Humor wędkarski-dowcipy o wędkarzach

/ 269 odpowiedzi / 4 zdjęć
michal7u8i


Nad woda siedzą dwaj wędkarze. Jeden wyciąga jedną rybę za druga natomiast drugi wędkarz tylko z zazdrością przygląda się wyczynom szczęściarza, ponieważ jemu się nie wiedzie. W końcu nie wytrzymuje i pyta się go: - Na co pan łowi? - Ja? Ja łowię na tabletki na syfa! Wędkarz nie czekając pobiegł do apteki i krzyczy do okienka: - Poproszę 10 opakowań tabletek na syfilis! Na to zdziwiona farmaceutka pyta: - A co złapał pan? - Jeszcze nie ale zaraz mam zamiar!! Odpowiada uradowany wędkarz.


Któregoś dnia siedziało sobie dwóch rybaków i łowili. I wiecie jak to jest: innym zawsze biorą, tylko nie nam. Tak było i tym razem. Oczywiście żaden rybak drugiemu nigdy nie zdradzi przyczyny swych powodzeń, ale spytać zawsze można. Spytał więc:
- Jak pan to robi, że panu tak ryby biorą??
I ten, o dziwo powiedział mu:
- Zawsze przed wyjściem na połów daję żonie w tyłek.
Długo nie myśląc, pechowy wędkarz poprosił tamtego:
- Niech mi pan popilnuje wędkę, zaraz wrócę.
I biegiem popędził do domu. Żona akurat zmywała podłogę klęcząc na niej tyłem do drzwi. Mąż zaś wymierzył jej klapsa w wypiętą część ciała. Ona zaś na to:
- Ooo, co tak wcześnie dziś, panie listonoszu?!


Siedzi dwóch wędkarzy nad brzegiem morza. Jeden mówi:
- Złapałem rybę.Na to drugi:
- A ja wydrę.
- Nie, nie wydrzesz odrzekł drugi.
I wypuścił rybę (2011/01/30 17:41)

michal7u8i


Łowi rybak ryby, ale cholery nie biorą. Siedzi tak mocząc sobie kija przez pięć godzin głodny, niewyspany i mokry, bo tu jeszcze deszcz zaczął padać i w końcu powiada:
- Kur..!!! Jakbym nie wiedział, że to uspokaja nerwy, to bym to wszystko rzucił w cholerę!



Wędkarz wraca do domu i mówi do żony:
- A to pech! Ryba podpłynęła do przynęty, dotknęła nosem robaka, już miała otworzyć pyszczek i chwycić przynętę, ale robak był szybszy!
- Nie rozumiem.
- W mgnieniu oka pożarł ją, drań!



Wchodzi facet do warzywniaka i mówi:
- Poproszę kilogram robaczywych jabłek.
- A po co panu robaczywe?
- Idę jutro na ryby i nie chce mi się kopać w ogródku. (2011/01/30 17:45)

michal7u8i


Chwalą się dwaj wędkarze:
Niedawno złowiłem takiego szczupaka,
że musiałem sprowadzić motorówkę,
żeby go wyciągnąć z wody!
A mnie udało się złowić takiego suma,
że sama fotografia ważyła pięć kilo!... (2011/01/30 18:01)

michal7u8i


Do sklepu rybnego przychodzi wędkarz.
- Niech mi pan rzuci dwa spore karpie.
Sprzedawca kładzie karpie na wadze.
- Przecież mówiłem, żeby pan mi je rzucił! Wtedy bez okłamywania, będę mógł się pochwalić, że je złapałem!



Wędkarz złowił złotą rybkę, a ta przemówiła ludzkim głosem:
- Jestem zaklętą księżniczką, pocałuj mnie a spełnię 3 twoje życzenia.
Wędkarz pocałował rybkę i po chwili stanęła przed nim piękna księżniczka.
- Jakie są twoje 3 życzenia?
- Mam jedno życzenie, ale trzy razy!



Wędkarz zarzuca wędkę w trawę na łące obok jeziora. Widzący to facet pyta:
- Co pan robi? Przecież w trawie nie ma ryb!
- Wiem, w jeziorze też nie ma.


