Jak odmulić jezioro

/ 21 odpowiedzi
Witam, założyłem tutaj konto bo widzę że wiele ludzi zna sie tu na rzeczy. Otóż jestem członkiem PZW lecz od roku łowie na prywatnym jeziorze które nie jest uzytkowane ze względu na brak dojścia oraz zamulenie. Opisze jezioro. Ma około 20-30 ha głębokość wody to od 50 cm do 3 metrów. 95 % to właśnie 50 cm i pełno zielicha. Mułu na kilka metrów. Znacie jakies naturalne sposoby aby oczyścić? Pobodno amury i tołpygi pomogą ale czy na pewno? Właścicielem był pewien dziadek który zmarł i ja od nowego roku bd na papierze dzierżawcą za darmo w zamian za to ze bd dbał. Ryby tam są takie: liny , okoń, szczupak i wzdręga. Nic innego nie złowiłem. Ani jednego dojścia z brzegu. Od wiosny do później jesieni około 40-50 par łabędzie oraz innego ptactwa. Jak z wydrą to nie wiem nie widziałem. Proszę o pomoc
luzy


Koparka linowa to jedyne wyjście na pozbycie się mułu. Tak odmula się stawy karpiowe. Lecz cena usługi przy tej powierzchni to pewnie dobre kilkadziesiąt tysięcy złotych. (2013/11/25 12:54)

mariuszskorcz


a jak wpuściłbym ryby jakieś amury tołpygi to nic nie da? nie stać mnie na koparki.  (2013/11/25 12:59)

Zielan


A po co odmulać, niech będzie tak jak jest.  To są najlepsze łowiska, mam u siebie o połowę mniejsze tego samego typu i za nic w świecie nie chciałbym, żeby zmieniło swój charakter.  (2013/11/25 13:02)

mariuszskorcz


mogę łowić tylko na obszarze 100x50 metrów. i problemy w zimę z przyduchą i straszny smród latem (2013/11/25 13:07)

JakubNowak


Ryby mułu nie zjedzą. Jedyna szansa to mechaniczne odmulenie lub wypłukanie ale rzeki pewnie nie puścisz przez to więc zostaje mechaniczne odmulanie - koparka linowa lub spuszczenie wody i wysuszenie a potem dowolna koparko-spycharka która da radę wjechać. (2013/11/25 15:22)

u?ytkownik149822


Rady zamieszczone tutaj ( może, prócz jednej) są troszkę śmieszne: amur, tołpyga, spuszczanie wody, koparka linowa.... Śmiech na sali. Jeden z kolegów ma rację - powinno zostać tak jak jest. Eutrofizacja i zarastanie jezior to naturalny proces ( w wyniku ,którego powstaje z czasem przecież torfowisko). Inna rzecz, że człowiek swoją działalnością wybitnie ten proces przyspiesza: odprowadzając ścieki do wód, nawożąc pola, śmiecąc, wpuszczając ryby obcego gatunku do wód Polski... (2013/11/25 15:58)

mariuszskorcz


no ale to zamulenie to stało się w ciągu 20-30 lat jeszcze troche i zniknie jezioro i bd bagno (2013/11/25 16:25)

Artur z Ketrzyna


no ale to zamulenie to stało się w ciągu 20-30 lat jeszcze troche i zniknie jezioro i bd bagno

Czytałem kiedyś o natlenianiu mułu. Wtedy jakieś tam bakterie powodują jego rozkład i rośliny go wchłaniają. Wybierz zielsko i masz już mniej mułu.

