zależy jak często jeździsz na ryby, jesli bedziesz 3,4 dni z rzędu na łowisku to takie pudełeczko powiedzmy z kilogram , spokojnie mozesz sobie chować do lodówki,Tylko na rybach trzeba je w cieniu trzymać.
W ubiegłym roku mój kolega nęcił sobie miejsce ponad tydzień wyniki miał słabe, ale raz zapomniał właśnie taka mieszankę ziaren (kuku,konopie,cieciorka) wyciągnąć z samochodu wszystko skisło.
Pojechał na ryby smród w samochodzie i później na łowisku , pudełko to trzymał jakies 3m od krzesła .
Ale podnęcił tym i worek sie otworzył ryba , za rybą.
I teraz tylko neci skisłym ziarnem, troche wali u niego na stanowisku jak sie przyjdzie pogadac, ale łowi ryby.
Nie wiem czy to przypadek czy jak, ale kiedys czytałem , ze nie którzy tak nęcą.
zależy jak często jeździsz na ryby, jesli bedziesz 3,4 dni z rzędu na łowisku to takie pudełeczko powiedzmy z kilogram , spokojnie mozesz sobie chować do lodówki,Tylko na rybach trzeba je w cieniu trzymać.
W ubiegłym roku mój kolega nęcił sobie miejsce ponad tydzień wyniki miał słabe, ale raz zapomniał właśnie taka mieszankę ziaren (kuku,konopie,cieciorka) wyciągnąć z samochodu wszystko skisło.
Pojechał na ryby smród w samochodzie i później na łowisku , pudełko to trzymał jakies 3m od krzesła .
Ale podnęcił tym i worek sie otworzył ryba , za rybą.
I teraz tylko neci skisłym ziarnem, troche wali u niego na stanowisku jak sie przyjdzie pogadac, ale łowi ryby.
Nie wiem czy to przypadek czy jak, ale kiedys czytałem , ze nie którzy tak nęcą.
Nie skisła a sfermentowała :-)
Jędruś ma rację tylko czasem nie zamrażaj samej kukurydzy bo ta bez żwiru będzie pływać.
JK
Pewnie sfermetowała:)))) ale smród nie miłosierny:))))
Lubie dipy śmierdziuszki ale tego odoru nie znoszę :))))
Gotowana kukurydzę najlepiej zamrażać w porcjach . Ja pakuję do woreczków , po rozpakowaniu majdanu ziarna są już prawie całkiem rozmrożone . Jeżeli zależy Ci na czasie , to możesz mieszać kuku ze żwirkiem , formować mniejsze porcje i wrzucać do wody takie jeszcze zamrożone kule .
a po co?