Jasio pyta tatę: - Gdzie byłeś?
- Na rybach.
- A co łowiłeś?
- Szczupaki.
- Dużo złowiłeś?
- Ani jednego.
- To skąd wiesz, że to były szczupaki?


Zawodowy wojskowy poszedł nad rzekę na ryby. Wyciągnął stołeczek, przygotował wędkę, wyjął pudełko z dżdżownicami, otworzył je i krzyknął:
- Ochotnik, trzy kroki na przód! (2011/01/31 09:01)

michal7u8i


Na brzegu rzeki stoją dwaj wędkarze. Jeden nie ma szczęścia do ryb, natomiast drugi raz po raz wyławia dorodną sztukę i... wyrzuca ją z powrotem do wody.
- Ty! Czemu wypuszczasz je z powrotem do wody?
- A po cholerę mi takie duże ryby, skoro w domu mam taką małą patelnię?



Spotykają się dwa robaki.
- Czemu wczoraj wieczorem były u was taki krzyki?
- Koledzy chcieli ojca wyciągnąć na ryby...



Wędkarz po długim szamotaniu się z rybą wyciąga na brzeg ogromnego karpia. Widzący to inny wędkarz, z zazdrością komentuje:
- Ma pan szczęście! Teraz upłynie co najmniej dziesięć lat , zanim uda się panu złowić taką dorodną rybę!
Po kilku minutach Wędkarz znów wyławia karpia, jeszcze większego, niż poprzednio i mówi:
- Jak ten czas szybko płynie!


Wiejska babcia jadąc drogą zobaczyła niedźwiedzia jadącego na rowerze. - O! Cyrk przyjechał!
Niedźwiedź zdziwiony:
- Jaki cyrk? Jadę do kumpla na ryby!

Gdzie byłeś całą noc? - pyta żona.
- Na rybach.
- Złapałeś coś?
- Mam nadzieję, że nie - wzdrygnął się mąż. (2011/01/31 09:10)

michal7u8i


Łowi rybak ryby, ale cholery nie biorą. Siedzi tak mocząc sobie kija przez pięć godzin głodny, niewyspany i mokry, bo tu jeszcze deszcz zaczął padać i w końcu powiada:
- Kur..!!! Jakbym nie wiedział, że to uspokaja nerwy, to bym to wszystko rzucił w cholerę!



Rybak złowił złotą rybkę i jak to nie zwykle bywa rybka rzecze:
-Wypuść mnie dobry człowieku a spełnię twoje jedno życzenie.
Rybak pomyślał, pomyślał i mówi:
-Chciałbym się ostro naj..ać!
I dostał robotę w "Biedronce".....



Głuchy wędkarz pyta się drugiego głuchego wędkarza:
-Ej, idziesz ze mną na ryby?
-Nie, bo idę na ryby.


Idzie wędkarz przez las z dwoma wiadrami pełnymi ryb, gdy nagle spotyka strażnika.
- Udany połów. Mam nadzieję, że ma pan kartę wędkarza?
- Nie mam, ale to są moje rybki z akwarium.
- Rybki z akwarium?
- Wpuszczam rybki do wiaderka, idę nad jezioro, wypuszczam je, żeby sobie popływały i kiedy klasnę dwa razy, wracają do wiaderek. Strażnik nie uwierzył, więc obaj idą nad jezioro. Wędkarz wypuszcza wszystkie ryby do wody i czeka. Mija piętnaście minut i nic. Zniecierpliwiony strażnik pyta:
- No i co? Niech pan je woła!
- Kogo?
- Rybki!
- Jakie rybki? (2011/01/31 09:16)

michal7u8i


Łowi rybak ryby, ale cholery nie biorą. Siedzi tak mocząc sobie kija przez pięć godzin głodny, niewyspany i mokry, bo tu jeszcze deszcz zaczął padać i w końcu powiada:
- Kur..!!! Jakbym nie wiedział, że to uspokaja nerwy, to bym to wszystko rzucił w cholerę!



