Heh też miałem kilka fajnych sytuacji,raz gdy łowiłem na skórkę chleba,poszedłem na chwile do kolegi i nagle coś mi wędkę wciąga ja zacinam,a tu kaczka która leci w górę,walka trwała jakieś 10 minut,kaczka odchaczona i wypuszczona,ale ubaw był.
Heh też miałem kilka fajnych sytuacji,raz gdy łowiłem na skórkę chleba,poszedłem na chwile do kolegi i nagle coś mi wędkę wciąga ja zacinam,a tu kaczka która leci w górę,walka trwała jakieś 10 minut,kaczka odchaczona i wypuszczona,ale ubaw był.
Taaa pewnie sie w kącik zapięła. O ile znam kaczki to bardzo delikatnie biorą i uważnie, do tego znane są z długotrwałego badania pokarmu pod kątem przydatności do spożycia.
Heh też miałem kilka fajnych sytuacji,raz gdy łowiłem na skórkę chleba,poszedłem na chwile do kolegi i nagle coś mi wędkę wciąga ja zacinam,a tu kaczka która leci w górę,walka trwała jakieś 10 minut,kaczka odchaczona i wypuszczona,ale ubaw był.
Taaa pewnie sie w kącik zapięła. O ile znam kaczki to bardzo delikatnie biorą i uważnie, do tego znane są z długotrwałego badania pokarmu pod kątem przydatności do spożycia.
Widocznie Diable nie znasz wszystkich kaczek. Również zdarzało mi się zacinać kaczki na skórkę chleba.(t.j same się zacinały). Trzeba było ciąć żyłkę bo łykały skubane głęboko. Jak już wpłynęły w łowisko to można było zapomnieć o metodzie powierzchniowej.
Heh też miałem kilka fajnych sytuacji,raz gdy łowiłem na skórkę chleba,poszedłem na chwile do kolegi i nagle coś mi wędkę wciąga ja zacinam,a tu kaczka która leci w górę,walka trwała jakieś 10 minut,kaczka odchaczona i wypuszczona,ale ubaw był.
Taaa pewnie sie w kącik zapięła. O ile znam kaczki to bardzo delikatnie biorą i uważnie, do tego znane są z długotrwałego badania pokarmu pod kątem przydatności do spożycia.
Widocznie Diable nie znasz wszystkich kaczek. Również zdarzało mi się zacinać kaczki na skórkę chleba.(t.j same się zacinały). Trzeba było ciąć żyłkę bo łykały skubane głęboko. Jak już wpłynęły w łowisko to można było zapomnieć o metodzie powierzchniowej.
sądzę, że to co pisał Diablo to czysty sarkazm. Bo autor opowioastki pisze, że odhaczył kaczkę. Ciekawi mnie jak to zrobił i czy do haka dostał się przez dziób czy przez odbyt:)
Hak nie był głęboko,po pod holowaniu kaczki,2 kolegów ją trzymało(bo się wyrywała) a ja odchaczłem.(2014/01/09 18:14)
Dokładnie sarkazm, kłusownicy łapią nie tylko ryby a to co opisał nasz młody fachowiec to kłusownicza metoda łapania kaczek. W szczegóły nie będę wchodził.
Faktycznie macie rację. Nie załapałem przesłania Diabełka. Ale tak to jest jak się w pracy korzysta z neta(a nie jest się szefem). Nie da się wszystkiego ogarnąć ze zrozumieniem w godzinach pracy.
Pewno że sarkazm :) I rozumiem bo dobrze wiem jak jest siedzieć na wedkuje jak za plecami dyrektor łazi :)
Co do kaczek to jest nawet taka "zagadka": jak najszybciej złapać wszystkie kaczki na podwórku? Przywiązać hak do żyłki na hak kostkę słoniny, kaczka zje wydali a za moment następna zje i po chwili mamy wszystkie nawleczone.
Każdy kto widział z bliska kaczkę wie że kaczki pazernie łykają i zaraz wydalają. Ale Wedkarstwo mazowieckie to bajarz nad bajarze a jak to mówią w dupie był i gówno widział.
Ale ma metodę na zabicie wydry patykiem. :)
http://forum.wedkuje.pl/f,jak-poznac-ze-w-stawie-jest-wydra,716766,25.html#717364
(2014/01/09 18:18)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Mój wczorajszy "przyłów" ;)
Mój wczorajszy "przyłów" ;)
Kolego gdzie takie biorą? :)
Warta, okolice Poznania :)
Nie mam pojęcia czy ten gatunek ma jakiś wymiar i okres ochronny?
Bo na oko to była 70 B :))))
Wziął na obrotówkę Wirka nr 1
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
A ja siedzialem sobie nadstawem. Widzę splawik plynie raz w jedną raz w drugą. Zaciąlem i opór. Szczupaczek na czerwonego :) Wyholowalem zarzucilem. Czekam a tu nagle odplyw. Wycholowalem, karasia plus oponka od malucha :)) A staw coraz bardziej brudny :(