Zakładam temat ponownie, ponieważ nie wszyscy umieją rozpoznać komiczny sens . Twierdzenia są zbiorem porad jakie usłyszałem bezpośrednio oraz wychwyciłem z innych forów. Mam nadzieję że teraz każdy będzie wiedział że tego typu porad nie należy brać na poważnie.
Napiszcie jakie najśmieszniejsze, najgłupsze Waszym zdaniem teorie usłyszeliście od niezbyt rozwiniętych wędkarzy.
Ja przedstawiam te które Mnie najbardziej bawią, a może nawet lituje się nad ich wyznawcami. Pragnę napisać że nie identyfikuje się z tymi teoriami.
-Jeżeli nie dysponujesz spora gotówką to zawsze możesz zabierać złowione ryby. Osobiście zawsze dostarczam pewnej pani świeżą rybkę. Nie ma z tego kokosów ale zawszę wpadnie jakaś dyszka na piweczko.
-Unikaj pinki ochotki, to strata czasu która prawdopodobnie przyniesie ci kilka płotek. Twoim przyjacielem jest rosówka, czerwony robak, groch.
-Nie daj się naciągnąć w sklepie, na żadne cudowne wędki. Osobiście na grunt na karpia stosuję bazarowy teleskop za który w raz z kołowrotkiem zapłaciłem 44zł.
-Jeżeli celem twoich wypraw jest szczupak, to zrezygnuj ze spina. Metoda żywcowa jest o wiele tańsza i skuteczniejsza.
-Jeżeli jesteś miejscowym, obserwuj miejsca szczególnie w weekendy. Osobiście zawsze w niedziele na mojej ulubionej miejscówce wędkują tzw. ”profesjonaliści”. Zbierają się zawsze koło szesnastej. Teraz ty masz pole do popisu. Przygotowali tobie świetna miejscówkę do łowienia. Nawet jak wrzucisz kamień w to miejsce to przyzwyczajona ryba budzi się żerowania.
-Nie zwracaj uwagi na miłośników złów i wypuść, tylko rób swoje . Jeżeli są tacy etyczni to niech nie zadają rybie cierpienia wbitym haczykiem i holem trwającym zbyt długo.
-Jeżeli w danej wodzie intensywnie występuje karp to skup się na tej rybie. Spojrzenia cioci bezcenne jak się przywiezie 2 karpiki po 1,5 kg. Nie musze dodawać że każda normalna ciocia, sąsiadka, wynagrodzi twoją pamięć o niej.
-Nigdy nie mów przyjezdnym o swoich sukcesach, możesz już nie zastać swojej miejscówki wolnej.
-Wybieraj miejsca jak najbliżej swojego miejsca zamieszkania. Po pierwsze nie tracisz dużo na dojazdy. Po drugie zyskujesz czas który jest najważniejszy.
-Wszystkie opowieści o sumach itp. złowionych 400 metrów dalej traktuj z przymrużeniem oka.
-Pamiętaj że opłatę za wędkowanie można szybko odrobić. Nie polecam łowić bez zezwolenia, wędkarz skupiony na obserwowaniu czy przypadkiem to nie PSR traci na swojej skuteczności.