Zazwyczaj zaczyna być aktywny pod koniec maja, przynajmniej ja jakośwcześniej nie miałem okazji go złowić.Przynęty to mały trupek, rosówka, pęczek czerwonych. Potrafi się też połakomićna białe.Zestaw prosty gruntowy mocny, hol siłowy. (2014/02/15 22:09)
W Krakowskich wodach bierze dość późno( z mojego doświadczenia), choć czytałem o przypadkach gdzie na warmi i mazurach polują na drobnicę tuż po zejściu lodu, gdy maluchy pierwsze wychodzą się wygrzewać... W Naszych wodach ciężko o wielkie sztuki- miarowe, długie ale raczej chude...Osobiście przełom kwietnia i maja uważam za najlepszy okres.Nocne zasiadki z pęczkiem czerwonych a lepiej z porządną rosówką na haku, to ta rzecz która sprawia iż nawet w nocy spać się nie chce....Co do zestawu: używam wygruntowanego lekkiego spławika 1-max 2 gramy(z małym świetlikiem jako że najlepiej biorą godzinę po zmroku), przyponu najmniej 25cm, żyłka 0.20, przypon z plecionki 0.08 lub 0.10, hol dość siłowy i stanowczy...I jeszcze porada: Nigdy nie używam podbieraka do wyławiania węgorzy...Często z niego wychodzą i się spinają(cwaniaki z nich)... (2014/02/15 22:43)
Znakomita i nie docenianą przynetą na węgorza jest filet ze świeżo złowionej ryby ( pozbawiony łusek, bowiem w sluzie pozostaje hormon strachu wydzielany przez ryby i mogacy odstraszać brania ), zakąldany na hak od 4 do 2/0 na bardzo długim trzonku. Sympatycznie jesli na trzonku sa zadziory, bowiem blokują przesuwanie sie przynety na haku. Przynete nalezy zmieniac dość często ( nie rzadziej niż co pół godziny ). Zestaw bez zbędnej finezji, hol raczej siłowy, na granicy wytrzymałości sprzętu, bez zbędnych ceregieli/ Wszelkie zabawy z wegorzem w 90 % przypadków koncza się wejściem tegoż w cholerne zaczepy i utratą ryby. Jak rozpoznać branie węgorza ?? Wystarczy złapać jednego. Wegorz "telegrafuje" przy holu I te charakterystyczne drżenie zestawu pozna każdy, kto miał choc raz węgorza na haku.
Czy da się go nęcić.. nietórzy twierdzą , ze tak. Przyznam, ze próbowałem przeróżnych watróbek, ściętej krwi etc... i nie widziałem zadnej różnicy. Tam gdzie wegorza jest sporo bierze i bez nęcenia, tam gdzie jest go niewiele, w moim przypadku trudno było mówić o świadomym łowieniu akurat tego gatunku. (2014/02/15 23:25)
Ja swojego największego miałem na żywca i to takiego ok 10 cm karasia,jak bydlaka zobaczyłem to się przestraszyłem,byłem nastawiony na szczupaka a tu takie coś, wylazł z podbieraka (dosyć dużego) 2 razy i się wyhaczył.Ale bydle było wielkie, ojciec mi opowiadał że swojego największego węgorza złapał na karasia złotego(12-15cm) w biały dzień,w wodzie w której była to bardzo bardzo rzadka ryba.Podobno medalowy do dziś dzień(tak tak zjedzony)Jak ja się zasiadałem typowo na węgorza (chyba ze 3 razy)to rosówa -noc -haki na przyponie na zmianę. (2014/02/17 18:57)
I jeszcze porada: Nigdy nie używam podbieraka do wyławiania węgorzy...Często z niego wychodzą i się spinają(cwaniaki z nich)...
Na węgorza używam dość mocny zestaw, żyłka 0,30-0,33 bezpośrednio, ołów na stoperze gumowym (wł. roboty) i podwójna kotwiczka. Po zacięciu idzie prawie ślizgiem po powierzchni i wyrzut na końcu na brzeg. Rosówka z wiosny wbrew twierdzeniom innych jest najlepsza i to na większe a jeszcze wcześniej to zależy od pogody ale już w kwietniu dobre są małe ala pijaweczki z mułu przy brzegu. W sierpniu i póżniej to kiełb zdaje najlepiej egzamin co nie znaczy że na inną rybkę nie powiesi się (ukleja, płotka, karaś też, zależy od łowiska). Nęcić można filecikami z uklejki i pokrojone rosówki, a jak pisze kolega jak jest go dużo na łowisku to nie wymaga karmienia. (2014/02/17 19:34)
Zywiec lub trupek z gruntu,nie bójcie się przynęt 15cm..Chcemy łowic węgorze a nie węgorzyki...Rosówki owszem,ale tylko w tych łowiskach gdzie mamy pewność ,że populacja węgorzy powyżej 70cm jest duża...Tyle ode mnie ;-) (2014/02/18 00:04)
Na Pławkach jak wpada strumyk z Toszka, kol. Darku, kiedyś tylko rosówka i w granicach 70- 90cm wieszały się o miejsce trzeba było walczyć bo brał koniec kwietnia, maj od 18 do 22 godz. Dziś mam na 2-uch też małe ciurki gdzie wpadają i jest wyżłobiona rynna z której na wiosnę ciągnie się węgorki na rosówki ale te już nie takie jak na Pławkach. Podchodzi w takie miejsca bo po deszczach woda zawsze coś przyniesie i jak pada to lepsze brania. (2014/02/18 04:33)