kedzio
Ostatnio obok mojego garażu wynajął sobie garaż pewien jegomość. Zauważył, że przy moim garażu zawsze jest czysto, trawa wystrzyżona, żadnych chwastów czy krzaczorów. Zapytał, co robię, że tak mam utrzymany ten teren.
Ja mu na to, że mam tu kosę spalinową i z jej pomocą utrzymuję trawsko, a chwastów i krzaczorów pozbywam się Roundupem.
No to on mi na to, że jestem łobuz, bo kosa niszczy żyjątka, a Roundup to trucizna i niszczę tak żywe stworzenia, jak i środowisko zatruwam.
No to ja gościowi odpowiadam, że skoro pytał, to mu odpowiedziałem, a skoro on woli mieszkać w buszu, to jego sprawa i żeby się odczepił.
Myślę, że zrozumiesz tę anegdotę i nie będę ci musiał tego przekładać na bardziej zrozumiały tekst.
PS: Robaki od tysiącleci są podstawową przynętą na ryby. Już ludy prymitywne o tym wiedziały. Nie widzę potrzeby, by rezygnować z takich przynęt. Jednak ty, możesz sobie łowić nawet na gumkę od wentyla. To twoja sprawa. Tak samo jak to, że rżniesz wariata - to też w sumie twoja rzecz. Może jesteś jakimś buddyjskim mnichem... Masz prawo...
(2015/05/17 15:39)