Stop legalnym kłusolom

/ 29 odpowiedzi
zbynio 33


''Podobnie argumentuje ichtiolog Zbigniew Biniaś. - Tu ryby są zdrowe, bo prowadzimy coroczne połowy. Poprzez wyłapywanie większych, te mniejsze mają więcej miejsca do życia. A ponadto sieć ciągnięta po dnie, wzrusza je, co wpływa na doprowadzanie tlenu. Gdybyśmy tego nie robili, wszystko co pływa w jeziorze byłoby chore ...''





Pierdoły , wyławiają ryby aby ich było więcej ?! Gówno ich obchodzi to jezioro  i mieszkające w nim ryby , jedynym co ich interesuje to pieniądz .

No tak, a co ma ich interesować? Jakbym wziął w dzierżawę jezioro to nie dlatego, że lubię łowić ryby, tylko z chęci zysku...:)) (2015/04/09 10:11)

Artur z Ketrzyna


Ludzie, ichtiolog pracuje dla rybaka (użytkownika wody). Tak więc nie będzie gadał na szkodę chlebodawcy, bo ten mu podziękuje...

Wojewoda sprawdza gospodarowanie użytkowników rybackich, na podstawie dokumentów z kolejnego roku. Bierze operat i sparwdza czy zarybił tyle co deklarował, czy wszytko w papierach jest oki, ichtiolog potwierdzi że jest oki, bo by stracił garnuszek. I kontrola wypada pozytywnie...

W tym artykule gospodarz sam ukręcił bata, słowami:
Sobucki dodaje: - Łowimy tylko raz w roku. Jeszcze kilka lat temu za jednym zaciągiem pozyskiwaliśmy nawet 5 ton, teraz liczymy na 2-3 tony. (*tylko liczy)

Teraz tylko skargi słać i wskazać jako dowód ten artykuł.
Wojewoda wtedy będzie musiał takie pismo rozpatrzeć. I sprawdzić czy wasze zarzuty są poparte stanem faktycznym. I jeśli porówna wyniki odłowów z przed 5 lat i obecne. Powinien wyciągnąć wnioski i zareagować.
A jak takich pism będzie więcej, to na pewno zareaguje, bo przecież to są wyborcy... No i chętnych do użytkowania może być więcej.... (2015/04/09 10:34)