Dobre podejście Dragona - No Kill

/ 200 odpowiedzi
Artur z Ketrzyna


"Moralność Pani Dulskiej" Czyli: każdy swą moralność wynosi ze środowiska w którym dorasta.

Wiem, że zaraz mnie poprawisz dorabiając jakąś dziwną teorię do swojego zdania ale się mylisz.
Utwór Zapolskiej podejmuje tematykę dulszczyzny czyli ludzkiej głupoty, pazerności, powierzchowności, zawiści oraz skąpstwa i jest aktualny do dnia dzisiejszego. Takich Dulskich ci u nas dostatek ;-)

JK

No właśnie Janek o to mi chodzi, są bo taką etykę (schemat, itd. jak zawał tak zwał) wpojono, nauczono, wychowano.

Etyka (z greckiego éthikós – zwyczajny; éthos – obyczaj, zwyczaj),

1. zespół norm i ocen moralnych charakterystycznych dla danej zbiorowości społ. (np. grupy społecznej, klasy, warstwy, środowiska);
Źródło:
http://portalwiedzy.onet.pl/21735,,,,etyka,haslo.html

Dobra lektura:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Etyka
Moralność to z formalnego punktu widzenia zbiór dyrektyw w formie zdań rozkazujących w rodzaju: "Nie zabijaj", których słuszności nie da się dowieść ani zaprzeczyć, gdyż zdania rozkazujące nie są zdaniami w sensie logicznym. Celem etyki jest dochodzenie do źródeł powstawania moralności,

"teorie subiektywistyczne – zakładają one, że normy etyczne są wytworem poszczególnych ludzi. Prowadzi to do wniosku, że jeśli istnieją jakieś wspólne normy, to są one wynikiem podobnej zawartości umysłów większości ludzi, lub nawet że nie ma czegoś takiego jak wspólne normy i każdy posługuje się swoim prywatnym systemem nakazów moralnych."

"efektywizm – systemy efektywistyczne zakładają, że o moralnej ocenie danego czynu decyduje wyłącznie jego efekt. Jeśli czyn został dokonany bez intencji lub nawet ze złą intencją ale przyniósł dobry efekt, to można go uznać za moralnie słuszny.
"


https://pl.wikipedia.org/wiki/Moralno%C5%9B%C4%87
Moralność jest jednym ze społecznych systemów normatywnych (systemów norm społecznych, zasad). Zwykle jednocześnie istnieje kilka konkurencyjnych (i po części zgodnych, po części różnych) systemów normatywnych, funkcjonujących w obrębie kultury, na przykład: (2015/06/29 16:01)

sy28


Witam na siłę nic nikomu się nie wdroży ja osobiście nie zabieram ryb chyba że stwierdzę że za głęboko się zaczepiła i tak raczej nie przeżyje więc biorę i zjadam nikogo nie umoralniam bo to niema sensu zaraz się słyszy płacę więc mi się należy, ale kiedy widzę jak jeden z drugim małe sztuki dla kotka lub kaczek zabiera" bo mu się należy" a za jakiś czas słyszę od delikwenta że ryby niema to jak po burej s..e jadę bo takie chwasty to najgorsza zmora wędkarstwa. (2015/06/29 23:59)

kedzio


Witam na siłę nic nikomu się nie wdroży ja osobiście nie zabieram ryb chyba że stwierdzę że za głęboko się zaczepiła i tak raczej nie przeżyje więc biorę i zjadam nikogo nie umoralniam bo to niema sensu zaraz się słyszy płacę więc mi się należy, ale kiedy widzę jak jeden z drugim małe sztuki dla kotka lub kaczek zabiera" bo mu się należy" a za jakiś czas słyszę od delikwenta że ryby niema to jak po burej s..e jadę bo takie chwasty to najgorsza zmora wędkarstwa.


