Nie skarżę się i nie płaczę nad sobą ALE ze względów zdrowotnych ( a jestem już na rencie 27 lat ) płacę cały czas składki o wyznaczonym czasie Na przyszły rok już też mam opłaconą (w prezencie gwiazdkowym przez mojego 89 l.ojca )Wędkarstwo jest moją jedyną pasją i rozrywką.A oprócz tego tylko komputer (który też dostałem) jestem inwalidą 1 grupy i ŻADNA PRACA nie wchodzi w grę 2-zawały-wylew+zarąbista cukrzyca mój dochód z renty BRUTTO to 915 zł. z czego jak do tąd miesięcznie wydaję na lekarstwa comiesięcznie 250-300 zł. A co będzie w 2012 roku nie jestem w stanie ogarnąć, dlatego pytam czy ktoś może jest też tego samego zdania co i ja że powinno się takim jak ja i im podobnym zmniejszyć te opłaty nie przeginając tak w przedziale 20-30% Oczywiście po bardzo wiarygodnym i PRAWDZIWYM !! potwierdzeniu stanu zdrowia.Jestem strażnikiem SSR i nie stronię od pracy społecznej pilnując czystości wód i broniąc przed KŁUSOLAMI nie znaczy to że już sam przyznaję sobie zniżkę ale w tym naszym chorym PAŃSTWIE nie wiadomo jeszcze co nam przyniesie 2012 rok.ŁAMCIE KIJE na RYBACH nie na kolanie i SZCZĘŚLIWEGO DOSIEGO ROKU ŻYCZY
z poważaniem:
Mikser = Rysiek
Zyga święte słowa piszesz Ja mam tylko tyle że na palcach 2-ch rąk przy czym 2 palce zostają NA RAZIE wolne to choruję ma co tylko można(2011/12/31 00:07)
czemu mięsiarza i kłusola nazywasz sportowcem??
wędkarz działający jako strażnik i rzetelnie wykonujący te czynności powinien być zwolniony z opłaty. Wykonuje on pracę o wiele więcej wartą dla PZW niż warte są jego składki. Jednak PZW to ... i nic dziwnego, że wody mamy puste, a kłusole nad wodą czują się jak u siebie.
PZW ma na gospodarkę rybami ponad 100 mln złotych rocznie - gdzie ta kasa? Bo na pewno nie w postaci ryb w wodzie.
Tak kolego święta racja. Nie kojarzę w tej chwili, natomiast na którymś z tutejszych forum było "piękne" zdjęcie " wędkarza", przed którym leżały na trawie dwa rzędy złowionych szczupaków. To był sportowiec. Tak jak zresztą cała rzesza (przepraszam nie wszystkich) posiadaczy sonarów, echosond itp. radarów. W okolicach mojej działki jest kilka dość znacznie zarośniętych trzcinami stawów. Były tam oczywiście wszędobylskie karasie srebrzyste, karpie,szczupaki oczywiście w ograniczonej ilości regulowanej przez miejscową ludność (którą według wszelkich prawideł przepisowych zwą kłusolami). Symbioza kłusoli i rybek była nieprzerwana do czasu najazdu wędkarzy sportowców, którzy w stawach o może 100 metrowych lustrach wody i głębokościach dochodzących do 2m wykorzystując swe techniczne nowinki wytrzebili wszystko co żyło. Od kilku lat nic oprócz żab w wodzie się już nie porusza ale nie ma też (na szczęście) sportowców. Więc definiując pojęcie kłusola naprawdę trzeba się dobrze zastanowić. Pozdrawiam z nostalgią wspominając czasy kiedy byłem kłusolem i z rówieśnikami łowiłem na leszczynowy kijaszek uklejki bez nadzoru dorosłego wędkarza i bez limitu ( i tak większość cała i zdrowa wróciła do jeziora).
Popieram i pozdrawiam.
czemu mięsiarza i kłusola nazywasz sportowcem??
Dlaczego kłusol? Przecież był tu szanowanym przez wielu krzykaczem,nie wiem kiedy przepadł.:)
Pamiętam tylko jego wypowiedzi o metrowych szczupakach.Nie wiem tylko czy te jego zdjęcia i wypowiedzi miały służyć przechwałkom czy prowokacji bo były dość jednoznaczne.Dlatego nie komentowałem ich.
Z przeszłości pamiętam jak na nasze (dzieciaków) łowisko (karasie,karpiki,płocie) wpadło takich trzech.W jedno popołudnie wyciągnęli jak dobrze pamiętam 67 szczupaków (tak mówili bo oczywiście nie byłem w stanie ich liczyć).My jako dzieci w tamtych czasach nie mieliśmy pojęcia o łowieniu na żywca a spinning to było obce słowo.
wędkarz działający jako strażnik i rzetelnie wykonujący te czynności powinien być zwolniony z opłaty. Wykonuje on pracę o wiele więcej wartą dla PZW niż warte są jego składki. Jednak PZW to ... i nic dziwnego, że wody mamy puste, a kłusole nad wodą czują się jak u siebie.
PZW ma na gospodarkę rybami ponad 100 mln złotych rocznie - gdzie ta kasa? Bo na pewno nie w postaci ryb w wodzie.
czemu mięsiarza i kłusola nazywasz sportowcem??
Dlaczego kłusol? Przecież był tu szanowanym przez wielu krzykaczem,nie wiem kiedy przepadł.:)
Pamiętam tylko jego wypowiedzi o metrowych szczupakach.Nie wiem tylko czy te jego zdjęcia i wypowiedzi miały służyć przechwałkom czy prowokacji bo były dość jednoznaczne.Dlatego nie komentowałem ich.
Z przeszłości pamiętam jak na nasze (dzieciaków) łowisko (karasie,karpiki,płocie) wpadło takich trzech.W jedno popołudnie wyciągnęli jak dobrze pamiętam 67 szczupaków (tak mówili bo oczywiście nie byłem w stanie ich liczyć).My jako dzieci w tamtych czasach nie mieliśmy pojęcia o łowieniu na żywca a spinning to było obce słowo.
sory hefed ale jak ktoś zabiera 12 szczupaków to jak to nazwać????