Podpórki ze świeżych drzew

/ 57 odpowiedzi

  • konto usunięte

Panowie czytając wątek o programie "jak to jest złowione" w grupie zamkniętej , w której nie mogę się wypowiedzieć jako człowiek "niegodny".Po obejrzeniu fragmentu pierwszego odcinka postanowiłem skomentować sprawę wycinania podpórek z gałęzi świeżych drzewek w imię "Bycia bliżej natury" .Jestem lekko "zniesmaczony" faktem jak osoba nagrywająca filmy (z których potem młodzi wędkarze czerpią wiedzę) propaguje dewastację przyrody w imię "łowienia bliżej natury",rozumiem wykorzystanie martwych gałęzi .Przecież przy odrobinie chęci (jeśli już nie chcemy kupować podpórek w sklepie) można zrobić sobie choćby z drutu podpórkę ,ale tego się po wędkarzu nie zpodziewałem żeby propagować wycinanie drzewek czy krzaczków tylko po to aby "być bliżej natury".
matip52


Ten temat jest szerszy i nie obejmuje tylko dewastacji przyrody. Ostatnio oglądałem odcinek, gdzie prowadzący podebrał około 7 kilogramowego karpia jak "prosiaka" targając go pod pachą, bo kamerzysta nie chciał podać podbieraka. Karp położony na trawie, potem był molestowany w malutkiej siatce a na końcu (podczas wypuszczania) złapany byle jak po raz kolejny. Z takim podejściem do ryb życzę powodzenia koledze Olinowi...

pozdrawiam
(2014/02/02 13:23)

kaban


Jak dla mnie na "moich" łowiskach  (rzeki,rzeczki, strumyki) widełki z przybrzeżnej a świeżej łoziny to nic innego jak szczepienie drzewek o ile pozostają wbite w ziemię. Ja osobiście nie mam potrzeby użycia takowych ,ale widziałem sporo takich które puszczają liście i z czasem (kilka po trzech latach zasłoniły spory kawał brzegu) stają się karmą dla bobrów. To u mnie ,ale bez wątpienia tam gdzie roślinność nadbrzeżna jest uboga miłośnicy odmian wędkarstwa gruntowego powinni zadbać o dodatkowe ,tanie i proste wyposażenie w postaci widełek (karpiarze z tym problemu nie maja). Jeśli widziałbym tam kogoś z obszernym pokrowcem na ramieniu i wiadrami w rękach a przy przygotowaniu stanowiska ciąłby co popadnie musiałbym użyć sporo wulgaryzmów i byłbym niewątpliwie przeciw. (2014/02/02 13:32)

roman76


mnie dziwi natomiast jedno ,jeżeli ktoś wydaję paręset zł na sprzęt ,ładnych kilka złociszy na przynęty i zanęty ,to jak można nie wydać 20 zł na podpórki? (2014/02/02 13:37)

Jakub Woś


Są różne gatunki drzew i krzewów w tym niektóre chronione. Jestem przeciwnikiem uszkadzania tych chronionych. Jednak wycięcie dwóch gałązek wierzby czy wikliny nie niszczy środowiska i sam tak często robie. Jeśli nie znajdę suchej gałązki to ucinam świeżą wierzbową. Dla niektórych to może być zbrodnia na naturze? Jak tydzień później przyjdą chłopy i wytną wszystko co do patyczka w ramach oczyszczania koryta rzeki.

Nie dajmy się zwariować. Korek w rękojeściach wędkek z czego jest zrobiony? A ile lasów trzeba było wyciąć pod fabryki wędek i plastiku do przyborów wędkarskich, ile przez to rzek jest zanieczyszczanych, ile zanieczyszczonego powietrza? (2014/02/02 13:41)

ryukon1975


Dokładnie jak Grześ napisał. Można uciąc podpórkę w niektórych miejscach ale trzeba wiedzieć gdzie się jest i co się tnie. Często robię podpórki z sadzonej na brzegu łoziny jest to sztucznie sadzona przez człowieka roślina i nigdy nie będzie drzewem. W jakim celu się ją sadzi nie będę wyjaśniał przecież tu sami fachowcy to wiedzą.