Można też zebrać muł z dama odmulaczem. Zeskładować go na polu u sprzedać jako naturalny nawóz na działki... I w tym przypadku to najlepsze rozwiązanie odmulacz.
(2013/11/25 16:43)

egzekutor


tez z kolegą zastanawiałem się nad tym tematem bo jest kilka jezior u mnie podobnych. jakiś czas temu widział w necie firmę, która specjalną pompą zbiera muł i dodatkowo sprzedaje jako nawóz. nie znam jednak kosztów (2013/11/25 17:47)

mariuszskorcz


a co myślicie na temat aby wpuścić karasia na to łowisko? szczupaki by były zachwycone bo tam za dużo ryb nie ma aż (2013/11/25 18:11)

umicha


Jestem pewien że karasia tam jest najwięcej (2013/11/25 20:23)

mariuszskorcz


nie ma bo właściciele sieciami przed kilkoma laty ciągneli dość często i niy nic. też żadnego nie złowiłem a dość czasu tam spędziłem (2013/11/25 21:54)

zbynio 33


karasia w sieci przy takim mule schwytać trudna sprawa. dziwne, że niema tam karasia, ponieważ to dla niego wymarzone miejsce. (2013/11/26 08:47)

mariuszskorcz


a więc na wiosne bd sie starał jak najwięcej wpuścić karasia i lina. nałapie ich na prywatnych stawach gdzie u znajomych jest ich zatrzęsienie. ciekawi mnie jaki bd efekt tego (2013/11/26 10:55)

zbynio 33


efekt będzie taki, że karaś Ci się rozmnoży i zdominuj jezioro. nie chce mi się wierzyć, że tam niema karasia? porozmawiaj z ichtiologiem co możesz wpuścić, a czego nie. nie rób nic na pałę, bo możesz tylko zaszkodzić zbiornikowi. zza szkiełka ciężko jest cokolwiek powiedzieć, lub doradzić, ponieważ 20-30 ha to duży zbiornik. musisz poradzić się osoby kompetentnej i na 100% musisz wiedzieć co tam jest, a czego niema łącznie z roślinnością jaka tam występuje itd... ja łowiłem na zbiorniku, w którym karaś siedziała w zielsku pół metra od brzegu, a na środku bezrybie...:) (2013/11/26 13:52)

mariuszskorcz


ale z drugiej strony to ciężko by było bymm nie złapał przez cały sezon ani jednego karasia. nawet malego. nie możliwe. w moim regionie karasie to tylko na stawach. nic nie ma w jeziorze. są liny wzdręgi  i tyle z białej ryby napuszcze tylko karasia złotego ile się da na wiosne (2013/11/26 14:48)

pawelz


A nie zastanawia Cie czemu nie ma karasia ?. Bo w to ze go nie ma jestem w stanie uwierzyc. Sam znam kilka takich jeziorek (to nawet za duzo powiedziane) gdzie mulu 2m a wody 1m.Sa wzdregi, szczupaczki czy plocie a karasia 0.
Byc moze nie odpowiada mu cos. To wytrzymala rybka, ale i ona ma pewnie jakies swoje normy i granice. I pewnie ta woda jaka tam jest mu nie odpowiada. Wiec czemu na sile chcesz go tam sypac ?. Skoro sa inne gatunki i maja sie dobrze, to moze lepiej zajac sie nimi.
Czy Ty masz wogole jakakolwiek wiedze i kwalifikacje, zeby tak sobie pogospodarowac niemalym w koncu zbiornikiem wody ? Takie doswiadczenia mozna sobie robic u siebie w oczku wodnycm ale nie na 30ha jeziorze. To co ze prywatne ?. Ale to zywy ekosystem a Ty chcesz zamienic je w swoj poligon doswiadczalny. (2013/11/26 15:07)

zbynio 33


ale z drugiej strony to ciężko by było bymm nie złapał przez cały sezon ani jednego karasia. nawet malego. nie możliwe. w moim regionie karasie to tylko na stawach. nic nie ma w jeziorze. są liny wzdręgi  i tyle z białej ryby napuszcze tylko karasia złotego ile się da na wiosne


