Humor wędkarski-dowcipy o wędkarzach

/ 269 odpowiedzi / 4 zdjęć
Zamieszczajcie tu Drodzy Koledzy wszystkie dow[ pi ] jakie tylko wam się przypomną dotyczące naszego hobby.
Norbert Stolarczyk


Siedzi sobie wędkarz od rana na rybach i nic nie złapał, przychodzi drugi i ledwo co zarzucił wędkę już złapał szczupaka, i wrzucił go z powrotem do wody, zarzucił ponownie i znowy złapał dużą rybę, ale i tą wyrzucił do wody, to ten pierwszy nie wytrzymał i pyta: - Panie czemu Pan wyrzuca takie duże ryby? Ten odpowiada: - Bo nie mam takiej dużej patelni. (2009/07/26 17:04)

Norbert Stolarczyk


Spotykają się dwie przyjaciółki. - Czego jesteś taka zła? Myślałam, że byliście z mężem na relaksującym wypadzie na ryby... - mówi pierwsza. - Tak, ale wszystko poszło źle. Najpierw powiedział, że mówię tak głośno, że wystraszę ryby, później, że wybieram złą przynętę, na koniec, że za szybko kręcę kołowrotkiem, i może jeszcze wszystko było by dobrze gdybym nie złowiła największej ryby! (2009/07/26 17:06)

Norbert Stolarczyk


Łowiącemu ryby strażnik sprawdza uprawnienia: - Pana pozwolenie jest już nieważne. Jak pan może łowić ryby na zeszłoroczne pozwolenie !?! - Bo ja łowię tylko te ryby, których nie złowiłem w zeszłym roku ... (2009/07/26 17:07)

Norbert Stolarczyk


Wędkarz telefonuje do kolegi... -"wpadnij do mnie jutro rano, pojedziemy na ryby" -"ale ja nie potrafię łowić", odpowiada ten drugi -"co w tym trudnego, nalewasz i pijesz"... (2009/07/26 17:07)

Norbert Stolarczyk


Wędkarz złowił złotą rybkę, a ta przemówiła ludzkim głosem: - Jestem zaklętą księżniczką, pocałuj mnie a spełnię 3 twoje życzenia. Wędkarz pocałował rybkę i po chwili stanęła przed nim piękna księżniczka. - Jakie są twoje 3 życzenia? - Mam jedno życzenie, ale trzy razy! (2009/07/26 17:08)

Ronald_Edward_McDonald


Godzina 4 rano. Zaspany wędkarz wstaje na ryby. Zostawia śpiąca żonę w łóżku i po spakowaniu rzeczy wychodzi do samochodu. Niestety na dworze jest straszna ulewa z błyskawicami ale on twardo, nie zważając na pogodę ładuje sprzęt do samochodu i wsiada do niego. Po 15 min oczekiwania na polepszenie pogody poddaje się i wraca do domu. Cichutko wślizguje się do łóżka, a żona, przeciągając się, mówi do niego: "O, już jesteś. Zobacz taka ulewa, a ten idiota pojechał na ryby" (2009/07/26 17:34)

tomeczekxx5


Spotyka się dwaj wędkarze. - Co u Ciebie nowego, Stachu - pyta jeden. - Aaa... żona mi nie pozwala jeździć na ryby - odpowiada Staszek. - Ale nie o to pytam, pytałem: co nowego? Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura: - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę. - Jedną, szefie. - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował? - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?! - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby. Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty. - Dlaczego nie chodzisz już na ryby? - Żona mi nie pozwala. - Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię - I to ma być moja żona? Taki hipopotam? Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody! Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi - A do diabła z rybami! Józek, stary wędkarz, chce zaprosić Staśka na ryby: - Stasiek jedź ze mną w sobote na ryby- Józek, ale co ty mi proponujesz, przecież ja nigdy w życiu żadnej ryby nie złowiłem, bo nie umiem - A co tu umieć? Nalewasz i pijesz. (2009/07/26 19:25)

tomeczekxx5


PRZEPIS NA RYBĘ PO CHINSKU Rybę bardzo starannie umyta układamy na dnie naczynia, najlepiej szklanego. Dodajemy goździki i cynamon, skrapiamy cytryna. Tak przygotowana rybę zalewamy szklanka wina białego, szklanka wina czerwonego, dodając 100 gramów ginu, 100 gramów koniaku, 200 gramów Smirnoffa i 50 gramów rumu. Potrawy nie musimy nawet poddawać obróbce cieplnej. Rybę możliwie jak najszybciej wyrzucamy, bo jest do dupy, natomiast.... SOS! Sos! Paluszki lizać! (2009/07/26 19:27)

tomeczekxx5


Małżeństwo uwielbia łowić ryby. Obydwoje umierają w tym samym czasie i idą do nieba. Siedzą tam w pięknej złotej łodzi, silnik ze srebra najwyższej próby, kołowrotki z platyny, tytanowe wędki, pełen zestaw przynęt i co najważniejsze po każdym rzucie branie. Wyciągają same okazy. Żona odwraca się do męża i mówi: - Prawda, że jest cudownie kochanie. - No. I pomyśleć, że gdyby nie ty i ta twoja niskotłuszczowa, antycholesterolowa dieta to moglibyśmy cieszyć się już tym z dziesięć lat temu. (2009/07/26 19:27)

tomeczekxx5


W sądzie: - Czy oskarżony przyznaje się, że łowił ryby bez zezwolenia i złapał 18 szczupaków? - Przyznaje się, Wysoki Sądzie, ale pod warunkiem, że dostane kilka odpisów wyroku, które będę mógł pokazywać moim kolegom! (2009/07/26 19:28)