...Ale nikogo nie umoralniasz! A z kolei ten co bierze dla kotka ( choć nie wiem ile ten kotek tego zeżreć jest w stanie), jeśli robi to, co mu wolno wobec prawa, może ci normalnie dać w ryj. Przynajmniej jak byś po mnie przykładowo pojechał jak po "burej suce", to byś po pysku dostał bezapelacyjnie. Bo jeśli mam do czegoś prawo ( sam nie biorę jak opisywałeś) to jednak nie ty będziesz mi wyznaczał granice, a właśnie to prawo. Możesz oczywiście płakać w sieci, słać listy do władz i prosić o zmianę tego prawa, ale spróbuj tylko powiedzieć mi nad wodą jedno krzywe słowo, a zobaczysz drogę mleczną z bliska... tyle, że już nawet budyniu nie pogryziesz. (2015/06/30 11:42)

Piotr 100574


coś w tym Ghost jest:)można walczyć o jakieś prawdy ale bez jeżdżenia na burych sukach,to nie ludzkie tak zwierzęta wykorzystywać ,masz Ghost moje poparcie w walce z takimi ludźmi (2015/06/30 16:22)

zbynio 33


...Ale nikogo nie umoralniasz! A z kolei ten co bierze dla kotka ( choć nie wiem ile ten kotek tego zeżreć jest w stanie), jeśli robi to, co mu wolno wobec prawa, może ci normalnie dać w ryj. Przynajmniej jak byś po mnie przykładowo pojechał jak po "burej suce", to byś po pysku dostał bezapelacyjnie. Bo jeśli mam do czegoś prawo ( sam nie biorę jak opisywałeś) to jednak nie ty będziesz mi wyznaczał granice, a właśnie to prawo. Możesz oczywiście płakać w sieci, słać listy do władz i prosić o zmianę tego prawa, ale spróbuj tylko powiedzieć mi nad wodą jedno krzywe słowo, a zobaczysz drogę mleczną z bliska... tyle, że już nawet budyniu nie pogryziesz.


"Ale jest honor, etyka, inteligencja i uczciwość." Panie Kedzio to je raz, a dwa to trza az prawo zmieniać, żebys Pan sie opamiętał :)))))))))))). A gdzie ku*wa inteligencja i etyka, uczciwość i honor? Dobre :)))). Szkoda gadać... (2015/06/30 16:23)

zbynio 33


coś w tym Ghost jest:)można walczyć o jakieś prawdy ale bez jeżdżenia na burych sukach,to nie ludzkie tak zwierzęta wykorzystywać ,masz Ghost moje poparcie w walce z takimi ludźmi

Kolega przeczyta jeszcze raz i sie zastanowi :))))) (2015/06/30 16:24)

Piotr 100574


no masz rację Zbynio,nie doczytałem że kolega jedzie na kogoś wtedy gdy wali w łeb wszystko co pływa a narzeka na brak ryb ,pośpieszyłem się z postem,może Ghost tez się pośpieszyłeś ,przeczytaj jeszcze raz:) (2015/06/30 17:04)

sy28


coś w tym Ghost jest:)można walczyć o jakieś prawdy ale bez jeżdżenia na burych sukach,to nie ludzkie tak zwierzęta wykorzystywać ,masz Ghost moje poparcie w walce z takimi ludźmi

Kolega przeczyta jeszcze raz i sie zastanowi :)))))

Witam fajnie że co niektórzy zanim zaczną robić za stracha na wróble w parku to najpierw przeczytają ze zrozumieniem, bo gdyby chodziło o wymiarowe sztuki i ilości objęte w regulaminie to bym nic nie pisał. Jak wcześniej powiedziałem nie umoralniam nikogo a nad wodę idę dla relaksu a nie po mięso a czy ktoś korzysta z tego co mu przysługuje prawnie czy nie to nie moja sprawa. A pan panie kedzio zanim zacznie cwaniaka w sieci zgrywać to niech sam pan może najpierw budyniu dobrze poje, bo ja ani nie płaczę w sieci i nikogo nie straszę z za monitora i w pysk też od razu nie walę choć nieraz bezpodstawne pretensje w swoim kierunku słyszałem, bo to odróżnia inteligencję od prostactwa  pacyfistą nie jestem ale w łeb leję w ostateczności nie od razu "bo się należy" ;) pozdrawiam. (2015/07/01 00:01)

kedzio


Jeżeli ktoś będzie czytał tę wypowiedź, niech ją przeczyta z uwagą, a nie po łebkach.

Widzę, że potrzebna tu geneza pewnej wypowiedzi. Więc proszę bardzo, oto ona

1. "Witam na siłę nic nikomu się nie wdroży ja osobiście nie zabieram ryb chyba że stwierdzę że za głęboko się zaczepiła i tak raczej nie przeżyje więc biorę i zjadam"... (-)

Kolega sugeruje tutaj, że w zasadzie jest niekilem, a jego moralność jest tak głęboka, że z litości, oraz ze względu na pewne marnotrawstwo, zabiera z łowiska ryby, które i tak pewnie padną i nic z  nich nie będzie.  No spoko, rozumiem motywację i wyciągam wniosek, że kolega jest bardzo porządnym wędkarzem.