Nie ma z takiego cięcia szkody dla niczego bo to i tak rośnie jak na drożdżach. Zarówno ten patyk który zostaje ucięty jak i ten który po ucięciu wbije się w ziemię. Drzewa z tego nigdy nie będzie tylko kupa krzaków. Jak na zdjęciu niżej. Nigdy nie tnę jednak młodych drzew które kiedyś mogą zostać pięknym dębem, jaworem czy choćby tylko jarzębiną.


(2014/02/02 13:54)

u?ytkownik26223


Krzyśku, Jakubie .Ja nie mówię o odcięciu gałązki wierzby,czy wycięciu krzaczka wikliny.Wiadomo są miejsca np nad rzekami gdzie jest taka "knieja" że ucięcie  patyczka  nie przyniesie szkody.Ja mówię o przypadku "przychodzi pan nad jezioro,wchodzi do lasu ,wycina nożem 4 młode drzewka i jeszcze twierdzi że chce łowić "bliżej natury" .A wszystko to nagrywa kamera aby młodzi adepci wędkarstwa brali "dobry przykład" i wycinali podpórki z młodych drzewek. 

(2014/02/02 15:09)

ANDREJZ1


Witam, Popieram Jarek11, też byłem zniesmaczony tym wycinaniem. Ten odcinek był bardzo naciągany, nie wieżę że z taką łatwością wyciągał ryby bez wcześniejszego nęcenia. Kiedyś kręcili film wędkarski na pobliskim zbiorniku o połowie sandacza na spining, oczywiście pełen sukces a dlaczego? super umiejętności? super przynęty? nie!  nęcenie, przez dwa tygodnie martwe ukleje.Wracając do Olina, dobił mnie wrzucając wędkę z kołowrotkiem do wody a później tarzał go w piasku, raczej nie są to zachowania do naśladowania. Wcześniejsze odcinki podobały mi się i oglądałem je z ciekawością.   (2014/02/02 15:34)

kaban


Wracając do sedna pytania czy to nie ten z Finlandii? Coś podobnego pamiętam z brzózkami ,ale trzeba wziąć pod uwagę "specyfikę" danego kraju, a to już zależy od każdego z nas. Być może w tym regionie świata to mała strata ,a w naszym kraju na większości łowisk katastrofa. Nie mam zamiaru nikogo bronić ,ale próbuje patrzeć na obecny świat w miarę trzeźwym wzrokiem i wyciągać z tego odpowiednie wnioski. Ot film "Przetrwać w Jukonie" i dla niektórych jedna wielka rzeź... . (2014/02/02 18:46)

u?ytkownik221


Ten temat jest szerszy i nie obejmuje tylko dewastacji przyrody. Ostatnio oglądałem odcinek, gdzie prowadzący podebrał około 7 kilogramowego karpia jak "prosiaka" targając go pod pachą, bo kamerzysta nie chciał podać podbieraka. Karp położony na trawie, potem był molestowany w malutkiej siatce a na końcu (podczas wypuszczania) złapany byle jak po raz kolejny. Z takim podejściem do ryb życzę powodzenia koledze Olinowi...

pozdrawiam



Molestowanie karpia? w malutkiej siatce? Nie trzeba tego gdzieś zgłosić, przecież to chore. (2014/02/02 20:14)

kucus22


Z całym szacunkiem dla pana Olina, to na odcinki Jego programu zawsze biorę poprawkę.
Traktuje te kilkadziesiąt minut antenowych jako odprężenie i dawkę dobrego humoru w połączeniu z pięknymi widokami (ryby, przyroda). Nawet moja małżonka która wyłącznie rekreacyjnie ( przy okazji wspólnych wakacyjnych wypadów) postrzega wędkarstwo, miała niejednokrotnie wątpliwości co do autentyczności wyników nad wodą pana Olina...według mnie kolega się dopiero uczy -co i jak, a na potrzeby programu, zawsze jest stado pomagierów co by finał wędkarskiej wyprawy był sukcesywny:) Nikt i nic mnie nie przekona, że jest inaczej :) (2014/02/02 20:19)