Rybak złowił złotą rybkę i jak to nie zwykle bywa rybka rzecze:
-Wypuść mnie dobry człowieku a spełnię twoje jedno życzenie.
Rybak pomyślał, pomyślał i mówi:
-Chciałbym się ostro naj..ać!
I dostał robotę w "Biedronce".....



Głuchy wędkarz pyta się drugiego głuchego wędkarza:
-Ej, idziesz ze mną na ryby?
-Nie, bo idę na ryby.


Idzie wędkarz przez las z dwoma wiadrami pełnymi ryb, gdy nagle spotyka strażnika.
- Udany połów. Mam nadzieję, że ma pan kartę wędkarza?
- Nie mam, ale to są moje rybki z akwarium.
- Rybki z akwarium?
- Wpuszczam rybki do wiaderka, idę nad jezioro, wypuszczam je, żeby sobie popływały i kiedy klasnę dwa razy, wracają do wiaderek. Strażnik nie uwierzył, więc obaj idą nad jezioro. Wędkarz wypuszcza wszystkie ryby do wody i czeka. Mija piętnaście minut i nic. Zniecierpliwiony strażnik pyta:
- No i co? Niech pan je woła!
- Kogo?
- Rybki!
- Jakie rybki? (2011/01/31 09:19)

michal7u8i


Jasiu wpada do domu i szlocha rozpaczliwie.

  • Co się stało? - pyta mama.
  • Łowiliśmy z tatą ryby i trafiła mu się naprawdę wielka sztuka, ale kiedy zaczął ją wyciągać, to się zerwała i uciekła.
  • Daj spokój, Jasiu. Powinieneś się raczej śmiać z tego.
  • I tak właśnie zrobiłem...


Rozmawiają dwaj wędkarze.

  • Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ryby jednak cieszą się, kiedy wyciągamy je z wody.
  • Dlaczego tak uważasz?
  • A nie zwróciłeś uwagi, jak zawsze machają ogonem?
(2011/01/31 09:20)

michal7u8i


Siedzą dwaj rybacy i łowią ryby. Nagle jeden mówi:
- Przyrzeknijmy sobie, że się nigdy nie ożenimy.
- Dobra.
Za parę lat spotykają się nad tym samym jeziorem i jeden mówi:
- Żenię się.
- Przecież sobie przyrzekaliśmy, że się nie ożenimy.
- No tak, ale...
- Ale co ona takiego ma, że się z nią żenisz? Ładna jest chociaż?
- Nie, brzydka jak ropucha.
- To może bogata?
- Nie, biedna jak mysz.
- To co ona ma takiego?
- Chłopie żebyś Ty widział, jak ona robaki kopie...


Na spotkaniu wędkarzy przed wyjazdem na ryby pada pytanie:
- Panie Prezesie, ile brać butelek wódki?
- Skąd takie pytanie?
- Bo za pierwszym razem wzięliśmy po jednej, to połamaliśmy wędki. Drugim razem wzięliśmy po dwie, to połamaliśmy wędki i nie mogliśmy znaleźć autobusu.
Prezes po chwili namysłu mówi:
- Brać po trzy flachy, nie brać wędek i nie wychodzić z autobusu.


Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Już nigdy nie pójdę z mężem łowić ryb.
- Co się stało?
- Początek był fatalny. Za głośno rozmawiałam, nie umiałam założyć przynęty, za wcześnie podcięłam rybę...
- Co było potem?
- Tragedia! Złowiłam trzy razy tyle ryb, co On. (2011/01/31 09:20)

konrad_leo


Na brzegu rzeki stoją dwaj wędkarze. Jeden nie ma szczęścia do ryb, natomiast drugi raz po raz wyławia dorodną sztukę i... wyrzuca ją z powrotem do wody.
- Ty! Czemu wypuszczasz je z powrotem do wody?
- A po cholerę mi takie duże ryby, skoro w domu mam taką małą patelnię? (2011/01/31 12:48)