 2...."nikogo nie umoralniam bo to niema sensu zaraz się słyszy płacę więc mi się należy,"...(-) 

Tu z kolei kolega sugeruje, że umoralnianie kogoś nie daje żadnych efektów, więc jest ono bezcelowe, zaś w części zaznaczonej na czerwono, kolega zwraca uwagę ( mimowolnie) na bardzo istotny szczegół całej sprawy. Zgadzam się z tą czerwoną tezą, bo też płacę i mi się należy ( choć sam coraz niej zabieram z łowiska).

3...."ale kiedy widzę jak jeden z drugim małe sztuki dla kotka lub kaczek zabiera" bo mu się należy" a za jakiś czas słyszę od delikwenta że ryby niema"... (-)

Kolega wspomina tu raczej o drobnicy, nie zaś o łowieniu i mordowaniu ryb niewymiarowych. Stwierdzenie "małe sztuki" dotyczyć może, a raczej dotyczy właśnie sztuk małego leszcza, płoci, karasia... nie zaś ryb objętych wymiarami ochronnymi. Kolega zwyczajnie teraz ściemę wali, że chodziło mu o coś innego. Ja wiem o co chodziło. Zapomina zaś kolega o tym, że przecież zostały określone limity i zostały określone wymiary oraz okresy ochronne. Tak więc gość ma prawo łowić dla "kotka, pieska, kaczuszki", jeśli tylko działa w ramach limitu, czyli przepisów! Niestety, dura lex, sed lex! I g*no ma kolega do tego, by gościa oceniać i oskarżać. Jeśli poddany zostanie kontroli i strażnik nic mu nie zrobi to znaczy, że gość jest w porządku. 

Jeśli zaś łowi on sztuki niewymiarowe, gatunków które są objęte wymiarem, to należy raczej zareagować w sposób, w jaki powinien to robić cywilizowany człowiek, czyli wezwać odpowiednie służby i je o tym powiadomić.

4...."to jak po burej s..e jadę bo takie chwasty to najgorsza zmora wędkarstwa"... (-)

To zdanie świadczy o tym, że kolega nie jest aż takim porządnym człowiekiem jak się wydawało na początku wypowiedzi. Świadczy raczej o tym, że kolega ma pewnego rodzaju zaburzenia oceny sytuacji i pozwala sobie kolega na niebezpieczne posunięcia, które to z moralnością raczej nie mają nic wspólnego.


Ja z kolei, nikogo nie straszyłem i nikogo nie atakowałem. Powiedziałem tylko, że gdyby taka sytuacja mnie spotkała, i gość pojechał by po mnie jak po owej "burej suce", to dałbym mu w pysk.  A tego już panowie recenzenci nie doczytaliście.

No więc jak? Kto czyta bez zrozumienia? kto "niedoczytuje" do końca? 

Myślę panowie, że to raczej wy nie pomyśleliście nad tym, co ten kolega napisał. Ja w przeciwieństwie do was bardzo wnikliwie przeanalizowałem jego post. Więc podsumowując, jak już pisałem (za co mnie zbesztaliście), Reagować trzeba na kłusownictwo, a jeżeli się komuś nie podobają przepisy, to nie płakać w necie, tylko działać w celu ich zaostrzenia, a z "burymi sukami" uważać, bo można dostać po pysku.

(2015/07/01 17:01)

zbynio 33


Kedzio ja się nie odniosłem do tego niekila, czy jak mu tam :))). Ja tylko i wyłącznie odniosłem sie do Twojej odpowiedzi, bo dla mnie jest niepoważny ktoś kto pisze, że zabiera ryby jak za głęboko połknie :))))). Dlaczego to pewnie się domyślasz, a spotkałem ostatnio jak koleś pakuje w reklamówkę niemiarki i kłócił się ze mną padalec, bo niby jak zdechła to wolno mu zabrać, a on tak odhaczał, że szczupak nie miał szans przeżyć... Klos też się dopatrzył nie wiem czego, a koleś na koniec zmienił zeznania.....;)))))) (2015/07/01 17:31)

kedzio


Kiedyś była tu taka paniusia @szalona. Ona pisała, że każdy nieogolony facet w gumowcach, to żul i mięsiarz.

