Zastanów się dobrze. Zająca czy bobra? Bo wiesz, niby to żre zielone, ale czy bobry wtryniają marchewkę? Bobry nie maja specjalnego wzroku, bo nie żrą marchewki, a zające wręcz odwrotnie, maja doskonały wzrok bo marchew żrą. Udowodnić?
Koledzy, kto jak kto , ale wędkarze powinni dbać o bobry i starać się aby ich było jak najwięcej .
To stworzenie oczywiście nie je ryb , nie jest mięsożercą , ale za to odtwarza środowisko wodne takie jakie powinno być . Tworzy z powrotem rozlewiska , podmokłe tereny które człowiek osuszył . Tworzy nory , kryjówki dla ryb , spowalnia spływ wody . Dostarcza pokarmy dla ryb , tworząc warunki dla rozwoju wszelkich drobnoustrojów .
Zabiera człowiekowi to co człowiek zabrał rzekom , przywracając środowisko wodne takie jakie było kiedyś i jakie powinno być .
Nikt tak skutecznie nie przywraca liczebności ryb w rzekach jak to robią bobry , więc chociaż my wędkarze chrońmy te stworzenia . (2011/12/12 06:32)Koledzy, kto jak kto , ale wędkarze powinni dbać o bobry i starać się aby ich było jak najwięcej .
To stworzenie oczywiście nie je ryb , nie jest mięsożercą , ale za to odtwarza środowisko wodne takie jakie powinno być . Tworzy z powrotem rozlewiska , podmokłe tereny które człowiek osuszył . Tworzy nory , kryjówki dla ryb , spowalnia spływ wody . Dostarcza pokarmy dla ryb , tworząc warunki dla rozwoju wszelkich drobnoustrojów .
Zabiera człowiekowi to co człowiek zabrał rzekom , przywracając środowisko wodne takie jakie było kiedyś i jakie powinno być .
Nikt tak skutecznie nie przywraca liczebności ryb w rzekach jak to robią bobry , więc chociaż my wędkarze chrońmy te stworzenia .
Diablo ja nie rozumiem dlaczego patrzycie na to stworzenie tylko pod jednym kątem. Zapraszam, przyjedź do mnie. Na priv możemy się umówić. Pojedziemy, pokażę ci miejsca o których mówię. Zobaczysz na własne oczy i może wtedy zrozumiesz o czym mówię. Nie ma tu warunków dla bobra. One się tu normalnie będą za jakiś czas męczyć. Mogę sobie gadać i gadać, a wy i tak będziecie patrzeć na problem przez dziurkę od klucza. Otwórzcie drzwi, bo przez otwarte drzwi więcej widać niż przez ten maleńki otworek. U nas bobry niszczą środowisko a nie pomagają mu. Może to będzie zbyt jaskrawe porównanie, ale można by się o to pokusić, by introdukować np. wielbłądy na Grenlandię. To zwierzę ma swoje wymagania. A ty Bury idź do dziury... Widziałeś kiedy zająca czy królika w okularach?! Nie, bo żrą marchewkę i maja dobry wzrok.
Grenlandię. To zwierzę ma swoje wymagania. A ty Bury idź do dziury... Widziałeś kiedy zająca czy królika w okularach?! Nie, bo żrą marchewkę i maja dobry wzrok.
Na wstępie z radością wyznam, że zgadzam się z Kolegą @LennieSmall w kwestii niedrapieżniczych zachowań bobra. Oczywiście jedynie prawdy głoszone przez kolegę są jedyną prawdą i jedynie słuszną, niestety mającą jedno (głupawe czasem niestety) oblicze. Dlaczego twierdzę to co twierdzę? Otóż ja nie do końca wykluczam drapieżność bobrów. Praktycznie każdy żywy organizm (lub przynajmniej pojedynczy przedstawiciele "trawożernego" gatunku) nawet mimo uwarunkowanej biologią diety jarosza - miewa kulinarne "przygody" mięsożercze....Są to, jedynie jak wspomniałem "przygody" i dlatego, moja prawda ma dwa oblicza w przeciwieństwie do prawdy Kolegi :)
Deja vu...