tomeczekxx5


Łapie gość złotą rybkę. Ta mówi: - Puść mnie, a spełnię twoje jedno życzenie! - OK! Chcę najnowszego mercedesa! - A jak wolisz: za gotówkę czy na raty? - A ty jak wolisz: na olejku czy na masełku (2009/07/26 19:28)

tomeczekxx5


Zabrałem kobietę nad wodę. Nie brało więc będę miał młode, bo chociaż na gumy łowiłem. Tej jednej nie wziąłem. I tyle. Szukałem ryb ostatnio… I guzik znalazłem. Choć rzeki duży kawał z wędziskiem oblazłem. Pokazano mi później. Lecz to pewnie wiecie: że są w sklepie z rybami w miejscowym markecie. (2009/07/26 19:29)

tomeczekxx5


Przychodzi wędkarz nad jezioro. Wycina przerębel i zarzuca wędkę. Mija godzinę i nic. Dupa mu zmarzła, wnet przychodzi drugi wędkarz, obok niego wycina przerębel i zarzuca wędke. Po chwili: jedna rybka, druga, trzecia... Ten pierwszy wkurzony mówi: - Ja już tu jestem godzinę, [ pi ] mi zmarzła, nic nie złowiłem, a ty sobie tu przychodzisz i po chwili złowiłeś tyle ryb. Jak to robisz?! - Łołałumłae młemłe! - Co?! - Łołałumłae młemłe! Cooo?!!! Ten drugi wypluwa co ma w ustach i krzyczy: - Robaki muszą być ciepłe! (2009/07/26 19:29)

tomeczekxx5


Spotyka się dwaj wędkarze. - Co u Ciebie nowego, Stachu - pyta jeden. - Aaa... żona mi nie pozwala jeździć na ryby - odpowiada Staszek. - Ale nie o to pytam, pytałem: co nowego? (2009/07/26 19:30)

tomeczekxx5


Łowiącemu ryby strażnik sprawdza kartę wędkarską: - Pana karta jest już nieważna. Jak pan może łowić ryby na zeszłoroczną kartę wędkarską?! - Bo ja łowię tylko te ryby, których nie złowiłem w zeszłym roku. (2009/07/26 19:31)

tomeczekxx5


Pewien strażnik cały dzień kontrolował wędkarzy, jednak nikomu nie wlepił mandatu. W końcu podchodzi do kolejnego wędkarza z chęcią poprawienia sobie nastroju i mówi: - Poproszę kartę wędkarską. - Nie mam - słyszy w odpowiedzi. - Płaci pan 50 zł. - Za co? - Za łowienie ryb bez karty. - Przecież ja nie łowię ryb tylko kąpię glizdę. - To płaci pan 100 zł kary! - Za co? - Bo glizda nie ma kąpielówek! (2009/07/26 19:31)

tomeczekxx5


Spotykają się dwie panie dżdżownice i jedna mówi do drugiej: -gdzie pani mąż?? - a wyciągnęli go na ryby (2009/07/26 19:32)

tomeczekxx5


Na lekcji biologii Jasiu zadaje pani pytanie: - Co robią ryby w rzekach? nauczycielka patrzy zdumiona. Na to Jasiu: - Studiują chemię!!! (2009/07/26 19:32)

Norbert Stolarczyk


Gorąca prośba zanim szanowni koledzy dodadzą kolejny dowcip warto wcześniej zobaczyć czy przypadkiem poprzednik nie dodał właśnie tego wątku w taki oto sposób mamy kilka razy zdublowane dow[ pi ] pozdro (2009/07/26 21:30)

golo


wpada wedkaz do lekaza a leka tez wedkaz ;p dobre nie pozdrawiam kolegow i zapraszam do wedkowania (2009/07/28 17:12)

u?ytkownik13410


U lekarza - Stan pana zdrowia a szczególnie nerwów jest fatalny. Czemu należy to przypisać? - Wędkarstwu - Dlaczego? Przecież wędkarstwo to sport, który właśnie uspokaja nerwy! - Tak, panie doktorze. Ale ja wędkuje bez zezwolenia. Wędkarz opowiada kolegom o swoim ostatnim sukcesie wędkarskim. W pewnej chwili przerywa i mówi: - Zresztą, co wam będę opowiadał... kiedy wyciągnąłem tego suma, woda w jeziorze obniżyła się o pół metra! (2009/07/28 17:41)

stiven 48


Kawał wędkarski: - Biorą?
- Nie bardzo...
- Złapał pan coś?
- Jednego.
- I co pan z nim zrobił?
- Wrzuciłem do wody.
- Duży był?
- Taki jak pan i też mnie w[ pi ]iał. (2009/11/30 18:39)

u?ytkownik8975


Czyta wędkarz dow[ pi ] o wędkowaniu i tak sobie myśli----Nic nie dopiszę bo to i tak będzie plagiat!! (2009/11/30 22:05)

u?ytkownik23635


Wędkarz wybrał się na połów. Gdy doszedł nad rzekę stwierdził, że zapomniał zanęty. Wracać mu się nie chciało. Rozejrzał się i zobaczył małego węża, który akurat upolował robaka. Zabrał mu tego robaka, ale jakoś żal mu się zrobiło węża. Otworzył puszkę z piwem i wlał wężowi parę łyczków. Wąż przełknął i zniknął w gęstwinie. Godzinę później wędkarz poczuł stukanie w nogę. Patrzy, a to ten sam wąż, trzymający w pysku trzy kolejne robaki. (2009/11/30 23:43)