Piękna rzeka Giełczew

Witam,dzisiaj to znaczy się 2014-07-27 byłem nad rzeką Giełczwią (około 150-200m w górę rzeki od śluzy/tamy/jazu w miasteczku Piaski)znalazłem w miarę dogodne miejsce i wyglądało całkiem całkiem taki delikatny zakręt no i dobra zaczynam zaczynam sondowanie dna gruntomierzem głębokość około 1,5m do 2 w malućkiej rynnie.po dokładnym badaniu stwierdzam brak jakichkolwiek potencjalnych zaczepów w okularach polaryzacyjnych dostrzegłem jedynie 5 na krzyż wodorostów na dnie.przeszedłem do nęcenia nęciłem mieszanka domowej roboty
(bułka tarta,ziemniaki gotowane dobrze posolone,makaron gwiazdki.płatki kukurydziane zmielone na pył,mąka pszenna,kuku z puszki,pinka,czerwone,aromat wanilia i odrobinka kleju do zanęt bo sie słabo kleiła) neciłem około 50cm przed granicą szybszego nurtu '' na spokojniejszej wodzie''
rzuciłem 6 około 5 centymetrowych kulek w linii 2 metrów zanim zauważyłem pierwsze oznaki żerowania ryb zdążyłem zmontować zestawy 1 zestaw bacik 4m żyłka głowna 0,14 spławik bombka 2 g mocowany na stałe obciażenie śrucina 1,5g i 0,5g nad przyponem przypon 0,12 haczyk nr 14 i 2 białe 2 zestaw odległosciówka żyłka 0,18 stoper spławik domowej roboty 2+0,5g stoper łezka 1g i nad przyponem srucinka 0,5g  przypon 0,14 haczyk nr 10 na haczyk kuku z puszki. zestaw z odległościówką ustawiłem na końcu lini nęcenia tak aby obciązenie kotwiczyło zestaw a prezypon sie unosił i zacząłem bawić sie w przepływanke przyglądam sie wdzie a tam coraz w miejscu gdzie nęciłem co raz jakies wielkie bąble mysle co jest rzuciłem spory kawałek bułki z kanapki może metr o trzcin i bacznie go obserwowałem a po 5 minutach moze krucej słysze cmok! patrze kawałek bułki znikł z powierzchni i widze oddalajacego się karpia.więc jestem juz upewniony że rybki są w zanęcie siedze bawie sie w przepływanke lukając co chwile na druga wędke i godziny mijaja z 8 rano zrobiła się 20 wieczorem cały dzień bez żadnej wyciągniętej rybki nawet najmniejszej widziałem tylko jak spławik przy odległościówce od czasu do czasu sie bujnał raz w prawo raz wlewo zmieniałem przynety a dysponowałem takimi ciasto korzenne lub czosnkowe,pinki,czerwone robaki,bułka,kuku,koniki polne o ile jakiegos złapałem ;) a le ze do okoła sa łąki to ich nie brakowało.

wiem strasznie sie rozpisałem. prosze was o pomoc nie wiem co robiłem źle że rybki były w łowisku ale nie brały. nad woda siedziałem cicho jak mysz pod miotłą nie tupałem czy cos takiego tylko ubiór maskujacy i chowam sie za trzcinki