Z wielką uwagą i zainteresowaniem przeczytałem wypowiedź @LennieSmall...:
"Bóbr to wielki manipulator ekosystemu ( jedyny po ludziach zmieniający radykalnie środowisko ). Problem jednak w tym , że to co robi bóbr - doskonale wpisuje się w funkcje komensalne (współbiesiadnicze ) jakie pełnią zamieszkujące te tereny : owady , grupy roślin ( zwarte fitocenozy często gatunków rzadkich i reliktowych ) , mięczaki, czy nawet płazy . Zmiany środowiskowe , będące efektem działań tego stworzenia - znacząco zwiększają bioróżnorodność i obieg azotu w przyrodzie ( z obfitości terenów przylegających do bobrzego biotopu czerpią drapieżcy żywiąc się wspomnianymi : mięczakami , płazami , czy owadami ) . Natomiast człowiek , - dąży do uwznioślania swojej gospodarki w sposób nikczemny , egoistyczny , i jednostronny - czyli tworząc tamy , elektrownie , kaskady , pylony , zbiorniki zaporowe , regulując rzeki i niszcząc jej meandry - niszczy nie tylko środowisko bobra , ale i również w pośredni sposób swoje ! "
Widzę, że wikipedia stanowi dla Kolegi ograniczony zasób podpierającego ten niesamowity geniusz- słownictwa. Kreowanie się na znawcę w kwestiach ekologii nie polega jedynie na używaniu słów nie zawsze znanych przeciętnemu czytelnikowi a z takim trudem wyszukanych przez ich autora, że z lubością wplata je w każdy wątek (link poniżej), w którym głos zabiera. Z przykrością dodam, że stary i pochodzenia "ludzkiego" jest pomysł na powielanie swych bytów. Najlepiej wyszło to w przypadku religii chrześcijańskiej, gdzie jeden Bóg występuje w trzech osobach. Kolega @LennieSmall przebił na tym forum wszystko i wszystkich osiągając "kosmiczny" (deja vu ) level powielenia własnej osoby pod różnymi nickami.Portal wędkuje.pl jest pewnego rodzaju subekosystemem. Dlatego mimo Twej wielkiej nieudolności podpowiem kolejny nick pod którym komensalnie:) proponuję wystąpić. Wybierz "BOBRA" ! "Bobra" wybierz !!!!
Na koniec zapytam Cię : @gabori, @LennieSmall, .....:Jak tam Twoje kosmiczne poszukiwania ? (http://forum.wedkuje.pl/post/nieudolna-ochrona-przed-kormoranami/374692/25)Vader twierdzi, że nie przekazałeś pozdrowień ! Nieładnie, oj nieładnie....T.
Może pozwolę sobie zacząć od blockquoteów .
"Na wstępie z radością wyznam, że zgadzam się z Kolegą @LennieSmall w kwestii niedrapieżniczych zachowań bobra." Pierwszy z nich wyraża radość i nieskrępowany optyzmizm ( jak u Żyda gdy kąpie się na waleta ). Drugi jednak , zdradza emocje zupełnie przeciwstawne . Użytkownik Pitbull , usiadł i zapisał
"Z przykrością dodam, że stary i pochodzenia "ludzkiego" jest pomysł na powielanie swych bytów. " Mój Boże , cóż za przecherność i nagła zmiana nastroju. Doprawdy , gdy czyta się jego wywody , można odnieść wrażenie , iż radość , smutek , pandemonium jakie dzieje się w jego myślach - w jednym stoją domu ! Być może nie byłoby w tym nic bulwersującego , gdyby nie pewna nagminnie powtarzana i jakże irytująca maniera , pana ( pan pana ) Pitbulla , a mianowicie tzw przylepność tematu ( Enechia ) . Trudności w szybkim przerzucie myśli , sprawiają że gdy większość uzasadniła swoją wypowiedź w sposób wystarczająco jasny : on , biedak nadal powątpiewa w to co klarowne i od dawna wszystkim wiadome . Kiedy więc większość kończy temat , nie mając już nic więcej do dodania ( niech sobie te bobry żyją przez nikogo nie niepokojone ) , on nadal otamowany błędną wiedzą zajadle wykrzykuje : nieprawda , bobry to utajeni kanibale i mięsożercy ! Daremne to wszystko i nadwątlające reputację głoszącego owe poglądy. (2011/12/12 16:52)kazik
Kolego ,,elpresidente” bobry nie niszczą środowiska , a jedynie te tereny przywracają rzece , bo to ona tam ma rządzić , a nie gospodarstwa rolnicze , nadleśnictwo i inne gospodarstwa roszczące sobie prawo do tych terenów . Jak pozostawi się bobry w spokoju to po paru latach tam odrośnie roślinność nadrzeczna , powrócą mokradła , a przecież o to chodzi , aby odtworzyło się środowisko naturalne , gdzie pokarm się będzie rozmnażał . Jak pokarmu w wodzie i nad wodą będzie więcej to i ryby liczniejsze powrócą .
Bobry to już mają do siebie ,że jak jest ich za dużo w jakimś miejscu , to jedne drugich (przeważnie najmłodsze osobniki) są wyganiane i szukają sobie własnych siedlisk . U bobrów też jest terytorjalizm , czyli nie lubią jak ktoś inny z tego gatunku wkracza na zajęty teren i nie lubią dużego tłoku .
