Byłem złodziejem

/ 33 odpowiedzi
Byłem złodziejem
Właśnie wróciłem z nad Pasłęki i to dobra wiadomość. Mam jednak dla Was szanowni znajomi wiadomość drugą niekoniecznie pozytywną. Otóż wczoraj wracałem w samochodzie kolegi Tadeusza do Warszawy. Gdzieś w okolicy Niedzicy, a może Olsztynka odbieram telefon od Zbyszka Słowińskiego vel Comendante (dla starych i bliskich głowatkowych Przyjaciół). Po wręcz kilku sekundach rozmowy Zbyszek przekazuje swój aparat współtowarzyszowi podróży ze słowami - Posłuchaj. No i posłuchałem. Ów kolega podczas późnego sobotniego wieczora miał okazję spotkać się teta tet z nijakim Markiem Kluczkiem - zastępcą redaktora naczelnego "Wiadomości Wędkarskich". Korzystając z okazji ów kolega, w dobrej wierze" spytał się dopiero co poznanego redaktora: czy możliwy jest mój Karola Zacharczyka powrót do redakcji?
I oto, co usłyszał cytuję "- Tego złodzieja, bandytę, co okradł redakcję na setki tysięcy złotych NIGDY!"
No cóż po 24 lata pracy w redakcji dowiedziałem się, że to właśnie ja okradałem firmę, z którą, jak mi się wydawało, byłem przez lata na dobre i na złe.Przez lata wychowałem sobie wielu wspaniałych Czytelników, z których mnóstwo jest teraz moimi bliskimi kolegami, a nawet Przyjaciółmi. Przez lata jakoś wytrzymywałem najróżniejsze szturchańce tego pana i obelgi pod moim adresem Ścierpiałem wielokrotne odbieranie mi nagród z zysku, premii. Nawet za tak poważne uchybienia w pracy, jak nie przynoszenie na czas recept na Viagrę przepisywanych mu przez moich kolegów lekarzy. Ścierpiałem nawet polecenie wywalenia podczas przeprowadzki archiwum redakcyjnego na śmieci ze starodrukami,oryginałami zdjęć itd... Nie wytrzymałem w ubiegłym roku, gdy ów pan wziął na moje nazwisko rachunek, co by pokryć swoje wydatki na wspólny wyjazd na Suwalszczyznę swej obecnej małżonki, czy tam kogoś z rodziny (jechaliśmy w to samo miejsce) z tym, że ja byłem gościem zaproszonym przez organizatorów, w związku z tym żadnych rachunków nie przedstawiałem. Bo i za co?
Potem było zwolnienie z pracy, wcześniej i potem także moja ciężka depresja itd. itd.
P.S. Odchodząc od redakcji mam poczucie przyzwoicie spełnionego obowiązku obiektywnego informowania Czytelników o Związku, o sprzęcie wędkarskim i przyrodzie, łowiskach naszego i nie tylko kraju. Jako jedyna osoba wśród redaktorów zostałem przez koła, okręgi, liczne kluby wędkarskie, towarzystwa Miłośników a nawet samego Ministra Rolnictwa oznaczany medalami, oznakami i Członkostwami Honorowymi. Jako jedyna osoba wędkująca z tej redakcji nie mam także złotej oznaki z Wieńcami PZW. Ponoć sobie na nią nie zasłużyłem...
JKarp


Karolu ja na Twoim miejscu poszedłbym z tym do odpowiednich urzędów i zmusił w końcu tego pana ( celowo pana a nie Pana ) do odszczekania kłamstw na Twój temat i  jakiejś dotkliwej kary dla niego wcale nie finansowej.Czas najwyższy dobrać się do skóry pseudo mediom, zarządzającym tymi mediami i kupie " dziennikarzy " będących na usługach tychże. 
JK (2015/04/21 12:55)

Esterkaa


Jeżeli to będzie tak zostawione, to nigdy się nie skończy. Zawsze się znajdą inne powodu, aby kogoś obrazić i mu zaszkodzić. (2015/04/21 13:30)

w6i6e6


To jest sprawa dla sądu. Jeśli masz korespondencję, smsy, maile to nie ma na co czekać tylko do prawnika i tyle.Takie rzeczy podpadają pod mobing i nękanie. (2015/04/21 14:01)

misiu86


Super reklama WW a tak serio to walcz z gnojem. czasem pracodawca nigdy nie doceni pracownika... (2015/04/21 14:12)

jojeslaw


Choć lubię  czytać prasę wędkarską od kilku miesięcy nie kupuję już WW, to taki mój mały protest przeciw temu co robi PZW. To jak pan Kluczek potraktował Pana Karola utwierdza mnie, w słuszności mojej decyzji. Życzę Panu Karolowi pozytywnego zakończenia sprawy.  (2015/04/21 14:37)

u?ytkownik108412


Przyłączam się ja też nie kupuję WW i myślę, że to żałosne już pismo dogorywa. Wychowuję syna wędkarza, ale niestety nie na WW, z resztą to samo dotyczy WŚ. Precz z kolorowymi pustymi pisemkami. Prawdziwa prasa wędkarska skończyła się odkąd z pierwszego planu zszedł wędkarz a zastąpiła go gonitwa za kasą. Amen (2015/04/21 14:45)

zbynio5o


Nie znam pana, zero aktywności z pana strony na tym portalu, WW też nie czytam, dlatego mogę tylko współczuć. (2015/04/21 16:54)

Bernard51


Widzę że są też w śród nas mądrzy i przemądrzali, a należało by współczuć człowiekowi w zaistniałej sytuacji, bo był kupę lat hętnie czytanym redaktorem w "WW". (2015/04/22 07:15)

u?ytkownik7201


Panie Karolu, wniósł Pan do polskiego wędkarstwa wiele, najwidoczniej wszystkimi którzy cokolwiek mają Panu do zarzucenia kieruje zazdrość, pozdrawiam. (2015/04/22 08:01)

Artur z Ketrzyna


S...21, znów naruszyłem regulamin forum?
Pisząc w temacie. Bo pytałem się kolegę szczegółów opowieści, jak i wypowiedź iż wątek jest o czasopiśmie wędkarskim a tu są czytelnicy takich pism? I ma więcej wspólnego z wędkarstwem niż nie jeden wątek w hydepaku?

Mnie ciekawi historia Karola, jako redaktora czasopisma WW, i czy udało by się mu pomóc. Czy ma chęć powalczyć o swoje utracone stanowisko i oczyścić swoje imię. Bo redaktor który wędkuje potrafi lepiej dotrzeć do wędkarzy i pisać o tym jako pasjonata. (2015/04/22 08:11)

u?ytkownik16322


Niektórym malkontentom na tym forum pragnę nieśmiało zwrócić uwagę że WW ukazują się między innymi za Nasze pieniądze. Dlatego też mamy prawo dowiedzieć się co też się tam w redakcji wyrabia. Swoje zdanie w tej sprawie wyraziłem już na innym forum.Panie Karolu wypada tylko współczuć, znalazł się pan w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze z niewłaściwym towarzystwem.Nie wchodzi się do rynsztoka bo można wdepnąć w g....o.I oto cała kwintesencja sprawyJulian (2015/04/22 12:22)