I też miała szerokie poparcie tutejszej społeczności, bo nikt się nie zastanawiał nad tym, co tez ta paniusia naprawdę pisała.

(2015/07/01 17:33)

zbynio 33


Bo to była @szalona :))). Kumam:). Czasami warto się zastanowić.....  (2015/07/01 22:58)

sy28


Witam kolego kedzio skąd ty tyle teori sobie naprodukowałeś ja wyraźnie piszę o rybach niewymiarowych że biorą co popadnie bo się należy człowieku rozkręciłeś się jak adapter na nowej płycie a wypowiedź interpretujesz sobie tak jak ty sobie to widzisz na swój sposób. (2015/07/01 23:34)

sy28


Jeżeli ktoś będzie czytał tę wypowiedź, niech ją przeczyta z uwagą, a nie po łebkach.

Widzę, że potrzebna tu geneza pewnej wypowiedzi. Więc proszę bardzo, oto ona

1. "Witam na siłę nic nikomu się nie wdroży ja osobiście nie zabieram ryb chyba że stwierdzę że za głęboko się zaczepiła i tak raczej nie przeżyje więc biorę i zjadam"... (-)

Kolega sugeruje tutaj, że w zasadzie jest niekilem, a jego moralność jest tak głęboka, że z litości, oraz ze względu na pewne marnotrawstwo, zabiera z łowiska ryby, które i tak pewnie padną i nic z  nich nie będzie.  No spoko, rozumiem motywację i wyciągam wniosek, że kolega jest bardzo porządnym wędkarzem.

 2...."nikogo nie umoralniam bo to niema sensu zaraz się słyszy płacę więc mi się należy,"...(-) 

Tu z kolei kolega sugeruje, że umoralnianie kogoś nie daje żadnych efektów, więc jest ono bezcelowe, zaś w części zaznaczonej na czerwono, kolega zwraca uwagę ( mimowolnie) na bardzo istotny szczegół całej sprawy. Zgadzam się z tą czerwoną tezą, bo też płacę i mi się należy ( choć sam coraz niej zabieram z łowiska).

3...."ale kiedy widzę jak jeden z drugim małe sztuki dla kotka lub kaczek zabiera" bo mu się należy" a za jakiś czas słyszę od delikwenta że ryby niema"... (-)

Kolega wspomina tu raczej o drobnicy, nie zaś o łowieniu i mordowaniu ryb niewymiarowych. Stwierdzenie "małe sztuki" dotyczyć może, a raczej dotyczy właśnie sztuk małego leszcza, płoci, karasia... nie zaś ryb objętych wymiarami ochronnymi. Kolega zwyczajnie teraz ściemę wali, że chodziło mu o coś innego. Ja wiem o co chodziło. Zapomina zaś kolega o tym, że przecież zostały określone limity i zostały określone wymiary oraz okresy ochronne. Tak więc gość ma prawo łowić dla "kotka, pieska, kaczuszki", jeśli tylko działa w ramach limitu, czyli przepisów! Niestety, dura lex, sed lex! I g*no ma kolega do tego, by gościa oceniać i oskarżać. Jeśli poddany zostanie kontroli i strażnik nic mu nie zrobi to znaczy, że gość jest w porządku. 

Jeśli zaś łowi on sztuki niewymiarowe, gatunków które są objęte wymiarem, to należy raczej zareagować w sposób, w jaki powinien to robić cywilizowany człowiek, czyli wezwać odpowiednie służby i je o tym powiadomić.

4...."to jak po burej s..e jadę bo takie chwasty to najgorsza zmora wędkarstwa"... (-)

To zdanie świadczy o tym, że kolega nie jest aż takim porządnym człowiekiem jak się wydawało na początku wypowiedzi. Świadczy raczej o tym, że kolega ma pewnego rodzaju zaburzenia oceny sytuacji i pozwala sobie kolega na niebezpieczne posunięcia, które to z moralnością raczej nie mają nic wspólnego.


Ja z kolei, nikogo nie straszyłem i nikogo nie atakowałem. Powiedziałem tylko, że gdyby taka sytuacja mnie spotkała, i gość pojechał by po mnie jak po owej "burej suce", to dałbym mu w pysk.  A tego już panowie recenzenci nie doczytaliście.