(2011/12/12 17:03)u?ytkownik97432
Ja o żwirowniach, a wy o rzece. Dobra, usiłujecie wmawiać ludziom ze kilka lub kilkadziesiąt hektarów wyrobisk pożwirowych które dopiero co pokryły się jakąś szatą roślinną, gdzie w wielu przypadkach najstarsze drzewa mają pnie o przekroju najwyżej 20 cm i jest ich jak na lekarstwo to odpowiednie siedlisko dla bobrów. Poniekąd panowie to mi was trochę żal. Te zwierzęta zasługują na więcej niż kałuża pełna piachu. To tak na marginesie.
Natomiast jeśli chodzi o rzeki, to owszem, proszę bardzo, ale jednak nadrzędnym dobrem jest tu bezpieczeństwo ludzi. Tam, gdzie bobry mogą spowodować zniszczenie wałów przeciwpowodziowych, a gdzie może to zagrażać osiedlom ludzkim, bobry są niepożądane. Ale oczywiście idźcie do tych ludzi umęczonych rokrocznymi podtopieniami, zalewaniem domostw i powiedzcie im, że macie ich w d*, bo waszym zdaniem bóbr jest ważniejszy od nich.
A ja powiadam że współistnienie ludzi i zwierząt na równych prawach jest możliwe do osiągnięcia, tylko trzeba nad tym pomyśleć i stworzyć ku temu warunki, a nie bić w tarabany i płakać nad bobrzym, czy kormoranim losem tylko na podstawie wyrzutów sumienia animalsów czy zielonych. Wszystko można pogodzić, ale trzeba pogodzić, a nie na pałę wpuszczać zwierzaki tam, gdzie ich nie powinno być bo się komuś tak nagle "umsknęło".
(2011/12/12 18:11)u?ytkownik97673
Na wstępie z radością wyznam, że zgadzam się z Kolegą @LennieSmall w kwestii niedrapieżniczych zachowań bobra. Oczywiście jedynie prawdy głoszone przez kolegę są jedyną prawdą i jedynie słuszną, niestety mającą jedno (głupawe czasem niestety) oblicze. Dlaczego twierdzę to co twierdzę? Otóż ja nie do końca wykluczam drapieżność bobrów. Praktycznie każdy żywy organizm (lub przynajmniej pojedynczy przedstawiciele "trawożernego" gatunku) nawet mimo uwarunkowanej biologią diety jarosza - miewa kulinarne "przygody" mięsożercze....Są to, jedynie jak wspomniałem "przygody" i dlatego, moja prawda ma dwa oblicza w przeciwieństwie do prawdy Kolegi :)
Deja vu...
Z wielką uwagą i zainteresowaniem przeczytałem wypowiedź @LennieSmall...:
"Bóbr to wielki manipulator ekosystemu ( jedyny po ludziach zmieniający radykalnie środowisko ). Problem jednak w tym , że to co robi bóbr - doskonale wpisuje się w funkcje komensalne (współbiesiadnicze ) jakie pełnią zamieszkujące te tereny : owady , grupy roślin ( zwarte fitocenozy często gatunków rzadkich i reliktowych ) , mięczaki, czy nawet płazy . Zmiany środowiskowe , będące efektem działań tego stworzenia - znacząco zwiększają bioróżnorodność i obieg azotu w przyrodzie ( z obfitości terenów przylegających do bobrzego biotopu czerpią drapieżcy żywiąc się wspomnianymi : mięczakami , płazami , czy owadami ) . Natomiast człowiek , - dąży do uwznioślania swojej gospodarki w sposób nikczemny , egoistyczny , i jednostronny - czyli tworząc tamy , elektrownie , kaskady , pylony , zbiorniki zaporowe , regulując rzeki i niszcząc jej meandry - niszczy nie tylko środowisko bobra , ale i również w pośredni sposób swoje ! "
Widzę, że wikipedia stanowi dla Kolegi ograniczony zasób podpierającego ten niesamowity geniusz- słownictwa. Kreowanie się na znawcę w kwestiach ekologii nie polega jedynie na używaniu słów nie zawsze znanych przeciętnemu czytelnikowi a z takim trudem wyszukanych przez ich autora, że z lubością wplata je w każdy wątek (link poniżej), w którym głos zabiera. Z przykrością dodam, że stary i pochodzenia "ludzkiego" jest pomysł na powielanie swych bytów. Najlepiej wyszło to w przypadku religii chrześcijańskiej, gdzie jeden Bóg występuje w trzech osobach. Kolega @LennieSmall przebił na tym forum wszystko i wszystkich osiągając "kosmiczny" (deja vu ) level powielenia własnej osoby pod różnymi nickami.Portal wędkuje.pl jest pewnego rodzaju subekosystemem. Dlatego mimo Twej wielkiej nieudolności podpowiem kolejny nick pod którym komensalnie:) proponuję wystąpić. Wybierz "BOBRA" ! "Bobra" wybierz !!!!
