Powoli dobiega koniec sezonu na piękne lipienie i pstrągi....
W domowych pieleszach zaczyna się w głowie rodzić temat sezonu Trociowego na Pomorzu i nowe pomysły na co i z czym od stycznia na rzeki wyjdę?
Zrobiłem przegląd swoich sprzętów na zimowe wycieczki, wszystkie pudełka z woblerkami i blaszkami, wędzisko i kołek. Wiem, że może za wcześnie ale z drugiej strony nigdy nie jest za wcześnie.:)
Popatrzałem na to wszystko i pomyślałem o swojej muchówce..... a może w tym roku tylko muchówka?:)
Poczytałem i poszukałem w sklepach z muchowymi akcesoriami i doszedłem do wniosku, ze spróbuję much trociowych i łososiowych.
Pierwsze wzory i początki były w miarę zacne lecz z czasem po kolejnej muszce ogarnęła mnie łososiowa zajawka.
Szybko doszedłem do wprawy i wyszukiwania własnych wzorów i.... zobaczyłem że były dobre:)
Wszystkie muchy na Lipienia czy Pstrąga musiały imitować owady i larwy. Muchy łososiowe nie przypominają kompletnie niczego zaś z powodzeniem swoją agresywną barwą wkurzą nie jedną rybę. Kto wie, może i jakiś wielki Tęczak czy Lipień skusi na przepędzenia intruza mojej roboty.
Do wyrobu tych much potrzebowałem dość dużo różnych piór takich jak:
pióra złotego i diamentowego bażanta, topiki ze złotego bażanta, pióra marabuta i strusia na blaszki, kapki piór koguta w kolorach niebieski, czerwony pomarańczowy. jedwabie : żółte i czerwone a także czarne.
Dla ujawnienia mojej małej tajemnicy pokazuję na zdjęciach jak zrobić takie muszki.:)
Muchy choć nie przypominają owadów czy rybek ewentualnie larw to są piękne i mam nadzieję, że będą łowne:)
Ogarnęła mnie Łososiowa zajawka:)
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.