Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
Łowiska specjalne są dla amatorów ew niecierpliwych, nie nazwałbym tych zapalonymi wędkarzami, mam nadzieję że prawdziwi wiedzą o co chodzi. Pozdrawiam:))
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Łowiska specjalne są dla amatorów ew niecierpliwych, nie nazwałbym tych zapalonymi wędkarzami, mam nadzieję że prawdziwi wiedzą o co chodzi. Pozdrawiam:))
Witam ponownie i nie zgodzę się z niektórymi opiniami kolegów wędkarzy.
Nie każdy ma czas na kilku dniowe zasiadki i nęcenie,w dobie dzisiejszych czasów i taki wypad na łowisko specjalne daje dużo frajdy.Poza tym jest tam spokój,można z zoną i dzieckiem przyjechać,no i syna,abo córkę nauczyć wędkowania.Nie mówiąc już o tym że ryby w tym łowisku są bardziej zadbane niż w jakichkolwiek łowiskach PZW.Poza tym nie ma "wędkarzy"="mięsiaży" bo nie przyjdą na takie łowisko,bo za rybę trzeba płacić,a okazy po wyżej 10 nie można kupić.A taki Kowalski jak złowi dużego karpia,suma,szczupaka, to zamiast wypuścić,to do siatki..
A co do niecierpliwości kolego,to się nie zgodzę,bywają dni na okoniu że ryba bardzo słabo żeruje i nie berze tak samo jak na innych wodach.Miewałem czasami leprze wyniki na grunt na starorzeczu Narwi za Wierzbicą.
Weź pod uwagę że są też amatorzy jesiotrów,które kiedyś były w Wiśle ale z powodu ikry i mięsa zostały wybite prawie w całości.Z bardzo starych gazet przed wojennych,to nie sum królował tylko jesiotr i osiągał większe rozmiary niż sum.Szkoda że nie ma ich ...