę niesamowite pułapy. Mam nadzieję że im to mija gdy kupują coś w spożywczym, tam też za każdym produktem stoją ludzie a nie życzę śmierci głodowej nawet wrogom. :) (2016/01/17 14:28)

Tomas81


I fajnie że jesteście testerami choć to nie jest najtrafniejsze określenie. Że macie możliwości poznania sprzętu często wchodzącego dopiero na rynek, na dodatek zupełnie za darmo co też ma wiele plusów ;-) Tylko mnie osobiście też denerwuje, pewnie jak i Kolegę Patryka, ten nachalny polski marketing. Marketing nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. Kije super hiper czułe o nieosiągalnych dla innych firm właściwościach, młynki najwyższej klasy robione z kosmiczną precyzją... Tylko że nijak ma się to do faktycznych walorów użytkowych. Nie będę opisywać poszczególnych produktów danych firm, a o paru mógł bym się rzetelnie wypowiedzieć, bo nie jest to moim zamiarem. Chodzi mi tylko o sam fakt przesady w słodzeniu klientowi. Wiem że reklama jest dźwignią handlu ale ile można?! Tu co rusz czytam "testy" które są 99% pochwalne (chylę czoło przed Łukaszem i @Madame Pompadoure za uczciwość i rzetelność-to ten 1%). Ale generalnie padają tu same "ochy i achy" bez krzty krytycyzmu. Natomiast co najciekawsze coraz częściej słyszę jaki sprzęt używają prywatnie testerzy z nagłówków oficjalnych stron dystrybutorów. I nie są to patyki czy młynki swojej firmy... (2016/01/17 18:10)

SebekKry


Sam bym chętnie został takim "testerem".  (2016/01/17 18:19)

Zielan


Sam bym chętnie został takim "testerem". 







To nie jest lekki kawałek chleba... (2016/01/17 18:55)

luxxxis




To nie jest lekki kawałek chleba...





Fakt..........trzeba co rusz chodzić do roboty-na ryby...ja jutro zaś mam sześciogodzinną zmianę na potokowcach...przeje...ne:)
Dostałem badyle,chcąc je rzetelnie i dobrze sprawdzić pod każdym możliwym kątem i potem opisać muszę im zrobić niezłe kuku...bo cóż warta wzmianka o czymś co nawet nad wodą nie było?mam pisać o kiju nie znając jego możliwości? eeeeee...brzydzę się takim czymś,tak robią dziwki za czapkę drobniaków.Czy to co napiszę spodoba się Wielkiemu Bratu? wisi mi to i powiewa,nie oni to inni.
Zbyt długo świecę swoją prywatną paszczu na internetowym grajdołku aby polec na cukrzeniu patyka co nadaje się tylko do strącania jabłek i odpędzania szpaków z czereśni.Łażę już z nim naście dni ,naciąłem już drobiazgu do 40 cm co niemiara,rzucałem wszystkim od nimf do trociowych wachadłówek,prostowałem kotwice na zaczepach i ciąłem pod gałęziami....Aby mieć to z głowy mógłbym już nasmarować przy kawie dwadzieścia akapitów i wio .....temat zamknięty,następny rozdział...Mógłbym,ale brakuje mi jednej cechy-nie wiem jak się ten suk zachowa na dużym potoku,jak go przytrzyma,czy go nie zgubi i czy w świecy badyl za bardzo mu nie da luzu...I choćbym miał go jeszcze dwa lata tarmosić za sobą to poczekam na coś większego,bo to inny rodzaj fight niż wywalanie "na balona" podrostków pod 40cm.

(2016/01/17 20:18)

Tomas81








Fakt..........trzeba co rusz chodzić do roboty-na ryby...ja jutro zaś mam sześciogodzinną zmianę na potokowcach...przeje...ne:)
Dostałem badyle,chcąc je rzetelnie i dobrze sprawdzić pod każdym możliwym kątem i potem opisać muszę im zrobić niezłe kuku...bo cóż warta wzmianka o czymś co nawet nad wodą nie było?mam pisać o kiju nie znając jego możliwości? eeeeee...brzydzę się takim czymś,tak robią dziwki za czapkę drobniaków.Czy to co napiszę spodoba się Wielkiemu Bratu? wisi mi to i powiewa,nie oni to inni.
Zbyt długo świecę swoją prywatną paszczu na internetowym grajdołku aby polec na cukrzeniu patyka co nadaje się tylko do strącania jabłek i odpędzania szpaków z czereśni.Łażę już z nim naście dni ,naciąłem już drobiazgu do 40 cm co niemiara,rzucałem wszystkim od nimf do trociowych wachadłówek,prostowałem kotwice na zaczepach i ciąłem pod gałęziami....Aby mieć to z głowy mógłbym już nasmarować przy kawie dwadzieścia akapitów i wio .....temat zamknięty,następny rozdział...Mógłbym,ale brakuje mi jednej cechy-nie wiem jak się ten suk zachowa na dużym potoku,jak go przytrzyma,czy go nie zgubi i czy w świecy badyl za bardzo mu nie da luzu...I choćbym miał go jeszcze dwa lata tarmosić za sobą to poczekam na coś większego,bo to inny rodzaj fight niż wywalanie "na balona" podrostków pod 40cm.


Danielu tak z ciekawości i bez złośliwości:-) Na jakiego to patyka straciłeś ostatnimi czasy takie piękne rybska?

Cytuję z wątku o pstrągach, który dopiero teraz przecztałem:

"Oj biedactwo...ja ostatnio od tego testowania już pęcherzy od wedki dostaję..:) Tylko że złej passy przełamać nie mogę,tnę drobiazg na potegę...Wczoraj wyskoczyłem ok 14 nad rzeczkę do 15.30 miałem na koncie 7 szt potoka,ale same mikre...takie smrody po 34-36cm na oko,szlag mnie już trafia.Dwa ładne holowałem w piątek ale oba zeszły przy podjeżdzie do ręki,myslałem że mnie rozerwie ze złości:(
W czwartek zszedł mi lipień na 55+,w piątek dwa podobne potoki,wczoraj przyciąłem na wachadło "coś" co wyciągło mi dwa metry zyłki pod prąd i spieło się...Chyba do jakiegoś egzorcysty muszę się zgłosić ,urok jakiś czy co..."


(2016/01/19 23:25)

luxxxis


Spoko Tomas:) tak więc-czwartkowy lipień dał drapaka z Millenki a piątkowe z testowanego Horneta.Kocham statystyki -na blisko 40 lądowanych ryb z 4 wypadów straciłem 4 podczas rozpoczetego holu,sam hornet zgubił 3 szt.
Jednak tu na hornetową obronę przemawia kilka rzeczy-zmiana kija,nowego uczysz się tak jak każdej innej rzeczy-ty wiesz o czym mówię,jesteś w czołówce i widzisz wiecej,specyfika brań potokowca na gumę-on ma mały ryj i jest agresorem,gdy nie chce zjeść to często wali półgębkiem a ty nawet zaciąć nie możesz.Wali zawsze z dołu do góry-duży hak ,aby go zjeść i się nadziać atak musi być w rozwarciu szczęk,jeśli masz farta a on nie to przytniesz go poza szczęką-za skórkę,dużego w ten sposób nie da się wycholować,to nie sandał czy esox...Miałem w życiu potoki co w świecy potrafiły wygiąć ramię kotwicy  oraz takie co rwały żyłkę o dwukrotnie większej liniowej niż ich waga-na łoko:) To tak w skrócie...argumenty dają radę?
(2016/01/20 10:24)