Na koniec zapytam Cię : @gabori, @LennieSmall, .....:Jak tam Twoje kosmiczne poszukiwania ? (http://forum.wedkuje.pl/post/nieudolna-ochrona-przed-kormoranami/374692/25)Vader twierdzi, że nie przekazałeś pozdrowień ! Nieładnie, oj nieładnie....T.
Jak przedszkolak - 10 kolorów , ale żeby to sens miało ... (2011/12/12 19:26)Diablo
Tak z ciekawości...Ja o żwirowniach, a wy o rzece. Dobra, usiłujecie wmawiać ludziom ze kilka lub kilkadziesiąt hektarów wyrobisk pożwirowych które dopiero co pokryły się jakąś szatą roślinną, gdzie w wielu przypadkach najstarsze drzewa mają pnie o przekroju najwyżej 20 cm i jest ich jak na lekarstwo to odpowiednie siedlisko dla bobrów. Poniekąd panowie to mi was trochę żal. Te zwierzęta zasługują na więcej niż kałuża pełna piachu. To tak na marginesie.
Natomiast jeśli chodzi o rzeki, to owszem, proszę bardzo, ale jednak nadrzędnym dobrem jest tu bezpieczeństwo ludzi. Tam, gdzie bobry mogą spowodować zniszczenie wałów przeciwpowodziowych, a gdzie może to zagrażać osiedlom ludzkim, bobry są niepożądane. Ale oczywiście idźcie do tych ludzi umęczonych rokrocznymi podtopieniami, zalewaniem domostw i powiedzcie im, że macie ich w d*, bo waszym zdaniem bóbr jest ważniejszy od nich.
A ja powiadam że współistnienie ludzi i zwierząt na równych prawach jest możliwe do osiągnięcia, tylko trzeba nad tym pomyśleć i stworzyć ku temu warunki, a nie bić w tarabany i płakać nad bobrzym, czy kormoranim losem tylko na podstawie wyrzutów sumienia animalsów czy zielonych. Wszystko można pogodzić, ale trzeba pogodzić, a nie na pałę wpuszczać zwierzaki tam, gdzie ich nie powinno być bo się komuś tak nagle "umsknęło".
Co było na miejscu tych żwirowni zanim powstały? I jakie są powody tego że tak nie lubisz bobrów w tamtym miejscu? Jakie szkody wyrządzają? (2011/12/12 19:34)Majster 81
Boberki są git (2011/12/12 19:44)kluniu3
Lennie Small – ogromny, upośledzony umysłowo mężczyzna o gołębim sercu i sile byka; jego ulubionym zajęciem jest głaskanie miękkich przedmiotów i zwierząt, (2011/12/12 19:48)Diablo
Lennie Small – ogromny, upośledzony umysłowo mężczyzna o gołębim sercu i sile byka; jego ulubionym zajęciem jest głaskanie miękkich przedmiotów i zwierząt,
chyba sobie zgłoszę naruszonko :) (2011/12/12 19:55)kluniu3
zródło-pl.wikipedia.org/wiki/Myszy_i_ludzie (2011/12/12 19:56)u?ytkownik97432
Diablo, przed żwirowniami były tam pola o marnej jakości gleby. Piaski, żwiry, łupki i inne kamule. A jeszcze przedtem była to pradolina rzeki. To ta rzeka naniosła te piaski i żwiry. Ale rzeka się przemieszczała. Pozostawiała po sobie ogromne połacie piaszczystych gleb. Już od ( ja nie pamiętam kiedy i mój ojciec nie pamiętałby od kiedy nie było bobrów, bo to suche tereny, nieurodzajne. Chyba że bobry z wodowstrętem, to może. Teraz przyszli ludzie, wykopali doły, wywieźli żwir i pozostawili sztuczne jeziorka. Te zbiorniki pomalutku się zadrzewiają i zaczynają przypominać naturalne zbiorniki. No i nagle srru - bobry. Już widać jak sobie poradziły z tym młodym drzewostanem. To, co przyroda zaczęła odzyskiwać, teraz sprzeniewierzają bobry. A tu ich nigdy nie było. Teraz są.
A ty Bury możesz mnie obrażać ile ci się podoba. Ja ze ślepcami i encyklopedycznymi zboczeńcami nie gadam. COPY & PASTE - bye.
(2011/12/12 19:58)