Jędrula


Z całym szacunkiem dla pana Olina, to na odcinki Jego programu zawsze biorę poprawkę.
Traktuje te kilkadziesiąt minut antenowych jako odprężenie i dawkę dobrego humoru w połączeniu z pięknymi widokami (ryby, przyroda). Nawet moja małżonka która wyłącznie rekreacyjnie ( przy okazji wspólnych wakacyjnych wypadów) postrzega wędkarstwo, miała niejednokrotnie wątpliwości co do autentyczności wyników nad wodą pana Olina...według mnie kolega się dopiero uczy -co i jak, a na potrzeby programu, zawsze jest stado pomagierów co by finał wędkarskiej wyprawy był sukcesywny:) Nikt i nic mnie nie przekona, że jest inaczej :)





A do tego , niektóre zdobycze są wyjątkowo nieruchawe po ich wyciągnięciu z wody :)))))



(2014/02/02 20:22)

kucus22


Z całym szacunkiem dla pana Olina, to na odcinki Jego programu zawsze biorę poprawkę.
Traktuje te kilkadziesiąt minut antenowych jako odprężenie i dawkę dobrego humoru w połączeniu z pięknymi widokami (ryby, przyroda). Nawet moja małżonka która wyłącznie rekreacyjnie ( przy okazji wspólnych wakacyjnych wypadów) postrzega wędkarstwo, miała niejednokrotnie wątpliwości co do autentyczności wyników nad wodą pana Olina...według mnie kolega się dopiero uczy -co i jak, a na potrzeby programu, zawsze jest stado pomagierów co by finał wędkarskiej wyprawy był sukcesywny:) Nikt i nic mnie nie przekona, że jest inaczej :)





A do tego , niektóre zdobycze są wyjątkowo nieruchawe po ich wyciągnięciu z wody :)))))

Jędrula
już nie chciałem o tym pisac ale widzę, że to nie tylko moje spostrzeżenia:):)

Medalowe liny bez jakichkolwiek przygotowań, letnie węgorze w samo południe biorące na zawołanie, sum na troling w 5 minut bo "tutaj biorą na troling"... itd.itd

Ostatnio przypadkiem obejrzałem relacje z wypadu kolegi do filandii, i właśnie na okoniowym jeziorku, po przetestowaniu wielu przynęt, Prowadzący dopiero po założeniu wachadłówy szarpnął takiego nieruchawego okonia... oczywiście rekordowego:):):)

(2014/02/02 22:00)

KkLuki


Z całym szacunkiem dla pana Olina, to na odcinki Jego programu zawsze biorę poprawkę.
Traktuje te kilkadziesiąt minut antenowych jako odprężenie i dawkę dobrego humoru w połączeniu z pięknymi widokami (ryby, przyroda). Nawet moja małżonka która wyłącznie rekreacyjnie ( przy okazji wspólnych wakacyjnych wypadów) postrzega wędkarstwo, miała niejednokrotnie wątpliwości co do autentyczności wyników nad wodą pana Olina...według mnie kolega się dopiero uczy -co i jak, a na potrzeby programu, zawsze jest stado pomagierów co by finał wędkarskiej wyprawy był sukcesywny:) Nikt i nic mnie nie przekona, że jest inaczej :)




Dokładnie tak jak mówisz, jest to tylko dobra komedia :P (2014/02/02 22:20)

Jędrula


Nie wiem jak jest w innych rejonach ale na moich jeziorach czy przy Odrze jest kupa różnego rodzaju chabazi , krzaków i innych chaszczy . Z tego względu nie razi mnie jak ktoś sobie wystruga drewniana podpórkę , nawet jakby miał to robić za każdym razem gdy jest na rybach . Nawiasem mówiąc  , już dawno nie widziałem aby ktoś podpierał sprzęt takimi , drewnianymi kosturami . (2014/02/03 07:48)

Zielan


Jestem lekko "zniesmaczony" faktem jak osoba nagrywająca filmy (z których potem młodzi wędkarze czerpią wiedzę) propaguje dewastację przyrody w imię "łowienia bliżej natury",
Nie popieram ale powiedz to bobrom obalającym całe drzewa. (2014/02/03 10:41)

u?ytkownik26223


Jestem lekko "zniesmaczony" faktem jak osoba nagrywająca filmy (z których potem młodzi wędkarze czerpią wiedzę) propaguje dewastację przyrody w imię "łowienia bliżej natury",
Nie popieram ale powiedz to bobrom obalającym całe drzewa.