miszczunio


Mozecie nie wklejac po dwadziescia razy tych samych dowcipow? Ja wiem, ze nalatuja wam punkty i jest to przeogromnie wazne i nobilitujace ale mnie kur.....ica bierze jak chce sie posmiac z jakichs fajnych kawalow a caly czas przewijam te same stare odgrzewane i w dodatku dretwe teksty. michal7u8i przejzyj swoje posty i zobacz ile razy sie powtarzasz. Myslisz, ze komus poprawiasz humor? NIE. (2011/01/31 17:02)

troc


Wraca mąż od panienki do domu, żona pyta ,,gdzie byłeś,, na rybach- odpowiada mąż- ,,i co, złapałeś coś,,- myślę że nie- odpowiada mąż. (2011/01/31 22:23)

konrad_leo


Jak stworzono kobietę?
Otóż pewnego pięknego poranka Bóg postanowił stworzyć człowieka.
Wziął trochę gliny , pogniótł, dmuchnął i wyszedł penis.
- To będzie mężczyzna! - powiedział i zaczął lepić dalej.
Zza krzaków widział to wszystko Diabeł i pomyślał, że nie będzie gorszy.
Wziął kawałek gliny, pogniótł, dmuchnął i wyszły piersi.
-O k*.*a! Jakie to wstrętne! Ale nic - robię dalej.
Gniecie, dmucha i pękło na dole.
- A p*.*a! Nie robię dalej bo zjebię to jeszcze bardziej! (2011/02/01 09:04)

konrad_leo


Cytat:
Grupy dyskusyjne: pl.rec.kuchnia

Użytkownik "Jagna " napisał w wiadomości

| Witam!
| Tak z rana nurtuje mnie pytanie. Czy karpie sprzedawane w marketach
| pochodzą z polskich hodowli Chodzi mi głównie o Auchan i Real. Wołałabym nie
| jeść chińszczyzny na wigilię. Macie jakieś przecieki na ten temat?

Odpowiedz:
Auchan już we wrześniu kontraktuje żywe karpie w Chinach. Chińczycy
wiążą je żyłkami do kontenerowców płynących do Europy i taki statek z 5
tysiącami karpi na holu na żyłkach płynie sobie z Chin do np Rotterdamu.
Tam się je przeczepia do mniejszych statków, które je holują do Gdańska.
W Gdańsku przywiązuje się je do barek, które rozpływają się Wisłą i
kanałami po całym kraju.
W Realu są sprytniejsi bo przywiązują te karpie do kontenerowca z
przodu i wtedy to karpie go ciągną i jest oszczędność na mazucie.
Dlatego w Realu karpie są tańsze i mniej tłuste. Ale dostawy są
późniejsze bo jak prowadzą to czasami mylą drogę i muszą nadrabiać. (2011/02/01 13:37)

bothers1999


Któregoś dnia siedziało sobie dwóch rybaków i łowili. I wiecie jak to jest: innym zawsze biorą, tylko nie nam. Tak było i tym razem. Oczywiście żaden rybak drugiemu nigdy nie zdradzi przyczyny swych powodzeń, ale spytać zawsze można. Spytał więc: - Jak pan to robi, że panu tak ryby biorą?? I ten, o dziwo powiedział mu: - Zawsze przed wyjściem na połów daję żonie w tyłek. Długo nie myśląc, pechowy wędkarz poprosił tamtego: - Niech mi pan popilnuje wędkę, zaraz wrócę. I biegiem popędził do domu. Żona akurat zmywała podłogę klęcząc na niej tyłem do drzwi. Mąż zaś wymierzył jej klapsa w wypiętą część ciała. Ona zaś na to: - Ooo, co tak wcześnie dziś, panie listonoszu?! (2011/02/02 16:06)

bothers1999


Dwaj wędkarze łowią ryby nad brzegiem jeziora. Widzą człowieka który jeździ na nartach wodnych i im ryby płoszy. Zaczeli rzucać w niego kamieniami. Jeden trafił go w głowę, w wyniku czego facet stracił równowagę wpadł do wody i zaczą się topić. Uratowali człowieka i chcą mu robić sztuczne oddychanie. Jeden z wędkarzy się odzywa:
- Ty, ale mu z paszczy strasznie śmierdzi!
- Ty, ale nasz miał narty, a ten ma łyżwy! (2011/02/02 16:07)

