a ja robie tak - kupuje 2 kg kukurydzy pastewnej - gotuje ja z zapachem waniliowym, az bedzie miekka - potem robie z tego porcje - 1 porcja to tak z pół woreczka sniadaniowego i to do lodówki - jak wybieram sie na leszcze to biore 2 takie woreczki jak przyjezdzam na lowisko to od razu rzucam zamrozone kule kukurydzy do wody (w miejsce gdzie bede łowic)- potem łowie z gruntu na biale, albo kukurydze z puszki - fajnie mi sie wtedy łowi leszczyki - takie do 55cm to norma - jak łowie z jakas zanete sypka to biora takie mniejsze 35-40 cm - mysle ze przy wiekszej i twardszej zanecie dłuzej i wieksze sztuki sie trzymaja - jak rzucalem kukurydze z puszki (nawet do 3 puszek podczas sesji) to nigdy duze sztuki mi nie podchodzily - mysle ze male rybki wszystko wyjadly plotki, krapie, male leszczyki - duze sztuki nie mialy szansy nawet poprobowac....
(2013/08/10 09:41)a ja robie tak - kupuje 2 kg kukurydzy pastewnej - gotuje ja z zapachem waniliowym, az bedzie miekka - potem robie z tego porcje - 1 porcja to tak z pół woreczka sniadaniowego i to do lodówki - jak wybieram sie na leszcze to biore 2 takie woreczki jak przyjezdzam na lowisko to od razu rzucam zamrozone kule kukurydzy do wody (w miejsce gdzie bede łowic)- potem łowie z gruntu na biale, albo kukurydze z puszki - fajnie mi sie wtedy łowi leszczyki - takie do 55cm to norma - jak łowie z jakas zanete sypka to biora takie mniejsze 35-40 cm - mysle ze przy wiekszej i twardszej zanecie dłuzej i wieksze sztuki sie trzymaja - jak rzucalem kukurydze z puszki (nawet do 3 puszek podczas sesji) to nigdy duze sztuki mi nie podchodzily - mysle ze male rybki wszystko wyjadly plotki, krapie, male leszczyki - duze sztuki nie mialy szansy nawet poprobowac....
Właśnie duży leszcz nie zawsze lubi grubo , co wyjazd nad Wisłę bądź Odrę przekonałem się na własnym przykładzie , że miałem brania tych +55, +60 , na 1 pineczkę z koszykiem 120-150g z zanętą sypką +glina.Natomiast na czerwonego bądź rosówkę brania były sporadyczne (zestawy były kładzione mniej więcej w tym samym miejscu(pasie).Co do kuku sprawdza się owszem , lecz przy długotrwałym nęceniu w rzece za grubą rybą jak to gadają (amur , karp) to i leszcz wejdzie.
wszystko mozliwe - ja nigdy na rzece nie łowie - tylko jezioro - jedną pinke boje sie zakladac bo dobrze do wody zestaw nie wpadnie to juz płoteczki ja wyszarpia z haka :) - zakladam zawsze z 6 bialych, albo 15 pinek, zeby chociaz polowa przetrwala az dotrze do dna i pierwszych brań drobnicy - dopiero za 4,5 braniem zaczynam reagowac bo wczesniej na 90% to drobnica - troche psychicznie ciezko wytrzymac i jak ktos ze mna lowi to sie za głowe chwyta ze tak robie - ale dzieki temu unikam 15cm ploteczek lub mniejszych
chociaz z 2 strony na próbe zaciolem ostatnio zestaw, ktory jeszcze na dno nie opadl - juz widzialem ze cos ostro szarpie, a tam plotka 32 cm :)