Chyba HOMO SAPIENS czyli CZŁOWIEK  ROZUMNY potrafi MYŚLEĆ (powinien w każdym razie) i nie można porównywać go do Bobra. (2014/02/03 11:43)

osa12


No cóż, sprawa skomplikowana. 
Czy lepiej naturalne, czy lepiej produkowane z aluminium, czy innego g.... ?
Dla natury chyba lepiej używać naturalnych, ucięcie paru patyków nie zaszkodzi nikomu i niczemu, a czasem pomoże. 
Po powodzi, gdy woda wdarła się do mojego miasta, miasto co jakiś czas czyści prawie do zera brzegi rzek między wałami. Więc co szkodzi jak zetnę nawet młode drzewo, jak nie ja to miasto.
Często nad brzegiem łowiska jest tyle krzewów, że ścięcie kilku patyków nie wpłynie na stan środowiska.
Natomiast produkcja aluminium i czegokolwiek wiąże się z użyciem ogromnych ilości energii, oraz wytworzeniem ogromnych ilości ścieków i innych zanieczyszczeń.
Tam gdzie można używajmy rzeczy naturalnych. Używanie sztucznych wcale nie wiąże się z dbaniem i ochroną środowiska. A czasem wręcz odwrotnie, przyczyniamy się do jego degradacji. (2014/02/03 13:39)

ryukon1975


Dokładnie tak, nic nie jest całkiem białe lub całkiem czarne. Więc plastik sprowadzony z Chin wcale nie ratuje środowiska naturalnego w Polsce.

Porównywanie tego co robi bóbr do tego co robi człowiek to tez trochę chybiony pomysł. Bóbr z drzewa buduje środowisko, jakby nie patrzeć naturalne. Człowiek tnąc drzewo dokonuje grabieży bo wywozi to drzewo z lasu czy innego miejsca i wykorzystuje do własnych celów w przemyśle. Dobrze gdy robi to rozsądnie nie przekraczając pewnych granic.

(2014/02/03 13:56)

Iras1975


No cóż, sprawa skomplikowana. 
Czy lepiej naturalne, czy lepiej produkowane z aluminium, czy innego g.... ?
Dla natury chyba lepiej używać naturalnych, ucięcie paru patyków nie zaszkodzi nikomu i niczemu, a czasem pomoże. 
Po powodzi, gdy woda wdarła się do mojego miasta, miasto co jakiś czas czyści prawie do zera brzegi rzek między wałami. Więc co szkodzi jak zetnę nawet młode drzewo, jak nie ja to miasto.
Często nad brzegiem łowiska jest tyle krzewów, że ścięcie kilku patyków nie wpłynie na stan środowiska.
Natomiast produkcja aluminium i czegokolwiek wiąże się z użyciem ogromnych ilości energii, oraz wytworzeniem ogromnych ilości ścieków i innych zanieczyszczeń.
Tam gdzie można używajmy rzeczy naturalnych. Używanie sztucznych wcale nie wiąże się z dbaniem i ochroną środowiska. A czasem wręcz odwrotnie, przyczyniamy się do jego degradacji.

Trudno się z tym nie zgodzić. Może posuniemy się dalej i natniemy sobie wędzisk z leszczyny, a zamiast kołowrotków zrobimy sobie motowidła. (2014/02/03 13:57)

MadmaxM4


jakoś nie wierze, że każdy z nas za małolata jak biegał na ryby to miał ze sobą podpórki, wiec już z tymi gałązkami nie przesadzajcie, chodź rozumiem wasze zniesmaczenie.

a ogólnie o programie, widziałem jeden odcinek. Ten o karpiach dokładnie, same teksty o upartości i wywiad w namiociku mnie rozbawiły.

ale scena podbierania ryby to już całkowita porażka, wszyscy chyba widzieli co on z tymi karpiami wyczyniał. (2014/02/03 15:06)