No więc jak? Kto czyta bez zrozumienia? kto "niedoczytuje" do końca? 

Myślę panowie, że to raczej wy nie pomyśleliście nad tym, co ten kolega napisał. Ja w przeciwieństwie do was bardzo wnikliwie przeanalizowałem jego post. Więc podsumowując, jak już pisałem (za co mnie zbesztaliście), Reagować trzeba na kłusownictwo, a jeżeli się komuś nie podobają przepisy, to nie płakać w necie, tylko działać w celu ich zaostrzenia, a z "burymi sukami" uważać, bo można dostać po pysku.

A małe sztuki to tylko i wyłącznie ryby nie wymiarowe a skoro kolega taki w przepisach tęgi to pewnie wie że są łowiska na których obowiązują wymiary gatunków ryb których w innych miejscach nie dotyczą i nikt cię kolego nie zbeształ sam płaczesz w sieci i cwaniaka zgrywasz a teraz zbesztanego i ucisnionego z siebie robisz. (2015/07/01 23:43)

kedzio


Kolo nie pogrążaj się. Wystarczy. Miałeś na myśli człowieka zabierającego z łowiska drobnicę, bo inaczej byś napisał, że zabiera ryby niezgodnie z regulaminem, albo wręcz kłusuje. Mnie się takie rzeczy tez nie podobają, ale daleki jestem od tego, żeby kogoś jak burą sukę traktować, jeśli nie łamie regulaminu.

Poza tym, jak się pisze o jakichś łowiskach specjalnych, na których obowiązują inne niż ogólne przepisy i limity, to należałoby o tym choć wspomnieć.

Teraz, kiedy mleko już rozlałeś i ktoś ci to wytknął, zaczynasz zbaczać z wcześniej przyjętego kursu i usiłujesz się wywinąć jak piskorz.

Za chwile dowiemy się, że ta bura suka łowiła ryby na supertajnym łowisku gdzie jazgarze mają wymiar do 25cm i powyżej 60cm. Nie miotaj się, i tak wiadomo, że zwykłego Janka czy tam Romka potraktujesz nad wodą jak swołocz jeśli zobaczysz, że bierze drobna płoć czy karasia.

Ja sam tez uwielbiam klopsiki marynowane i czasem biorę różną rybę, czasem więcej, czasem mniej. I gdybyś do mnie wystartował z mordą, to byś w nią dostał- ot, cała prawda! Bo nie ty ustalasz regulamin i zasady. Ty możesz se łowić jak chcesz i ile chcesz. Możesz też udawać, że ryba za głęboko połknęła hak. Mi to tito. Tylko jak rybie nie umiesz wyjąć haka, to masz odciąć przypon i ją uwolnić. To tak na marginesie panie "etyczny".

(2015/07/02 12:30)

Artur z Ketrzyna


Widzę że rozmowa zeszła na p...
Wróćmy do tematu.

"Dobre podejście Dragona - No Kill"

Jest to tylko jedna z wielu marek zajmujących się produkują, dystrybucją itd sprzęt wędkarski.
Od nas zależą ich dochody. Tak więc i jakoś się promują.

Tak więc współpraca osób zarządzającymi łowiskami itd. może ich pokierować na lepszy niż samo promowanie "No-Kill" tor.
Mogą promować łowiska, po przez współpracę z o użytkownikami rybackimi opierającej się na poprawie warunków nad łowiskami i w nich. I myślę że takie łowiska więcej ich wypromują niż hasło dla głodnych sukcesów "No-Kill"

Bo dobre łowisko przyciągnie wędkarzy, jak też zachęci do zakupu sprzętu. A Wędkarz widząc że kupując ich sprzęcik ich marki, wesprze rozwój łowiska. Z chęcią zdecyduje się na zakup właśnie sprzętu ich marki. Bo tym sposobem będzie miał nowy sprzęcik, i parę rybek więcej w wodzie ;-) (2015/07/03 08:33)

Piotr 100574


Napiszcie mi Koledzy z kąd wyznawcy c&r biorą ryby jak chcą rybę zjeść (2015/07/03 09:02)

Artur z Ketrzyna


Napiszcie mi Koledzy z kąd wyznawcy c&r biorą ryby jak chcą rybę zjeść

Ze sklepu czy bazarku.
A Źródło? Odłowy sieciowe :-)