u?ytkownik29933


Bóg przychodzi do smutnego Adama i mówi .
-Adamie coś ty taki smutny
-A bo sam siedzę i nudzi mi sie strasznie .
Bóg na to jak mi dasz lewą nogę trzy palce z prawej ręki to stworzę ci kobietę
-Będzie Ci gotować , sprzątać , bawić dzieci , puszczać na ryby , przynosić piwo :)
Adam na to :
-A za żebro co byś dał ? (2011/02/05 23:06)

u?ytkownik29933


Koniec świata za 2 dni powiedział niedźwiedź .Więc zwierzęta nie wiedząc co dalej postanowiły zrobić orgie no bo cóż pozostaje.Łania chodzi koło stawu nagle z wody wyskakuje stary łoś i skacze po niej .
Łania do łosia:
-Jutro koniec świata możesz ściągnąć gumę
Łoś do łani :
Ja nie mam gumy to węgorz robi mi loda :)) (2011/02/05 23:20)

u?ytkownik44916


Podlinkowanie do Permena mnie rozpie...ło... ROTFL:) (2011/02/06 03:40)

maniek22


Do sklepu rybnego przychodzi wędkarz.
- Niech mi pan rzuci dwa spore karpie.
Sprzedawca kładzie karpie na wadze.
- Przecież mówiłem, żeby pan mi je rzucił! Wtedy bez okłamywania, będę mógł się pochwalić, że je złapałem!


Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty.
- Dlaczego nie chodzisz już na ryby?
- Żona mi nie pozwala.
- Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię:
- I to ma być moja żona? Taki hipopotam?
Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody!
Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą pi naga małżonka i mówi:
- A do diabła z rybami!


Łowiącemu ryby strażnik sprawdza kartę wędkarską:
- Pana karta jest już nieważna. Jak pan może łowić ryby na zeszłoroczną kartę wędkarską?
- Bo ja łowię tylko te ryby, których nie złowiłem w zeszłym roku



Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Nie uwierzysz, złowiłem wczoraj 5-kilogramowego karpia!
- A ja węgorza, który miał 4 metry!
- Niemożliwe!
- To prawda! - potwierdza żona - Józek go cały dzień rozciągał!



Wchodzi facet do warzywniaka i mówi:
- Poproszę kilogram robaczywych jabłek.
- A po co panu robaczywe?
- Idę jutro na ryby i nie chce mi się kopać w ogródku.


Sąsiadko, gdzie pani mąż?
- Poszedł na ryby.
- A czy on kiedyś coś złowił i przyniósł do domu?
- Tak. Raz przyniósł dwa buty. Ale tylko lewe, bo prawe tamtego dnia nie chciały brać... 


Dwaj wędkarze przechwalają się swoimi psami:
- Mój Azor - mówi pierwszy facet - gdy rzucę do jezior monetę, wskakuje po nią, i tak długo szuka jej na dnie, aż ją znajdzie i dopiero wtedy wychodzi z nią na brzeg! - To jeszcze nic - mówi drugi.- Gdy ja wrzucę do wody dziesięć złotych, to mój reksio wskakuje do jeziora, a po chwili wypływa z rybą w zębach i resztą pieniędzy!


(2011/02/06 15:37)

maniek22


Wiejska babcia jadąc drogą zobaczyła niedźwiedzia jadącego na rowerze. - O! Cyrk przyjechał!
Niedźwiedź zdziwiony:
- Jaki cyrk? Jadę do kumpla na ryby! 



Nad rzeką wędkarz pyta drugiego wędkarza:
- Dlaczego łowi pan ryby na ser, a nie na robaki?
- Bo jak ryba weźmie, to na kolację mam rybę, a jak nie weźmie, to na kolację mam ser! 