możliwe, a nawet bardzo możliwe. jak pisałem wcześniej o zbiorniku, na który wybraliśmy się z kumplem. słyszeliśmy, że są tam piękne karasie i zaczęliśmy łowić i nic, aż przyszedł chłopaczek ze spiningiem 2,10 i żyłką przywiązaną do przelotki szczytowej i dosłownie 0,5 metra od brzegu w takim szczypiorze(taka roślinność) zaczął łowić karasia jeden za drugim. gdyby nie on nigdy bym na to nie wpadł. podejrzewam, że na środku było sporo drapieżnika i dlatego karaś siedział w tym zielsku. karaś to ryba niezwykle kapryśna i jeśli nie znajdziesz dobrej miejscówki to nie złowisz. ile razy miałem tak, że wystarczyło 10 m rzucić w bok i brały jak wściekłe i nie pomoże nawet najlepsza zanęta, jeśli ma pokarmu w bród. (2013/11/26 17:16)

mariuszskorcz


ale i tak zakupie amura tołpyge oraz karasia wpuszczę z stawów od znajomych. i tak właściciel mówi ze max 10 lat i bd bagno to i tak pewnie ratunku nie ma. zależy od finansów (2013/11/26 22:43)

u?ytkownik149822


ale i tak zakupie amura tołpyge oraz karasia wpuszczę z stawów od znajomych. i tak właściciel mówi ze max 10 lat i bd bagno to i tak pewnie ratunku nie ma. zależy od finansów



   Amur i tołpyga - tylko przyspieszą eutrofizację( starzenie się akwenu). Teoria ichtio-eutrofizacji została potwierdzona  nie tylko naukowo : dostrzegamy ją w przypadku wielu akwenów do, których wprowadzono obce gatunki ryb roślinożernych i planktonożernych.Przecież te ryby - oprócz tego ,że nie rozmnażają się-  wydalają to co zjedzą.Pamiętajmy o tym zawsze - także wtedy , gdy przyjdzie nam ochota na wypuszczenie amura, karpia, tołpygi z powrotem do wody ( notabene:zabranie ryby w celach konsumpcyjnych, nie jest grzechem, jest potrzebą).
   Końcowym produktem przemiany materii ryb -  jest amoniak (nośnik azotu użyźniającego wodę) poza tym: fosfor, potas i inne pierwiastki budulcowe - dostają się do obiegu wody - wraz z odchodami dużych, szybko rosnących i żarłocznych gatunków azjatyckich. Po co dostarczać wodzie - coś , czego jest tam  w nadmiarze? 
    Amur zjada tylko rośliny,ale nie rozwiązuje problemu eutrofizacji wody, co więcej: staje się jej akceleratorem, niszcząc ekosystem danego zespołu zwierzęco -roślinnego.Warto pamiętać, że  nie tylko ryby powinny znajdować się w  puli zainteresowań wędkarza,ale i również rośliny, zwierzęta tworzące daną biocenozę.
    Przekształcanie starzejącego się  jeziora w hodowlę amura i tołpygi - nie dość ,że niweczy plany naturalnej rewitalizacji wody  - to w dodatku ją niszczy- a wszystko to na życzenie kogoś kto uzurpuje sobie prawo do "zagospodarowania " , tworzenia "łowiska".
    Na jak długo? Na okres dzierżawy? (2013/12/12 10:12)

u?ytkownik149822


Oprócz tego, amur, tołpyga i inne gatunki - są nosicielami pasożytów (przeważnie azjatyckich rodzajów tasiemca), którymi w łatwy sposób zarażają gatunki rodzime.
Wprowadzanie gatunków obcych dla własnego "widzimisię", traktowanie wód jak poletko eksperymentalne do uprawiania metody "prób i błędów " - jest głupotą, egoizmem i zbrodnią dokonywaną na przyrodzie.Skoro dane jezioro jest zamulone, to znaczy ,że znajduje się na  daleko zaawansowanym etapie procesu starzenia się(eutrofizacji), to znaczy, że inne już nie będzie - chociażby człowiek się z***ał i Bóg wie jak starał je podciągnąć pod swoje niezbyt realne (skądinąd) plany "odnowienia". (2013/12/12 10:46)