A ci zagorzali to nawet nie jedzą jej ;-) (2015/07/03 09:11)

pawelz


A skad biora ryby Ci co wogole nie lowia ?
W moim konkretnym przypadku, nie jadam wogole ryb slodkowodnych. A morskie kupuje od goscia, ktory przywozi nie mrozone znad morza. A jesli chodzi o moja zone i corke, to czasami kupie im filet lososia w Lidlu. Wiem, ze to niezbyt najlepszy kawalek ryby, ale mysle ze zawiera nie wiecej trucizny niz te zlowione w polskich wodach. Zwlaszcza duze rzeki typu Wisla, Odra. Raz w zyciu sprobowalem jazia z Wisly. Gratulacje dla tych, co sa w stanie to przelknac. (2015/07/03 09:14)

zbynio 33


Napiszcie mi Koledzy z kąd wyznawcy c&r biorą ryby jak chcą rybę zjeść

Ze sklepu czy bazarku.
A Źródło? Odłowy sieciowe :-)

A ci zagorzali to nawet nie jedzą jej ;-)


Pewnie te wszystkie pstrągi, karpie w marketach z jezior i rzek w okolicach Kętrzyna w  sieci zostały złapane :))). (2015/07/03 10:20)

JKarp


Napiszcie mi Koledzy z kąd wyznawcy c&r biorą ryby jak chcą rybę zjeść

Ja sobie normalnie odmawiam ryb, które sam złowię ale bardzo lubię.Jak mam chęć ruszam do Stonki-Biedronki i kupuję kawałek łososia.Wiem, wiem -zjadam całego Mendelejewa łącznie z tymi pierwiastkami których jeszcze nie odkryto ale jakoś żyję. Na targu nie kupuję ryb bo wiem, że to najczęściej skłusowany połów ( w maju sumy . w kwietniu szczupaki widywałem ). Ale kilka telefonów do SM załatwiło sprawę ;-) Poza tym bywają bardzo nie świeże.
JK
(2015/07/03 10:20)

kedzio


Zielsko w sklepach - radioaktywne i toksyczne, modyfikowane genetycznie.

Mięso czerwone w sklepach - syf malaria, na paszach ze sterydami, antybiotyki, genetycznie modyfikowane.

Drób w sklepach - jak wyżej, i jeszcze często z chorobskami wszelakimi.

Ryby w sklepach - trucizna, metale ciężkie, fenol, karbole, modyfikacje genetyczne.

Pieczywo w sklepach - sama chemia, spulchniacze, ulepszacze, przyspieszacze.

Przetwory w sklepach - konserwanty, emulgatory, sztuczne aromaty, sztuczne barwniki, wzmacniacze smaku, aromatu, ............


JAK ŻYĆ?! JAK K*A ŻYĆ?!

BĘDZIECIE TAK PIERDZIELIĆ BEZ SENSU JUŻ DO KOŃCA ŻYCIA? 

No to żywta sie energią kosmiczną - są takie sekty.......

Jak się czyta co wy tu wypisujecie, to od razu ma się chęć skoczyć z dachu.

(2015/07/03 11:37)

kedzio


Ciekawe, że od kilku lat często natykam się na raka szlachetnego. Żaby, zaskrońce, jaszczurki, maja się doskonale. 

A wiadomo, że to właśnie są wyznaczniki jakości wód. Ryba, którą łowię w takiej wodzie, jest bezcenna kulinarnie. Możecie se bajdury wypisywać i żywić się prosto z prostownika w garażu, a ja tam swoje wiem.

Amen

(2015/07/03 11:39)

pawelz


Najwazniejsze, to dobre samopoczucie :) (2015/07/03 12:01)

Piotr 100574


Wlasnie o to mi chodziło , kupujecie ryby w sklepach, ok mozna kupować ale trzeba sie zastanowić jakie maja pochodzenie , narzekacie ze nie ma ryb a napędzacie machinę która sa rybacy i kłusownicy , bo nie wierze ze w Polsce każda ryba leżąca na ladzie jest legalnego pochodzenia , nie wierze ze ryby w Polsce pochodzą z jakichkolwiek chodowli , ta machina wyławia ryby wam z jezior bo moda na nooo killl daje im pewność większego zbytu towaru , wala was w rogi ze głowa boli, Polska to nie Anglia , moda z zachodu napędza w Polsce tylko interesy cwaniaków i złodziei , legalnie was okradają bo płacicie za swoje ryby (2015/07/03 12:05)