Połowy leszczy na Odrze-porady

/ 1 odpowiedzi
Witam szanownych kolegów wędkarzy!

Przez ostatnie dni wiele się nasłuchałem o tym jak to w tym roku ludzie targają leszcze na Odrze. Więc postanowiłem zabrać się z ojcem nad ów rzekę (jedziemy w niedzielę). 
Zakupiłem feedera (Arcus Konger c.w 150) i odwiedziłem znajomą Panią sprzedawczynię w sklepie z pieczywem w celu "zdobycia" resztek spod krajalnicy do chleba.
Jako iż mam nieograniczony dostęp do takiej "zanęty" chciałem się zapytać doświadczonych wędkarzy, którzy ewentualnie stosowali takie coś na Odrze, o wyniki połowów. 
(skład mej mieszanki: sezam, słonecznik, pszenica, płatki owsiane, oczywiście pieczywo zarówno jasne jak i ciemne + jakieś inne dodatki które mamy na chlebie)

Wiem, że duży leszcz lubi sobie podjeść jak taki mały rzeczny prosiak i orze dno jak pług.

Zastanawia mnie czy można połączyć to z zanętą "typowo" leszczową + do tego melasa Belge + kukurydza, jakieś castery, białe robaki i/lub czerwone gnojaczki.




Druga sprawa to miejsce połowu. Gdzie zarzucać, jak daleko? Uprzejmie prosiłbym o jakiś obrazowy opis jeżeli to nie stanowi problemu :)

Do tej pory największą łopatę złowiłem przypadkiem na rzece Bóbr, podczas łowienia garbusów na czerwonego robala (68 cm leszczysko).


Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

notaki


sprawdź w domu jak to się nawilża. Chodzi mi o to, czy zanęta będzie dostatecznie zwięzła do uzycia w rzece i nie będzie się momentalnie wypłukiwać. ( lub odwrotnie, czy nie zrobi się z tego "beton" )
Jeśli będzie się wypłukiwać, najprostszym  srodkiem wiążacym jest zwykły budyń ( np waniliowy) w proszku ;-). Można tez związać zanętę mielonymi płatkami owsianymi lub , oczywiście, klejem do zanęt (2014/07/25 19:48)