Jasio pyta tatę: - Gdzie byłeś?
- Na rybach.
- A co łowiłeś?
- Szczupaki.
- Dużo złowiłeś?
- Ani jednego.
- To skąd wiesz, że to były szczupaki?



Przychodzi facet do warzywniaka i mówi:
- Poproszę kilogram robaczywych jabłek.
- Po co panu robaczywe?!
- Idę jutro na ryby i nie chce mi się kopać w ogródku... 



Zawodowy wojskowy poszedł nad rzekę na ryby. Wyciągnął stołeczek, przygotował wędkę, wyjął pudełko z dżdżownicami, otworzył je i krzyknął:
- Ochotnik, trzy kroki na przód! 



Do chłopaka łowiącego ryby nad rzeka podchodzi policjant.
- Chłopcze, tu nie wolno łowić ryb. Będziesz musiał zapłacić mandat.
- Ależ ja nie łowię ryb! Ja uczę robaka pływać!
Policjant zbity z tropu milknie, a po chwili nie dając za wygraną mówi:
- A jednak będziesz musiał zapłacić mandat. ten robak nie ma stroju kąpielowego! 



Na brzegu rzeki stoją dwaj wędkarze. Jeden nie ma szczęścia do ryb, natomiast drugi raz po raz wyławia dorodną sztukę i... wyrzuca ją z powrotem do wody.
- Ty! Czemu wypuszczasz je z powrotem do wody?
- A po cholerę mi takie duże ryby, skoro w domu mam taką małą patelnię?



Wędkarz staje w progu mieszkania i woła do żony:
- Spójrz, złowiłem trzy wielkie ryby!
Żona:
- Wiem, wiem. Przed chwilą sąsiadka mówiła mi, że widziała ciebie wychodzącego ze sklepu rybnego.
- To prawda, kochanie! Sprzedałem tam pozostałe ryby, bo nie mogłem wszystkich dodźwigać do domu! 


Spotykają się dwa robaki.
- Czemu wczoraj wieczorem były u was taki krzyki?
- Koledzy chcieli ojca wyciągnąć na ryby... 

(2011/02/06 15:38)

michal7u8i



Rybak łowi ryby.
Podpływa do niego krokodyl i mówi:
- Biorą?
- Nie.
- To zostaw te rybki i chodź się wykąpać.





Pewnego dnia żona rybaka poszła nad morze, by sama złowić rybę. Gdy w końcu złowiła, ku wielkiemu zdumieniu ujrzała, iż jest to złota rybka.
Jednak rybka, chcąc odzyskać wolność mówi:
- Powiedz trzy życzenia, a ja spełnię je w zamian za zwrócenie mi wolności. Lecz musisz pamiętać, że wszystkie te życzenia będą trzy razy większe dla twojego męża.
Na to żona rybaka:
- Chcę być najbogatsza na świecie.
- Pamiętaj, że Twój mąż rybak, będzie trzy razy bogatszy
- Chcę być najpiękniejsza na świecie - kontynuuje żona rybaka.
- Pamiętaj, że mąż Twój będzie piękniejszy - przypomina rybka.
- Tak, tak pamiętam - odpowiada kobieta.
Po długiej chwili zastanowienia, żona rybaka rzekła:
- I chcę dostać lekkiego zawału serca!



tary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem.
Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił przynętę i czeka.
Mija godzina, dwie - ani jednego brania.
Zmarzł na kość i już miał wracać do domu, kiedy zobaczył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok.
Wyciął przerębel, zarzucił i wyciągnął wielką rybę.
Po pięciu minutach następną.
Potem jeszcze jedna.
- Słuchaj, jak ty to robisz? - pyta zaskoczony weteran - ja siedzę tu od południa i nic, a ty w kwadrans wyciągnąłeś trzy piękne sztuki.
- Uouaki ucha yc euue.
- Co powiedziałeś?
- Uouaki ucha yc euue.
- Nic nie rozumiem chłopcze. Może powtórzysz to powoli?
Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
- Robaki muszą być ciepłe.
(2011/02/06 18:12)