Władysławowo DIONIZOS - wyprawy na dorsze

/ 5 odpowiedzi
Z opiniami kutrów czy jachtów trudniących się wędkowaniem, to chyba jest tak jak z opiniami lekarzy: jednej lekarz dogodził, a innej wręcz odwrotnie. Właśnie wróciłem z Władka. Ryb pełna norma. Cała nasza grupa jest zadowolona z ilości i wielkości dorszy. Pogoda też nam dopisała, było 3 do 2 B. Jacht motorowy DIONIZOS - stabilny, nie kołysze się i nie buja tak jak inne lżejsze jednostki. Jest szybki i zwrotny. Szyper wspaniale wyszukuje ławice. Kucharz zaserwował 3 posiłki, w tym na obiad dorsza, który jeszcze godzinę wcześniej pływał w Bałtyku - tak świeżej ryby jeszcze dotąd nie jedliśmy. Załoga dionizosa była sympatyczna - szczerze polecam ten jacht motorowy, na łowienie dorszy.
piotr-br


W pełni potwierdzam  pozytywną opinię.  DIONIZOS zasługuje na  polecenie:6-stka w skali 1-6 
Byłem(15.09.2013) nałowiłem "od groma i ciut ciut"(całą rodzinę i wszystkie sasiadki obdarowałem dorszykiem) i potwierdzam: Jednostka 1-sza klasa- szybka i zwrotna oraz oporna falom(duża i stabilna łajba). Szyper czasami trochę marudny ,ale  szuka ryby jak opętany, ale jak znajdzie rybę to zauważyłem ,że humory mu przechodzą.  Załoga wesoła i b.dobra. Chłopaki super, naprawdę się starają/wcześniej kucharz był doo d... /,ale jest nowy ,który rewelacyjnie gotuje i dba o każdego, kawa herbata oraz   posiłki na zawołanie. Po prostu  przychodzą, zapraszają, namawiają - nie sposób nie zjeść.Fajna atmosfera,wesoło i sympatycznie. Pozdrowienia dla całej załogi DIONIZOSA.PIOTR (2013/09/20 01:58)

andrzej6


Po dwóch tygodniach ponownie płynęliśmy DIONIZOSEM. Umówiliśmy się na godzinę 7:30 w porcie, bo prognozy były 4B. Wyczekaliśmy na jachcie do godz. 9:30, kucharz zaserwował śniadanko, a Szyper sprawdzał pogodę, która pomału, stopniowo się poprawiała i w końcu uprosiliśmy go aby wypłynął. Jako jedyny z Władka odważył się i wypłynęliśmy. Gdy wyszedł za główki, dopiero zobaczyliśmy co znaczy 4B !!!, a dalej od brzegu chyba dochodziło do 5B !!!. - TO  BYŁO  STRASZNE !!! -  Część ludzi dopadła choroba morska - chyba 4, a może 5 osób z 25 wędkarzy. Pozostali stopniowo się przyzwyczajali do bujania, wyskoków i wpadania w ogromne doły między falami. Widzieliśmy, że w tych warunkach nie będzie łowienia, no to nastawiliśmy się na przejażdżkę i w zasadzie ci zdrowi, zaczęli się świetnie bawić. Około południa wiatr się zmienił i morze zaczęło się uspokajać. Spróbowaliśmy czy pójdzie łowić. Niby było to możliwe, ale bardzo trudne, bo przez około 2,5 godziny, wyciągnąłem tylko 2 bolki ledwo wymiarowe. Po południu morze się szybko uspakajało do około 3B i wtedy zaczęły ryby wpadać na pokład. Mieliśmy dużo szczęścia, a szyper wyniuchał kilka dobrych ławic. Załoga Dionizosa widząc nasze chęci łowienia, pomagała nam jak mogła. Przedłużyli nawet rejs do godziny 19. Prawie wszyscy złowiliśmy sporo ryby. Ja dostałem od armatora nagrodę, za najlepszy wynik. Co prawda nie miałem nawet połowy tego co poprzednim razem, ale i tak byłem bardzo zadowolony. Poza tym nie zapomnę tego porannego zmagania się z ogromnymi falami i jestem pełen uznania dla tej stosunkowo dużej, ciężkiej, a chyba dzięki temu stabilnej jednostce, która mniej buja niż inne. Zapomniałem - dodam że po południu przypłynęły jeszcze 2 odważne, duże kutry z Władysławowa, lecz pozostała flota z Władka, chyba około 20 kutrów, tego dnia nie wypłynęła. Wszystkim wędkarzom polecam te największe jednostki we Władysławowie, a ja chyba na dobre polubiłem Dionizosa. (2013/10/01 16:19)

danwot


Dionizos to bardzo stara łajba, spaliny duszą nawet tych odpornych, załoga "odfajkowuje" to co było obiecane, posiłki głodowe nawet dla przedszkolaków, zdecydowanie odradzam i dodam, że pływam na dorsze od ponad 10-ciu lat."Moich" jednostek nie będę polecał, żeby nie być posądzonym o reklamę ale z czystym sumieniem Dionizosa mogę odradzać.... (2013/11/09 18:17)

parposz


DIONIZOSA  szczerze polecam. Dobra sprawdzona.przez innych jednostka.Szyper uparty na rybę jak rzadko.Łowi ryby i szuka ich  do bólu.Chlopaki z obsługi:mechanik,kucharz,starszy marynarz-1sza klasa-niesamowite poczucie humoru i pomoc we wszystkim. Od nauki łowienia po rozwiązywanie splątań. Poza tym jednostka fajna  duża ,szybka, bardzo zwrotna , a przy tym stabilna(była jednostka straży granicznej- jedna z najszybszych we Władysławowie).
Kawa , herbata na zawołanie , 3 posiłki- w tym bardzo smaczny obiad. Pływałem z Władysławowa  nieraz na róznych łajbach, ale   na Dionizosie lubie najbardziej,bo po prostu są   fajne chlopaki i panuje   świetna atmosfera. (2013/11/27 01:42)

Dragon00


Na Dionizosie pływalem w zeszłym, roku,nie żałuje i na pewno wrócę na niego.Złego slowa nie mozna o nim powiedzieć.POlecam (2014/03/09 13:20)